-
1. Data: 2012-10-04 06:41:48
Temat: Czy można zrzec się spadku na rzecz konkretnej osoby?
Od: k...@o...pl
Witam,
Mamy przed sobą dosyć skomplikowaną sprawę spadkową (nieruchomość) po dziadku, który
miał siedmioro dzieci z dwóch małżeństw. Dawno temu odbyła się sprawa spadkowa, w
wyniku której majątek został podzielony po równo między wszystkie dzieci.
Obecnie wszystkie dzieci dziadka (prócz jednego) już nie żyją i sprawa będzie
rozstrzygać się pomiędzy wnukami - dziećmi dwóch z dzieci dziadka. I trudno nam się
dogadać, dlatego potrzebuję porady.
Czworo innych dzieci dziadka zmarło bezdzietnie.
Piąte dziecko dziadka (to jedno żyjące, mieszkające od 70 lat za granicą) zrzekło się
majątku na rzecz jednego z braci, który miał dzieci.
Moje pytanie jest takie: czy polskie prawo spadkowe dopuszcza zrzeczenie się spadku
na rzecz konkretnej osoby? Gdzieś przeczytałam, że można się zrzec majątku, ale
wówczas sąd rozstrzygnie, jak rozdzielić tę część pomiędzy pozostałych spadkobierców
- niezależnie od woli zrzekającego się. Niestety, gąszcz przepisów jest dla mnie nie
do przebrnięcia i nie wiem, czy ta informacja jest prawdziwa. Nie wiem też, czy ma to
znaczenie, ale zrzeczenie nastąpiło wiele lat temu, prawdopodobnie w latach 70-tych
ubiegłego wieku, może nawet wcześniej.
Chodzi o to, że skoro nie ma innych spadkobierców (zmarli bezdzietnie lub zrzekli
się), to wydaje mi się, że majątek powinien być podzielony pomiędzy żyjących
spadkobierców po równo. Czy tak jest faktycznie? Dodam, że nie ma zgody między
żyjącymi spadkobiercami. Dzieci drugiego z synów dziadka uważają, że należy się im
część po dziecku, które się zrzekło (być może tak jest?) oraz pozostałe części - nie
wiem, na jakiej podstawie - więc dla nas (dzieci drugiego z synów) pozostaje tylko
siódma część spadku do podziału.
W sumie mam też drugie pytanie - czy w tej sytuacji, zakładając sprawę spadkową po
naszym ojcu (synu dziadka), powinniśmy podać dodatkowo jako spadkodawców nieżyjące
rodzeństwo ojca, aby uzyskać również prawo do ich części majątku? Dzieci drugiego z
synów twierdzą, że sąd przyznał już im prawo do tych części podczas sprawy spadkowej
po ich ojcu. Mnie wydaje się to niemożliwe.
A czy ma jakieś znaczenie to, kto mieszkał przez te około 70 lat w tym domu? Mieszkał
tylko nasz ojciec i my (jego dzieci). Pozostałe dzieci mieszkały w innych miastach.
Serdecznie dziękuję z góry za wszelkie podpowiedzi.
-
2. Data: 2012-10-04 09:11:07
Temat: Re: Czy można zrzec się spadku na rzecz konkretnej osoby?
Od: m <m...@g...com>
W dniu 04.10.2012 06:41, k...@o...pl pisze:
> Witam,
>
> Mamy przed sobą dosyć skomplikowaną sprawę spadkową (nieruchomość) po dziadku,
który miał siedmioro dzieci z dwóch małżeństw. Dawno temu odbyła się sprawa spadkowa,
w wyniku której majątek został podzielony po równo między wszystkie dzieci.
> Obecnie wszystkie dzieci dziadka (prócz jednego) już nie żyją i sprawa będzie
rozstrzygać się pomiędzy wnukami - dziećmi dwóch z dzieci dziadka. I trudno nam się
dogadać, dlatego potrzebuję porady.
>
> Czworo innych dzieci dziadka zmarło bezdzietnie.
Sprawa IMHO jest prosta.
Spadek po dziadku (D) dzieli się po równo na dzieci (ojców - O1..O7)
żyjące w momencie jego śmierci.
Teraz, jeżeli ojcowie O1..O4 zmarli bezdzietnie, to dziedziczą po nich
ich małżonki. Jeżeli byli nie tylko bezdzietni ale i bezżenni, spadek po
nich (a więc 1/7 spadku po D + ich majątek) przypada ich rodzeństwu
(O5..O7) żyjącemu w czasie ich śmierci.
Także warto by prześledzić kolejność umierania :).
> Piąte dziecko dziadka (to jedno żyjące,
Tu mi się nie zgadza. Jeżeli jest siedmioro dzieci, czworo umarło, jedno
zostało to gdzie wsiąkło jeszcze dwoje?
