eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkiNowe podatkiRe: Nowe podatki
  • Data: 2021-06-11 19:06:19
    Temat: Re: Nowe podatki
    Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 11.06.2021 o 12:20, Piotr Gałka pisze:
    > W dniu 2021-06-09 o 20:49, Kviat pisze:
    >
    > Skracam radykalnie.
    >
    >> Nazwijmy to po imieniu: Ty po prostu chcesz zwolnienia z podatku takie
    >> małe firmy jak Twoja.
    >
    > Tak jak to przedstawiasz to wychodzi, że mi chodzi tylko o to aby mniej
    > płacić.
    > I choć oczywiste jest, że każdy woli mniej płacić to nie o tym tu
    > pisałem. Ja po prostu uważam, że zamiast zapłacić PIT zapłacę
    > odpowiednio więcej VAT i w sumie zapłacę tyle samo.

    Ty uważasz, że wszyscy zrobią tak samo. Nie zrobią. Tak samo jak Ty
    zrobi 1%, albo i mniej.
    Już dzisiaj tak nie robią, a po tym co proponujesz nie będą robić do potęgi.

    Właśnie wybiła kolejna awantura po dotarciu do deklaracji podatkowych
    najbogatszych. Poszukaj, poczytaj. Wyciągnij wnioski. Granica między
    firmą, a właścicielem się zatarła.

    Jak myślisz, skąd się wzięły pomysły na opodatkowanie korporacji w skali
    globalnej? Skąd się biorą pomysły na wymuszanie na państwach stawek
    minimalnych tych podatków?

    >> To jest bardzo logiczne. To promuje eksport.
    >> Państwa bogacą się na eksporcie, a nie imporcie.
    >
    > No to nie powinny mieć problemu jakby dochodowy był 0 a VAT większy bo
    > eksport będzie jeszcze bardziej promowany a na eksporcie się zarabia :)

    Pod warunkiem, że masz co eksportować.
    To nie jest tak, że każde państwo ma ropę naftową na eksport, dzięki
    której obywatele tankują samochód za jednego centa i za prąd nie muszą
    płacić.

    W Arabii Saudyjskiej przez długi czas podatki dochodowe płacili tylko
    cudzoziemcy. W końcu zrozumieli, że ropa się kiedyś skończy i
    wprowadzili 5% podatku dochodowego. Bodajże w zeszłym roku podnieśli do
    15% i ograniczyli inne dopłaty państwa do kosztów życia.

    To jest bardziej skomplikowane niż Ci się wydaje.


    >> Pokaż wreszcie na czym polega to uproszczenie, bo dochodowy=0 nic nie
    >> upraszcza.
    >
    > Jeśli na PITologię poświęcam ileś czasu a z powodu dochodowy=0
    > mmusiałbym poświęcać 0 to jest to właśnie to uproszczenie o które mi
    > chodzi.

    PITa wypełniasz raz do roku - na podstawie papierkologii prowadzonej
    przez cały rok. Brak konieczności wypełnienia PITa, którego 99%
    sensownych programów do prowadzenia księgowości wypełnia automatycznie i
    którego możesz wysłać jednym kliknięciem - to żadna oszczędność.

    Pokaż jak chcesz zrezygnować z papierkologii, bo rozumiem, że o to Ci
    chodzi.

    I żebyś mnie źle nie zrozumiał: nie twierdzę, że się nie da ograniczyć
    papierkologii.
    Twierdzę, że nie da się tej papierkologii sprowadzić do zera. Co
    najmniej z dwóch powodów. Pierwszy już opisałem - konsekwencje związane
    z unikaniem opodatkowania.

    Drugi: musisz mieć jakąś kontrolę nad firmą. Musisz wiedzieć, czy firma
    zarabia, czy przynosi straty. Jak chcesz to osiągnąć bez papierkologii?

