eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkipieniądze ze sprzedaży mieszkania na rachunek wspólny
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 17

  • 1. Data: 2012-04-07 20:56:54
    Temat: pieniądze ze sprzedaży mieszkania na rachunek wspólny
    Od: " fotd" <f...@g...pl>

    Witam,
    Odziedziczyłem mieszkanie przed zawarciem związku małżeńskiego (ale to w
    przypadku mieszkania nie ma znaczenia,bo i tak pozostaje moim osobistym
    majątkiem).

    1. Sprzedaję mieszkaniem,
    2. środki od kupującego otrzymam na rachunek wspólny.

    Pytanie :

    czy można to zrobić w ten sposób (otrzymac pieniądze na rachunek wspólny), a
    żona nie będzie zmuszona do złożenia deklaracji o rzekomej darowiźnie (bo nie
    będzie to darowizna),a w przypadku, gdy nie złoży jej w ciągu 6 m-cy, zostanie
    nałożony na nią podatek zgodnie z ustawą i naliczona stawka wg. I grupy od
    połowy środków ?

    Chciałbym,aby żona miała dostęp do tych pieniędzy na wspólnym rachunku. Jak
    takie sytuacje interpretowane są przez US ?

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 2. Data: 2012-04-07 23:32:09
    Temat: Re: pieniądze ze sprzedaży mieszkania na rachunek wspólny
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sat, 7 Apr 2012, fotd wrote:

    > Witam,
    > Odziedziczyłem mieszkanie przed zawarciem związku małżeńskiego (ale to
    > w przypadku mieszkania nie ma znaczenia,bo i tak pozostaje moim osobistym
    > majątkiem).

    W przypadku pieniędzy również.
    I bez znaczenia czy przed zawarciem zwiazku czy "osobiscie" (np. w formie
    darowizny lub spadku) w trakcie.

    > 1. Sprzedaję mieszkaniem,
    > 2. środki od kupującego otrzymam na rachunek wspólny.
    >
    > Pytanie :
    >
    > czy można to zrobić w ten sposób (otrzymac pieniądze na rachunek wspólny),

    Można, ale to sa *dwie* "czynnosci nazwane", przeprowadzone tak że
    efektywnie transfer pieniędzy jest jeden.

    > a żona nie będzie zmuszona do złożenia deklaracji o rzekomej darowiźnie (bo nie
    > będzie to darowizna),

    Nie będzie. Nie możesz darować samemu sobie ;)

    > a w przypadku, gdy nie złoży jej w ciągu 6 m-cy, zostanie
    > nałożony na nią podatek zgodnie z ustawą i naliczona stawka wg. I grupy od
    > połowy środków ?

    Opis tego, co na 99,97% *chcesz* zrobić, prowadzi do hintu "intercyza".
    Pogooglaj, dobrze Ci zrobi.
    Przykładowe streszczenie:
    http://www.pit.pl/1701_intercyza_rozszerzenie_wspoln
    osci_majatkowej_9061.php

    Pamiętaj, że wyjatkowo złosliwe próby interpretacji okreslenia "bez
    odpłatnosci ale nie darowizna" maja wersję "nieodpłatne swiadczenie",
    kończaca się wrednie podatkowo (dochodowy jest wyższy niż od darowizn).
    Nie sugeruję, że w tym co opisujesz taka manipulacja by przeszła,
    ale miej na uwadze przy "niedarowiznach" :)

    > Chciałbym,aby żona miała dostęp do tych pieniędzy na wspólnym rachunku.

    No to patrz wyżej - "intercyza".

    > Jak takie sytuacje interpretowane są przez US ?