> mieszkające od 70 lat za granicą)
I tutaj jest ewentualna komplikacja - za granicą mogą być nieco inne
przepisy.
Warto by więc ustalić kolejność umierania oraz *gdzie* kto umarł (w
sensie w jakim kraju).
p. m.
-
3. Data: 2012-10-04 09:22:32
Temat: Re: Czy można zrzec się spadku na rzecz konkretnej osoby?
Od: max441 <m...@w...pl>
Witam,
Jeśli chodzi o samo dziedziczenie, to sprawa nie jest aż tak
skomplikowana. Sprawę trzeba rozpatrywać kolejno tak jak umierały
poszczególne osoby. Samo doprowadzenie sprawy do końca już może być samo
w sobie skomplikowane, bo to zależy od dobrej woli spadkobierców i od
tego czy zostały już przeprowadzone wszystkie sprawy spadkowe po nie
żyjących osobach. Wiem coś o tym, bo niedawno mieliśmy podobną sytuację.
Sprawa dla mnie wygląda następująco:
Umiera dziadek. Właścicielami domu stają się jego dzieci - każdy jest
właścicielem 1/7 domu.
Z tego co piszesz to jedno z dzieci przekazało spadek jednemu z
rodzeństwa. Miał prawo tak zrobić. Jeśli natomiast odrzucił by spadek,
to wtedy został by wykluczony z grona spadkobierców i spadek podzielony
by został pomiędzy pozostałych spadkobierców.
Czyli teraz mamy taką sytuację, że jest 6 współwłaścicieli domu (dzieci
dziadka). 5 z nich ma 1/7 domu, a jedno 2/7 domu.
Teraz tak, jeśli dziecko dziadka umarło, to jego część domu zostaje
podzielona pomiędzy jego spadkobierców. Po zmarłej osobie dziedziczy
współmałżonek i dzieci. Jeśli osoba taka nie ma dzieci, to wtedy
spadkobiercami są współmałżonek, rodzice i rodzeństwo. Czyli każdy ze
spadkobierców staje się właścicielem odpowiedniej części z 1/7 domu. To
samo dotyczy Was jako spadkobierców ojca.
I taką drogą chronologicznie według dat śmierci poszczególnych osób,
możemy ustalić kto w jakiej części ma prawo do domu.
Jak rozumiem chcielibyście (albo jedno z Was) stać się jedynymi
właścicielami domu. W tym celu trzeba najpierw doprowadzić do stanu,
gdzie współwłaścicielami domu są tylko osoby żyjące. Czyli jeśli któryś
ze współwłaścicieli umarł a nie została jeszcze przeprowadzona sprawa
spadkowa po nim, to trzeba ją przeprowadzić. Jeśli spadkobiercy takiej
osoby nie mają ochoty tego zrobić, to taką sprawę możecie założyć Wy
jako osoby zainteresowane, mimo że sami nie jesteście spadkobiercami tej
osoby. Jeśli spadkobiercy są zgodni, to można teraz sprawy spadkowe
załatwić u notariusza.
Jak już zostaną przeprowadzone wszystkie sprawy spadkowe, to wtedy
trzeba zrobić zniesienie współwłasności. Jeśli się dogadacie, to możecie
to załatwić u notariusza. Jeśli współwłaściciele nie mogą się dogadać w
tej kwestii, to możecie założyć sprawę w sądzie. Wtedy sąd zdecyduje o
wszystkim. Oczywiście inni współwłaściciele mogą się domagać od Was
tego, żeby odbyło się to odpłatnie.
Jeśli przez wiele lat utrzymywaliście sami dom, to możecie się czegoś
domagać z tego tytułu od pozostałych współwłaścicieli. Z drugiej strony
jako jedyni korzystaliście z domu, więc nie wiem czy cokolwiek tą drogą
uzyskacie. Jest jeszcze coś takiego jak zasiedzenie, ale to już zależy
od wielu innych rzeczy.
W dniu 2012-10-04 06:41, k...@o...pl pisze:
> Witam,
>
> Mamy przed sobą dosyć skomplikowaną sprawę spadkową (nieruchomość) po dziadku,
który miał siedmioro dzieci z dwóch małżeństw. Dawno temu odbyła się sprawa spadkowa,
w wyniku której majątek został podzielony po równo między wszystkie dzieci.
> Obecnie wszystkie dzieci dziadka (prócz jednego) już nie żyją i sprawa będzie
rozstrzygać się pomiędzy wnukami - dziećmi dwóch z dzieci dziadka. I trudno nam się
dogadać, dlatego potrzebuję porady.
