-
Data: 2004-09-06 12:46:18
Temat: Re: Co o tym myslicie? Bardzo prosze o opinie.
Od: Maddy <m...@e...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]Użytkownik TEMPVS napisał:
> Użytkownik "Maddy" <m...@e...com.pl> napisał w wiadomości
> news:chhb9o$b2a$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>>Tak sie przypatruje tej dyskusji. Z coraz większym osłupieniem.
>>
>>Tęgie głowy się biedza na sposobem nakłonienia ludzi do wiekszej
>>dzietości a tu jeden taki ma gotowa receptę.
>
>
> nie twierdze, ze to ma byc recepta...
> przy okazji byloby zalatwionych kilka innych spraw - m.in. odebranie ulg
> tym, ktorym wg mnie one nie powinny przyslugiwac
Pierwsze pytanie - jak odróżnic tych ktorym one nie przysługują od tych
ktorym przysługują?
Moja wersja tego systemu segregacji niżej.
Uprzedzam - mam zawodową skłonnośc do wynajdywania wszelkich
prawdopodobnych komplikacji i generowania najczarniejszych, ale ciągle
wysoce prawdopodobnych scenariuszy.
> ulga nie powinna pokrywac kosztow utrzymania dzieci
Wtedy nie bedzie działac, ewentualnie zadziała na najuboższą cześc
spoleczestwa ktora połasi sie na każdy grosz.
Tak mała ulag nie będzie żadną zachęta dla ludzie zamozniejszych bo Ci
dla odmiany na ogoł znaja matematykę. Jak mam wydać 1000 żeby dostać 100
to wolę nic nie robic nawet jak mi za kare te 100zł zabiora. I tak i tak
zostanie mi 900zł ale przynajmniej się nie zmęczę.
> na razie nie powinnismy ustalac skali ulg ale to, komu one sie naleza
> bardziej a komu mniej lub wcale (czy rodzinom czy malzenstwom, czy
> 'nowozencom etc...)
> nie mozna zaczynac od konca, a konczyc na poczatku, przynajmniej ja tak
> uwazam
Ale własnie zaczynasz od końca. Zamiast zachęt do posiadania dzieci
stosujesz de facto kary za ich nieposiadanie.
Po pierwsze negatywne motywacje nigdy sie jeszcze nie sprawdziły na
szersza skalę. W krótkim okresie owszem, ale dzieci to nie jest kwestia
krotkookresowa.
Poza tym żeby negatywna motywacja zadziałała, kara musi być bolesna a ta
którą proponujesz jest znikoma w stosunku do ceny jaką trzeba zapłacic
żeby nie zostac ukaranym.
Generalnie nie podba mi się większośc Twoich pomysłów i mam nadzieje że
nikomu nie przyjdzie do głowy ich realizacja.
Jeżeli juz zachęty podatkowe, to jako ostatecznośc - w sytuacji gdy mamy
juz zapewnione bezpieczeństwo socjalne, infrasturkturę, kobiet nikt nie
pyta na rozmowach kwalifikacyjnych czy nie sa przypadkiem w ciązy albo
ile chca mieć dzieci, ZUS nie kwestionuje prawa do zasiłku
maciezyńskiego bo pracodawca przyjął kobiete jak juz była w ciąży, a
przeciez "nikt rozsądny tak nie zrobi, to czysta fikcja takie
zatrudnienie" jak twierdziła jedna pani z ZUS - kiedy wszystko jest
cacy, ale dzietnośc spada. TO jest plan minimum, a nie grzebanie w
podatkach żeby móc sobie powiedziec z dumą jaka to mamy piekną
prorodzinną politykę.
Zaczynanie od modyfikacji skali podatkowej w sytuacji gdy większośc
rodzin nie ma zapewnionego bezpieczestwa socjalnego to postawienie
sprawy na głowie.
>
> z dalszego ciagu Twojej wypowiedzi nasunela mis ie jedna mysl, nie powinno
> byc dyskryminacji mlodych kobiet na rynku pracy tylko dlatego, ze moga zajsc
> w ciaze, koszty z tym zwiazane powinno sie rozlozyc w inny sposob niz wynika
> to z obecnych rozwiazan
I to jest pierwsza i najwazniejsz sprawa.
Maciezyństwo wyłacza kobiete z zycia zawodowego i to tym glębiej im jej
stanowisko stoi niżej.
