eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkiKorwin a PIT
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 154

  • 141. Data: 2015-10-30 15:46:39
    Temat: Re: Korwin a PIT
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Wed, 28 Oct 2015, Przemysław Adam Śmiejek wrote:

    > W dniu 27.10.2015 o 13:30, Gotfryd Smolik news pisze:
    >>> Tylko dlatego, że zlikwidujemy VAT?
    >>
    >> Tylko dlatego, że zostawimy WYSOKI PIT.
    >
    > A ja mówiłem o pozostawieniu WYSOKIEGO PIT?

    To nalej z własnej krynicy wiedzy tej informacji, skąd
    weźmiesz pieniądze do budżetu, skoro konstrukcja ma
    być taka, że VAT likwidujemy a PIT zostawiamy.
    "z drukarni"?
    Ale to nie działa, a przynajmniej nie działa dostatecznie
    długo, rewolucjonistom na ogół wystarcza do czasu aż
    ich samych powieszą.

    >>> I nie dlatego, że ma to związek z VAT. Tylko dlatego, że dochodowy
    >>> jest za wysoki.
    >>
    >> No a proponujesz jeszcze wyższy - tak aby zastąpił również VAT.
    >
    > A zastępowanie PITu Vatem lepsze?

    A odnosiłem się tu do tego pomysłu?
    Krytykuję głupotę koncepcji "zastępujemy VAT PITem".
    żeby przypomnieć - VAT nie został wprowadzony "zamiast
    części PITu" (czy CITu), został wprowadzony zamiast
    podatku OBROTOWEGO.
    Bo - akurat to prawda - w odróżnieniu od obrotowego, VAT
    nie stoi na przeszkodzie rozwoju "łańcuszka towarowego".
    Obrotowy sprzyja gigantom, którzy są w stanie produkować
    "od igły do powideł".

    > Idea jest dla mnie taka, żeby nie
    > zastępować, tylko zmniejszać daniny.

    Ty chyba się prosisz, żeby przekopać archiwa :>
    (co gdzieś obok już Tom przyuważył).
    Co nie umniejsza słuszności tezy o zmniejszaniu danin
    - z tym zastrzeżeniem, że wtykasz ją do dyskusji
    o *likwidacji VAT*. Nie o zmniejszaniu VAT.
    O likwidacji kwoty która stanowi podstawę aktualnego
    budżetu.

    pzdr, Gotfryd


  • 142. Data: 2015-10-31 09:01:39
    Temat: Re: Korwin a PIT
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 30.10.2015 o 15:46, Gotfryd Smolik news pisze:
    > On Wed, 28 Oct 2015, Przemysław Adam Śmiejek wrote:
    >> W dniu 27.10.2015 o 13:30, Gotfryd Smolik news pisze:
    >>>> Tylko dlatego, że zlikwidujemy VAT?
    >>> Tylko dlatego, że zostawimy WYSOKI PIT.
    >> A ja mówiłem o pozostawieniu WYSOKIEGO PIT?
    > To nalej z własnej krynicy wiedzy tej informacji, skąd
    > weźmiesz pieniądze do budżetu, skoro konstrukcja ma
    > być taka, że VAT likwidujemy a PIT zostawiamy.

    Dla mnie założenie Korwina jest takie, że mamy zmniejszać daniny a nie
    przesuwać z jednej nazwy na drugą i pod tym płaszczykiem zwiększać. Tak
    przynajmniej rozumiem ideę korwinowców. Ż

    > "z drukarni"?

    Nie, np. z obcinania pensji tabunom urzędasów wydających zezwolenie do
    zezwolenia do zezwolenia.

    >>>> I nie dlatego, że ma to związek z VAT. Tylko dlatego, że dochodowy
    >>>> jest za wysoki.
    >>> No a proponujesz jeszcze wyższy - tak aby zastąpił również VAT.
    >> A zastępowanie PITu Vatem lepsze?
    > A odnosiłem się tu do tego pomysłu?
    > Krytykuję głupotę koncepcji "zastępujemy VAT PITem".

    Ale ja takiej koncepcji nie głoszę. Ja mówię ,,zmniejszamy daniny''.

    > Obrotowy sprzyja gigantom, którzy są w stanie produkować
    > "od igły do powideł".

    No obrotowy to dla mnie w ogóle pomysł zerowy, bo niby jak mam sprzedaż
    maszynę za milion złotych zarabiając na tym tylko 1000zł?

