eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkipieniądze ze sprzedaży mieszkania na rachunek wspólny › Re: pieniądze ze sprzedaży mieszkania na rachunek wspólny
  • Data: 2012-04-09 10:18:45
    Temat: Re: pieniądze ze sprzedaży mieszkania na rachunek wspólny
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Mon, 9 Apr 2012, fotd wrote:

    > W dniu 2012-04-07 23:32, Gotfryd Smolik news pisze:
    >> On Sat, 7 Apr 2012, fotd wrote:
    >>
    >>> Witam,
    >>> Odziedziczyłem mieszkanie przed zawarciem związku małżeńskiego (ale to
    >>> w przypadku mieszkania nie ma znaczenia,bo i tak pozostaje moim osobistym
    >>> majątkiem).
    [...]
    >>> 1. Sprzedaję mieszkaniem,
    >>> 2. środki od kupującego otrzymam na rachunek wspólny.
    >>>
    >>> Pytanie :
    >>>
    >>> czy można to zrobić w ten sposób (otrzymac pieniądze na rachunek
    >>> wspólny),
    >>
    >> Można, ale to sa *dwie* "czynnosci nazwane", przeprowadzone tak że
    >> efektywnie transfer pieniędzy jest jeden.
    >
    >
    > Niestety, nie jestem biegły w tej tematyce. Rozwiń, proszę, o jakie "dwie"
    > czynności chodzi ?

    Jedna to zapłata za mieszkanie, druga to wprowadzenie do majatku
    wspólnego, i tu wypada przyjac, że "wprowadzone" zostaja pieniadze,
    albo lepiej - należnosc za mieszkanie, choc tego do końca nie wiadomo ;)
    Uzasadnienie: nie mogło być "wprowadzone" mieszkanie, bo to by
    wymagało aktu notarialnego.
    Pozostaje więc ustalenie kolejnosci pozostałych zdarzeń, aby czasem
    ktos nie wydedukował, że pieniadze "nienależnie" zostały wprowadzone
    na konto wspólne, a dopiero pózniej zawarto umowę o ich "uwspolnieniu".
    Po prawdzie taka logika jest naciagana niczym usiłowanie znalezienia
    podatku od freeware, ale nie bez przyczyny dokonuję takiego własnie
    porównania ;>
    Po polsku: IMO wypada zadbać, aby w prawidłowej formie została
    zawarta intercyza dotyczaca pieniędzy za ten lokal.
    Z góry zastrzegam że "z głowy" i nie sprawdzam, ale chyba wymaga
    formy notarialnej.

    > Tak,transfer jest jeden - przynajmniej tak myślę : podpisuję umowę
    > u notariusza, kupujący przelewa lub wpłaca na rachunek osobiście lub w ogóle da
    > mi gotówkę do ręki ,a ja wpłacę na rachunek.
    >
    > Czy mi się wydaje, czy rzeczywiście najlepiej jak kupujący przeleje ze
    > swojego konta, bo będzie 100% ślad, czy to bez znaczenia, bo i tak umowa jest
    > dokumentem potwierdzającym , skąd i za co wziąłem daną kwotę (to tak przy
    > okazji)

    IMVHO, o ile będzie istniała umowa j.w. (ta z żona), bez znaczenia.

    >> Nie będzie. Nie możesz darować samemu sobie ;)
    >
    > Niby tak,ale chciałbym być na 100% pewien, bo na wszelki wypadek mogę zrobic
    > darowiznę , ale to działa w częściach ułamkowych i wówczas żona ma np. 50%
    > i ja 50%,a ja chciałbym ,abyśmy mieli równe udziały.

    Znaczy jako wersję przeciwna rozważasz "zwykła" współwłasnosc?
    Moze ktos skomentuje, jak z niuansami przy takim rozwiazaniu (czy sa
    przeszkody do takiego "wprowadzenia" w trakcie małżeństwa)

    > Chyba , że przez
    > rozszerzenie własności, o co pytam parę linii niżej ?

