eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkiNowe podatki › Re: Nowe podatki
  • Data: 2021-06-06 15:42:33
    Temat: Re: Nowe podatki
    Od: Wojciech Bancer <w...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 2021-06-04, Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> wrote:

    [...]

    >> czy
    >> marże sklepów.
    >
    > Ok. Załóżmy, że Niemcy mają w sklepach o 30-100% większą marżę.

    Chyba niższą. Przez marżę miałem na mysli marżę sklepu.
    Wyższa marża obniża zysk producenta.

    [...]

    > I ludzie to łykają bez popijania.
    > Czyli pracownicy nie dostają wynagrodzenia za swoją pracę, tylko
    > wynagrodzenie na pokrycie kosztów życia.

    Skoro się godzą na takie stawki, to w czym problem?

    > Firma tłumaczy, że zarabiasz mniej, bo masz mniejsze koszty życia.
    > I mówi to bez żenady oficjalnie. Jest z tego dumna i się
    > tego nie wstydzi.

    A Ty idziesz do biedronki, czy lidla dlatego że tam jest lepsza jakość
    produktów i dyskont dzieli się uczciwie ze swoimi pośrednikami i
    producentami, czy dlatego że masz taniej?

    Jeśli chodzisz do tych dyskontów, to postępujesz dokładnie tak samo
    jak owa firma i nie widzisz w tym nic złego.

    > Jak długo można tak robić ludzi w chuja?

    Tak długo jak będziemy ludźmi o konkretnej naturze.

    > Historia pokazuje, że długo.

    A czy historia pokazuje żeby ktoś wymyślił lepszy system?

    > A dlaczego nie likwidują tych zakładów w Niemczech? Z wielu przyczyn.

    Czyli znasz powody? Jak znasz, to po co dorabiasz politykę?

    > Jestem pewien, że chętnie by zlikwidowali, ale kto normalny inwestuje
    > wszystkie swoje zasoby w państwach z niestabilną sytuacją polityczną?

    A bo to jedna Polska jest krajem z względnie tanią siłą roboczą?

    > Są też inne przyczyny. Np. dlaczego u nas nie likwiduje się
    > nierentownych kopalń? Bo czasem wychodzi taniej dopłacać do kopalni, niż
    > ponosić koszty niepokojów społecznych, wzrostu przestępczości z biedy,
    > zasiłków dla bezrobotnych itp.

    E tam. Po prostu politycy boją się utraty władzy i przemocy skierowanej
    w ich stronę. Jak każda władza zresztą. Z lekarzami, pielęgniarkami, nauczycielami
    czy przedsiębiorcami radzą sobie o wiele ostrzej, ale Ci im nie
    wyskoczą z oponami na stolicę bo są mniej zorganizowani.

    >> Walisz stereotypami. Jasne to też się zdarza, ale czy tak jest zawsze?
    >> Nie sądzę.
    >
    > Oczywiście, że nie zawsze. Ale najwyraźniej na tyle powszechne, że
    > ludzie zaczęli się wkurwiać.

    A każdy polak to pijak i złodziej. Come on, to jest stereotyp poniżej
    pewnych wartości intelektualnych/

    > Populiści u władzy sami się nie wybrali.

    Ano. Ale tematami nośnymi byli uchodźcy, ośmiorniczki, geje i aborcja,
    a nie tematy gospodarcze, równość płac itd.

    > Kwestia proporcji. Gdyby to były wyjątki, a nie reguła, to nie byłoby
    > tematu.

    Wszystkie partie w Polsce są mniej lub bardziej populistyczne, bo ludzie
    są bardziej emocjonalni niż racjonalni. Jak prónbował Gwiazdowski
    utworzyć ruch polityczny oparty na racjonalności, to przegrał
    z kretesem.

    > Poczytaj co się dzieje w USA. Ludzie pracujący na etatach (PRACUJĄCY,
    > nie leniwi, którym się nie chce robić) mieszkają w przyczepach na
    > parkingach, bo zarabiają tak mało, że nie stać ich na wynajem
    > mieszkania. To nie jest nowe zjawisko, ale w ostatnich latach gwałtownie
    > się nasiliło i nawet władze zaczęły dostrzegać problem.

