Dnia 06-02-2009 o 14:20:48 Baloo <b...@o...eu> napisał(a):

>
> Właśnie dlatego, że jest to generalnie NIE do udowodnienia, to na tym
> zasadza się cały absurd tej sytuacji.
>

Ale nie oczekuj że grupowicze zaczną tutaj chórem to popierać.
Oficjalnie to jest be, więc rób to pod stołem i nie chwal się na
forum publicznym. Przecież chyba każdy rozsądny człowiek widzi
to samo co Ty.

>> Ale - będziesz miał problem jak się okaże po kontroli krzyżowej, że
>> oryginał sobie leży i "czeka" na odbiór, a Ty twierdzisz że też masz
>> oryginał.
>
> Sęk, aby dogadać się z wystawcą co do przeprowadzania tego procederu.
> Co za problem zniszczyć oryginał albo w ogóle go nie drukować u siebie?

J.w. - niszcz, umawiaj się, ale nie oczekuj poparcia na forum publicznym.

>
>> I o ile kopii to sobie może być "ilebądź", to oryginał ma być jeden.
>> Albo dużo trzeba wyjaśniać. :P
>
>> To. Nie. Jest. Faktura. Wydrukuje sobie obraz.
>
> Czyli człowiek zwany wystawcą faktury drukuje z pliku FAKTURĘ, a człowiek
> zwany odbiorcą faktury z TEGO SAMEGO PLIKU przesłanego e-mailem drukuje już
> tylko OBRAZ FAKTURY? Absurd jakich mało, ale nie chce mi się już z tym
> polemizować ;-)

Wkleiłem linka do komentarzy u Vagli, mec. Kmieciak też widzi w tym absurd,
co nie zmienia sytuacji że skarbówka i sędziowie WSA/NSA absurdu nie widzą.

>
> Temu, o czym pisałeś przed chwilą.
> Jeśli nie dostanę od ERY papierowej faktury, to nie będę mógł jej wliczyć w
> KUP, tak czy nie?
>

Jeśli zaakceptujesz otrzymywanie e-faktur to będziesz mógł wliczyć.
Ale nie na podstawie wydruków tylko podpisanych cyfrowo PDFów.


--
Pozdrawiam,
Tomek