    >> Idea jest dla mnie taka, żeby nie zastępować, tylko zmniejszać daniny.
    > Ty chyba się prosisz, żeby przekopać archiwa :>
    > (co gdzieś obok już Tom przyuważył).

    Pytanie po co? Żeby znaleźć jak Tom płakał po tym, jak go żona
    zostawiła? Życie idzie naprzód, mówimy tu i teraz. Po co mieszać w
    archiwum?

    ,,Ktokolwiek przykłada rękę do pługa, a wstecz się ogląda, nie nadaje się
    do królestwa Bożego." (Łk 9,62)

    Akurat w całej cudowności śp. Usenetu, pamiętliwość ludzi i skłonność do
    grzebania po archiwach jest plamą i wciąż mnie zadziwia. Jak zaczynałem
    się tu pojawiać to byłem zbuntowanym nastolatkiem, który cieszył się
    swoją kawalerką w mieście. Teraz jestem panem w średnim wieku, który
    marzy o domu na wsi. Wiele rzeczy się zmienia.

    > Co nie umniejsza słuszności tezy o zmniejszaniu danin
    > - z tym zastrzeżeniem, że wtykasz ją do dyskusji
    > o *likwidacji VAT*. Nie o zmniejszaniu VAT.

    No rozważam czemu Korwin chce likwidować PIT a nie VAT, bo wg mnie
    lepsza byłaby likwidacja VAT i pozostawienie PIT.

    Likwidacja to też zmniejszenie. na chwilę obecną ja sobie myślę, że
    właśnie powinien zostać PIT, a pozostałe powinny zostać zmniejszone do
    zera. Na swoją parafię płacę daninę dochodową i też myślę, że to
    sensowny układ. 1% od dochodu, jasne, proste, przelew leci. Ponieważ mam
    zmienny dochód, a nie chce mi się liczyć, to zaokrągliłem w górę i już.

    > O likwidacji kwoty która stanowi podstawę aktualnego
    > budżetu.

    A tego to już nie wiem. Czyli VAT stanowi podstawę a reszta danin jest
    zbędna? Nie wiem, pytam, rozważam... Stąd rozpocząłem ten wątek -- od
    niezrozumienia postawy Korwina.


  • 143. Data: 2015-11-02 11:29:12
    Temat: Re: Korwin a PIT
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Przemysław Adam Śmiejek" napisał w wiadomości
    >Dla mnie założenie Korwina jest takie, że mamy zmniejszać daniny a
    >nie przesuwać z jednej nazwy na drugą i pod tym płaszczykiem
    >zwiększać. Tak przynajmniej rozumiem ideę korwinowców. Ż

    Warto by sprawdzic.
    W pewnym momencie stwierdzil "mniej podatkow". Nie mniejsze, ale
    mniej, co do ilosci rodzajow.
    I prostsze.

    No ale tez jest ostatnim, ktory by chcial zwiekszac.

    Z tym zmniejszaniem liczby to sie nie calkiem zgadzam, bo od jednego
    latwiej uciec niz od pieciu.
    Ale tak co chwila podatek i kara za niezaplacenie, to tez niewlasciwie
    :-)

    >No rozważam czemu Korwin chce likwidować PIT a nie VAT, bo wg mnie
    >lepsza byłaby likwidacja VAT i pozostawienie PIT.

    >> O likwidacji kwoty która stanowi podstawę aktualnego
    >> budżetu.

    >A tego to już nie wiem. Czyli VAT stanowi podstawę a reszta danin
    >jest zbędna?

    VAT stanowi bardzo powazna czesc. likwidujac go, bedziesz musial sporo
    podniesc inne lub wprowadzic nowe.

    Poza tym:
    -VAT podstawa UE, nie zlikwidujemy bez wypisania sie, lub wywrocenia
    podstaw UE *)
    -VAT promuje eksport. No, mozna by sie zastanowic czy taka promocja
    jest wlasciwa,


    *)- po ostatnich przekretach i "reverse charge" ... kto wie czy UE
    sama sobie nie wywroci :-)

    J.



  • 144. Data: 2015-11-09 23:41:34
    Temat: Re: Korwin a PIT
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sat, 31 Oct 2015, Przemysław Adam Śmiejek wrote:

    > Dla mnie założenie Korwina jest takie, że mamy zmniejszać daniny a nie
    > przesuwać z jednej nazwy na drugą i pod tym płaszczykiem zwiększać.

