eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkiCo o tym myślicie? Bardzo proszę o opinie.Re: Co o tym myslicie? Bardzo prosze o opinie.
  • Data: 2004-08-31 16:57:34
    Temat: Re: Co o tym myslicie? Bardzo prosze o opinie.
    Od: Catbert <virtual_banana_spam@spam_wp.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 8/31/2004 6:13 PM, TEMPVS wrote:
    > Użytkownik "Catbert" <virtual_banana_spam@spam_wp.pl> napisał w wiadomości
    > news:ch23c7$nbq$1@korweta.task.gda.pl...
    >
    >>On 8/31/2004 3:00 PM, TEMPVS wrote:
    [...]

    >>Fajne fiki-miki dzieją się już przy najmniejszych dochodach - stawki i
    >>wskaźniki musi śledzić osobiście pracodawca lub jego księgowa. Ktoś te
    >>stawki wskaźniki musi opracowywać, przegłosowywać, publikować i
    >>dywagować na ich temat - to wszystko pomniejsza zysk pracodawcy i/lub
    >>kwotę netto, jaką dostaje pracownik.
    >
    > bez przesady, przeciez to sie nie zmienia z dnia na dzien a z roku na rok

    "To" zmienia się co chwila, np. składki ZUS. Wystarczy, że się pomylisz
    i np. nie podlegasz ubezpieczeniu chorobowemu, a nawet sie o tym nie
    dowiesz. Rzadko który pracownik potrafi powiedzieć ile dokładnie
    zarabia, ile z tego i na co płaci sam, a ile pracodawca.

    >>Zmieni się opcja, albo budżet się nie domknie - i co zatłuc bachora?
    >
    > przeciez likwidujac ulgi tym, ktorzy ich nie potrzebuja budzet uzyskuje
    > dodatkowe srodki

    To czy ktoś potrzebuje, czy nie jest czysto uznaniowe - skoro ulgi mają
    ci, którzy ich nie potrzebują, to jak to się stało, że ktoś kiedyś
    uznał, że potrzebują? Czy było tak, ze "dano je" tak dla jaj?

    Ponadto: fakt, że budżet uzyska dodatkowe środki nie ma żadnego związku
    z tym, że dotrą one do potrzebujących.

    Wychowanie dziecka to co najmniej kilkanaście lat - w tym okresie prawo
    może się zmienić 100 razy. Pamiętasz, co było kilkanaście lat temu?

    >>Zakładasz, że istnieje jakiś stan/formuła optymalna - lub znacząco
    >>lepsza, od tej jaka jest. Skoro tak, to dlaczego nie została jeszcze
    >>wprowadzona?
    >
    > ja tylko poddaje w watpliowsc zalozenia, dogmaty na ktorych podstawie jest
    > tworzone prawo, a ich zmiana jest trudniejsza niz samego prawa

    Takim samym dogmatem jest założenie, że wogóle muszą być jakiekolwiek
    ulgi lub preferencje. Tam, gdzie są ulgi i preferencje elektorat
    optymalizuje dostęp do ulg i preferencji, zamiast koncentrować się na
    pracy. Podział staje się nierówny i niesprawiedliwy, a do podziału jest
    relatywnie mniej, niż w społecznościach, które ulg nie mają.

    > dlaczego ktos wprowadzil mozliwosc wspolnego rozliczania sie maloznkow,
    > jezeli nie maja oni dzieci etc..?

    Być może inicjator legislacji stwierdził, że jak ma dobrą pensję i
    niepracująca żonę, to powinno mu więcej zostawać.

    > bo obral takie a nie inne zalozenia z ktorych wynikalo, ze takie wspolne
    > rozliczanie nie jest z nimi sprzeczne

    ... a może myślał, że jak ktoś się dobiera w pary, to być może będzie
    chciał mieć dzieci, więc należy mu coś dać na dobry początek.

    PZdr: Catbert

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1