> można się spodziewać kratki, ale kratka nie oznacza ciężarowości.

Nie chodzi o kratkę, a nawet wydaje się zbędna, chodzi o to by jeżdzić móc
wpisać w koszty całkowity koszt dojazdu do klienta.
A co najmniej lekkim nieporozumieniem jest twierdzenie że wszędzie można
dojechać PKP albo autobusem - tak by móc wpisać koszty delegacji i biletów w
koszty (oczywiście odliczeniem VAT z tychże biletów).
A ponieważ szkoda tego VATu, więc zstanawiam się jakimż to pojazdem trzeba
dysponować by móc jeździć. Rower nie wchodzi w grę bo posiłków regenracyjnych
nie da się rozliczyć na właściciela firmy... A dodatkowo koszt roweru na pewno
sprawiłby wiele problemu przy ew. konroli.
Dlatego samochód osobowy wydaje się być rozwiązaniem idealny, bo i mało pali i
z racji tego, że nie jest ciężarówką można prawie wszędzie wjechać.
Natomiast szkoda VATu z paliwa ... który ustawowo można odzyskać jeżdżąc
cieżarówką.
Stąd też problem - jak zrobić ciężarówkę o cechach nieciężarówki (łatwość
kierownia i możliwość jazdy np. po osiedlach ograniczonych do 3,5 tony wagi :))

Więc pytanie, jak taki samochód zrobić, aby ustawowo wyglądał jak samochód
cieżarowy?
I czy wiąże się z to z kosztem "uszlachetniania" na podobnym poziomie jak u
dilera czyli ok 1500 - 3000 PLN - oczywiście w przypadku sam. wcześniej
osobowoego - z kosztem samej przeróbki wrzuconym w KUP? No i kosztem
przerejestrowania też wrzuconym w KUP.
Oraz czy po przeróbce (jeśli jest dopuszczalna przez użytkownika) - można
już "ustawową" cieżarówkę używać z odliczaniem VAT od paliwa?

Pozdrawiam
NF

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl