eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkiSens amortyzacji › Re: Sens amortyzacji
  • Data: 2015-07-07 11:22:14
    Temat: Re: Sens amortyzacji
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Mon, 6 Jul 2015, Przemysław Adam Śmiejek wrote:

    > No OK, dlatego nie czepiam się, że Nieużyty Środek nie stanowi KUP.
    > Nie czepiam się tego, że ma przynosić dochód.

    Nie musi być to literalnie.
    Może służyć "zabezpieczeniu" (dochodu lub przed stratami).

    > Choć w sumie Zapasowe Auto u kogoś,
    > kto wyjeżdża do nagłych wezwań albo Zapasowy Komputer czy Zapasowe Łącze

    Jak najbardziej, nie ma przeszkód.
    Ale one *są używane* (mają cechy "rozpoczęcia używania"), bo nie ma
    logiki w trzymaniu ładnie opakowanego fabrycznie komputera (czy auta ;))
    w którym nie sprawdzono że działa.

    > kogoś, kto ma reagować na awarie Na Wczoraj też w sumie są wykorzystywane do
    > przynoszenia dochodu, choć się nudzą.

    I są KUP, nikt nie podważa.
    Pic w tym, że KUP jest ich "zużycie" - to wynikające z "leżenia
    i czekania" też.

    >> Przecież jeden z drugim (z tych, których na to stać) kupowałby choćby
    >> tylko po to, żeby nie zapłacić podatku - przejrzyj archiwa i zastanów
    >> się, skąd pęd do (licząc "netto bezpodatkowo" - nieopłacalnego) leasingu.
    >
    > Niestety nie ogarniam przykładu. No lizing jakoś obchodzi problem
    > amortyzacji, bo rata lizingowa idzie w KUP w momencie jej płacenia ZTCW

    Tak, a powodem jest fakt, że leasing to de facto najem.
    NIE JESTEŚ WŁAŚCICIELEM leasingowanego sprzętu.
    I boleśnie przekonali się o tym leasingobiorcy bankrutujących
    leasingodawców, którzy sądzili że z umowy leasingu wynika pewność,
    iż na koniec będą mogli za grosze wykupić przedmiot leasingu.

    > właśnie nie ma tego, że musisz wywalić nagle 10 tysięcy na PIT.
    >
    >> A kolejny krok już jest prosty: skoro miałby *nieopodatkowane* zakupione
    >> dobra, to przecież ich wywóz "w celu DG" do Czech, na Maltę, na Malediwy
    >> albo nie przymierzając Tunezji musiałby być czymś "zwykłym", prawda?
    >
    > No ale jak dokona amortyzacji to tak samo może wywieźć już potem.

    I równie dobrze może przeznaczyć na potrzeby osobiste.
    Amortyzacja to takie "zastępcze obliczenie zużycia".

    >> I co, chcesz żeby US miał prawo sprawdzania po uważaniu, czy kupiłeś
    >> je "słusznie",
    >
    > No ale przecie teraz tak sprawdza. Zasadą KUP jest to, że mają być poniesione
    > w celach związanych z dochodem.

    Zgadza się.
    Ale nie ma podstaw do określania *innych* kryteriów.

    > Wiele rzeczy, które kupuję, nie lecą w KUP, choć w INNEJ działalności mogłyby
    > polecieć i same jako takie nie są napiętnowane jako Niedozwolone w KUP.

    Jak wyżej :)

    >>> Jak kupię halę produkcyjną, to nie po to, żeby tam
    >>> osobiście siedzieć
    >> A państwo nie chce, aby ewentualny Twój zakup "w celu zbankrutowania"
    >> wyglądał tak, że nie zapłacisz podatku od pieniędzy, które zarobiłeś,
    >> ale przeznaczyłeś na tę halę :>
    >
    > Jak kupiłem fikcyjnie, to ktoś zarobił i ten PIT zapłacił...

    ...we Włoszech...

    > A jak kupiłem realnie, to co mi po hali?

    Widać bawi Cię późniejsze zarabiania na jej używaniu ;)

    > Zresztą, jak sam mówisz, przy remanencie
    > likwidacyjnym zapłacę PIT.

    Tak, ale od ST już nie.
    Właśnie dlatego, że ST są "policzone wg zasady", uznaje się, że również
    ich "urzędowo policzone" zużycie jest prawidłowe i kropka.
    Oczywiście, one zostają w EST! (żeby była jasność) i jeśli "sposobem
    sprzedaży" wyjdzie, że coś tam jeszcze były warte, to podatek
    od zamortyzowanej kwoty (czyli "zwrot kosztu") trzeba zapłacić.

    >>> Ja podatek dochodowy rozumiałem zawsze tak, że dzielę się swoim dochodem.
    >>
    >> No to przyjmij do wiadomości rzecz prostą i nieskomplikowaną: TWOJE
    >> PRZEDSIĘBIORSTWO stanowi składnik TWOJEGO MAJĄTKU.
    >
    > Tylko, że nie bardzo mogę nim dysponować tak, jak chcę.

    Ależ MOŻESZ!
    Tylko W TYM STOPNIU, w którym coś ODLICZYŁEŚ, pojawi się obowiązek
    podatkowy!

    > I nie bardzo wycena w
    > Papierze Zakupu ma się do Rzeczywistej Wartości.

    Było nie fałszować kwoty na fakturze.
    (albo nie chcesz się przyznać, w którym miejscu udajesz Greka)

    >> Majątek zaś wyraża się nie tylko w pieniądzu.
    >
    > A tego nie kwestionuję.

    Ufff...

    No to mamy jasność - kupiona maszyna STANOWI MAJĄTEK.