    - nie sadzę, żeby w opisywanym przypadku dało się "naciagnac" poza
    intercyzę
    - ale co do zasady zawsze trzeba się liczyć z tym, że ew. kiks
    podatnika w zeznaniu lub wypowiedzi zostanie wykorzystany przeciw
    niemu
    - a i sporawa niekompetencja się trafi czasem, jak dowodzi np. sprawa
    "podatku od freeware" (acz kiks podatnika też był, co postępowania
    US nie uzasadnia).

    pzdr, Gotfryd


  • 3. Data: 2012-04-08 23:27:00
    Temat: Re: pieniądze ze sprzedaży mieszkania na rachunek wspólny
    Od: "_ąćęłńóśźż." <j...@g...pl>

    Napisz jak to wygląda w przypadku zapłaty od kupującego mieszkanie na rachunek
    wspólny lecz niemałżeński (a tylko jeden ze współposiadaczy rachunku jest
    sprzedającym mieszkanie, drugi z mieszkaniem nie ma nic wspólnego).

    W ogóle takie rachunki wspólne to raj do różnorakich przekrętów.


    -----
    > Można, ale to sa *dwie* "czynnosci nazwane", przeprowadzone tak że efektywnie
    transfer pieniędzy jest jeden.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 4. Data: 2012-04-09 09:02:33
    Temat: Re: pieniądze ze sprzedaży mieszkania na rachunek wspólny
    Od: fotd <f...@s...d.pl>

    W dniu 2012-04-07 23:32, Gotfryd Smolik news pisze:
    > On Sat, 7 Apr 2012, fotd wrote:
    >
    >> Witam,
    >> Odziedziczyłem mieszkanie przed zawarciem związku małżeńskiego (ale to
    >> w przypadku mieszkania nie ma znaczenia,bo i tak pozostaje moim osobistym
    >> majątkiem).
    >
    > W przypadku pieniędzy również.
    > I bez znaczenia czy przed zawarciem zwiazku czy "osobiscie" (np. w formie
    > darowizny lub spadku) w trakcie.


    Tak, wiem o tym,ale dziękuję za informację.

    >
    >> 1. Sprzedaję mieszkaniem,
    >> 2. środki od kupującego otrzymam na rachunek wspólny.
    >>
    >> Pytanie :
    >>
    >> czy można to zrobić w ten sposób (otrzymac pieniądze na rachunek
    >> wspólny),
    >
    > Można, ale to sa *dwie* "czynnosci nazwane", przeprowadzone tak że
    > efektywnie transfer pieniędzy jest jeden.


    Niestety, nie jestem biegły w tej tematyce. Rozwiń, proszę, o jakie
    "dwie" czynności chodzi ?

    Tak,transfer jest jeden - przynajmniej tak myślę : podpisuję umowę u
    notariusza, kupujący przelewa lub wpłaca na rachunek osobiście lub w
    ogóle da mi gotówkę do ręki ,a ja wpłacę na rachunek.

    Czy mi się wydaje, czy rzeczywiście najlepiej jak kupujący przeleje ze
    swojego konta, bo będzie 100% ślad, czy to bez znaczenia, bo i tak umowa
    jest dokumentem potwierdzającym , skąd i za co wziąłem daną kwotę (to
    tak przy okazji)


    >
    >> a żona nie będzie zmuszona do złożenia deklaracji o rzekomej
    >> darowiźnie (bo nie
    >> będzie to darowizna),
    >
    > Nie będzie. Nie możesz darować samemu sobie ;)

    Niby tak,ale chciałbym być na 100% pewien, bo na wszelki wypadek mogę
    zrobic darowiznę , ale to działa w częściach ułamkowych i wówczas żona
    ma np. 50% i ja 50%,a ja chciałbym ,abyśmy mieli równe udziały. Chyba ,
    że przez rozszerzenie własności, o co pytam parę linii niżej ?


    >
    >> a w przypadku, gdy nie złoży jej w ciągu 6 m-cy, zostanie
    >> nałożony na nią podatek zgodnie z ustawą i naliczona stawka wg. I
    >> grupy od
    >> połowy środków ?
    >
    > Opis tego, co na 99,97% *chcesz* zrobić, prowadzi do hintu "intercyza".
    > Pogooglaj, dobrze Ci zrobi.
    > Przykładowe streszczenie:
    > http://www.pit.pl/1701_intercyza_rozszerzenie_wspoln
    osci_majatkowej_9061.php
    >
    >
    Dziękuję, nie wiedziałem o tym.



