W dniu 2014-03-21 00:00, Wojciech Bancer pisze:

>> Serio?> W '89 było 120tys. urzędników. Teraz jest ich pół miliona.
>> A mamy komputery i internet.
>
> Ale też i więcej obowiązków i zadań (choćby tych związanych z unią).
> Nie wiem też jak u Ciebie, ale jak dla mnie, w kontaktach które miałem
> w ostatnich latach, zarówno szybkość, sprawność, fachowość i życzliwość
> ulegała znacznej poprawie.

A to ciekawe. Mnie się wydaje, że jest odwrotnie i wiecznie stykam się z
niekompetencją
czy też widzę braki organizacyjne porównując to z tym z czym zetknąłem
się np w Niemczech.
(a nawet nie wiem czy mają wiecej czy mniej urzędników na mieszkańca)

I dlatego lepiej bym się czuł gdyby urzędników było mniej.
Gdyby do obsługi nowych zadań umieć tak zorganizować pracę, żeby
istniejącymi zasobami to zrealizować, a nie dla każdego problemu
wnioskować o nowe etaty, to efekt byłby ten sam, a ludzi mniej.
Gdyby (fikcja totalna) wprowadzić taki zapis, że każdy urząd ma co roku
redukować swój budżet o 3%, to po kilku latach nikt by nie zauważył, że
wszystko się kręci jak teraz, ale
po 10 latach przybyło nam bezrobotnych 30% tej masy urzędniczej.
I to jest problem - co z tym zrobić.