-
121. Data: 2005-01-03 09:37:08
Temat: Re: Prawo przeciw nam
Od: "Grzegorz Kruk, Ph.D." <g...@t...pl>
Użytkownik "Bzooo" <z...@e...net.pl> napisał w wiadomości
news:crb1n5$isj$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Niekoniecznie trzeba je poświęcać.
> Najlepszą tamą dla złomu byłaby UCZCIWA kontrola techniczna.
> Jeździ - to ok. Nie jeździ - to "se go pan trzymaj, jak żes se go kupił,
> tylko nie u nas".
> Inna sprawa, ze "tylko ryby nie biorą".
No i ja nie biorę. Nie brałem i nie będę brał :)
Bardzo dużo ludzi w Polsce podobnie jak ja - nie bierze.
Tego typu hasła o rybach wymyślają pewnie ci co biorą, na usprawiedliwienie
siebie samych.
Grzegorz Kruk, Ph.D.
-
122. Data: 2005-01-03 09:51:34
Temat: Re: Prawo przeciw nam
Od: "Bzooo" <z...@e...net.pl>
> No i ja nie biorę. Nie brałem i nie będę brał :)
Pan wybaczy, z całym szacunkiem - wierzę.
> Bardzo dużo ludzi w Polsce podobnie jak ja - nie bierze.
Za to pozostała część, również bardzo duża nie może się pochwalić
tą cechą.
> Tego typu hasła o rybach wymyślają pewnie ci co biorą, na
usprawiedliwienie
> siebie samych.
A nie wiem - może. Ja go nie wymyślałem.
Faktem jest, że również nie biorę. Nie mam po temu
możliwości (stanowiska). Niestety, nie umiem stwierdzić,
że nie brałbym, gdybym był na odpowiednim stołku.
Sorki za szczerość.
-
123. Data: 2005-01-03 09:55:00
Temat: Re: Prawo przeciw nam
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 31 Dec 2004, RoMan Mandziejewicz wrote:
[...]
>+ > Włażę pod stół.
>+
>+ I nic nie słyszę... ;-P
...mikrofon nie działa ;)
[...]
>+ 1. Faktem jest, że oprócz samochodów w całkiem przyzwoitym stanie
>+ sprowadza się obecnie sterty jeżdżącego złomu
...tak...
>+ 2. Faktem jest, że badania techniczne samochodów sprowadzanych są
>+ fikcją.
...tak... I z tym należałoby skutecznie walczyć. Z zastrzeżeniem
że NIE w odniesieniu do "samochodów sprowadzanych" - tu jest moj
stanowyczy sprzeciw.
Wobec WSZYSTKICH samochodów.
>+ 3. Faktem jest, że kilkaset tysięcy sprowadzonych pojazdów całkowicie
>+ zniszczyło wewnętrzny rynek samochodów zarówno nowych jak i używanych.
Zeznaję że nie wiem, szczególnie nie mam pojęcia jak mogły zniszczyć
rynek samochodów nowych !
>+ 4. Faktem jest, że nikt nie wymyślił metody na niedopuszczenie na nasz
>+ rynek dodatkowych jeżdżących stert złomu.
"zwyczajnie przyjęto do wiadomości". To jest coś czego "regulatorzy"
przyjąć nie chcą: dopóki będzie popyt dopóty będą "jakoś" sprowadzane.
Dopóki będzie zapotrzebowanie na samochody tanie - będą sprowadzane
tanie. Dopóki będzie zapotrzebowanie na złom - BO NIE MA KONTROLI
- będzie sprowadzany złom. I to ostatnie jest problemem. Ale nie
w momencie sprowadzania...
>+ Jeśli chodzi o moją _osobistą_ opinię, to zawsze byłem przeciwnikiem
>+ kupowania samochodów używanych.
Rozumiem i popieram. Co z tego, ja nie będę dokładał wszystkim którzy
uważają że potrzebują samochodu - i być może go potrzebują - a nie
stać ich na nowy.
>+ Nie oznacza to jednak, że mam zamiar komukolwiek zakazać
>+ sprzedawania używek - byłoby to absurdalne.
Otóż to :)
[...]
>+ Twierdzenia, jakoby sprowadzanie z zachodu setek tysięcy samochodów
>+ miało poprawić stan bezpieczeństwa na drogach jest demagogiczne
Y, tego to chyba nawet ja nie twierdziłem ;)
Powiadam że o owym "stanie" decydują najgorsze pojazdy. Ich
ilość jest mniej istotna :(
>+ konieczność dopłacenia do interesu... W efekcie mamy kilkaset tysięcy
>+ samochodów na drogach więcej i - zapewniam - czuje się to na drogach.