    Ale "zmniejszanie" z kolei wcala nie oznacza ich likwidacji.
    To dwie ODRĘBME sprawy, tak że wypadałoby ustalić czy dyskutujemy
    o pierwszej czy drugiej.

    >> "z drukarni"?
    >
    > Nie, np. z obcinania pensji tabunom urzędasów wydających zezwolenie do
    > zezwolenia do zezwolenia.

    Obawiam się, że to jest jednak za mały procent PKB (choć w kontekście
    o którym mówisz powinno się to nazywać PPKB, ze słowem "pozorny"
    z przodu :]), żeby zlikwidować dowolny z "dużych" podatków (PIT/CIT/VAT).

    >> A odnosiłem się tu do tego pomysłu?
    >> Krytykuję głupotę koncepcji "zastępujemy VAT PITem".
    >
    > Ale ja takiej koncepcji nie głoszę. Ja mówię ,,zmniejszamy daniny''.

    No to jak wyżej - kto pisał o *likwidacji* VAT?
    Przypomnę ostatni kawałek cytatu: "tylko dlatego, że zlikwidujemy VAT?"
    Tak, tylko dlatego - zabraknie "na wszystko".

    >> Obrotowy sprzyja gigantom, którzy są w stanie produkować
    >> "od igły do powideł".
    >
    > No obrotowy to dla mnie w ogóle pomysł zerowy,

    A np. PiS jest za :> (o ile dobrze zrozumiałem).
    Z powodu "wymuszania" pewnego zysku z tytułu obrotu, samego
    obrotu. Niemniej, IMVHO, byłby nielegalny w rozumieniu
    dyrektyw UE (zabraniających poszerzania zakresu podatków
    obrotowych).

    > bo niby jak mam sprzedaż
    > maszynę za milion złotych zarabiając na tym tylko 1000zł?

    Pic polega na tym, że nawet jak na tym stracisz 10000zł, to podatek
    i tak masz zapłacić.
    Zysk (dla państwa) taki, że z p. widzenia obrotowego nie opłaca
    się niewykazywanie zysku.

    >>> Idea jest dla mnie taka, żeby nie zastępować, tylko zmniejszać daniny.
    >> Ty chyba się prosisz, żeby przekopać archiwa :>
    >> (co gdzieś obok już Tom przyuważył).
    >
    > Pytanie po co? Żeby znaleźć jak Tom płakał po tym, jak go żona zostawiła?
    > Życie idzie naprzód, mówimy tu i teraz. Po co mieszać w archiwum?

    Żeby Ci uświadomić, że kolejne rewolucyjne zmiany który proponujesz,
    są równie kanciaste jak Twoje poprzednie stanowiska, a o kanty
    zazwyczaj można się pokaleczyć.

    > Jak zaczynałem się
    > tu pojawiać to byłem zbuntowanym nastolatkiem, który cieszył się swoją
    > kawalerką w mieście. Teraz jestem panem w średnim wieku, który marzy o domu
    > na wsi. Wiele rzeczy się zmienia.

    Problemem jest pytanie, czy np. zmieniła się "waga" Twojego głosu
    w wyborach :>

    >> - z tym zastrzeżeniem, że wtykasz ją do dyskusji
    >> o *likwidacji VAT*. Nie o zmniejszaniu VAT.
    >
    > No rozważam czemu Korwin chce likwidować PIT a nie VAT,

    Jak wyżej.
    Jak mowa o LIKWIDACJI, to związek ze ZMNIEJSZANIEM ma taki sobie.

    > bo wg mnie lepsza byłaby likwidacja VAT i pozostawienie PIT.

    I tłumczenie, że w ten sposób jedynie większa część podatku "ucieknie"
    z Polski przypomina rzucanie grochem i tak dalej ;)
    Dobra, poczekam parę lat na wnioski, co mi tam.

    >> O likwidacji kwoty która stanowi podstawę aktualnego
    >> budżetu.
    >
    > A tego to już nie wiem.

