eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkiabonament rtv w firmie handlujacej rtv › Re: parking a najem, było: abonament rtv
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news
    .tpi.pl!news.tpi.pl!jareks
    From: Jarek Spirydowicz <j...@k...szczecin.pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo.podatki
    Subject: Re: parking a najem, było: abonament rtv
    Date: Tue, 16 Nov 2004 17:33:09 +0100
    Organization: TWA
    Lines: 541
    Message-ID: <j...@g...news.tpi.pl>
    References: <ckk7m8$iah$1@nemesis.news.tpi.pl>
    <j...@g...news.tpi.pl>
    <Pine.WNT.4.61.0410212241550.1648@athlon>
    <j...@g...news.tpi.pl>
    <P...@A...portezjan.zabrze.pl>
    <j...@g...news.tpi.pl>
    <Pine.WNT.4.61.0410292313390.188@athlon>
    <j...@g...news.tpi.pl>
    <Pine.WNT.4.61.0411021139380.816@athlon>
    <j...@g...news.tpi.pl>
    <Pine.WNT.4.61.0411031103190.1916@athlon>
    <j...@g...news.tpi.pl>
    <P...@A...portezjan.zabrze.pl>
    <j...@g...news.tpi.pl>
    <Pine.WNT.4.61.0411041304110.2004@athlon>
    <j...@g...news.tpi.pl>
    <P...@A...portezjan.zabrze.pl>
    <j...@g...news.tpi.pl>
    <Pine.WNT.4.61.0411092152520.1364@athlon>
    NNTP-Posting-Host: acz61.neoplus.adsl.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1100622977 6018 83.25.77.61 (16 Nov 2004 16:36:17 GMT)
    X-Complaints-To: u...@t...pl
    NNTP-Posting-Date: Tue, 16 Nov 2004 16:36:17 +0000 (UTC)
    User-Agent: MT-NewsWatcher/3.4 (PPC Mac OS X)
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo.podatki:125958
    [ ukryj nagłówki ]

    In article <Pine.WNT.4.61.0411092152520.1364@athlon>,
    Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> wrote:
    [o czynnościach pojedynczych, acz mnogich]
    > No to pytam: to "coś" na co składają się "czynności w rozumieniu
    > powszechnie rozdzielonym" :) czyli "skorzystanie z regulaminu"
    > (niewątpliwie jeśli przyjmiemy że mamy umowę cywilną przynajmniej
    > tu będzie jasność: taki "regulamin" to WZORZEC UMOWY) oraz
    > "zapłata" - to JAKO CAŁOŚĆ jest:
    > - umową cywilną
    > - postępowaniem administracyjnym
    > - .....
    > ?
    Na mój gust: różnie, zależy od okoliczności.

    >
    > >+ > Jeśli administracyjna - to w jakich przepisach opisana (zdefiniowana).
    > >+ > Jeśli cywilnoprawna - to j.w. ("i dlaczego nie w K.C." !) - zauważ
    > [...]
    > >+ Obawiam się, że wyjdzie nam dwoistość. Mam na myśli to, że coś, co z
    > >+ zwenątrz widzimy jako "płatne parkowanie", w pewnych warunkach może być
    > >+ najmem, w innych usługą...
    >
    > Rewelacja :)
    > Powtórz - a będziemy mieli przedpole oczyszczone :)
    > *Jeśli* mamy *tylko* wybór: najem/usługa - to mamy do czynienia
    > z *umową cywilnoprawną*. A wtedy można zacząć wykluczać elementy
    > zbędne ;)
    >
    Chciałbyś :)
    Te trzy kropki nie bez powodu się pojawiły. Dwoistość będzie w przypadku
    placyku. Na mój gust da się ustawić tak, że będzie najem, i tak, że
    będzie "usługa parkingowa" z wątku przy sąsiednim stoliku ;)