    > Pamiętaj, że wyjatkowo złosliwe próby interpretacji okreslenia "bez
    > odpłatnosci ale nie darowizna" maja wersję "nieodpłatne swiadczenie",
    > kończaca się wrednie podatkowo (dochodowy jest wyższy niż od darowizn).
    > Nie sugeruję, że w tym co opisujesz taka manipulacja by przeszła,
    > ale miej na uwadze przy "niedarowiznach" :)
    >
    >> Chciałbym,aby żona miała dostęp do tych pieniędzy na wspólnym rachunku.
    >
    > No to patrz wyżej - "intercyza".
    >

    Czyli co, rozszerzyć własność u notariusza, jeśli chcę ,aby pieniądze
    znalazły się na rachunku wspólnym ? Można rozszerzyć własność już samych
    środków otrzymanych ze sprzedaży mieszkania,czy najpierw należałoby
    rozszerzyć własność mieszkania ? Czy też to poprzez przelanie na
    rachunek wspólny rozszerzy się samo przez "się"? Przypominam, że
    mieszkanie odziedziczyłem trochę przed ślubem. Ma to znaczenie ?




    >> Jak takie sytuacje interpretowane są przez US ?
    >
    > - nie sadzę, żeby w opisywanym przypadku dało się "naciagnac" poza
    > intercyzę
    > - ale co do zasady zawsze trzeba się liczyć z tym, że ew. kiks
    > podatnika w zeznaniu lub wypowiedzi zostanie wykorzystany przeciw
    > niemu
    > - a i sporawa niekompetencja się trafi czasem, jak dowodzi np. sprawa
    > "podatku od freeware" (acz kiks podatnika też był, co postępowania
    > US nie uzasadnia).
    >
    > pzdr, Gotfryd


    To,co zrobić : przelać na indywidualne konto,a żona, gdyby mi się coś
    stało i tak dostanie te pieniądze przez dziedziczenie ? ; przelać na
    konto wspólne ; przelać konto wspólne po uprzednim rozszerzeniu własnosci ?
    Bardzo dziękuję.



  • 5. Data: 2012-04-09 10:18:45
    Temat: Re: pieniądze ze sprzedaży mieszkania na rachunek wspólny
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Mon, 9 Apr 2012, fotd wrote:

    > W dniu 2012-04-07 23:32, Gotfryd Smolik news pisze:
    >> On Sat, 7 Apr 2012, fotd wrote:
    >>
    >>> Witam,
    >>> Odziedziczyłem mieszkanie przed zawarciem związku małżeńskiego (ale to
    >>> w przypadku mieszkania nie ma znaczenia,bo i tak pozostaje moim osobistym
    >>> majątkiem).
    [...]
    >>> 1. Sprzedaję mieszkaniem,
    >>> 2. środki od kupującego otrzymam na rachunek wspólny.
    >>>
    >>> Pytanie :
    >>>
    >>> czy można to zrobić w ten sposób (otrzymac pieniądze na rachunek
    >>> wspólny),
    >>
    >> Można, ale to sa *dwie* "czynnosci nazwane", przeprowadzone tak że
    >> efektywnie transfer pieniędzy jest jeden.
    >
    >
    > Niestety, nie jestem biegły w tej tematyce. Rozwiń, proszę, o jakie "dwie"
    > czynności chodzi ?

    Jedna to zapłata za mieszkanie, druga to wprowadzenie do majatku
    wspólnego, i tu wypada przyjac, że "wprowadzone" zostaja pieniadze,
    albo lepiej - należnosc za mieszkanie, choc tego do końca nie wiadomo ;)
    Uzasadnienie: nie mogło być "wprowadzone" mieszkanie, bo to by
    wymagało aktu notarialnego.
    Pozostaje więc ustalenie kolejnosci pozostałych zdarzeń, aby czasem
    ktos nie wydedukował, że pieniadze "nienależnie" zostały wprowadzone
    na konto wspólne, a dopiero pózniej zawarto umowę o ich "uwspolnieniu".
    Po prawdzie taka logika jest naciagana niczym usiłowanie znalezienia
    podatku od freeware, ale nie bez przyczyny dokonuję takiego własnie
    porównania ;>
    Po polsku: IMO wypada zadbać, aby w prawidłowej formie została
    zawarta intercyza dotyczaca pieniędzy za ten lokal.
    Z góry zastrzegam że "z głowy" i nie sprawdzam, ale chyba wymaga
    formy notarialnej.