    To zajrzyj do tego budżetu nim zabierzesz głos.
    To nie jest wiedza tajemna.

    pzdr, Gotfryd


  • 145. Data: 2015-11-10 07:48:46
    Temat: Re: Korwin a PIT
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 09.11.2015 o 23:41, Gotfryd Smolik news pisze:
    > On Sat, 31 Oct 2015, Przemysław Adam Śmiejek wrote:
    >> Dla mnie założenie Korwina jest takie, że mamy zmniejszać daniny a nie
    >> przesuwać z jednej nazwy na drugą i pod tym płaszczykiem zwiększać.
    > Ale "zmniejszanie" z kolei wcala nie oznacza ich likwidacji.

    wiesz, przy wartości dążącej do zera, granica dąży do likwidacji :)

    > To dwie ODRĘBME sprawy, tak że wypadałoby ustalić czy dyskutujemy
    > o pierwszej czy drugiej.

    No ja ogólnie zacząłem z założeniem, że mamy obywatelowi zmniejszyć. Ale
    teraz już rozumiem, że Korwin chciał nie tyle zmniejszyć obywatelowi
    obciążenie, co zwiększyć tylko inaczej nazwać. No to już faktycznie nie
    dyskutujemy o Korwinie tylko moim jego złym zrozumieniu.


    >>> "z drukarni"?
    >> Nie, np. z obcinania pensji tabunom urzędasów wydających zezwolenie do
    >> zezwolenia do zezwolenia.
    > Obawiam się, że to jest jednak za mały procent PKB (choć w kontekście
    > o którym mówisz powinno się to nazywać PPKB, ze słowem "pozorny"
    > z przodu :]), żeby zlikwidować dowolny z "dużych" podatków (PIT/CIT/VAT).


    Same pensje urzędasów pewnie nie wystarczą. Ale dodajmy do tego premie
    prezesów ZUSów i inne bezsensowne wydatki w kraju, nie tylko na pensje.
    Można zlikwidować tzw. darmową oświatę. To ogromne wydatki, a bezcelowe,
    bo bez motywacji uczniowie i tak się nie uczą, a motywacji nie da
    obowiązkowa szkoła napędzana nauczycielami z negatywnej selekcji (takimi
    jak np. ja, żeby nie było, że nie widzę belki w oku swoim).
    Można zlikwidować socjalgeld i wiele innych.


    >>> A odnosiłem się tu do tego pomysłu?
    >>> Krytykuję głupotę koncepcji "zastępujemy VAT PITem".
    >> Ale ja takiej koncepcji nie głoszę. Ja mówię ,,zmniejszamy daniny''.
    > No to jak wyżej - kto pisał o *likwidacji* VAT?

    No jak go zlikwidujemy, to danina się zmniejszy dość drastycznie. Możemy
    negocjować czy likwidujemy czy zmniejszamy np. do 3%, ale ja nie chcę
    zmniejszać w jednym, a zwiększać w drugim.

    > Przypomnę ostatni kawałek cytatu: "tylko dlatego, że zlikwidujemy VAT?"
    > Tak, tylko dlatego - zabraknie "na wszystko".

    Pytanie czy na to wszystko musi wystarczyć. Bo Korwin chyba głosił
    wizję, że Państwo ma zapewnić podstawy a nie wszystko.

    >>> Obrotowy sprzyja gigantom, którzy są w stanie produkować
    >>> "od igły do powideł".
    >> No obrotowy to dla mnie w ogóle pomysł zerowy,
    > A np. PiS jest za :> (o ile dobrze zrozumiałem).
    > Z powodu "wymuszania" pewnego zysku z tytułu obrotu, samego
    > obrotu. Niemniej, IMVHO, byłby nielegalny w rozumieniu
    > dyrektyw UE (zabraniających poszerzania zakresu podatków
    > obrotowych).

    EU to akurat pierwsza do likwidacji jest.

    >> bo niby jak mam sprzedaż maszynę za milion złotych zarabiając na tym
    >> tylko 1000zł?
    > Pic polega na tym, że nawet jak na tym stracisz 10000zł, to podatek
    > i tak masz zapłacić.
    > Zysk (dla państwa) taki, że z p. widzenia obrotowego nie opłaca
    > się niewykazywanie zysku.


    No ale to żadne ,,niewykazywanie zysku'', że kupię auto warte pół
    miliona, sprzedam następnego dnia i zarobię na tym 1000zł. Ostatnio
    sprzedawałem komputery za 50 tysięcy, a zysku na tym było właśnie około
    1000zł. Be żadnego oszukiwania. No tak wyszło. I nie widzę problemu,
    żebym miał na tym popłynąć na podatku. 1000zł za 3 dni roboty i tak było
    całkiem spoko.