    > >+ Inne możliwości na razie odpuszczam.
    > >+ ATSD z jakiej racji to ja mam wykazywać, dlaczego nie jest najmem, a nie
    > >+ na odwrót? ;))
    >
    > A nie nie.
    > To czy jest najmem akurat już raz wykazywałem :) i mogę jeszcze raz :)
    >
    Niezupełnie. Pokazałeś, że może być - i co do tego zgoda :)

    > Natomiast spróbowałeś mi wbić ćwieka podważając kwalifikację
    > "parkowania" jako umowy cywilnoprawnej !!
    > No to na TEN zarzut ja MUSZĘ zapytać: jeśli to NIE JEST um. c-p - to
    > CO to jest ??
    >
    No mówię. Różnie. W skrajnym przypadku - nic.

    > Jakby to rzec...ermhm... chwilowo nie wypada mi wyciągać argumentów
    > przeciwko sobie to jeden przykład zmilczę ;) a raczej spróbuję się
    > prześliznąć po problemie ;)
    >
    W takim razie ja wyciągnę jeden. Opłata za prom, w takim Świnoujściu,
    nie ten do Szwecji. Umowa c-p? Przewozowa? ;)

    > Popatrzmy na to tak: masz placyk. Swój.
    > Chcesz postawić na nim garaż. Albo chlewik.
    > Potrzebujesz do tego umowy cywilnoprawnej ? - nie. Twoje i przepisy
    > "cywilne" ci na przeszkodzie nie stoją.
    >
    Mogę potrzebować - jeśli swoją budową zechcę wkraczać w prawa sąsiada.
    Ale rozumiem, że nie o to chodzi.

    > Czego potrzebujesz ? - decyzji administracyjnej, że MOŻESZ postawić
    > ów garaż (BTW: - JKM regularnie opiniuje że "coś tu na głowie stoi,
    > skoro MOJE a NIE MOGĘ :>).
    >
    Skoro lubi się kłócić sam ze sobą... Bo chyba równie regularnie
    powtarza, że granicą wolności cudzej pięści jest koniec jego nosa.

    > Kto ci ją ma dać ? - urząd miasta.
    > A teraz jest sobie lokator mieszkania komunalnego. I chce sobie w jednym
    > z pomieszczeń zrobić łazienkę. Dla uproszczenia - pomieszczenie ma
    > właściwe wymiary, jest woda, jest kanalizacja, jest okno (wentylacja) :)
    > Czy ów lokator w takim układzie potrzebuje decyzji administracyjnej ?
    > Oczywiście - NIE.
    >
    Wcale nie oczywiście :)
    Ale dobra, upraszczamy.

    > Czy ów lokator musi uzyskać zgodę urzędu miasta ? Oczywiście... tak ! :)
    > Czym będzie takie "wystąpienie o zgodę" i ew. "wyrażenie zgody" ?
    > Ano... umową cywilnoprawną.
    >
    O ile owa zgoda nie wymaga decyzji administracyjnej or compatible.

    > No to clue: mamy dwa przypadki kiedy ktoś MUSI uzyskać zgodę
    > UM. Powiadam że raz to jest "administracyjna" a raz "cywilnoprawna".
    > Po czym poznać kiedy - jaka ?
    > Ano...
    > Jak UM występuje w roli przedstawiciela PRAWA - to administracyjna.
    > A jeśli ten sam UM występuje w roli REPREZENTANTA WŁAŚCICIELA
    > - to cywilnoprawna.
    > Dobrze piszę ?
    >
    Myślę, że ten podział jest do przyjęcia na nasze potrzeby.

    > No to teraz... cyrkiel, linijka, szkiełko i oko... przymierzamy
    > nasz problem ("parkowanie") do owej klasyfikacji...
    >
    To nie będzie takie proste. Pod hasłem "parkowanie" mogę z marszu
    wyróżnić trzy grupy...