>+ Samochody stare, pochodzące z naszego rynku są w jeszcze gorszym
>+ stanie technicznym i poziom bezpieczeństwa jednak spada :-(
Hm...
>+ mam pomysłu :-( Pomysł ze stawką zależną od pojemności silnika i
>+ spełnianej normy czystości spalin pozornie jest dobry a w
>+ rzeczywistości służy zapychaniu gęby głodnemu budżetowi.
Zgoda.
A administracyjne ograniczenia *legalnego* sprowadzania dla
odmiany przyczynia się do napychania kieszeni tych co sprowadzą
nielegalnie.
Staram się zawsze akcentować ten efekt: jak się *cokolwiek*
zabroni robić co *jest* potrzebne, to to "coś" nie zniknie.
Ktoś za to "coś" będzie się bogacił - łamiąc prawo.
I jest zasadnicza różnica w możliwości "wycofania z obrotu"
w ramach kontroli (realnie prawdopodobnej, a nie "raz na dwa
lata na znajomej stacji" :>) i jednorazowym przemycie :[
>+ Na dokładkę
>+ promuje samochody o marniutkich silniczkach i słabym wyposażeniu
A to też.
>+ Co pozostaje? Ostra selekcja stanu technicznego - niebezpieczeństwo
>+ nadużyć i korupcji. I jak to zwykle w takich sytuacjach bywa, oberwie
>+ szary Kowalski za jeden samochód a importerzy masowi i tak sobie
>+ poradzą.
Bo "selekcja" nie powinna mieć miejca *przy sprowadzaniu*.
Przecież docelowo tych samochodów nie będą kupować ludzie
mający znajomości we wszystkich urzędach ;) - tylko "szarzy
Kowalscy".
>+ Podsumowując: jest problem i to poważny. Nasze drogi nie wytrzymają
>+ tak raptownego wzrostu ilości samochodów.
Osobna sprawa to nieproporcjonaln do masy pojazdu "zużycie drogi".
Tego też się usiłuje nie widzieć, jak na razie użytkownicy "osobówek"
dofinansowują transport ciężarowy - odwrotnie niż na kolei bywało :]
Uprzedzając: chodzi o ZNACZNE różnice w zużyciu.
Widziałem materiały - ale przekazane w formie artykułu prasowego
co jak rozumiem wzbudza podejrzliwość pewną :) - iż chodzi o rząd
7 do 9 potęgo nacisku na oś, mam gdzieś w archiwach jakiś stary (~2001)
.doc rządowy w którym była mowa o 4 potędze (nacisku). Tego kilkutysięczny
nawet "jednorazowy podatek" nie zrównoważy.
>+ za kierownice siada coraz to więcej osób,
>+ które kisiły prawo jazdy przez 20 czy 30 lat w szufladzie
Ja to się pewnie połowie Polski narażę.
Ale przykro mi - uprawnienie do prowadzenia *jeśli* ma być weryfi-
kowane :) to IMO nie powinno być "bezterminowe".
Skrajność w której od człowieka zdającego egzamin wymaga się
(a przynajmniej "miejscami wymagało się") centymetrowych dokładności
w panowaniu nad pojazdem (IMO zbędnych) a od kilkudziesięcioletniego
użytkownika tychże dróg nie wymaga się *żadnej* weryfikacji stany
jego znajomości przepisów to też taka "ciekawostka".
Podobnież jak efekt o którym ty piszesz :)
>+ Podam prosty przykład: 'odziedziczyłem' PF125p z 1976 roku.
[...opis...]
>+ Dlaczego o tym piszę? Bo tak wygląda obecna rzeczywistość
...no i to byłoby na tyle :)
Układ jest ten sam co z rowerami: wystarczyłoby egzekwowanie
obowiązku oświetlenia przez policję.
I ja mam na myśli mandat za 20 zł (*dwadzieścia*), nie 50.
Wtedy opłacałoby się wydać 8 zł przynajmniej na tyle światło :>
>+ Dlatego też będę się upierał, że jednak w jakiś sposób nalezy położyć
>+ tamę i zabezpieczyć nas przed sprowadzaniem _dodatkowego_ złomu
Doceniam, ale jestem zdania odrębnego :)
--
pozdrowienia, Gotfryd
(KPiR, VAT, memoriał, ZUS)
-
124. Data: 2005-01-03 09:58:57
Temat: Re: Prawo przeciw nam
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sat, 1 Jan 2005, Cavallino wrote:
[...]
>+ > My. Dokładniej: powinni ponosić ci co kupili.
>+
>+ No to załóż że ten podatek rejestracyjny na to pójdzie. :-)
Jak to jest podatek który będzie wrzucany do "wspólnego wora" to
ja nic zakładać nie będę: ćwiczyliśmy i ćwiczymy całkiem sporo
takich "wrzucań" i przynajmniej część społeczeństwa ma chyba
już dość :>
To musi być koszt utylizacji TEGO pojazdu.