    Od razu uprzedzam, że odpowiedź w stylu "jak mi rośnie kasa na koncie,
    to zarabiam, a jak maleje to tracę", to żadna odpowiedź. Z taką wiedzą
    można prowadzić stragan z pietruszką, albo łóżko polowe ze skarpetami na
    początku lat 90-tych.


    > Jednocześnie nikt nie zwiększałby czasu poświęconego na
    > rozliczenia VATu.
    >
    > Co tu jest takiego trudnego aby zauważyć, że oszczędność czasu oznacza
    > uproszczenie.

    To jest trudnego, że nie chcesz pokazać w jaki sposób ten czas chcesz
    zaoszczędzić.

    >>> Nie wiem jak obecnie w takiej sytuacji udowadniasz, że kupiłeś na
    >>> firmę, a nie tylko wliczyłeś sobie w koszty.
    >>
    >> Jak nie wiesz? Prowadzisz firmę od lat i nie wiesz?
    >> A jak Ty to robisz? Musisz jakoś to robić, skoro prowadzisz firmę...
    >
    > Nie wiem. Po prostu nie kupujemy na firmę nic innego niż faktycznie
    > trafia do firmy i zakładam, że to nie będzie budziło żadnych wątpliwości.

    W jaki sposób udowadniasz, że to co kupiłeś na firmę faktycznie kupiłeś
    na firmę?

    >>> W obu przypadkach musisz pokazać zasadność tego 'zużycia się'.
    >>
    >> No i?
    >> Kupię 2 kg gwoździ na firmę, wpiszę, że się zużyły.
    >> Dziesięć gwoździ biorę do domu.
    >>
    >> Wykaż niezgodność tego 'zużycia się'.
    >
    > Nie wiem o co Ci chodzi. Jaki wykazanie/nie wykazanie tego ma związek z
    > dochodowy=0.

    Przecież już tłumaczyłem...
    Powtórzę: taki, że w ogóle nie będziesz płacił podatków, bo wszystko
    będziesz kupował na firmę.

    Skoro nie będziesz musiał wykazywać, co kupiłeś na firmę, a co nie, to
    kto Cię powstrzyma przed kupowaniem wszystkiego na firmę?
    Co w tym jest niezrozumiałego?

    > Problem czy zakup widoczny na fakturze był zasadny, czy nie pozostaje
    > dokładnie ten sam więc nie rozumiem powodu, że ten temat też dodałeś do
    > dyskusji.

    Więc skoro problem zostaje dokładnie ten sam, to gdzie to uproszczenie?
    Co właśnie jest tematem tej dyskusji...


    >> Przesuwasz kasę z jednej kupki na drugą kupkę.
    >> Likwidacja podatku dochodowego w Twojej wersji, to nie jest
    >> uproszczenie. To jest zwolnienie z opodatkowania przy równoczesnym
    >> zlikwidowaniu prowadzenia księgowości, co rodzi konsekwencje, które Ci
    >> pokazałem.
    >
    > Konsekwencje które pokazujesz (że zakupione na firmę gwoździe jakoś
    > łatwiej znikają) rodzi Twoje (nie moje) założenie, że dochodowy=0
    > oznacza, że przestajemy w ogóle rejestrować co firma kupiła i może w
    > ogóle nie zbieramy faktur - to mi do głowy nie przyszło.

    Toć przecież cały czas o to właśnie pytam...
    Jeżeli nie przestajemy rejestrować, to gdzie to uproszczenie?

    >> Po czym za chwilę piszesz, że jednak nie chcesz likwidować
    >> księgowości, bo trzeba kontrolować koszty.
    >> Będziesz miał tyle samo roboty, tyle, że bez płacenia podatku.
    >
    > Chyba przyjąłeś, że ja postuluję dużo więcej niż ja postuluję. Ja
    > zakładałem, że uprości się to wszystko co jest niezbędne do PITologii,
    > ale nie to, co pozwala stwierdzić co firma kupiła i ma na stanie.