    > Tak,transfer jest jeden - przynajmniej tak myślę : podpisuję umowę
    > u notariusza, kupujący przelewa lub wpłaca na rachunek osobiście lub w ogóle da
    > mi gotówkę do ręki ,a ja wpłacę na rachunek.
    >
    > Czy mi się wydaje, czy rzeczywiście najlepiej jak kupujący przeleje ze
    > swojego konta, bo będzie 100% ślad, czy to bez znaczenia, bo i tak umowa jest
    > dokumentem potwierdzającym , skąd i za co wziąłem daną kwotę (to tak przy
    > okazji)

    IMVHO, o ile będzie istniała umowa j.w. (ta z żona), bez znaczenia.

    >> Nie będzie. Nie możesz darować samemu sobie ;)
    >
    > Niby tak,ale chciałbym być na 100% pewien, bo na wszelki wypadek mogę zrobic
    > darowiznę , ale to działa w częściach ułamkowych i wówczas żona ma np. 50%
    > i ja 50%,a ja chciałbym ,abyśmy mieli równe udziały.

    Znaczy jako wersję przeciwna rozważasz "zwykła" współwłasnosc?
    Moze ktos skomentuje, jak z niuansami przy takim rozwiazaniu (czy sa
    przeszkody do takiego "wprowadzenia" w trakcie małżeństwa)

    > Chyba , że przez
    > rozszerzenie własności, o co pytam parę linii niżej ?

    Własnosc, to jest 100% udział we własnosci, i o ile wiem bardziej
    się już rozszerzyć nie da :]

    Żeby była jasnosc: *CAŁY CZAS* piszę o wersji z intercyza,
    z wprowadzeniem do współwłasnosci *małżeńskiej* - toto jest
    traktowanie mniej więcej jak spółka cywilna, małżonkowie
    nie moga rozporzadzać odrębnie udziałami w rzeczy.

    >> No to patrz wyżej - "intercyza".
    >
    > Czyli co, rozszerzyć własność u notariusza,

    Nie "własnosc" a "wspólnosc"!

    > jeśli chcę ,aby pieniądze
    > znalazły się na rachunku wspólnym ? Można rozszerzyć własność już samych
    > środków otrzymanych ze sprzedaży mieszkania,czy najpierw należałoby
    > rozszerzyć własność mieszkania ?

    Patrz wyżej.
    Za wysokie koszty, bo to wymagałoby wpisu.

    > Czy też to poprzez przelanie na rachunek
    > wspólny rozszerzy się samo przez "się"?

    Nie.

    > Przypominam, że mieszkanie
    > odziedziczyłem trochę przed ślubem. Ma to znaczenie ?

    Nie.
    Jesli nie zawierałes intercyzy, jest Twoje.
    Pieniadze z jego sprzedaży również.
    I slub przed lub po dziedziczeniu nic tu nie zmienia.

    > To,co zrobić : przelać na indywidualne konto,a żona, gdyby mi się coś stało
    > i tak dostanie te pieniądze przez dziedziczenie ? ; przelać na konto wspólne ;
    > przelać konto wspólne po uprzednim rozszerzeniu własnosci ?