>+ > Ale co komu z JEDNORAZOWEGO podatku jak TRUJE CAŁY CZAS ?
>+
>+ Dużo.
>+ Zazwyczaj nikt nie kupi truciciela.
Nie kupi jak będzie *cały czas* dopłacał. Jednorazowy koszt
może albo zostać *jednak* poniesiony - albo "ominięty łapówką".
--
pozdrowienia, Gotfryd
(KPiR, VAT, memoriał, ZUS)
-
125. Data: 2005-01-03 10:05:25
Temat: Re: Prawo przeciw nam
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Mon, 3 Jan 2005, Cavallino wrote:
[...]
>+ Będzie podaż - tyle że nie za bezcen.
>+ Sytuacja kiedy auto kupuje się w cenie roweru nie jest zdrowa.
Masz na myśli 20 do 40 zł ??
Tak - chodzi o dyskusję że TYLKO kontrole i mandaty są w stanie
skłonić jednego z drugim do założenia oświetlenia, na co trzeba
przeznaczyć ponad połowę wartości roweru ;)
IMHO ta sama sprawa.
--
pozdrowienia, Gotfryd
(KPiR, VAT, memoriał, ZUS)
-
126. Data: 2005-01-03 10:35:11
Temat: Re: Prawo przeciw nam
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>
Hello Bzooo,
Monday, January 3, 2005, 8:39:01 AM, you wrote:
>> Gdziekolwiek. Buźka, pa i nie wracaj.
> Ty daj mu spokój. On tak samo ma prawo
> wywnętrznić swoje zdanie, tak samo jak ja, Ty,
> człowiek o xywie Cavallino i cała reszta.
Właśnie uzewnętrzniam swoje zdanie na temat postów zupełnie
off-topicznych.
> A że gość nie wie co to plonk - to albo mu
> wyjaśnij albo chociaż nie kpij. Bo to wygląda,
> jakbyś sam nie wiedział.
;-)
> Ja nie wyjaśniam bo nie wiem.
Użyj gógle.
EOT.
--
Best regards,
RoMan mailto:r...@p...pl
-
127. Data: 2005-01-03 11:31:35
Temat: Re: Prawo przeciw nam
Od: "Bzooo" <z...@e...net.pl>
> Ja to się pewnie połowie Polski narażę.
> Ale przykro mi - uprawnienie do prowadzenia *jeśli* ma być weryfi-
> kowane :) to IMO nie powinno być "bezterminowe".
> Skrajność w której od człowieka zdającego egzamin wymaga się
> (a przynajmniej "miejscami wymagało się") centymetrowych dokładności
> w panowaniu nad pojazdem (IMO zbędnych) a od kilkudziesięcioletniego
> użytkownika tychże dróg nie wymaga się *żadnej* weryfikacji stany
> jego znajomości przepisów to też taka "ciekawostka".
Kolejny polski cud. W USA jest właśnie terminowe.
Co to za prawko, jeśli dostaje je 17-latek i to na zawsze?
Choćby takie badania lekarskie. 17-latek młody, zdrowy,
wzrok ma dobry. A co 50 lat później? Nawet jeśli całe
życie jeździł, to mu ktoś musi powiedzieć, że juz nie może,
bo np. w denkach od słoików to on nic nie widzi.
> >+ Dlatego też będę się upierał, że jednak w jakiś sposób nalezy położyć
> >+ tamę i zabezpieczyć nas przed sprowadzaniem _dodatkowego_ złomu
> Doceniam, ale jestem zdania odrębnego :)
Jeśli chodzi o złom, to również myślę, że wartoby go zatamować.
Jeśli mowa o autach w stanie przyzwoitym - nadal pozostaję przy swoim.
-
128. Data: 2005-01-03 15:40:15
Temat: Re: Prawo przeciw nam
Od: "Cavallino" <k...@...pl>
Użytkownik "Bzooo" <z...@e...net.pl> napisał w wiadomości news:
> > Ale wysokim podatkiem obłożyć nie można, bo to uniemożliwiłoby handel
> > używanymi autami, a pewnie i naruszyło prawa nabyte.
> Właśnie, nie można obłożyć.
> Przyznasz, że w ten sposób faworyzuje sie polskie rupiecie.
Raczej nie krzywdzi się obecnego właściciela.
> Polski złom, chociaż starszy i bardziej zgnębiony, lepszy od niemieckiego?
Polski właściciel.
> Jestem przeciwny przywożeniu niesprawnych
> aut, choćby były prawie nówki. Jak nie jeździ to nie jeździ.