Głównej księgowej czy prezesa nie wymienia się tylko dlatego że poszla
na mieciezyński i to narobiło firmie troche kłopotow, kobieta wykonująca
wolny zawód dla odmiany ma na ogoł pewna swobodę ksztaltowania czasu
swojej pracy ale fakturzystka czy kasjerka może juz nie miec do czego
wracać.
Podatki są na samym końcu listy tego co kobiety zachęci do macierzyństwa.
>>Do tego dochodzi ignorancja w zakresie antykoncepcji i rozne naciski
>>religijne i kulturowe i już mamy bum demograficzny o jakim niektórzy
>>panowi tu marzą.
>
>
> oraz wieksza tolerancja dla zdrady i zakorzenione zwyczaje plemienne
>
Wydawało mi sie że napisałam "kulturowe". Nie napisałam? ;-)
>
>>Tylko mnie jakos ta perspektywa nie pociaga.
>>Ciągle wilodzietnośc oznacza ubóstwo, a co najmniej dające sie odczuć
>>pogorszenie sytuacji rodziny.
>
>
> dwoje, troje dzieci to nie wielodzietnosc
Większej zachęty potrzeba dobrze sytuowanej mlodej kobiecie żeby
zdecydowała się na pierwsze dziecko (bo skoro już ją trzeba namiawiac to
widać że sama nie chce, nie planuje, dziecko zbyt wiele by w jej zyciu
zburzyło - jakby chciał to by żadne zachęty potrzebne nie były) niż
biednej i niewykształconej żeby urodziła szóste.
Ta pierwsza ma więcej do stracenia. Ta druga na ogół żyje w
przeswiadczeniu że "daje bóg dzieci, da i na dzieci" a te mizerne
matrialne zachęty jeszcze ja w tym utwierdzają.
Twoje propozycje zachęt sa na poziomie namawiania na szoste, nie na
pierwsze. I to namawiania tych najuboższych, nie tych których na dzieci
naprawdę stać.
Pamietaj że kierujesz swoją oferte do osób które z czysto
"egoiostycznych" pobudek dzieci nie mają, bo to ta grupa daje wiekszą
szansę że jej potomswo będzie produktywne, dobrze wkształcone. Te osoby
potrzebują odpowiednio "egoistycznej" zachęty albo odpowiednio dotkliwej
kary.
Tylko że nie da sie w demokratycznym państwie wprowadzić kar tak
dotkliwych żeby zadziałały. Żeby zadziałały potrzebna jest druga Rumunia.
>
>>W mojej grupie wiekowej, w moim środowisku posiadanie dwójki dzieci jest
>>ewenementem. Dookoła pół na pół malżeństwa bezdzietne albo z jednym
>>dzieckiem. Te nieliczne dwójki to w wiekszości wypadków "wpadki".
>
>
> i czy tym wlasnie malzenstwom bezdzietnym naleza sie pewne ulgi?
>
Jakie ulgi?
Bo zdaje się mówisz ciagle o przebudowaniu skali podatkowej a nie ulgach
od podatku. Mając do wyboru niechiana ciąże i 530zł rocznie chętnie
zapłacę ale już więcej na tych co to uchwalili nie zagłosuję.
A wspólne rozliczanie się małżonków to nie ulga "za slub".
To zrownanie ciężarów nakładanych np. na malżeństwo zarabiające po równo
i malzeństwo w ktorym tylko jedno pracuje albo rożnica zarobków jest
znacząca.
Odebranie małżeństwom prawa wspólnego rozliczania się zadziała tylko na
malżeństwa o dużej róznicy dochodów a przy okazji dołoży nowy impuls do
zwiekszania się szarej strefy. Jakby nam innych brakowało.
Np. ja i mój mąz zarabiamy mniej więcje tyle samo (no może ja troche
więcej) i nie wychodzimy z pierwszego progu podatkowego. Wspólne
rozliczanie jest dla nas jedynie wygodne a raczej było, bo łatwiej sie
odliczało ulge budowlaną (dużą), ale na osobnym nic bysmy nie stracili.
To dla nas żadna kara ani żadna zachęta. A nawet jakbysmy na tym mieli
stracić to oboje mamy DG, zakładamy spółke cwilna i już wspolne
opodatkowanie mamy z powrotem.
Ale moja koleżanka jest własnie w sytuacji gdy praktycznie utrzymuje
mężą - inwalidę (po wypadku samochodowym). Jego renta jest smieszna w
porowaniu do jej zarobków, dziewczyna w połowie roku jest juz w ostatnim
progu podatkowym. Należy ją ukarać że w takiej sytuacji osobistej nie
chce miec dzieci pomimo że teoretycznie ją stać?