    > [...]
    > >+ Ależ oczywiście. Skoro może wynajmować, może za ten wynajem opłaty
    > >+ pobierać. Ale nie można wynająć czegoś, czym się nie dysponuje. Nie
    > >+ możesz mi (zgodnie z prawem) wynająć miejsca do parkowania, jeśli ja mam
    > >+ prawo w tym miejscu parkować.
    >
    > Acha.
    > Co z opłatą ? :)
    >
    Do pobrania od spełniających przepisowe kryteria. Jak to, co było :)

    > >+ > To że gmina MOŻE wynajmować jest argumentem ZA uznaniem dopuszczalności
    > >+ > "odpłatnego parkowania".
    > >+ >
    > >+ Nie jest. W Gdańsku się na wprowadzeniu opłat za parkowanie bez podstawy
    > >+ prawnej kiedyś przejechali (S.A./Gd 2369/95; OSS 1/97 poz. 12). A najem
    > >+ był.
    >
    > No to pozostaje:
    > - uznanie że to NIE JEST umowa cywilnoprawna (wtedy ty tłumaczysz co
    > to JEST) :)
    >
    Na drogach publicznych MZ nie jest. Ale ja prawa nie uczony... Nazwałbym
    to "podatkiem od parkowania".

    > - ...ykhm... ;) (czyli "ta trzecia możliwość", wcale mi się
    > nie podoba :))
    >
    > >+ > JAKBY gmina nie mogła wynajmować (np. mieszkań
    > >+ > komunalnych :>) to miałbym problem w obronie tezy.
    > >+ >
    > >+ I tak masz :)
    >
    > ...ale nie sam, ty też ;) - mało, powinieneś wykazać czego
    > w końcu bronisz :] Skoro powiadasz że NIE MAM racji powołując
    > się iż parkowanie to czynność cywilnoprawna (choć jesteś
    > niekonsekwenty, bo w jednym poście powiadasz że to "trochę
    > najem a trochę usługa" - czyli JEDNA CCP :) a chwilę później
    > że nie możesz zawierać umowy do czegoś do czemo MASZ PRAWO :])
    > - to powinieneś wyjaśnić CZYM jest ów "proces składający się
    > z postawienia samochodu i zapłaty"...
    >
    Kłopot w tym, że stwierdzenie "proces składający się z postawienia
    samochodu i zapłaty" zawiera za mało danych. Bo to może być "podatek"
    (droga publiczna), najem (wynająłem sobie kopertę na dwie godziny, moich
    praw strzeże bramka) albo inna wydra (np.oddałem auto na przechowanie,
    cieć je wziął przy wjeździe za pokwitowaniem).

    > [...]
    > >+ > >+ > może prowadzić do wniosku iż wykluczasz możliwość pobierania
    > >+ > >+ > opłat za parkowanie - czyli najmu ;)
    > >+ > >+ >
    > >+ > >+ A nie, przy takim zastrzeżeniu cofam zgodę :)
    > >+ >
    > >+ > Na co ?
    > >+ > - uznanie za najem
    > >+ > - legalność pobierania opłat ?
    > >+ >
    > >+ Na pewno pierwsze, drugie zależnie od kontekstu.
    >
    > Acha. Właśnie "kontekst" trzeba ustalić - jeśli nie CCP, to CO...
    >
    To później. Najpierw "o jakim parkowaniu mowa" :)

    > >+ > >+ > - stwierdzenia że prezydent miasta nie może "samowolnie
    > >+ > >+ > ustalać warunków parkowania" - ale NIE wynikało mi z tego
    > >+ > >+ > że podważasz pobieranie opłat !
    > >+ > >+ >
    > >+ > >+ Też słusznie.
    > >+ >
    > >+ > Dwa razy czy raz - i do której częsci ?
    > >+ >
    > >+ Dwa razy.
    >
    > Czyli prezydent NIE może "ustalać warunków" ale MOŻE "wprowadzić
    > opłaty" - dobrze liczę negacje ? :)
    >
    Liczysz dobrze, tylko uprawnienia źle nadajesz :)