    >>>> Idea jest dla mnie taka, żeby nie zastępować, tylko zmniejszać daniny.
    >>> Ty chyba się prosisz, żeby przekopać archiwa :>
    >>> (co gdzieś obok już Tom przyuważył).
    >> Pytanie po co? Żeby znaleźć jak Tom płakał po tym, jak go żona
    >> zostawiła? Życie idzie naprzód, mówimy tu i teraz. Po co mieszać w
    >> archiwum?
    > Żeby Ci uświadomić, że kolejne rewolucyjne zmiany który proponujesz,
    > są równie kanciaste jak Twoje poprzednie stanowiska, a o kanty
    > zazwyczaj można się pokaleczyć.

    A nie lepiej dyskutować ad meritum zamiast ad personam?
    Tu i teraz omawiamy konkretny problem i zająłem wobec niego konkretne
    stanowisko. 10 lat temu mogłem na ten problem mieć inne spojrzenie (nie
    wiem, nie pamiętam, jak bardzo ci to pomoże, to szukaj w archiwach), ale
    nie widzę sensu w tym, bo jaki to ma związek z tu i teraz?

    >> Jak zaczynałem się tu pojawiać to byłem zbuntowanym nastolatkiem,
    >> który cieszył się swoją kawalerką w mieście. Teraz jestem panem w
    >> średnim wieku, który marzy o domu na wsi. Wiele rzeczy się zmienia.
    > Problemem jest pytanie, czy np. zmieniła się "waga" Twojego głosu
    > w wyborach :>

    ????


    >> bo wg mnie lepsza byłaby likwidacja VAT i pozostawienie PIT.
    > I tłumczenie, że w ten sposób jedynie większa część podatku "ucieknie"
    > z Polski przypomina rzucanie grochem i tak dalej ;)

    No to trzeba zmienić prawo, żeby nie uciekała.

    > Dobra, poczekam parę lat na wnioski, co mi tam.

    Tak się zachowujesz, jakby wszyscy wokoło mieli wszystko rozumieć i
    pojmować tak jak ty. Skoro uważasz inaczej, to to wyrażasz. Ale o tym
    sobie dyskutujemy. Nigdzie nie twierdzę, że jestem bezbłędny. Po to
    dyskutuję, żeby się wymienić poglądami. Wyszedłem z założenia, ze wg
    mnie lepsza byłaby likwidacja VAT i pozostawienie PIT. I tak zacząłem
    wątek. Wyjaśniłeś mi swoje stanowisko i OK. Nie twierdzę, że jest błędne.

    >>> O likwidacji kwoty która stanowi podstawę aktualnego
    >>> budżetu.
    >> A tego to już nie wiem.
    > To zajrzyj do tego budżetu nim zabierzesz głos.

    Czy ja zabieram głos na mównicy sejmowej? Tak sobie rozważałem. Spoko,
    nie chcesz, to EOT i już.




  • 146. Data: 2015-11-10 09:43:37
    Temat: Re: Korwin a PIT
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Tue, 10 Nov 2015, Przemysław Adam Śmiejek wrote:

    > wiesz, przy wartości dążącej do zera, granica dąży do likwidacji :)

    Z kolei dobrze wiesz, że do zera zejść się nie da, więc teza
    jest samokasująca się ;)

    > No ja ogólnie zacząłem z założeniem, że mamy obywatelowi zmniejszyć. Ale
    > teraz już rozumiem, że Korwin chciał nie tyle zmniejszyć obywatelowi
    > obciążenie, co zwiększyć tylko inaczej nazwać.

    Nijak mi tak nie wychodzi.
    Raz jeszcze: to jest ODRĘBNA sprawa.

    Żeby nie było - lat temu parę rząd (i to wcale nie Korwina) zniósł
    stosik różnych podatków (i podatków nazwanych "opłaty"), o ile
    pamiętam, była wśród nich taka, że oszacowanie wpływów do kosztów
    ściągania miało proporcje gdzieś 1:3 (a pewnie nie były to rzetelnie
    policzone koszty całkowite, w tym ponoszone przez podatnika, lecz
    same koszty ściągania).
    AFAIR później poznoszone jeszcze niektóre opłaty skarbowe, m.in
    od weksli.

    > No to już faktycznie nie
    > dyskutujemy o Korwinie tylko moim jego złym zrozumieniu.

    Raz jeszcze: czy *obniżyć* (i które) podatki to jedno, czy
    *znieść* (i które) to drugie.

