eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkiJak się płaci CIT ? › Re: Jak się płaci CIT ?
  • Data: 2024-06-05 14:14:24
    Temat: Re: Jak się płaci CIT ?
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Tue, 4 Jun 2024 21:18:55 +0200, Kviat wrote:
    > W dniu 04.06.2024 o 14:52, J.F pisze:
    >> On Tue, 4 Jun 2024 02:29:27 +0200, Kviat wrote:
    >>>> a potem tylko o towarach handlowych i materiałach.
    >>>
    >>> Może żeby na podzbiorze pokazać przykład?
    >>
    >> Moze tak, a moze nie. Moze to co pokazali na przykładzie się tyczy
    >> tylko towarów handlowych i materiałów.
    >
    > Tyczy się towarów i materiałów, bo je się rozlicza na innych kontach
    > księgowych, a produkty na innych.

    Ale tam nie podawali numerów kont.

    > Podali by przykład na produktach, to byś narzekał, że nie tyczy się
    > towarów i materiałów...

    Być może, w zależnosci od tego, co by napisali.

    > Rozumiesz ideę przykładów do celów dydaktycznych?
    > Przykład to przykład, a nie rozpatrywanie wszystkich możliwych kombinacji.

    A u mnie taka zmiana budzi niepokój, ze to istotne jest.

    >>> Skup się.
    >>> "Najpierw pisali o rzeczowych aktywach obrotowych"
    >> Czyli trzeba wiedzieć co ważniejsze.
    > Co ty znowu wymyśliłeś?
    > Co jest ważniejsze? Od czego?

    Czy te "rzeczowe aktywa obrotowe", czy "materiały i towary handlowe".

    Ja nie wiem.

    >> Czyli trzeba szukać innej strony :-)
    > Niesamowite... żeby się czegoś dowiedzieć, to trzeba tego poszukać...
    > Jaki ten świat dziwny...

    No. I tak drążysz temat, drążysz, i wątpliwości przybywa, zamiast
    ubywać :-)

    > Obecnie nie ma problemu ani z szukaniem, ani ze znalezieniem. Jest
    > wszystko. W zasięgu ręki.
    > Jak widać, problem jest z samą chęcią do szukania i niezrozumieniem tego
    > co się znalazło, bo to wymaga odrobiny wysiłku i samodzielnego myślenia.
    > A ludziom nie chce się samodzielnie myśleć, więc zadają pytania "jak się
    > rozlicza spadniętą paletę" i oczekują odpowiedzi, której i tak nie
    > zrozumieją i jeszcze mają o to pretensje.
    > A najlepiej, gdy odpowiedzią jest "tak/nie".

    Co chyba nie odpowie na pytanie "jak".

    >>> Zakup deski - 2 zł
    >>> Zakup gwoździa - 1 zł
    >>> ======================
    >>> Razem materiały - 3 zł
    >>>
    >>> W magazynie (na koncie księgowym materiałów) masz wartość = 3 zł
    >>>
    >>> Wbijasz gwóźdź w deskę, tworzysz półprodukt "gwóźdź w desce": 2 zł +1 zł
    >>> = 3 zł
    >>>
    >>> Magazyn materiałów: (minus) 3 zł
    >>> Magazyn półproduktów: (plus) 3 zł
    >>>
    >>> Co tu jest niezrozumiałego?
    >>
    >> Wbicie 50gr. Amortyzacja młotka 1gr. Razem 3.51.
    >> I to nazywasz ceną zakupu deski z gwoździem?
    >
    > Nie. Pokaż palcem gdzie tak napisałem.
    > Wartość deski z gwoździem, to wartość deski + wartość gwoździa.

    Nie napisałeś, ale deska z wbitym gwożdziem wymaga wbicia i młotka.
    To są konkretne koszty.

    I mówisz, że się nie liczą?

    > "cena zakupu deski z gwoździem" to jakiś twój dziwny wymysł.
    > Skąd ty takie rzeczy bierzesz?
    > Sam od siebie kupujesz deski i gwoździe?

    > Żeby mieć deskę z gwoździem masz dwie możliwości:
    > 1. Kupić deskę i kupić gwóźdź - materiały (TO jest twój zakup)
    tak materiały kupowane, mają swoje ceny zakupu.