    > Oczywiście sprawę "warunków", a dokładniej prawa do "zastawu na rzeczy"
    > trzeba będzie powtórzyć po dojściu CZYM owo "parkowanie" w końcu jest :]
    >
    Uhm. W sytuacjach, kiedy będzie najem, będzie zastaw. Ale obawiam się,
    że dojście do tego, w jakich warunkach gmina może pobierać opłaty za
    parkowanie będące najmem, spowoduje jeszcze większe zamieszanie.

    > [...]
    > >+ > >+ O ile parkowanie jest najmem.
    > >+ >
    > >+ > IMO jest. Brak podstaw do uznania że nie.
    > >+ >
    > >+ IMO brak podstaw do uznania, że tak :)
    >
    > No tu to sobie pogadaiśmy :)
    > JEŚLI jest CCP - to spełnia wymogi najmu.
    >
    Za mało. Przypomnij sobie swoje: rzeczywisty charakter umowy.

    > Jeśli NIE JEST CCP - to CZYM jest...
    >
    A co mamy do wyboru? ;)

    > >+ > >+ wynajmować kawałki tego placu na godziny - ale wtedy miejsce musi być
    > >+ > >+ wynajęte niezależnie od tego, czy klient tam postawił auto, czy
    > >kanapę,
    > >+ > >+ czy nic.
    > >+ >
    > >+ > Primo - czy ty przypadkiem nie chcesz zasugerować że "niezajęte"
    > >+ > mieszkanie jest wynajmowane (i podatek się należy ;)) tylko dlatego
    > >+ > że właściciel *chce* je wynająć ?
    > >+ >
    > >+ Zupełnie nie przypadkiem chcę zasugerować, że wynajęte mieszkanie jest
    > >+ wynajęte nawet jeśli lokator poszedł na piwo.
    >
    > To zmieńmy sobie przykład na inną umowę cywilnoprawną.
    > Umowy cywilnoprawne pozwalają często określić "wyłączność" oraz
    > "ciągłość" realizacji. Najlepszy przykład na "wyłączność" który
    > "normalnie" bywa ZARÓWNO "wyłączny" jak i "niewyłączny" nam się
    > niestety komplikuje ponieważ objęty jest przepisami szczegółowymi
    > (mam na myśli prawa autorskie :)) a "zwyczajowo stosowana wyłączność"
    > przy najmie jest przeszkodą w dopuszczaniu do siebie myśli że może
    > być inaczej :)
    > Ale weźmy usługę transportową...
    > Mam przed nosem bilet PKP-Intercity W-wa - Zabrze. Ważny dwa dni...
    > Pasuje JAK ULAŁ do naszego miejsca parkingowego.
    > JEŚLI już zapłaciłem i "przerwałem wykonywanie umowy" - to NIKT
    > mi nie gwarantuje że nie tylko znajdę miejsce siedzące, ale że znajdę
    > JAKIEKOLWIEK miejsce wiszące :> Ale "próbować pojechać" mogę (z ew.
    > dopłatą miejscówki jak chcę siedzieć, ale osobny, nietypowy punkt umowy).
    >
    > >+ > Secundo - skąd pomysł że to najemca ustala warunki wykorzystania
    > >+ > "przedmiotu najmu" ?? "By default" ("o ile umowa nie stanowi inaczej")
    > [...]
    > >+ No dobra, zabieram kanapę :)
    >
    > ...ufff :)
    >
    > >+ > Tertio - nie widzę przeszkód żeby umowa miała podlegać opłacie "za
    > >+ > wykorzystane" (tylko), tym bardziej jeśli zawierana jest "przez
    > >+ > akceptację oferty wykazaną użytkowaniem" właśnie. Nie rozumiem skąd
    > >+ > koncept zakazu NIE żądania zapłaty od kogoś kto NIE korzysta.
    > >+ >
    > >+ Znikąd. Ja tylko próbuję wykazać, że nijakiej umowy (a zwłaszcza
    > >+ cywilnoprawnej) tutaj nie ma.
    >
    > No ładnie.
    > Mamy [censored, mimo że bez słów obraźliwych :)] wersje:
    > - to jest umowa cywilnoprawna
    > - to nie jest umowa cywilnoprawna
    > [censored j.w. bo mi się nie podoba :>]
    >
    > Przyznałeś że to "trochę najem trochę usługa".
    >
    Nie tak. Przyznaję, że może być różnie.