    W USA od dawna masz przeregulowanie rynków skutkujące wielkimi
    problemami i nierównościami w wielu obszarach. To jest wręcz epicko
    doskonały przykład tego, że interwencjonizm państwowy, próba
    zadrukowywania problemów, próby populistyczne (rozdawanie
    pieniędzy/domów ludziom z kategorii NINJA) coraz bardziej
    szkodzi i pogłębia problemy, chociaż "powierzchownie" wszystko wydaje
    się ok.

    [...]

    > Nie wiem czy już tu o tym wcześniej o tym wspomniałem, ale jednym z
    > przykładów (akurat nie z tej książki) jest miasto, do którego siedzibę
    > przeniosła jedna z największych korporacji.

    Nie jedna, a większość. Miasto to San Francisco, jest tam Dolina
    Krzemowa i co za tym idzie ssanie na expatów. Ale skoro tak jest, to
    należy się zastanowić jak powiększyć podaż (mieszkań/domów), a nie
    tylko popyt.

    > Po kilku miesiącach władze miasta zauważyły wielki problem z tzw.
    > pracującymi bezdomnymi. Ceny wynajmu poszły tak w górę, że nawet
    > pracowników tej korporacji (tych z niższego szczebla - a takich przecież
    > w korporacjach jest najwięcej) nie stać było na wynajem. Nie wspominając
    > o starych mieszkańcach.

    No i co z tym zrobili? Bo to nie rolą korporacji jest zapewnianie
    mieszkań wszystkim swoim pracownikom.

    > Zamiast inwestować przerzucają kasę z jednej korporacji do drugiej,
    > kupując np. za 2 mld. dolców jakiś oddział innej korporacji produkującej
    > jakieś chipy, czy coś. Nazywają to fuzjami itd. Niby jest ruch kasy i
    > "robienie interesów", ale nic z tego nie wynika. Fabryka ma inne logo i
    > tyle.

    Nawet więcej, bo potrafią wykupić jakiś biznes tylko po to by pozbawić
    się konkurencji. I to jest akurat szkodliwe. Problemem jest tu już fakt,
    że duże korporacje w USA (ale też banki, czy firmy farmaceutyczne) działąją
    już w warunkach nierynkowych, wręcz monopolistycznych, a stało się tak
    bo system w USA pozwala dość dobrze "dużym" wyllobować sobie takie
    regulacje prawne, żeby nikt już więcej na rynek nie wszedł i nie zdobył
    takiej pozycji.

    > Ta tendencja jest już widoczna nie tylko w USA, również w innych
    > "bogatych" państwach, w tym europejskich. Tak więc nie tylko Polska ma
    > problemy z gównianym wynagradzaniem za pracę i z coraz większą
    > popularnością populistów u władzy.

    A kontr-przykładem jest Szwajcaria, czy Szanghaj (czy ogólnie "nowe
    tygrysy azjatyckie"). Oni tam w Azji konsekwentnie "robią swoje"
    nie pozwalają na zbyt wiele populizmów i jestem przekonany, że
    ich tempo rozwoju pozostanie duże i kolejne dekady będą należały
    głównie do państw azjatyckich, a rozpasany zachód i USA ze swoimi
    coraz bardziej rosnącyli (ze strony lewicy) roszczeniami będą się
    pogrążać w coraz większym maraźmie.

    > Nie sądzę, że z pisowskim "nowym ładem" będzie inaczej.

    Oczywiście że nie będzie. Wyższe opodatkowanie pracy nie powoduje przyrostu
    osób bogatych, tylko powoduje cementowanie się istniejących grup. W
    Szwecji nie mamy dużego przyrostu osób bogatych, tylko duży wzrost
    nierówności pomiędzy osobami "kiedyś" bogatymi (które pozostały bogate),
    a "kiedyś biednymi" które dalej pozostają biedne i nie mogą przeskoczyć
    pewnego pułapu.

    --
    Wojciech Bańcer
    w...@g...com

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1