eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkiDG a bank › Re: DG a bank
  • Data: 2002-09-28 00:01:17
    Temat: Re: DG a bank
    Od: Gotfryd Smolik - listy dyskusyjne <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Fri, 27 Sep 2002, pix wrote:

    >+ > [...]
    >+ > >+ Choć nie wiem czy przypadkiem wartość dowodowa różnych rodzajów
    [...]
    >+ > Ja tam uważam że "wartość dowodowa" zawarta jest w numerku
    >+ > podanym przykładowo w poście wysłanym przed chwilą.
    >+
    >+ Być może się nie zrozumieliśmy.
    >+ Mail czy wydruk z numerkiem transakcji zadnym dowodem niestety nie jest.
    >+ Jest raczej _wskazaniem_ ewentualnego dowodu, którego należy

    Toż o ile umiem czytać mowa była o "wartości dowodowej"
    a nie "byciu dowodem" :)

    >+ poszukiwać zupełnie gdzie indziej - czyli w czeluściach banku i przy jego
    >+ współdziałaniu (może chętnym, może opornym - tego z góry nie wiadomo).

    Od czasu do czasu bank *musi* wpółpracować ;)
    [...]
    >+ Przynajmniej ja tak to widzę i swoje zdanie podtrzymuję :-)

    No a ja swoje :)

    >+ > >+ No i jeszcze po trzecie pokazałby, że nie traktuje klientów jak idiotów
    >+ > >+ wmawiając
    >+ > >+ im, że zwykły wydruk z drukarki czegokolwiek dowodzi.
    >+ >
    >+ > Jakby ci to powiedzieć....
    >+
    >+ A widziałeś kiedys wydruki potwierdzające przelew przesyłane z ING ?
    >+ Jest na nich taka formułka:
    >+ "Elektroniczne potwierdzenie wykonania dyspozycji. Dokument nie wymaga
    >+ podpisu i stempla"
    >+ Jeśli kawałek papieru jest potwierdzeniem _elektronicznym_ to może coś
    >+ rzeczywiście przegapiłem ?

    Hm... :]
    Ja tam jestem zdania że "technologia prawa" która była przedstawiana
    podczas prac nad 'nowymi dowodami' (osobistymi) wcale nie jest
    taka zła.
    Obywatel zapodaje minimum informacji pozwalającej go zlokalizować.
    A *później* obowiązuje ogólna zasada: ten kto chce "wywieść
    skutki prawne" ten powinien dowodzić.
    Czyli - jeśli US sugeruje że nie zapłaciłem podatku to
    mi to mówi, dostaje numerek - i *sam* sprawdza. Jak uważa
    że ma powód - to podaje mnie do sądu; próba naciągania
    skonczy się kosztami sądowymi (oprócz płatności i odsetek).
    To samo jeśli ZGE, dopóki zgadza się na przedpłaty.
    Jak "podpadnę" (taka jest procedura !) to muszę *najpierw*
    płacić - i wtedy jak mi oni nie uznają to ja ich mogę
    zapodać do sądu...

    Sugerujesz że jak przyjdę z dowolnie 'uprawomocnionym'
    świchem - to uwierzysz że wpłaciłem ci jakąś *znaczną*
    sumę bez sprawdzania czy pieniądze rzeczywiście "widać"
    na koncie ??? I dasz mi na tą kwotę np. weksel ?
    Przyjmijmy że będzie to cyfrowo uwierzytelnione
    potwierdzenie przelewu...
    Trzymam za słowo :)

    [pozdrowienia: goto pozdrowienia] (żeby nie przedłużać :))
    - Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1