    > Czy podtrzymujesz
    > stanowisko że akceptujesz iż to [najem OR usługa] (w operacji
    > na zbiorach, reszta później :)) czy WYKLUCZASZ że to umowa
    > cywilnoprawna (czyli [NOT (najem OR usługa)] również :)) ??
    >
    Przy parkowaniu na drogach publicznych wykluczam umowę.

    > [...]
    > Czym jest zdarzenie "postawiłem pojazd".
    > Czym jest zdarzenie "zapłaciłem za prawo postawienia pojazdu"
    >
    Tu jest błąd. Brak podtaw do przyjmowania w ciemno, że płacąc za
    parkowanie płacisz za prawo postawienia pojazdu.

    > Czym jest cykl zdarzeń "postawiłem i zapłaciłem" - powiadasz że UCP nie.
    > No to CZYM...
    >
    Na drodze publiczznej? Tym samym, czym posiadanie psa i zapłacenie
    podatku. Na prywatnym placu? UCP.

    > >+ > A to że "na ogół na drodze" nie może nie ma IMO nic do rzeczy:
    > >+ > wykonywanie jakiejkolwiek umowy w określonych warunkach może
    > >+ > przecież być zabronione.
    > >+ >
    > >+ Nienienienienie. Na odwrót. Gmina może to, co dozwolone. To Ty czy ja
    > >+ możemy wszystko, co nie zabronione. "Na podstawie i w granicach",
    > >+ przypominam.
    >
    > Zgoda.
    > Z *jednym wyjątkiem* - JEŚLI nie wykażemy że to NIE jest UmCywPraw :)
    > to wtedy gmina MA pozwolenie na zawieranie takich umów.
    >
    Nie ma tak dobrze. Gmina może zawierać umowy c-p - wnioskujesz z tego,
    że *dowolne* UCP?

    > Żeby móc sensownie rozważać że to NIE JEST UCP :) trzeba mieć pomysł
    > CO to jest (owo "parkowanie").
    >
    A niby dlaczego? Czy do twierdzenia, że nie jestem aniołem, muszę mieć
    dowód na bycie diabłem?

    > [...]
    > >+ > Zajmujesz dwa "pola".
    > >+ > Jak zmierzasz do tego że "można dostać mandat"
    > >+ >
    > >+ Nie. Zmierzam do tego, że nie jesteś w stanie określić przedmiotu najmu.
    >
    > Akurat tu wątpliwości nie mam. O ile posiałeś je skutecznie
    > w innych miejscach :) to "pole parkingowe" klasyfikuje się
    > jako "część nieruchomości"...
    >
    Bardzo nieokreślona część. Inaczej - czy bez mojego samochodu potrafisz
    wskazać, które/jakie pole mi wynajmujesz?

    > >+ > >+ A co, jeśli mam duże auto (takie na trzy miejsca)?
    > >+ >
    > >+ > Zajmujesz trzy "pola"...
    > >+ > Z tego nie wynika że masz zapłacić dokładnie trzykrotność
    > >+ > opłaty: wzorzec umowy może zawierać inne regulacje, przykładowo:
    > >+ > - że nie wolno zajmować więcej niż jednego pola
    >
    Nie może.