    >> Obawiam się, że to jest jednak za mały procent PKB (choć w kontekście
    >> o którym mówisz powinno się to nazywać PPKB, ze słowem "pozorny"
    >> z przodu :]), żeby zlikwidować dowolny z "dużych" podatków (PIT/CIT/VAT).
    >
    > Same pensje urzędasów pewnie nie wystarczą. Ale dodajmy do tego premie
    > prezesów ZUSów

    Ich z kolei jest mało, więc nie wiadomo czy kwotowo ma się to jakoś
    istotnie do "średniej pensji", tu chyba więcej znaczy kwestia poczucia
    sprawiedliwości itp/

    > i inne bezsensowne wydatki w kraju, nie tylko na pensje.

    Owszem.
    Ale tu jak wiesz stanowiska co do zakresu tych wydatków będą mocno
    rozbieżne :)

    > Można zlikwidować tzw. darmową oświatę.

    IMVHO, to takie samo pomieszanie pojęć, jak przy (nie)rozróżnianiu
    sprawy wysokości i liczby podatków:

    > To ogromne wydatki, a bezcelowe,
    > bo bez motywacji uczniowie i tak się nie uczą,

    A powiedział ktoś, że ma nie być motywacji?
    Zauważ, że to nie jest oczywiste: oczywiste jest, że będzie (być
    może spora) grupa która pod naciskiem "motywacyjnym" *zrezygnuje*
    z korzystania z "darmowego", wtedy pytaniem nie jest wcale, czy
    szkoła ma być *darmowa*, tylko czy ma być *obowiązkowa*.
    Popatrz na działanie socjalu, takiego w skrajnej "przeżyciowej"
    postaci, z której niektórzy skorzystać NIE CHCĄ, bo... bo są
    wymogi i np. nie wolno pić.

    > a motywacji nie da
    > obowiązkowa szkoła napędzana nauczycielami z negatywnej selekcji (takimi
    > jak np. ja, żeby nie było, że nie widzę belki w oku swoim).

    E tam.
    Pytaniem jest KRYTERIUM "negatywne".
    Nie to, czy "został nauczycielem bo nie miał innej roboty", a raczej
    to czy "będzie nauczycielem bo CHRONI GO KARTA NAUCZYCIELA".

    > Można zlikwidować socjalgeld i wiele innych.

    Wcale niekoniecznie.
    Może faktycznie pojawi się pytanie czy nie powinien być inaczej
    nazwany, ale pewnie zmierzasz do tego, że np. gmina powinna mieć
    możliwość "płacenia za pracę" (jakąkolwiek), a tak nie jest.
    Ale to wcale nie jest TYLKO problem podatkowy - bo zdajesz sobie
    sprawę, że próba pozwolenie "na odpracowanie" kończy się natychmiast
    katastrofalnymi kosztami, bo nic to że gość miałby miotła pozamiatać,
    szkolenie BHP ma być, setka kwitów do wypełnienia i wychodzi, że...
    że to się nie opłaca.

    >> No to jak wyżej - kto pisał o *likwidacji* VAT?
    >
    > No jak go zlikwidujemy, to danina się zmniejszy dość drastycznie.

    Ale na razie nikt poza Tobą (nikt z Korwinem włącznie) nie
    widzi możliwości rozwikłania np. problemu "praw nabytych".
    Całkiem spora kwota jest potrzebna na "wydatki stałe" i tego
    nie przeskoczymy (no dobra, wersja z rewolucją może zakładać
    ich zniesienie).

    > Możemy
    > negocjować czy likwidujemy czy zmniejszamy np. do 3%, ale ja nie chcę
    > zmniejszać w jednym, a zwiększać w drugim.

    Pamiętaj o szczególe: podatek DOCHODOWY jest podatny na "eksport",
    czyli wywiezienie zysku w celu opodatkowania gdzie indziej.
    Co do podatku obrotowego zgadzasz się, że to średni pomysł.
    No to co pozostaje, szczególnie w układzie, w którym zniesienie
    VAT wymaga najpierw wypowiedzenia umowy z UE?

    >> Przypomnę ostatni kawałek cytatu: "tylko dlatego, że zlikwidujemy VAT?"
    >> Tak, tylko dlatego - zabraknie "na wszystko".
    >
    > Pytanie czy na to wszystko musi wystarczyć. Bo Korwin chyba głosił wizję, że
    > Państwo ma zapewnić podstawy a nie wszystko.

