eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkiKoszty pojazdów na nowy rok? › Re: Koszty pojazdów na nowy rok?
  • Data: 2010-02-20 00:40:33
    Temat: Re: Koszty pojazdów na nowy rok?
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2010-02-20 01:19, Wojciech Bancer pisze:
    > On 2010-02-19, Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl> wrote:
    > [...]
    >>> A tymże, że jest uprawnieniem które przysługuje często niezależnie
    >>> od ponoszonych wydatków (np. ulga na dziecko).
    >> No i jaki widzisz problem, żeby ją wpisać? Żeby przepis brzmiał coś jak:
    >> ,,możesz sobie wpisać -100zł w rubryce koszty miesięcznie, o ile masz
    >> dziecko, nawet jeśli na dziecko wydałeś mniej''? A już ,,ulga'' na
    >> internet całkiem się łapie pod typowy koszt, nawet musisz ją
    >> udokumentować fakturami.
    > Ulga od kosztu różni się tym, że w momencie przychodu mniejszego
    > od ulgi nie powstaje strata.

    A co szkodzi, żeby powstawała strata?

    >>>> No. Może. Bo tak zakłada system przed reformą. System po reformie
    >>>> Tristana już tego nie przewiduje.
    >>> Czego nie przewiduje? Opodatkowania podatkiem dochodowym? :)
    >> Tak. W końcu większość przypadków jest zwolniona, o ile rozumiem, a
    >> dopiero jak prowadzisz handel (kupujesz i od razu sprzedajesz), to
    >> musisz PIT. Więc przy moim ,,każdy jest przedsiębiorcą'' albo nie masz
    >> od tego samochodu PIT, tylko PCC albo normalnie masz obrót przez
    >> przedsiębiorstwo.
    > Jak rany. PCC to ma zapłacić _druga strona_ (kupujący).

    A jaki to ma związek z omawianą sytuacją?
    Przypominam, rozmawiamy o PIT. I o tym, że raz jest, a raz go nie ma i w
    mojej wersji też raz może być a raz go nie być.

    > Nie myl tych pojęć.

    Nie mylę.


    >>>>> Czytaj prosze ze zrozumieniem.
    >>>>> Wystarczy nie spełnić warunków do zwolnienia.
    >>>> No więc właśnie. Czytaj ze zrozumieniem: Tkwisz w sztywnych założenia
    >>>> systemu przed reformą i krytykujesz reformę podając założenia sprzed tejże.
    >>> Ty *nie* podałeś założeń, od tego zacznijmy.
    >> owszem, bo się one klarują i wypracowują. Rzuciłem luźny pomysł
    >> zreformowania i uproszczenia podatku. Ot tak. I nagle zostałem
    >> zaatakowany z kilku stron, że jestem głupi, że nie umiem obchodzić
    >> ograniczeń systemu, że księgowe się załamią, bo stracą pracę...
    > Bo rzucasz pomysł od dupy strony.


    Możliwe. Przecie nie mam pretensji za krytykowanie pomysłu, tylko o
    personalne ataki.


    > NAJPIERW się upraszcza system podatkowy,
    > tak by można było wprowadzić pewne udogodnienia. A Ty idąc od dupy strony
    > po prostu spowodowałbyś wywrotkę

    A możliwe że po prostu nie rozumiesz tego, co chcę przekazać.



    > W tym tkwi niedorzeczność Twoich pomysłów - widzisz swój skrawek,
    > w dupie masz centralnie jakie by były konsekwencje globalne,

    Dobra, darujmy sobie, bo znów wpadasz w dziki atak, jakbym właśnie ten
    projekt złożył do komisji sejmowej.


    > a na
    > ich wyliczanie _dopiero wtedy_ reagujesz kolejnymi uwagami, że
    > "przecież tego by nie było, i tamtego by nie było,

    No przecie to była luźna propozycja, więc dziwisz się, że się klarują
    określone elementy na żywo?

    >>> Nie możesz w trakcie dyskusji dokładać swojego założenia. Jedyne co
    >>> do tej pory ustaliłeś, to że chcesz by system był CIĄGŁY.
    >> Owszem, to główna rzecz. Do tego jednak dochodzą kolejne uproszczenia, w
    >> miarę pojawiania się schodów, które trzeba uprości. Może to być
    >> przyczynkiem do dyskusji przecie, a nie powodem do krytyki.
    > ŹLE! Jak się schody pojawiają, to znaczy że jest to źle przygotowany
    > system. Uproszczenie to się robi albo zastępując cały system, albo
    > rozplątując od tych najdrobniejszych spraw "na górze". A nie
    > wywracając istniejący podatek do góry nogami.

    OK. Więc wycofuję się z propozycji. Nie było tematu.

    >>> To o co Ci chodziło?
    >> Zależy w której części. W całości o uproszczenie zasad PIT i zbliżenia
    >> ich do idei rozlicazania VAT.
    > Ruszysz jeden punkt, czy jedną zasadę w sposób nieprzemyślany i spowodujesz
    > konsekwencje w innym punkcie. Sensowniej by było zastąpić ten podatek
    > innym, na prostszych zasadach. Ale kompleksowo, a nie "jak się pojawią
    > schody".

    Nie zrozumiałeś mojego zamysłu, ale to nie ma znaczenia już.

    >> Czuję się jak zbrodniarz wojenny jak czytam ataki na mnie w tym wątku, a
    >> ja tylko zaproponowałem pewne zmiany. Nawet jeśli są złe, to przecie
    >> można to przedyskutować albo olać (jeśli niewarte dyskusji). gdybym
    >> jeszcze był p.osłem, który to właśnie chce przegłosować....
    > Ty przede wszystkim masz za mały dystans do tego co się dzieje
    > na usenecie. To tylko usenet.


    Nie. To nie tylko usenet. Gdziekolwiek się znajduję, wymagam aby ludzie
    podchodzili do siebie uczciwie. Jeżeli o czymś dyskutuję, to nie po to,
    żeby stosować nagonkę personalną.

    --
    Przemysław Adam Śmiejek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1