    > >+ > - że za trzy pola płaci się jak za jedno
    >
    By default.

    > >+ > - że za trzy pola płaci się dziesięciokrotność stawki
    > >+ >
    Nie może. Można uzależnić opłatę od wielkości pojazdu (cały czas mam na
    myśli parkowanie na drogach publicznych).

    > >+ Może. Tylko *co* w takim razie wynajmujesz?
    >
    > Trzy pola. Za cenę jednego pola. Albo pięć razy większą.
    > I jak mi wyjedziesz z podatkami - to ja od zawsze mam kłopot. Polega
    > on na wyjaśnieniu jak to jest że dostawcy usług telekomunikacyjnych
    > *sprzedają* aparat "za złotówkę" i jest to OK. Mniemam że może
    > posłużyć (wynik "kłopotu" :)) do uzasadnienia ceny owych "pól".
    >
    Nie wyjadę. OIMW przy parkowaniu na drogach publicznych nie ma podatku.
    A z usługami parkingowymi sam się pomęcz :)

    > W końcu jak będziesz miał kamienice to zabroni ci ktoś żeby
    > dwa (albo trzy) SĄSIEDNIE mieszkania wynajął ten samej rodzienie ??
    > Bo im potrzebne jest 5 pokoi. A ty masz tylko lokale 3- oraz
    > 2- pokojowe. Technicznie "da się przebić" ściankę (bo działowa
    > a nie nośna) ale ŁĄCZYŁ tych mieszkań (prawnie !) nie będziesz.
    > Kto ci broni ?
    >
    Nikt. I dlatego mogę. Ale gmina nie może, chociaż też nikt jej nie broni
    :)

    > >+ > >+ A co, jeśli zapłaciłem za godzinę i po 30 minutach przestawię auto?
    > [...]
    > >+ >
    > >+ > No to rezygnujesz z reszty świadczenia.
    > >+ > Równie dobrze możesz zapłacić NASKOwi za roczne utrzymywanie domeny
    > >+ > i przestać z niej korzystać. Albo zapłacić wg notarialnej umowy
    > [...]
    > >+ Prosimy o prawidłowe dobieranie analogii. Czyli "roczne utrzymywanie
    > >+ domeny, którą akurat zecjce mi się wybrać i potrafię ją zająć" oraz
    > >+ "10-letni wynajem mieszkania, do którego akurat wlazłem".
    >
    > Nie rozumiem zarzutu.
    > Wynajem mieszkań ma przepisy szczegółowe trcohę ograniczające pole
    > manewru, wynajem INNYCH nieruchomości - w znacznie mniejszym stopniu.
    > Znaczy: "wynajem inny" lepiej przystaje do NASku czy biletu PKP
    > niż do "wynajmu mieszkania"....
    >
    Chodziło mi o poziom skonkretyzowania przedmiotu umowy :)

    > >+ > >+ Innymi słowy: uświadamiam, że nie ma "rzeczy". Jest wirtualne
    > >"miejsce
    > >+ > >+ pod samochodem". Bez Twojego auta "przedmiot najmu" nie istnieje...
    > >+ >
    > >+ > MIEJSCE ZNIKA ?? ;)
    > >+ >
    > >+ To wynajęte? Nie znika, bo nigdy go nie było ;P
    >
    > No wiesz, jak ty na Ziemi masz czarne dziury w miescu
    > parkingowym to ja się boję czy konstrukcja się nie zawali.
    > Od grawitacji znaczy, bo w czernej dziurze to nawet fotonu na doł
    > spadają :)
    > Akurat MIEJSCE jest.
    > Proponuję nie podważać praw fizyki doświadczalnej :]
    >
    Chcesz dostać z Heisenberga? ;)
    "Iloczyn niepewności określenia miejsca postoju pojazdu i czasu
    parkowania nie moźe być mniejszy niż połowa podstawowej opłaty
    parkingowej".