A ja RÓWNIEŻ aut, które są po prostu stare i bardzo wkrótce muszą być
niesprawne.
> Ale spora część
> aut, która naszym bogatszym sąsiadom już nie służy, może Polakom służyć
> jesze parę dobrych lat.
A niech służy.
Tyle że niech chętny na te usługi zapłaci swoistą "karę" za zaśmiecanie
naszych dróg.
Nie ma zakazu kupowania, ale też nie ma obowiązku.
> Ale chyba nie jest tak źle, skoro nikt nie porzuca swojego auta na ulicy?
Jak to nie porzuca?
Mało to wraków przy ulicach stoi?
O ile ich na nasz koszt straż miejska nie odholuje?
-
129. Data: 2005-01-03 15:46:29
Temat: Re: Prawo przeciw nam
Od: "Cavallino" <k...@...pl>
Użytkownik "Bzooo" <z...@e...net.pl> napisał w wiadomości
news:crb1n5$isj$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > Generalnie zgadzam się z Tobą.
> > Ale że oceniam zawartość złomu w imporcie na ponad 90%, to jestem zdania
> że
> > warto poświęcić ten paroprocentowy czysty import żeby postawić tamę dla
> > złomu.
> Niekoniecznie trzeba je poświęcać.
> Najlepszą tamą dla złomu byłaby UCZCIWA kontrola techniczna.
Dla rozbitych tak.
Dla starzyzny nie, bo w danym momencie może być sprawne.
No i pozostaje problem z uczciwością tej kontroli, niech najpierw będzie
uczciwa, a potem zastanowimy się nad obniżkami stawek, ok? :-))
> > Niekoniecznie.
> > Kupimy nowe.
> Może i kupicie.
> Wybacz, ale ja nie. I pan dr, również nie.
Ale Ci co kupią, sprzedadzą swoje dotychczasowe, np. 5 letnie.
Te ktoś kupi. Ten ktoś sprzeda swoje dotychczasowe - np. 8 letnie.
itd.
> > A te młodsze gdzie się teleportują?
> Te młodsze się zestarzeją.
Ano - czyli siłą rzeczy będzie podaż.
> A nówek to u nas ciągle mało się sprzedaje.
Czym więcej złomów się ściągnie, tym mniej - to fakt.
I dlatego nalezy walczyć o możliwie niski wiek i możliwie najlepszy stan
techniczny sprowadzanych aut.
> Za mało, żeby nimi nasycić rynek.
IMO wystarczy.
Brakuje (brakowało) tylko aut w cenie roweru - ale to dobry objaw.
>
> > Będzie podaż - tyle że nie za bezcen.
> > Sytuacja kiedy auto kupuje się w cenie roweru nie jest zdrowa.
> Auto tanie czy rower drogi ???
> Sytuacja, kiedy da się kupić (przyzwoite) auto za jedną wypłatę
> jest na zachodzie oczywistością.
Dojdziemy i do tego.
No i chyba nie sugerujesz iż rok temu za 2000 zł nie można było kupić nic?
> > Ale niech Ci będzie - że jak już będziesz chciał sprowadzić to
> zainkasowany
> > podatek pójdzie a przygotowanie tego po czym chcesz tym sprowadzonym
> > jeździć.
> Czego i Tobie, i sobie, i całej reszcie zyczę.
Ja już swoje zapłaciłem, spokojna głowa.
-
130. Data: 2005-01-03 15:50:57
Temat: Re: Prawo przeciw nam
Od: "Cavallino" <k...@...pl>
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w
wiadomości news:
> >+ mam pomysłu :-( Pomysł ze stawką zależną od pojemności silnika i
> >+ spełnianej normy czystości spalin pozornie jest dobry a w
> >+ rzeczywistości służy zapychaniu gęby głodnemu budżetowi.
>
> Zgoda.
> A administracyjne ograniczenia *legalnego* sprowadzania dla
> odmiany przyczynia się do napychania kieszeni tych co sprowadzą
> nielegalnie.
Co masz na myśli?
Co rok temu było nie tak iż praktycznie zachodni złom pozostawał na
zachodzie?
> >+ Podsumowując: jest problem i to poważny. Nasze drogi nie wytrzymają
> >+ tak raptownego wzrostu ilości samochodów.
>
> Osobna sprawa to nieproporcjonaln do masy pojazdu "zużycie drogi".
Tyle że to nie chodzi o zużycie drogi, tylko w wpływ nadmiernej ilości zby
tanich aut na ruch.
> Ale przykro mi - uprawnienie do prowadzenia *jeśli* ma być weryfi-
> kowane :) to IMO nie powinno być "bezterminowe".
Pełna zgoda.
I też powinno być wydawane tylko tym którzy powinni autami jeździć.