    Zdajesz sobie sprawę, że w skutkach "aktualnych" te działania *nie* sa
    tożsame, i jak np. kupicie mieszkanie za "mieszane" pieniadze, częsc
    z pieniędzy wspólnych (albo np. wspólnie zaciagnięty kredyt) zas częsc
    z Twoich pieniedzy, to status tegoż nowego nabytku będzie lekko
    zaplatany? W razie jakisch przyszłych sporów w rodzinie będzie cyrk
    z ustaleniem, czy tam był dodatkowy udział osobisty, czy tylko
    "nakłady" do zwrotu (niejako taka "pożyczka z majatku osobistego
    do majatku wspólnego").
    Z tego p. widzenia, intercyza wprowadza jasnosc (srodki beda traktowane
    jako "wasze" i basta).
    Z drugiej strony, nie będa już Twoje :>

    BTW:
    Nie mam pojęcia, czy cała operację można zawrzeć w jednym akcie.
    Widzę przeciwwskazanie w tym, że kupujacego mało obchodza Wasze
    wzajemne rozliczenia, więc może (ba, nawet dla własnego "bezpieczeństwa
    i spokoju" - powienien) nie chcieć wplatywania go w Wasza intercyzę
    (po co mu komplikacje jakby doszło np. do rozwodu :>), nawet jesliby
    było to możliwe.
    *Na mój rozum*, optymalna byłaby intercyza okreslajaca że pieniadze
    ze sprzedaży mieszkania pójda do majatku wspólnego. Ale prawnikiem
    nie jestem, pytaj na .prawo.
    Nie wiem czy to powinna być umowa warunkowa, czy wstępna (skoro
    tych pieniędzy *jeszcze* nie będzie), czy też może zawierać jakis
    zapis "wraz z umowa o sprzedaż lokalu", ale podejrzewam ze tyle
    to notariusz Ci powie.
    Jesli zapłata za mieszkanie nastapi po zawarciu umowy o sprzedaż
    lokalu - tu jest osobna sprawa bezpieczeństwa uzyskania *tej*
    zapłaty! - to IMO między sprzedaża a uzyskaniem zapłaty
    należnosc za mieszkanie powinna być "wprowadzalna" bezwarunkowo
    (przy czym IMO "wprowadzenie" należnosci za mieszkanie, to wcale
    nie to samo, co deklaracja wprowadzenia takiej samej kwoty,
    co polecam uwadze przy tekscie zapisu).

    pzdr, Gotfryd


  • 6. Data: 2012-04-09 14:06:15
    Temat: Re: pieniądze ze sprzedaży mieszkania na rachunek wspólny
    Od: jureq <j...@X...to.z.adresu.Xop.pl>

    Dnia Mon, 09 Apr 2012 10:18:45 +0200, Gotfryd Smolik news napisał(a):

    > Jedna to zapłata za mieszkanie, druga to wprowadzenie do majatku
    > wspólnego, i tu wypada przyjac, że "wprowadzone" zostaja pieniadze, albo
    > lepiej - należnosc za mieszkanie, choc tego do końca nie wiadomo ;)
    > Uzasadnienie: nie mogło być "wprowadzone" mieszkanie, bo to by
    > wymagało aktu notarialnego.
    > Pozostaje więc ustalenie kolejnosci pozostałych zdarzeń, aby czasem
    > ktos nie wydedukował, że pieniadze "nienależnie" zostały wprowadzone na
    > konto wspólne, a dopiero pózniej zawarto umowę o ich "uwspolnieniu".

    Tu nie rozumiem. Czyżbyś zakładał, że rachunek wspólny służy tylko do
    przechowywania wspólnych pieniędzy? Każdy ze współwłaścicieli może na nim
    przechowywać także środki własne. Od samej wpłaty na konto wspólne nie
    stają się one współwłasnością.


  • 7. Data: 2012-04-09 14:54:09
    Temat: Re: pieniądze ze sprzedaży mieszkania na rachunek wspólny
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    fotd wrote:
    > Czyli co, rozszerzyć własność u notariusza, jeśli chcę ,aby pieniądze
    > znalazły się na rachunku wspólnym ?

    dokładnie tak.
    W akcie notarialnym sprzedazy zawrzec zapis, ze kasa bedzie wspolna.