    > >+ > A ja bym myślał że znika jedynie "wykorzystanie" czyli SAM NAJEM.
    > >+ >
    > >+ Najem czego?
    >
    > ...miejsca... ("zwanego [pewnie niefachowo] 'polem'" kilka linije wyżej)
    >
    Ale w tym przypadku nie ma "miejsca/pola". Jest "cień samochodu".

    > >+ > >+ Niezupełnie. Miasto deklaruje, że możesz parkować, o ile znajdziesz
    > >+ > >+ miejsce. Jeśli znajdziesz na ulicy, obowiązuje opłata.
    > >+ >
    > >+ > No to wskazałeś jeszcze jeden warunek umowy - samoobsługa
    > >+ > w wyborze jednakowo wycenionych przedmiotów najmu.
    > >+ >
    > >+ Nie ma umowy.
    >
    > Jest taka reklama w radiu ("książka dla biblioteki" - "Jest [tu mazwa
    > ksiązki" ? - [odpowiedź] nie ma. [powtorzyć kilka razy]" I pytanie
    > z zaskoczenia: "a co jest ???" :) Wykaże się podobną do reklamy
    > w 1PR (już od dość dawna słyszę, kilka razy dziennie :)) odpornością
    > na zmęczenie :) czyli:
    > Nie umowy. Acha.
    > No to CO JEST ?? :)
    >
    Dyskusja :)
    No dobra. Nie wiem - nie mam tych podstaw, których uczą na studiach
    prawniczych. I nie bardzo wiem, gdzie szukać.
    "Stosunek daninowy"?

    > >+ > Też może być. Jak w sklepie samoobsługowych - bierzesz albą tę
    > >+ > paczkę cukru albo tamtą, jak brakło to masz pech...
    > >+ >
    > >+ Nie jak w sklepach. Ja niczego nie kupuję.
    >
    > ...j.w. "co to jest" :)
    >
    > >+ > >+ Jeśli na podwórku - nie obowiązuje.
    > >+ >
    > >+ > Widać na podwórku jest "użyczenie" ;)
    > >+ >
    > >+ Nie. Na podwórku nie ma ustawowego pozwolenia.
    >
    > Wpadłeś we własne sidła :>
    > Podwórko nie jest drogą publiczną, więc *z definicji* jest
    > "zwykłą nieruchomością" a tym samym gmina niczym nie różni
    > się w prawach od "normalnego człowieka", bo "zwykłe nieruchomości"
    > może wynajmować jak rzeczono bez ograniczeń (ustawa o gospodarca...).
    > Mam nadzieję że przynajmniej w tym zakresie się zgadzamy ? :)
    >
    Niestety nie. Gmina z definicji różni się w prawach od "normalnego
    człowieka". Jak w ustawie napiszą "wolno wynajmować, szczegóły ustali
    kto inny", to dopóki nie ustali, wynajmować nie wolno. A "normalny
    człowiek" może wynajmować nawet bez tej ustawy.

    > >+ > A gdzie tam. "Zerwanie" uznacza zazwyczaj niewykonanie z winy
    > >+ > strony która "zerwała". Odjeżdżający już swoje zobowiązanie
    > >+ > wykonał to nie może "zerwać" (AFAIR definicji "zerwania" w K.C.
    > >+ > nie ma, jest tylko "niewykonanie").
    > >+ >
    > >+ Jakie zobowiązanie, że zapytam?
    >
    > Zapłatę.
    > Taką jak "za bilet PKP". 'Ważny dwa dni' (przynajmniej jak jest
    > na 330 km :))
    >
    Aha. No to na drogach publicznych jest "obowiązek z mocy prawa".

    [odjeżdżamy]
    > To jest "zaprzestanie korzystania z umowy". Tak jakbym wysiadł
    > z owego intercity w Sosnowcu i resztę drogi zaliczył następnym
    > ekspresem (albo i dwoma).
    >
    OK. Według mnie to jest "podatek za dany okres został zapłacony".

