On Mon, 13 Feb 2006, it was written:

>> Nikt nie ma obowiązku niczego "doręczać".
>> Ma obowiązek "wystawić" i tyle.
>
> Zgoda.
> Ale czasami jednak towar w sklepie jeszcze nie jest "wprowadzony do
> komputera do magazynu", a klient juz go kupuje tuż po jego rozładowaniu. Sam
> czasami proszę klientów, by po fakturę przyszli za godzinę lub przy okazji
> innego dnia. Moze z tego powodu i TEN sprzedawca chciał wydać fakturę
> troche później (na spokojnie wprowdzić f. zakupu). Tylko zamiast poprosić
> klienta o wyrozumiałość to brutalnie mu powiedział: Odbierz za 2 dni.

Ale prezentujesz stanowisko dotyczące etyki kupieckiej, grzeczności,
czegokolwiek - a nie prawa.
Ma prawo jak najbrutalnie powiedzieć "za siedem dni i do widzenia".
Częściowo jest to uzasadnione: jak ktoś prowadzi np. centralną
numerację faktur w sieci sprzedaży (na komentarze że .... no nic
nie powiem, ale *wolno* mu...) to nie jest w stanie zapewnić
bieżącego wystawiania i już.
Mniej więcej tak samo jak klient zakładu foto dopiero po wszystkim może
dowiedzieć się że przecież "my negatywów nie dajemy"... (powinienem
napisać: RAWów, ale nie wszyscy jeszcze kojarzą co za zwierz :))
Też "nieładnie" (że po) i też ma prawo...

--
pozdrowienia, Gotfryd
(KPiR, VAT, memoriał, ZUS)