    > 1. a) wyprodukować deskę z gwoździem - korzystając z wcześniej kupionych
    > materiałów - wbijając gwóźdź w deskę (nic od siebie nie kupujesz - ergo,
    > nie ma czegoś takiego jak "cena zakupu deski z gwoździem" - nie istnieje
    > takie pojęcie w kontekście własnej produkcji deski z gwoździem)

    Zgadzamy się. Deska z gwoździem jest produktem, więc nie ma ceny
    zakupu.
    A w przykładzie było "po cenie zakupu".
    Więc po jakiej cenie wyceniamy produkty? Po koszcie materiałów?

    > Pkt. 2 cię nie interesuje, bo ty pytasz o produkty gotowe, które sam
    > produkujesz.

    Czasem pytam o półprodukty.

    > A co do kosztu wbicia (czyli, jak rozumiem np.koszt pracy pracownika)
    > amortyzacja młotka... to czemu akurat to, a nie policzyłeś papieru
    > toaletowego i mydła w kiblu, wody w prysznicu i odświeżacza powietrza w
    > szatni pracowników?

    Bo to jakies "koszta ogólnozakładowe", niezwiązane z tym konkretnym
    produktem?

    > Powtórzę (piąty raz?) i spróbuj to w końcu zrozumieć:
    > "koszta bezpośrednio związane z produkcją są kosztami w miesiącu
    > sprzedania produktów. Niebezpośrednio związane - w miesiącu powstania".

    I koszt robotnika, który przez cały miesiąc zbija te deski, nie jest
    bezpośrednio związany?
    A jak to było 3 dni ?

    >> A w dodatku połowa gwoździ się pogięła przy wbijaniu i trafiła na
    >> złom. To razem 5.51. Ale czy na pewno ?
    >
    > Na pewno na pewno nie.
    > Jeżeli jeden gwóźdź kosztuje 1 zł i go pogniesz przy wbijaniu, to na
    > złom idzie gwóźdź, czyli 1 zł.

    Gwóźdz kosztuje 1zl, ale trzeba go wyciągnąc i wbić nowy.
    Więc koszta zbijania rosną trzykrotnie.

    > Jak chcesz na złom oddać wbijanie? Albo amortyzację młotka?
    > Przecież to co piszesz, to opary absurdu nawet na chłopski rozum...

    Czyli mam produkty i półprodukty księgować/ewidencjowac sobie na
    magazynie wyłącznie po koszcie materiałów w nich zawartych, dobrze
    zrozumiałem?
    A koszt robotników i maszyn wliczam sobie w koszty/KUP co miesiąc, bo
    niebezpośrednie są.

    Ale czy to nie wypacza idei? Bo koszt obróbki zaliczono do kosztów, a
    produkty może jeszcze nie być sprzedane. To powinny być KUP, czy nie
    powinny?
    US tak sobie pozwoli wliczyc robociznę w koszty przed sprzedażą?

    No cóż, w zasadzie realizuje to zasadę "materiały wliczamy w koszty w
    miesiącu ich sprzedania (w produktach)".
    Materiały tak, prace i maszyny nie.

    Tylko co z bilansem - robotnicy pracowali cały rok, wybudowali blok,
    pensji pare mln, a w aktywach tylko koszt piasku i cementu :-)

    Jak blok nieskończony, to gdzies tam pewnie będzie wartość produkcji w
    toku, ale jak skończę w grudniu ?

    I byłoby piękne, tylko wiesz - korzystamy z googla,
    https://poradnikprzedsiebiorcy.pl/-odchylenia-od-cen
    -ewidencyjnych-czym-sa

    "Wszystkie nabyte przez jednostkę towary lub wytworzone produkty mają
    określoną wartość, którą najczęściej stanowi:

    - cena nabycia, czyli cena, za jaką dany produkt został zakupiony (w
    odniesieniu do towarów);

    - cena wytworzenia (w przypadku produktów wyprodukowanych w ramach
    działalności);


    - cena zakupu"

    To zły link jest?

    Znajomych księgowych też nie dziwi "koszt wytworzenia".
    Choc jedna faktycznie wylicza "koszt zużytych materiałów" dla
    sprzedaży".

    >>>> A składają sie z materiałów, i płac, i amortyzacji maszyn, i ich
    >>>> obsługi, i usług zewnętrznych, i np kosztu grzania hali zimą, itp.
    >>>
    >>> Nie, nie składają się. Skąd taki pomysł w ogóle?
    >>> Przecież sam cytowałeś:
    >>> "koszta bezpośrednio związane z produkcją są kosztami w miesiącu
    >>> sprzedania produktów. Niebezpośrednio związane - w miesiącu powstania".
    >>
    >> No to chyba płace robotników którzy to coś wyprodukowali należą do
    >> kosztów bezpośrednich?
    >
    > Nie. Skąd taki pomysł?
    > Koszty płatnego urlopu też chcesz doliczać do wartości pogiętego gwoździa?

    Akurat mogę sobie policzyc koszt roboczogodziny z uwzględnieniem
    urlopów a nawet chorób, i np wiem, ze deski zbijali 24h.

    >> Tudzież amortyzacja maszyn na których
    >> wyprodukowano?
    > Tym bardziej nie.
    > Amortyzujesz maszynę (koszty amortyzacji) czy masz produkcję, czy masz
    > przestój w produkcji i nic nie produkujesz.

    Owszem.
    Ale jak maszyna pracowała przez cały miesiąc, to mogę wiedziec co
    wyprodukowała.

    >> Oczywiscie często będzie tak, ze robotnicy i maszyny wyprodukowały
    >> wiele róznych produktów.
    >> Albo maszyna stała, bo nie było na nią zlecen, a robotnik był na
    >> urlopie.
    >
    > No nareszcie!
    > Dobrze, że sam do tego doszedłeś.

    Z materiałami bywa podobnie. Wrzucam arkusz blachy "na lasera", i
    powstają różne pół/produkty, oraz odpad.
    I wylicz teraz wartość pół/produktów :-)

    >>>> No i np z tych nadmiarowych materiałów, zużytych na skutek błędów
    >>>> produkcji ... składają się, czy nie ? :-)
    >>>
    >>> Nie rozumiem.
    >>>
    >>> Jakich nadmiarowych produktów?
    >>> "gwóźdź w desce" składa się z gwoździa i deski.
    >>> Gdzie ty tu widzisz jakieś nadmiarowe produkty?
    >>
    > Korekta:
    > Jakich nadmiarowych materiałów?
    > "gwóźdź w desce" składa się z gwoździa i deski.
    > Gdzie ty tu widzisz jakieś nadmiarowe materiały?

    Te gwoździe, co się pogieły, albo ten beton, co wylano i skuto..

    >>> Krzywe gwoździe dokładasz do kompletu? Czy o co ci chodzi?
    >>
    >> Tak.
    >
    > Serio? Widziałeś kiedyś w sklepie pralkę, do której producent dokładałby
    > dodatkowo popsute programatory, albo dodatkowe połamane drzwiczki do bębna?
    > Spadła mu paleta z drzwiczkami i się połamały... to do każdej pralki
    > dokłada po jednych połamanych drzwiczkach, czy do co dziesiątej po dziesięć?
    > Jak kupowałem pralkę, to w mojej nie było żadnych dodatkowych połamanych
    > drzwiczek...
    >
    >> Tylko ... zużyte do produkcji zostały.
    >
    > Niby jak zostały zużyte do produkcji, skoro są krzywe i nadają się tylko
    > na złom?

    Były proste przed produkcją.
    Wydałes robotnikom 500 desek i 500 gwoździ, a oni za godzinę przyszli
    po nowe gwozdzie, bo co drugi się pogiął.

    No dobra, tu nie ma problemu, przyszli, przyniesli pogięte, magazynier
    wydał proste, a pogięte ... wpisze w protokół zniszczenia :-)

    Gorzej z tym betonem, bo go trudniej przynieść z powrotem.

    >>> To wtedy będziesz miał inny produkt "gwóźdź w desce z trzema krzywymi
    >>> gwoździami".
    >> No własnie nie. Trafiły do kosza ze złomem.
    > No właśnie. Skoro trafiły do kosza ze złomem, to jak miały trafić do
    > produkcji? Wyjęli z kosza?

    Wydano na dział produkcji, a tam trafiły do kosza, a nie do produktów.

    >> Ale wliczam w koszty, czy nie?
    >
    > Przecież już pisałem wcześniej... (przewracanie oczami....)
    > To zależy...
    > czy pogięcie gwoździ jest "skutkiem niedochowania należytej staranności
    > w zabezpieczaniu, czyli stratą zawinioną przez podatnika".
    > Więc wliczasz, albo nie wliczasz - mocno zależy od indywidualnego przypadku.