Przypadek ekstremalny ale pociąga za sobą koniecznośc tworzenia ulg,
wyjątków, specjalnych przypadkow. I juz mamy system gorszy, bardziej
zagmatwany i dziurawy niż obecny.
Idąc dalej - co z malżeństwami które dzieci miec nie mogą? Np. jedno
jest bezpłodne. Albo oboje. Dodatkowa kara? Czy nastepny wyjątek?
W niektórych kulturach meżczyzna może a nawet powinien rozwieźć sie z
niepłodą zona i wziąć sobie płodną. Implementujemy na nasz grunt?
A czy bezpłodnośc w wyniku dobrowolnej sterylizacji nalezy też "odpuszczac"?
Świadectwo od lekarza? Ile trzeba będzie zapłacić za odpowiednie
świadectwo? Podaż na pewno się znajdzie skoro będzie popyt.
Możliwośc wspolnego rozliczania się rodziców z dziecmi jest natomiast
tylko rozszerzeniem istniejącej już zasady równości podatkowej,
rozbiciem dochodu na ilośc 'gąb' do wyżywienia. To rozwiązanie proste i
do przyjęcia.
Niestety, raczej nie skłóni to do posiadani pierwszego dziecka i owszem,
może zmnieszyć wpływy do budżetu. Jedynym pewnym skutkiem będzie
zminiejszenie obciążeń podatkowych rodzin w zalezności od ilości dzieci.
W moim odczuciu akurat to jest sprawidliwe. No ale ja nie chcę za pomocą
podatków grzebac w prywatnym życiu innych.
Zagłosuję za programem ktory skutecznie zlikiwduje dyskryminacje kobiet
ze względu na macierzyństwo, zapewni zaplecze socjalne, da możliwośc
rozwijania kariery zawodowej bez konieczności rezygnacji z macierzyństwa.
Tyle że do tego potrzebna jest zmiana świadomości rządzących. Kiedy
znikna glupie chichoty panów posłów na haslo "rownouprawnienie" może cos
sie zmieni.
Bezmyślne grzebanie w podatkach ideologicznym paluchem, dzielenie na
lepszych i gorszych niczego dobrego nie przyniesie.
Maddy
--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***
Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID m...@e...com.pl
Następne wpisy z tego wątku
- 06.09.04 13:28 WSm
- 06.09.04 20:21 Catbert
- 06.09.04 20:23 Catbert
- 06.09.04 20:46 TEMPVS
- 07.09.04 06:41 CzeslawEm.
- 07.09.04 06:59 Maddy
- 07.09.04 10:51 CzeslawEm.
- 07.09.04 19:24 Jakub Slocki
- 07.09.04 19:58 TEMPVS
- 07.09.04 21:21 CzeslawEm.
- 07.09.04 20:57 Gotfryd Smolik news
- 09.09.04 06:54 Maddy
- 09.09.04 07:51 Catbert
- 09.09.04 13:44 TEMPVS
- 09.09.04 13:45 TEMPVS
Najnowsze wątki z tej grupy
- kontrole kont przez fiskus
- jednak nie tylko allegro OLX i podobne
- Praca w Monako i podatki
- Chess
- Vitruvian Man - parts 7-11a
- Vitruvian Man - parts 1-6
- Który program do PIT-ów?
- Jak się płaci CIT ?
- Polak nierezydent, dochód w Polsce i PIT
- Przetwarzanie danych
- KSEF - jakies plusy?
- KSeF czy coś zmieni dla zwykłych ludzi?
- KSEF demo jakie opinie?
- Jak to jest z PIT-0 dla seniora
- In-vitro
Najnowsze wątki
- 2024-07-25 kontrole kont przez fiskus
- 2024-07-02 jednak nie tylko allegro OLX i podobne
- 2024-06-26 Praca w Monako i podatki
- 2024-05-11 Chess
- 2024-05-11 Vitruvian Man - parts 7-11a
- 2024-05-11 Vitruvian Man - parts 1-6
- 2024-04-30 Który program do PIT-ów?
- 2024-04-26 Jak się płaci CIT ?
- 2024-04-11 Polak nierezydent, dochód w Polsce i PIT
- 2024-03-05 Przetwarzanie danych
- 2024-01-25 KSEF - jakies plusy?
- 2024-01-18 KSeF czy coś zmieni dla zwykłych ludzi?
- 2024-01-16 KSEF demo jakie opinie?
- 2023-12-11 Jak to jest z PIT-0 dla seniora
- 2023-11-30 In-vitro