>
> Czworo innych dzieci dziadka zmarło bezdzietnie.
> Piąte dziecko dziadka (to jedno żyjące, mieszkające od 70 lat za granicą) zrzekło
się majątku na rzecz jednego z braci, który miał dzieci.
>
> Moje pytanie jest takie: czy polskie prawo spadkowe dopuszcza zrzeczenie się spadku
na rzecz konkretnej osoby? Gdzieś przeczytałam, że można się zrzec majątku, ale
wówczas sąd rozstrzygnie, jak rozdzielić tę część pomiędzy pozostałych spadkobierców
- niezależnie od woli zrzekającego się. Niestety, gąszcz przepisów jest dla mnie nie
do przebrnięcia i nie wiem, czy ta informacja jest prawdziwa. Nie wiem też, czy ma to
znaczenie, ale zrzeczenie nastąpiło wiele lat temu, prawdopodobnie w latach 70-tych
ubiegłego wieku, może nawet wcześniej.
>
> Chodzi o to, że skoro nie ma innych spadkobierców (zmarli bezdzietnie lub zrzekli
się), to wydaje mi się, że majątek powinien być podzielony pomiędzy żyjących
spadkobierców po równo. Czy tak jest faktycznie? Dodam, że nie ma zgody między
żyjącymi spadkobiercami. Dzieci drugiego z synów dziadka uważają, że należy się im
część po dziecku, które się zrzekło (być może tak jest?) oraz pozostałe części - nie
wiem, na jakiej podstawie - więc dla nas (dzieci drugiego z synów) pozostaje tylko
siódma część spadku do podziału.
>
> W sumie mam też drugie pytanie - czy w tej sytuacji, zakładając sprawę spadkową po
naszym ojcu (synu dziadka), powinniśmy podać dodatkowo jako spadkodawców nieżyjące
rodzeństwo ojca, aby uzyskać również prawo do ich części majątku? Dzieci drugiego z
synów twierdzą, że sąd przyznał już im prawo do tych części podczas sprawy spadkowej
po ich ojcu. Mnie wydaje się to niemożliwe.
>
> A czy ma jakieś znaczenie to, kto mieszkał przez te około 70 lat w tym domu?
Mieszkał tylko nasz ojciec i my (jego dzieci). Pozostałe dzieci mieszkały w innych
miastach.
>
> Serdecznie dziękuję z góry za wszelkie podpowiedzi.
>
-
4. Data: 2012-10-04 11:10:08
Temat: Re: Czy można zrzec się spadku na rzecz konkretnej osoby?
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
k...@o...pl wrote:
> Witam,
>
> Mamy przed sobą dosyć skomplikowaną sprawę spadkową (nieruchomość) po dziadku,
który miał siedmioro dzieci z dwóch małżeństw. Dawno temu odbyła się sprawa spadkowa,
w wyniku której majątek został podzielony po równo między wszystkie dzieci.
> Obecnie wszystkie dzieci dziadka (prócz jednego) już nie żyją i sprawa będzie
rozstrzygać się pomiędzy wnukami - dziećmi dwóch z dzieci dziadka. I trudno nam się
dogadać, dlatego potrzebuję porady.
>
> Czworo innych dzieci dziadka zmarło bezdzietnie.
> Piąte dziecko dziadka (to jedno żyjące, mieszkające od 70 lat za granicą) zrzekło
się majątku na rzecz jednego z braci, który miał dzieci.
Sprawa nie jest skomplikowana a co najwyzej bardzo obszerna bo wiele
osob wchodzi w grę i żeby ustalic komu i ile sie nalezy nalezaloby
prześledzić kolejność umierania poszczególnych osób.
To co miał dziadek przypadło jego dzieciom i jego aktulanej żonie o ile
miał.
A potem każdą z osób bierzesz po koleji i traktujesz dokładnie tak samo
jak dziadka. Czyli patrzysz komu przypadł spadek.
Sporo analizowania, zeby dojść do jakichś konkretnych wniosków.
>
> Moje pytanie jest takie: czy polskie prawo spadkowe dopuszcza zrzeczenie się spadku
na rzecz konkretnej osoby? Gdzieś przeczytałam, że można się zrzec majątku, ale
wówczas sąd rozstrzygnie, jak rozdzielić tę część pomiędzy pozostałych spadkobierców
- niezależnie od woli zrzekającego się. Niestety, gąszcz przepisów jest dla mnie nie
do przebrnięcia i nie wiem, czy ta informacja jest prawdziwa. Nie wiem też, czy ma to
znaczenie, ale zrzeczenie nastąpiło wiele lat temu, prawdopodobnie w latach 70-tych
ubiegłego wieku, może nawet wcześniej.