    A co my tam mamy w linku:
    "Takie towary (materiały) jednostka powinna zatem wyksięgować z
    ewidencji bilansowej, uwzględniając przyczyny ich likwidacji. Jeśli
    towary (materiały) utraciły przydatność w związku z ogólnym
    (normalnym) ryzykiem prowadzenia działalności (a tak jest w omawianym
    przypadku), to wartość (netto) likwidowanego towaru (materiału) odnosi
    się w ciężar pozostałych kosztów operacyjnych. Może to być dokonane
    np. zapisem: Wn konto Pozostałe koszty operacyjne oraz Ma konto Towary
    lub konto Materiały."

    No i tak nie bardzo rozumiem:
    -czy to jest "koszt podatkowy" czy nie?
    Bo niby powód "do przewidzenia" był.

    -jeśli nie, to jak te "pozostałe koszta operacyjne" wpływają na CIT?

    >> Moge też oddać na magazyn, a potem przeszacować ważność, bo pogięte
    >> gwoździe nic nie warte :-)
    > Jak nic nie warte? Możesz mieć przychód sprzedając je na złom.

    Mogę. To się jakos rozliczy.

    > Oraz (z uwagą j/w) wrzucić w koszty wartość ich zakupu obniżając w ten
    > sposób podstawę opodatkowania.

    Mogę? Jak się pogięły z winy podatnika, to wychodziłoby, że nie,
    czy tu takie obejście - najpierw nie, a potem tak ?

    > A na niektóre odpady to w ogóle obowiązkowo musisz mieć kwit z utylizacji.

    I opłate za utylizację. I jak to wpływa na CIT ?

    >> Tylko wyjdzie, ze od leżenia się pogięły, ale moze to lepiej :-)
    > "mocno zależy od indywidualnego przypadku."
    > To już twoja głowa w tym, żeby zrobić tak, żebyś na tym jak najmniej
    > stracił.
    > Możesz je w zębach prostować jeśli chcesz i jejżeli po takim prostowaniu
    > będą się do czegoś nadawać.

    Jest to jakies wyjasnienie :-)

    >> A przeciez juz dawno dawałem przykład - beton wylano, źle, potem
    >> trzeba było go skuc, i wylac ponownie.
    >> IMHO - to samo, co te gwoździe.
    >
    > IMHO - nie.
    > Wylewanie betonu, to kiepski przykład na potrzeby edukacyjne, bo często
    > jest to część inwestycji, a nie produkcji, a to nie to samo, a ty
    > jeszcze nie zrozumiałeś podstaw, więc nie będę tego poruszał.

    Ale to firma budowlana, budowle dla klienta produkuje, a nie sobie
    nowe kafelki w toalecie prezesa zakłada :-)

    > Ale już np. produkcja cegieł, czy bloczków betonowych już się łapie,
    > żeby trzymać się tematu.

    Taa, niezły kanał mi sie widzi. No bo ileż tych różnych wyjaśnien
    można wymysleć do protokołu? A powtórzone, to juz "możliwe do
    przewidzenia".

    Czyli co - firma ma koszty, w zasadzie nieuniknione,
    ktore nie są kosztem podatkowym. Firma je ponosi, ale podatku nie
    obniżają?

    No coż, pewnie można po prostu księgować pełen rozchód materiałów, aż
    się jakas kontrola doliczy, ze z 200 ton gliny powstało 95 tys cegieł
    po 2 kg ...
    No chyba, ze wystarczy zarządzenie prezesa o dopuszczalnych stratach
    materiałowych, i już nikt tych 5% nie zakwestionuje :-)

    >>>> Np koszt ogrzewania hali produkcyjnej, jak rozumiem wchodzi w koszty,
    >>>> niezależnie od tego, co się wyprodukowało.
    >>>
    >>> "koszta bezpośrednio związane z produkcją są kosztami w miesiącu
    >>> sprzedania produktów. Niebezpośrednio związane - w miesiącu powstania".
    >>
    >> No i tak zrozumiałem, ze to niebezpośredni koszt.
    >
    > No nareszcie...
    > Tak samo jak amortyzacja śrubokręta, wynagrodzenie pracowników i prąd do
    > ekspresu do kawy w szatni pracowników.