  • 8. Data: 2012-04-09 14:57:03
    Temat: Re: pieniądze ze sprzedaży mieszkania na rachunek wspólny
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    jureq wrote:
    > Tu nie rozumiem. Czyżbyś zakładał, że rachunek wspólny służy tylko do
    > przechowywania wspólnych pieniędzy? Każdy ze współwłaścicieli może na nim
    > przechowywać także środki własne. Od samej wpłaty na konto wspólne nie
    > stają się one współwłasnością.


    i tak i nie.
    w sytuacji np zejscia jednego ze wspolwlasicicieli bedzie uznane, ze
    kasa jest wspolna po 50%.
    Jeśli twierdzisz inaczej oczywiscie masz rację, ale to na tobie będzie
    spoczywał dowód, że jest tak jak twierdzisz. A to moze nie byc takie
    proste. Chyba, ze masz twarde dowody.



  • 9. Data: 2012-04-09 15:04:46
    Temat: Re: pieniądze ze sprzedaży mieszkania na rachunek wspólny
    Od: fotd <f...@s...d.pl>

    W dniu 2012-04-09 10:18, Gotfryd Smolik news pisze:
    (...)

    Dziękuję za wszystkie odpowiedzi na kwestie związane bezpośrednio z
    pytaniem,


    > Jesli zapłata za mieszkanie nastapi po zawarciu umowy o sprzedaż
    > lokalu - tu jest osobna sprawa bezpieczeństwa uzyskania *tej*
    > zapłaty! - to IMO między sprzedaża a uzyskaniem zapłaty
    > należnosc za mieszkanie powinna być "wprowadzalna" bezwarunkowo
    > (przy czym IMO "wprowadzenie" należnosci za mieszkanie, to wcale
    > nie to samo, co deklaracja wprowadzenia takiej samej kwoty,
    > co polecam uwadze przy tekscie zapisu).


    Piszesz o bezpieczeństwie w dosłownym sensie tego słowa, aby ktoś mnie
    po ludzku nie oszukał ? Sam się nad tym zastanawiam,ale uzyskałem
    informację, że podobno wystarcza zapis, że klucze zostaną wydane po
    uzyskaniu przez sprzedającego zapłaty za lokal,a w przeciwnym razie
    możliwe jest rozwiązanie umowy. BTW. Co radzicie,aby skutecznie się
    zabezpieczyć przed ewentualnym oszustwem ? Czy wspomniany przeze mnie
    zapis jest wystarczający ? Nie chcę gotówki odbierać u notariusza,bo to
    tez nie jest bezpieczne.

    pozdrawiam,
    fotd


    >
    > pzdr, Gotfryd


  • 10. Data: 2012-04-09 15:39:22
    Temat: Re: pieniądze ze sprzedaży mieszkania na rachunek wspólny
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Mon, 9 Apr 2012, fotd wrote:

    > W dniu 2012-04-09 10:18, Gotfryd Smolik news pisze:
    > (...)
    >> Jesli zapłata za mieszkanie nastapi po zawarciu umowy o sprzedaż
    >> lokalu - tu jest osobna sprawa bezpieczeństwa uzyskania *tej*
    >> zapłaty!
    [...]
    >
    > Piszesz o bezpieczeństwie w dosłownym sensie tego słowa, aby ktoś mnie po
    > ludzku nie oszukał ?

    Tak

    > Sam się nad tym zastanawiam,ale uzyskałem informację, że
    > podobno wystarcza zapis, że klucze zostaną wydane po uzyskaniu przez
    > sprzedającego zapłaty za lokal,a w przeciwnym razie możliwe jest rozwiązanie
    > umowy.

    Nie jest możliwe.
    Przejscie własnosci następuje z momentem podpisania aktu notarialnego.
    Faktem jest, że akt może zawierać jakiej elementy pozwalajace
    "zawłaszczyć" nieruchomosc, ale jesli to jest akt sprzedaży to
    sprzedawca ma pech.

    > BTW. Co radzicie,aby skutecznie się zabezpieczyć przed ewentualnym
    > oszustwem ?

    Przekopać archiwa .prawo :D, bo to jest NTG.

    pzdr, Gotfryd

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1