    > [...]
    > >+ > Patrząc inaczej: co stoi na przeszkodzie zawarciu z "wypożyczalnią
    > >+ > samochodów" ('najmowalnia' się jakoś nie przyjęła ;)) zawarciu
    > >+ > umowy najmu "w przyszłym tygodniu dwu samochodów Reno Clio
    > >+ > z klimatyzacją" ;) ?? *BEZ* określania - "których" ?
    > >+ >
    > >+ Obawiam się, że "dwa samochody Reno Clio z klimatyzacją" to jak
    > >+ najbardziej rzeczy oznaczone.
    >
    > IMO strachliwy jesteś jakiś ;)
    >
    Dobre sobie. Sędziowie z TK piszą "opłaty za parkowanie (...) posiadają
    pewne cachy opłaty lokalnej", a ja mam orzec, czym są? ;)

    > [...]
    > >+ > Naprawdę, nieprawidłowa realizacja umowy *może* powodować sankcje
    > >+ > karne. Stan normalny.
    > [...]
    > >+ Nie, nie całkiem. "Za parkowanie" jest *tylko* kara. Jak nie zapłacisz,
    > >+ nie mogą żądać, żebyś zapłacił.
    >
    > Dasz głowę ?
    > Mam na myśli "sądowe interpretacje" owych sporów.
    > Chodzi o to KTO może występować wtedy "o konsekwencje".
    >
    Zarząd/zarządca drogi.
    A kara jest ściągana w drodze egzekucji administracyjnej.

    > >+ Mogą ukarać.
    >
    > ...no to mi pachnie [censored].
    > A wtedy wysiadam i idę spać, za złożone się robi :]
    >
    > [...]
    > >+ Nie. Pokazuję wszystko, co parkowanie różni od najmu.
    >
    > Aczkolwiek kilku z "wskazań" IMHO mija się z celem ;) to
    > trzeba by uznać na spokojnie kalkulując że to są koszty
    > ferworu dyskusji.
    > Muszę przyznać że kilka innych "wskazań" mi się nie podoba :],
    > bo psują prosty zdawałoby się obraz sklasyfikowania "parkowania"
    > jako umowy... :]
    > :)
    > Krótko mówiąc: co najmniej masz zasługę w wykazaniu iż trzeba
    > zachować SPORĄ ostrożność w przyjęciu relacji "parkowania NA
    > DRODZE - > najem"... Bo z placem mam nadzieję się wycofasz
    > z zastrzeżeń :)
    >
    Przy sąsiednim stoliku dyskutujesz o kasach fiskalnych do "usług
    parkingowych". Chyba nie chodzi o "mycie aut na postojach" czy usługi
    świadczone na niektórych parkingach przez panie narodowości zazwyczaj
    wschodniej? ;)

    > [...]
    > >+ > >+ > Kwalifikujesz stawkę parkingową jako "prawo lokalne" ?
    > >+ > >+ >
    > >+ > >+ Jako opłatę lokalną.
    > [...]
    > >+ > Czy owa "opłata" to jest PODATEK ? (tak jak "opłata targowa"
    > >+ > czy "podatek od psa" ?)
    > >+ >
    > >+ Nie jestem pewien, czy dokładnie tak samo, ale to pasuje.
    >
    > No to mamy zgryz :]
    > Wygląda na to że obraz nie jest tak różowy jak przedstawiał
    > mi się po (moim) pytaniu na .prawo: "czy parkowanie wobec tego
    > niewątpliwie jest najmem" - i odpowiedzi "a czym by innym".
    > Owej ustawy "o drogach publicznych" nie sprawdziłem :>
    >
    No, jeszcze może być np. usługą ;)

    --
    pozdrawiam
    Jarek
    To moje prywatne wypowiedzi - nie stanowisko firmy.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1