    Skoro tak piszesz ...

    >>>>>> a dochód do opodatkowania powstanie
    >>>>>> w następnych miesiącach, jak się te produkty sprzeda.
    >>>>>
    >>>>> No i?
    >>>>> Sam przecież zacytowałeś wyżej:
    >>>>> "koszta bezpośrednio związane z produkcją są kosztami w miesiącu
    >>>>> sprzedania produktów. Niebezpośrednio związane - w miesiącu powstania".
    >>>>
    >>>> A jednocześnie sugerujesz, ze te materialy można od razu wpisać, ale
    >>>> trzeba zrównoważyc przychodem produktów.
    >>>
    >>> Jakim znowu przychodem? Jakim znowu zrównoważyć?
    >>> Ręce opadają...
    >>>
    >>> PRZYKŁAD 1
    >>> łopatologicznie w/g kolejności zdarzeń gospodarczych, operacji
    >>> księgowych i stanów kasy i magazynów po tych operacjach
    >>>
    >>> Początek stycznia.
    >>> Masz 100 zł (cały twój majątek)
    >>> Kupujesz dwie deski po 2 zł i dwa gwoździe po 1 zł
    >>> Kasa (minus) 6 zł <-> magazyn materiałów (plus) 6 zł
    >>> Kasa: 94 zł
    >>> magazyn materiałów: 6 zł
    >>> Wbijasz gwóźdź w deskę.
    >>> Wbijasz drugi gwóźdź w drugą deskę.
    >>> magazyn materiałów (minus 6 zł) <-> magazyn produktów (plus) 6 zł
    >>> Ogrzewanie hali produkcyjnej: 5 zł
    >>> Kasa (minus) 5 zł
    >>> Kasa: 89 zł
    >>> Nic nie sprzedałeś.
    >>> Stan na koniec stycznia:
    >>> Kasa: 89 zł
    >>> magazyn materiałów: 0 zł
    >>> magazyn produktów: 6 zł
    >>> 89 + 6 = 95 zł (cały twój majątek)
    >>> Przychód: 0 zł
    >>> Koszt: 5 zł
    >>> Dochód do opodatkowania: przychód 0 zł - koszt 5 zł = (minus) 5 zł STRATA!
    >>
    >> No OK, przykład prosty, ogrzewanie to koszt niebezpośredni.
    >>
    >> A gdzie moja pensja prezesa-stolarza jednoczenie?
    >> 5 zl sobie wypłaciłem za stolarkę, za 1/3000 etatu, czy tam akord.
    >
    > Obok rachunku za ogrzewanie i papieru toaletowego dla pracowników.
    > Tylko inaczej.
    >
    >>> Podatek: 0 zł (zaliczka za styczeń)
    >>> Kasa: 89 zł
    >>>
    >>> Luty
    >>> Ogrzewanie hali produkcyjnej: 5 zł
    >>> Kasa (minus) 5 zł
    >>> Kasa: 84 zł
    >>> Deski z gwoździem nie sprzedałeś.
    >>> Stan koniec lutego.
    >>> Kasa: 84 zł
    >>> magazyn produktów: 6 zł
    >>> 84 + 6 = 90 zł (cały twój majątek)
    >>> Przychód: 0 zł
    >>> Koszt: styczeń 5 zł + luty 5 zł = 10 zł
    >>> Dochód do opodatkowania: przychód 0 zł - koszt 10 zł = (minus) 10 zł
    >>> STRATA!
    >>> Podatek: 0 zł (zaliczka za luty)
    >>> Kasa: 84 zł
    >>>
    >>> Marzec
    >>> Sprzedałeś jeden produkt za 20 zł
    >>> Kasa (plus) 20 zł <-> magazyn produktów (minus) 3 zł
    >>> Kasa: 104 zł
    >>> magazyn produktów: 3 zł
    >>> Ogrzewanie hali produkcyjnej: 5 zł
    >>> Kasa: 99 zł
    >>> Stan koniec marca.
    >>> Kasa: 99 zł
    >>> magazyn produktów: 3 zł
    >>> 99 + 3 = 102 zł (cały twój majątek)
    >>> Przychód: 20 zł
    >>> Koszt: styczeń 5 zł + luty 5 zł + marzec 5 zł + koszt sprzedanego
    >>> produktu 3 zł = 18zł
    >>
    >> No widzisz - i gdzies po drodze materiały nam się zamieniły w
    >> produkty.
    >
    > A dokładnie w styczniu. O tu:
    > magazyn materiałów: 6 zł
    > Wbijasz gwóźdź w deskę.
    > Wbijasz drugi gwóźdź w drugą deskę.
    > magazyn materiałów (minus 6 zł) <-> magazyn produktów (plus) 6 zł
    >
    >> Ale teraz
    >> " koszta bezpośrednio związane z produkcją są kosztami w miesiącu
    >> sprzedania produktów."
    >>
    >> No to czy ja tu mogę wpisać koszt wyrobów gotowych, zamiast kosztu
    >> zuzytych dla ich produkcji materiałów?
    >
    > Co to znaczy "zamiast"?
    > Wyrób gotowy składa się z materiałów.