    Zgadza się.
    A przyznane, JUŻ PRZYZNANE emerytury, należą do "podstaw" czy nie?

    > EU to akurat pierwsza do likwidacji jest.

    Coś w zamian, czy może wersja z odcięciem na granicach albo wizja
    z przystąpieniem do umowy z Meksykiem i kto tam jeszcze ma podpisany
    układ z USA?

    >>> bo niby jak mam sprzedaż maszynę za milion złotych zarabiając na tym
    >>> tylko 1000zł?
    >> Pic polega na tym, że nawet jak na tym stracisz 10000zł, to podatek
    >> i tak masz zapłacić.
    >> Zysk (dla państwa) taki, że z p. widzenia obrotowego nie opłaca
    >> się niewykazywanie zysku.
    >
    >
    > No ale to żadne ,,niewykazywanie zysku'', że kupię auto warte pół miliona,
    > sprzedam następnego dnia i zarobię na tym 1000zł.

    I obrotowy ma ten skutek fiskalny, że państwa nie obchodzi, czy
    zarobiłeś na tym ćwierć miliona czy 1000zł - podatek płacisz
    od pół miliona i już.

    > Ostatnio sprzedawałem
    > komputery za 50 tysięcy, a zysku na tym było właśnie około 1000zł. Be żadnego
    > oszukiwania. No tak wyszło. I nie widzę problemu, żebym miał na tym popłynąć
    > na podatku. 1000zł za 3 dni roboty i tak było całkiem spoko.

    Moment.
    Nie widzisz problemu z "popłynięciem" na podatku OBROTOWYM?
    Przy stawce 3% zapłaciłbyś (od tych 50 000) 1500 zł *podatku*.

    >> Żeby Ci uświadomić, że kolejne rewolucyjne zmiany który proponujesz,
    >> są równie kanciaste jak Twoje poprzednie stanowiska, a o kanty
    >> zazwyczaj można się pokaleczyć.
    >
    > A nie lepiej dyskutować ad meritum zamiast ad personam?

    Przecież krytykuję stanowisko polegające na pomyśle zniesienia VAT.
    I zastąpienia go podatkiem podatnym na "wyeksportowanie".
    "Ad personam" jest fakt, że uchylasz się od ewentualnej odpowiedzialności
    za swój pogląd, z góry zastrzegając, że "co złego to nie ja" :P

    > Tu i teraz omawiamy konkretny problem i zająłem wobec niego konkretne
    > stanowisko. 10 lat temu mogłem na ten problem mieć inne spojrzenie

    I w momencie, jak ktoś Twój pomysł wprowadzi w życie, to znowu zajmiesz
    "inne stanowisko". To jest właśnie adpersonalny problem :>

    > sensu w tym, bo jaki to ma związek z tu i teraz?

    Taki, że jak WTEDY prezentowałeś stanowisko, że podatki powinny
    być WYSOKIE, i dotyka to teraz CIEBIE, to nie widzisz, że właśnie
    władza "chciała Twojego dobra", jak ktoś to ma w stopce ;)

    >> Problemem jest pytanie, czy np. zmieniła się "waga" Twojego głosu
    >> w wyborach :>
    >
    > ????

    Co tu jest dziwnego?

    >> I tłumczenie, że w ten sposób jedynie większa część podatku "ucieknie"
    >> z Polski przypomina rzucanie grochem i tak dalej ;)
    >
    > No to trzeba zmienić prawo, żeby nie uciekała.

    Jeszcze uchwal, że białe jest czarne.
    Zabronisz handlu międzynarodowego?

    Nie przyjmujesz do wiadomości, że każda rzecz KOSZYTUJE, i próba
    egzekucji podatku który (zgodnie z prawem) jest podatny na "uciekanie"
    będzie kosztowała więcej, niż "uzysk"?
    Postawisz nad każdym urzędnika, a nad każdym urzędnikiem pilnującym
    podatników... ile kolejnych urzędników którzy ich będą pilnowali?
    Taką "próbą" jest właśnie pomysł z podatkiem obrotowym - oparty
    o fakt, że wtedy nie opłaca się niewykazywanie zysku, bo zysk tu
    nie ma nic do rzeczy. Tylko że ma (inne) wady jak wyżej :>

    Żeby nie było - VAT też swoje podatności ma, m.in. poprzez
    przekręt polegający na zakupie przez fikcyjną firmę. Ale wtedy
    na ogół kwota jest widoczna (stąd kontrole przy zwrotach VAT).