    Ależ ja to zrozumiałem.
    Tylko chciałbym wiedzieć co chciałbyś uprościć, bo może to jest dobry
    pomysł i warty zastanowienia.

    >> Napisz uczciwie, że Ty po prostu nie chcesz płacić podatków :)
    >
    > Nie wiem jak Ci to wychodzi. Przecież od początku piszę, że wolałbym to
    > samo zapłacić w VAT niż w PIT. Zaoszczędziłbym czas na PITologię.
    > Zmniejszył chyba radykalnie liczbę potrzebnych urzędników.

    Czyli myślisz, że kontrola urzędników polega na tym, że sprawdzają czy
    dobrze wyliczyłeś jedno równanie na koniec roku? Że są potrzebni do
    sprawdzenia, czy potrafisz obliczyć a x 19% = b?

    Jeżeli nadal będziesz musiał prowadzić papierkologię, która "pozwala
    stwierdzić co firma kupiła i ma na stanie", to jak myślisz, kto ma to
    kontrolować? Będziesz składał na konie roku oświadczenie: papierkologia
    u mnie w firmie OK. I państwo ma Ci uwierzyć na słowo honoru?

    Gdy nie będzie urzędników, którzy to będą kontrolować, to jaki normalny
    właściciel firmy będzie kupował coś prywatnie i płacił VAT?

    Kto normalny zostanie konsumentem płacącym VAT? Wszyscy założą firmę...

    >>> Wprowadzasz jakiś nowy temat do dyskusji
    >>
    >> No tak... bo przecież obniżenie podatków do zera dla firm, kompletnie
    >> nie ma związku z wydatkami państwa i to zupełnie odrębny temat.
    >
    > Od początku, pisałem o likwidacji dochodowego wraz z odpowiednim
    > podniesieniem VATu.

    Ok.
    Mój błąd. Nie wiem dlaczego założyłem, że chodzi Ci o uproszczenie dla
    małych firm.

    > A tu się całkiem zgodzę. Przyczyna - nie umiesz przyjąć, że można
    > założyć, że coś zostanie zrobione odpowiednio nie koniecznie od razu
    > precyzując co w tej konkretnej sytuacji oznacza słowo 'odpowiednio'.

    Tu przyznaję rację. Nie umiem :)

    Zakładam, że wszyscy powinni być piękni, zdrowi i bogaci. Nie sprecyzuję
    co w tej konkretnej sytuacji trzeba zrobić, ale jestem pewien, że będą,
    więc musisz mi uwierzyć, że będą.

    > Gdy ktoś nie potrafi oderwać się od szczegółów to nie da się dyskutować
    > o ogółach.

    Trzeba było uprzedzić, że chcesz pogadać o tym, żeby wszyscy byli
    piękni, młodzi i bogaci, bez wnikania jak to zrobić.

    Już dawno zamknęlibyśmy dyskusję, bo ja też tego chcę :)

    >> A czego się spodziewałeś dyskutując na grupie dyskusyjnej dotyczącej
    >> podatków? Dyskusji o tramwajach?
    >
    > No właśnie nie spodziewałem się dyskusji o przekopie i jego wpływie na
    > bezpieczeństwo.

    Nie o jego wpływie na bezpieczeństwo, lecz o granicach wydatków państwa
    na cele, które mają zapewnić to bezpieczeństwo obywatelom.
    Abstrahując od tego, czy to jest przekop mierzei, czy cokolwiek innego.
    TO BYŁ TYLKO PRZYKŁAD. Ja cofam wszystkie przekopy mierzei na świecie.

    >> Ty nawet nie rozumiesz czym jest grupa dyskusyjna. Nie chcesz ciągnąć
    >> tematu, to nie ciągnij.
    >
    > Co innego ciągnięcie tematu, a co innego rozpączkowywanie tematu na
    > dziesiątki podtematów.

    Bo to grupa dyskusyjna...

    > Skorzystam z rady 'nie ciągnij'.

    Ależ proszę bardzo.

    Pozdrawiam
    Piotr

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1