    Własnosc, to jest 100% udział we własnosci, i o ile wiem bardziej
    się już rozszerzyć nie da :]

    Żeby była jasnosc: *CAŁY CZAS* piszę o wersji z intercyza,
    z wprowadzeniem do współwłasnosci *małżeńskiej* - toto jest
    traktowanie mniej więcej jak spółka cywilna, małżonkowie
    nie moga rozporzadzać odrębnie udziałami w rzeczy.

    >> No to patrz wyżej - "intercyza".
    >
    > Czyli co, rozszerzyć własność u notariusza,

    Nie "własnosc" a "wspólnosc"!

    > jeśli chcę ,aby pieniądze
    > znalazły się na rachunku wspólnym ? Można rozszerzyć własność już samych
    > środków otrzymanych ze sprzedaży mieszkania,czy najpierw należałoby
    > rozszerzyć własność mieszkania ?

    Patrz wyżej.
    Za wysokie koszty, bo to wymagałoby wpisu.

    > Czy też to poprzez przelanie na rachunek
    > wspólny rozszerzy się samo przez "się"?

    Nie.

    > Przypominam, że mieszkanie
    > odziedziczyłem trochę przed ślubem. Ma to znaczenie ?

    Nie.
    Jesli nie zawierałes intercyzy, jest Twoje.
    Pieniadze z jego sprzedaży również.
    I slub przed lub po dziedziczeniu nic tu nie zmienia.

    > To,co zrobić : przelać na indywidualne konto,a żona, gdyby mi się coś stało
    > i tak dostanie te pieniądze przez dziedziczenie ? ; przelać na konto wspólne ;
    > przelać konto wspólne po uprzednim rozszerzeniu własnosci ?

    Zdajesz sobie sprawę, że w skutkach "aktualnych" te działania *nie* sa
    tożsame, i jak np. kupicie mieszkanie za "mieszane" pieniadze, częsc
    z pieniędzy wspólnych (albo np. wspólnie zaciagnięty kredyt) zas częsc
    z Twoich pieniedzy, to status tegoż nowego nabytku będzie lekko
    zaplatany? W razie jakisch przyszłych sporów w rodzinie będzie cyrk
    z ustaleniem, czy tam był dodatkowy udział osobisty, czy tylko
    "nakłady" do zwrotu (niejako taka "pożyczka z majatku osobistego
    do majatku wspólnego").
    Z tego p. widzenia, intercyza wprowadza jasnosc (srodki beda traktowane
    jako "wasze" i basta).
    Z drugiej strony, nie będa już Twoje :>

    BTW:
    Nie mam pojęcia, czy cała operację można zawrzeć w jednym akcie.
    Widzę przeciwwskazanie w tym, że kupujacego mało obchodza Wasze
    wzajemne rozliczenia, więc może (ba, nawet dla własnego "bezpieczeństwa
    i spokoju" - powienien) nie chcieć wplatywania go w Wasza intercyzę
    (po co mu komplikacje jakby doszło np. do rozwodu :>), nawet jesliby
    było to możliwe.
    *Na mój rozum*, optymalna byłaby intercyza okreslajaca że pieniadze
    ze sprzedaży mieszkania pójda do majatku wspólnego. Ale prawnikiem
    nie jestem, pytaj na .prawo.
    Nie wiem czy to powinna być umowa warunkowa, czy wstępna (skoro
    tych pieniędzy *jeszcze* nie będzie), czy też może zawierać jakis
    zapis "wraz z umowa o sprzedaż lokalu", ale podejrzewam ze tyle
    to notariusz Ci powie.
    Jesli zapłata za mieszkanie nastapi po zawarciu umowy o sprzedaż
    lokalu - tu jest osobna sprawa bezpieczeństwa uzyskania *tej*
    zapłaty! - to IMO między sprzedaża a uzyskaniem zapłaty
    należnosc za mieszkanie powinna być "wprowadzalna" bezwarunkowo
    (przy czym IMO "wprowadzenie" należnosci za mieszkanie, to wcale
    nie to samo, co deklaracja wprowadzenia takiej samej kwoty,
    co polecam uwadze przy tekscie zapisu).

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1