    IMHO - i obróbki.

    >> Niby tyle samo, ale nie to samo :-)
    >
    > Skoro tyle samo... to co za różnica?

    Tak jak VAT 0% i "nie podlega". Podatku tyle samo, a pisać trzeba
    róznie :-)

    > Ale tak, masz rację, nie to samo.
    > Dlatego przerzuca się z kupki na kupkę, w księgowości, żeby mieć
    > kontrolę nad całym procesem i wiedzieć na czym się stoi w każdym momencie.

    IMO, marna to kontrola, jak sie pomija koszta pracy i obróbki.

    >> No chyba, że wyroby gotowe to są własnie "koszta bezpośrednio związane
    >> z produkcją" :-)
    >
    > Nie. Kosztem bezpośrednim jest zakup materiału (_W_DUŻYM_UPROSZCZENIU_ -
    > na potrzeby tej dydaktycznej dyskusji), rozliczanym w miesiącu sprzedaży
    > wyrobu gotowego.
    >
    > Jeszcze raz, powoli:
    > _PRZYKŁADOWY_ proces produkcyjny:
    >
    > 1. "materiały"
    > 2. "materiały" zmieniasz w "ćwierćprodukty"
    > 3. "ćwierć produkty" zmieniasz w "półprodukty"
    > 4. "półprodukty" zamieniasz w "przed-produkty"
    > 5. "przed-produkty" zmieniasz w "już prawie skończone produkty"
    > 6. "już prawie skończone produkty" zamieniasz w "produkty gotowe przed
    > umyciem"
    > 7. "produkty gotowe przed umyciem" zmieniasz w "produkty gotowe umyte"
    > 8. "produkty gotowe umyte" zmieniasz w "produkty gotowe suche"
    > 9. "produkty gotowe suche" zmieniasz w "produkty gotowe (do sprzedaży)"
    >
    > Wszystko to, to jedno i to samo (_W_DUŻYM_UPROSZCZENIU_ - na potrzeby
    > tej dydaktycznej dyskusji).

    A w pkt 6 wysyłasz "produkt prawie gotowy" do cynkowni lub malarni,
    i płacisz za usługę.
    Jak to rozliczyć?

    Dodać do ceny produktu, zeby zawierała koszt materiałów i usług?

    I było by pięknie, gdyby nie ta nieszczęsna "cena wytworzenia".

    >> A gdyby mi się gwóźdź zgiął, i na smietnik trafił, to jak i kiedy to
    >> zaksięgować? To w styczniu było.
    >
    > No to w styczniu. Przecież zniszczył się w styczniu, to dlaczego miałoby
    > to być kiedyś indziej?

    Jestem podobnego zdania, ale ja się nie znam.

    >> Protokół zniszczenia zrobic, powiększy stratę w styczniu,
    > albo pomniejszy dochód.

    Jak powiększy stratę, to i tak podatek zero.

    Jak pomniejszy dochód, to US bedzie patrzył, czy ktoś go tu nie okrada
    :-)

    >> Ale ale:
    >> -te zbite deseczki, wyrób gotowy, mam mieć na magazynie po cenie
    >> materiałów, czy dorzucic jakis średni koszt robocizny, amortyzacji
    >> młotka, koszta ogólnozakładowe (ogrzewanie) i przyjąc cenę ewidencyjną
    >> np 9 zl?
    >
    > Zostawię ci to jako zadanie domowe.

    Niby się domyśliłem jak chcesz to określac,
    a tu zadanie domowe podpowiada "koszt wytworzenia"..

    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1