On Tue, 7 Sep 2004, TEMPVS wrote:

>+ Użytkownik "Jakub Slocki" <j...@s...net.nospam> napisał
[...]
>+ > prosze bardzo rodzina 3 osobowa posiada mieszkanie 30 m2 ( kawalerka 1
>+ > pok+kuchnia),
>+
>+ kawalerka nie jest przeznaczona dla rodziny 3 osobowej...
>+ co to za dowod?

??
Przedstawia ci inne tezy: "równie nieprawdziwe jak twoje".

>+ > po urodzeniu drugiego dziecka zamieniaja oczywiscie z
>+ > doplata mieszkanie na 2 pok+kuchnia i jest to 60 m2 - jest wiecej?
>+
>+ ten dowod dowodzi zupelnie czego innego, niz mial...
>+ no chyba ze wg Twojej matematyki 3*2=4, ale to chyba o 2 za malo, ale nie
>+ jestem pewien...

O czym chcesz wywieść ??
Zakłada TAK SAMO JAK TY - że ew. przyrost NIE będzie liniowy.
Tylko zakłada nieliniowość *w drugą stronę* :>

>+ to o czym piszesz jest blednie przeprowadzone, nalezy wziasc statystyczna
>+ rodzine etc.. a nie dowolna
>+ statystycznie im wiecej osb liczy rodzina tym mniejsza zajmuje powierzchnie

...na osobę (dodałbyś dla porządku).
Mógłbym się zgodzić - pod jednym warunkiem: że statystycznie owa rodzina
żyje na NIŻSZYM POZIOMIE.
Ja wiem że ci wychodzi że jak wypada ci "dla dziecka" 5m^2 - to *twoim
zdaniem* dla dwojga dzieci trzeba mniej niż 8m^2.
A mi wychodzi że owszem, zmieszczą się - ale "kosztem jakości".
Tylko i wyłącznie.

>+ juz z samego powodu, ze kuchnia i lazienka zarownio w rodzinie 2,3 czy 8
>+ sosobowej sa z reguly jedne
^^^^^^^^^^^^
...no i to tyle. *Z reguły*.
Oszczędzają. I muszą rano "stać w kolejce do łazienki".
Nadto... znam miejsca z innymi "regułami" :]
Jakbyś nie wiedział - w .pl jest całkiem sporo mieszkań bez łazienki,
tudzież bez "osobnej ubikacji" (np. w korytarzu) - nie cała Polska
jest odbudowana "na nowo z gruzów". Też wypada 1 ubikacja np. na
4 mieszkania - średno bywa gorzej niż przy 2 osobach w rodzinie
z "własną" ubikacją.
Po prostu mieszkanie w owych lokalach odbywa się kosztem jakości
życia i tyle. I TO SAMO dotyczy rodziny n+1 osobowej.

Acha: zauważ iż byłem skłonny przypisać mniejsze powierzchnie "dla
dzieci" niż "dla dorosłych" - za to dzieci jakby częściej wyrastają
z odzieży (...częsciej szorują różnym częsciami ciała o podłoże
również :>). JAKOŚ się uśredni.
I DLA PROSTOTY - o ile można się zgodzić nad JAKIMIŚ "ulgami
podatkowymi" - to właśnie w postaci "przydziału do prawa do
częsci życia na koszt reszty" dla każdego człowieka... w postaci
PROSTEJ kwoty wolnej.
BTW: w prasie (mam na myśli RP, chyba również GP) przewinęły się
ostatnio artykuły z okazji ostatnich "pomysłów podatkowych".
Cieszy mnie iż konieczność UPROSZCZENIA PODATKU jest coraz
powszechniej postrzegana. Szkoda że nie przez posłów - i szkoda
że takie "koncepta" jak twój (z 'degresywnymi ulgami' - O ILE
jakieś mają być !) przyczyniają się do rozmywania obrazu...

--
pozdrowienia, Gotfryd
(KPiR, VAT, ZUS)