    >> Dobra, poczekam parę lat na wnioski, co mi tam.
    >
    > Tak się zachowujesz, jakby wszyscy wokoło mieli wszystko rozumieć i pojmować
    > tak jak ty.

    Ależ nie - sedno leży tu:

    >>>> O likwidacji kwoty która stanowi podstawę aktualnego
    >>>> budżetu.
    >>> A tego to już nie wiem.
    >> To zajrzyj do tego budżetu nim zabierzesz głos.
    >
    > Czy ja zabieram głos na mównicy sejmowej? Tak sobie rozważałem. Spoko, nie
    > chcesz, to EOT i już.

    Otóż sam przyznajesz, że przedstawiłeś rozważanie które nie ma oparcia
    w ŻADNYCH danych.
    Taki sobie pomysł "uchwalmy żeby było lepiej".
    Ale to nie chce działać :(

    pzdr, Gotfryd


  • 147. Data: 2015-11-13 12:58:14
    Temat: Re: Korwin a PIT
    Od: jureq <j...@X...to.z.adresu.Xop.pl>

    Dnia Wed, 14 Oct 2015 11:04:45 +0200, r...@k...pl napisał(a):


    > I wystarczy być dobrze poinformowanym, wiedzieć, gdzie będzie
    > przebiegała autostrada i powykupywać grunty za 125% wartości, a potem
    > ustawić wartość do podatku na 500% wartości.

    A potem państwo wywłaszczy cię za 50%

    > Zwróci się :)


  • 148. Data: 2015-11-16 13:33:07
    Temat: Re: Korwin a PIT
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Fri, 13 Nov 2015, jureq wrote:

    > Dnia Wed, 14 Oct 2015 11:04:45 +0200, r...@k...pl napisał(a):
    >
    >> I wystarczy być dobrze poinformowanym, wiedzieć, gdzie będzie
    >> przebiegała autostrada i powykupywać grunty za 125% wartości, a potem
    >> ustawić wartość do podatku na 500% wartości.
    >
    > A potem państwo wywłaszczy cię za 50%

    Przypomnę, że omawiana idea była taka, że samodzielnie ustanowiona
    podstawa opodatkowania stanowić miałaby podstawę "kwoty wywłaszczeniowej".
    Nie 50% ale 140% wartości podstawy opodatkowania :>

    Właśnie to, że państwo *może* *po uważaniu* akurat Ciebie wywłaszczyć
    jest niesprawiedliwe.
    Dlaczego taki wywłaszczony nie miałby mieć prawa do wywłaszczenia
    kogo innego na przykład?

    pzdr, Gotfryd


  • 149. Data: 2015-11-16 13:58:12
    Temat: Re: Korwin a PIT
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 16.11.2015 o 13:33, Gotfryd Smolik news pisze:
    > Właśnie to, że państwo *może* *po uważaniu* akurat Ciebie wywłaszczyć
    > jest niesprawiedliwe.

    Ale czasami nie ma wyjścia. Podałem przykład... Robimy Zalew
    Czorsztyński i jedna babuleńka ze swoją chatką na środku mówi ,,nie
    oddam, nie wolno zalać'' i cała inwestycja w pizdu. Państwo musi mieć
    pewne środki do tego, żeby przeprowadzać inwestycje takie, jak tama na
    rzecze albo autostrada albo obwodnica itp.


  • 150. Data: 2015-11-16 21:04:18
    Temat: Re: Korwin a PIT
    Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>

    Hello Przemysław,

    Monday, November 16, 2015, 1:58:12 PM, you wrote:

    >> Właśnie to, że państwo *może* *po uważaniu* akurat Ciebie wywłaszczyć
    >> jest niesprawiedliwe.
    > Ale czasami nie ma wyjścia. Podałem przykład... Robimy Zalew
    > Czorsztyński i jedna babuleńka ze swoją chatką na środku mówi ,,nie
    > oddam, nie wolno zalać'' i cała inwestycja w pizdu. Państwo musi mieć
    > pewne środki do tego, żeby przeprowadzać inwestycje takie, jak tama na
    > rzecze albo autostrada albo obwodnica itp.

    Inaczej zaśpiewasz, jak to Ciebie będzie dotyczyć bezpośrednio. Wiem
    coś o tym...

    --
    Best regards,
    RoMan

strony : 1 ... 10 ... 14 . [ 15 ] . 16


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1