    >> Jak zarobiłeś, żeby mieć przedsiębiorstwo, to masz przedsiębiorstwo,
    >> ale od zarobku jest podatek.
    >
    > Więc likwidujemy cały KUP?

    Nie, bo przedsiębiorstwo (a raczej poszczególne składniki) "się
    zużywa" przy produkcji i sprzedaży.
    Dlatego *w momencie sprzedaży* kosztem ma się stać:
    - wydatek na wyprodukowanie towarów (w tym zakup towarów handlowych)
    - "zużycie" Twojego majątku, który był używany na cele DG.

    Zauważ, że przy DG i tak obowiązuje w miarę sprawiedliwa zasada,
    pozwalająca zaliczać w KUP *łącznie* wydatki poniesione na
    poszczególne przychody (również liczone łącznie): w przypadku
    niektórych innych przychodów ustawodawca jest złośliwy i obowiązuje
    rozdzielność, przekładając na polski - strata na jednej operacji
    nie może być pokryta zyskiem z innej.

    >> Amortyzacja zaś jest uproszczonym mechanizmem, który pozwala wpuszczać
    >> w koszty "zużycie hali" bez dokonywania okresowej oceny przez biegłych,
    >> czy aby na pewno już się o kolejne 5% wartości zużyła.
    >
    > A jeśli jej wartość rośnie?

    To zależy.
    Jeśli rośnie bo rośnie "cena rynkowa" *akurat* hal (lub *akurat tej*
    hali), to nic, dopiero w momencie próby sprzedaży (hali lub całego
    przedsiębiorstwa) ujawni się różnica i dochód do opodatkowania.
    Natomiast jeśli powodem jest duża inflacja, to minister wydaje
    "współczynnik korekcyjny" i dokonujesz korekty wartości :>
    Przecież masz w ustawie stosowny przepis, nie czytałeś? :P

    > No przecie płacę PIT od dawna i nie narzekam.

    E tam, nie zauważasz że narzekasz ;)

    > Tylko, że płaciłem w tym
    > systemie właśnie wliczania rzeczy w KUP.

    Nie, "wliczania w KUP z góry".
    Ale to jest tylko uproszczenie stosowane do rzeczy i czynności
    małowartościowych (albo "niskocennych", tak to jest chyba nazwane
    przy PK).

    > I uważam nadal, że w zakresie
    > zakupów <3500 PIT jest prawie spoko (poza niezgodą na wliczanie w KUP
    > garnituru, bo też go kupiłem w celach służbowych,

    Doceniam.
    Ale tu jak wiesz barierą jest JAKIEŚ ograniczenie "dla tych których
    stać": chce ktoś garnitur od Armaniego, to proszę, z opodatkowanych
    pieniędzy :)

    >> Dodam może, że trochę mnie korci żeby poszczypać na temat udawania,
    >> że "1000zł dochodu w pieniądzu" to jest inny *zysk*, niż "1000zł
    >> dochodu w przyroście wartosci towaru",
    >
    > A tu już wymyślasz.

    Przecieć do tego sprowadza się żądanie, aby przyrost wartości
    "w majątku DG" nie był traktowany jako wzbogacenie.

    >>> To, co opisujesz, to jest taka sytuacja, że jak ktoś czerpie dochód z
    >>> niczego, to jest OK, ale jak ktoś zarabia ostatecznie 1000zł
    >>> miesięcznie ale żeby to zarobić musi zainwestować w hale produkcyjne,
    >>
    >> To MA ZAINWESTOWAĆ ZE SWOJEGO.
    >> Niby czyje mają być pieniadze, jeśli ma on mieć WŁASNĄ HALĘ?
    >> Na tym polega sedno.
    >
    >
    > No OK, ale w takim razie idea KUP się psuje i wychodzi właśnie nie podatek
    > DOCHODOWY, a PRZYCHODOWY.

    Popatrz co wyżej napisałeś - najwyraźniej NIE rozumiesz, że jak
    kupujesz TWOJĄ halę produkcyjną, to ona STANOWI Twój majątek.
    Taki sam jak pieniądze.

    >>> materiały,
    >>
    >> Nie demagogizuj - żeby zarobić, musi SPRZEDAĆ produkcję (lub towary),
    >> a W TYM MOMENCIE co do zasady materiały stają się kosztem.
    >
    > No a jak mu produkcja leży i czeka na sprzedaż?

    No to nie ma przychodu.
    A dopóki nie ma przychodu nie ma jego kosztów.

    > Gość traci,

    Tak samo, jak na tym, że kupił *sobie* (nie w celu DG) auto, tracąc
    owe "30% za wyjechanie przed bramę" (no dobra, nieco przesadzam).

    > magazyny kosztują, a jeszcze PIT.

    Jeszcze raz.

    NIE MA PIT!!
    PIT był WCZEŚNIEJ!
    Z majątku którego się dorobił, aby BYŁO GO STAĆ kupić własne
    materiały!

    >> Mam rozumieć, że nigdy nie przyglądałeś się "co to jest mój majątek"?
    >> I że sądzisz, że wyraża się on *wyłącznie* w pieniądzu?
    >
    > Nie. Może się wyrażać w czymkolwiek. Ale MÓJ. Jak kupuję wiadro pomidorów na
    > kolację, to to jest MOJE. Jak kupuję wiadro do produkcji keczupu, który
    > produkuje moja firma, to już to nie jest takie dla mnie oczywiste, że to
    > moje.

    No i tu czegoś nie rozumiesz.
    A powołując się na "Dyrektora" (przez wielkie D) dałeś temu wyraźny
    dowód.

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1