>
Mógł albo spadku nie przyjąć i wowczas spadek dzieli sie na pozostałych
braci lub dzieci tego nieprzyjmującego. Z tym ze nie mozna wskazac na
rzecz kogo sie "zrzeka".
Jeśli wiesz, że to poszło na rzecz jakieś osoby to bardziej mi to pasuje
do działu spadku. Czyli jednak spadek przyjął, ale podzieli sie nim
konkretnie. Bez dokumentów nic nie wskorasz.
> Chodzi o to, że skoro nie ma innych spadkobierców (zmarli bezdzietnie lub zrzekli
się), to wydaje mi się, że majątek powinien być podzielony pomiędzy żyjących
spadkobierców po równo. Czy tak jest faktycznie? Dodam, że nie ma zgody między
żyjącymi spadkobiercami. Dzieci drugiego z synów dziadka uważają, że należy się im
część po dziecku, które się zrzekło (być może tak jest?) oraz pozostałe części - nie
wiem, na jakiej podstawie - więc dla nas (dzieci drugiego z synów) pozostaje tylko
siódma część spadku do podziału.
>
Spadek dzieli sie wg stanu na dzien smierci danej osoby. Jesli ktoreś z
dzieci nie żylo w momencie smierci dziadka to jego czesc przypada
dzieciom tego zmarlego. jak nie ma dzieci to małzonkowi lub braciom.
Szczegóły w kodekscie cywilnym z lat 70-tych.
Nie ma generalnie tak, ze jak ktos nie zyje to mu sie nic nie nalezy.
Nalezy sie jego spadkobiercom.
> W sumie mam też drugie pytanie - czy w tej sytuacji, zakładając sprawę spadkową po
naszym ojcu (synu dziadka), powinniśmy podać dodatkowo jako spadkodawców nieżyjące
rodzeństwo ojca, aby uzyskać również prawo do ich części majątku? Dzieci drugiego z
synów twierdzą, że sąd przyznał już im prawo do tych części podczas sprawy spadkowej
po ich ojcu. Mnie wydaje się to niemożliwe.
>
Sprawa po ojcu ma sie nijak do sprawy po dziadku.
Spadkobiercami po ojcu są jego dzieci i małżonek i tylko tych nalezy podac.
Z tym, że rozstrzygniecie sądu bedzie "procentowe". Sąd określi tylko,
że tobie nalezy sie np 1/3 po ojcu , komuś inne 1/3 po ojcu i żonie 1/3.
I tyle.
Jak czesc po dziadku przypadła ojcu jest okreslona w sprawie po dziadku
i tam nalezy szukac tej informacji.
Co do innych dzieci. W tamtej sprawie było podobnie. Sąd orzekł
procentowy udział i nie określał czy dom po dziadku sie im nalezy i w
jakiej częsci.
Szkaj dokumentów na temat działu spadku po dziadku. Jesli dział spadku
sue odbył. Tam bedzie informacji komu przypadł dom jesli dzieci dziadka
fizycznie, a nie procentowo podzielily spadek po dziadku.
> A czy ma jakieś znaczenie to, kto mieszkał przez te około 70 lat w tym domu?
Mieszkał tylko nasz ojciec i my (jego dzieci). Pozostałe dzieci mieszkały w innych
miastach.
W grę wchodzi zasiedzenie, ale nie powiem ci dokładnie na jakich
warunkach to może sie odbyć i czy w ogole w tym przypadku.
>
> Serdecznie dziękuję z góry za wszelkie podpowiedzi.
>
Jedna rada.
Sam tego nie rozstrzygniesz, albo zajmie ci to duzo czasu.
Dokumenty po innych sprawach spadkowych są w tych miejscowosciach, w
ktorym mieszkali zmarli. Tam nalezy szukac.
Najlepiej znalezc jakiego lokalnego prawnika, ktory sie tym zajmie.
-
5. Data: 2012-10-04 21:12:04
Temat: Re: Czy można zrzec się spadku na rzecz konkretnej osoby?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik <k...@o...pl> napisał w wiadomości
news:4fa50dea-75d7-4b1f-9161-dea237c88092@googlegrou
ps.com...
Spadek można albo przyjąć, albo odrzucić. Jak sie odrzuci, to tak, jakby
odrzucający nie dożył spadku, czyli dziedziczą jego spadkobiercy. Jeśli
chce sie spadek przekazać na rzecz konkretnego spadkobiercy, to trzeba go
przyjąć i spadkobiercy podarować. A'propo "m" to nie ma znaczenia, ze facet
był 70 lat za granicą, bowiem liczy się prawo miejsca otwarcia spadku.
-
6. Data: 2012-10-04 23:41:02
Temat: Re: Czy mo?na zrzec si? spadku na rzecz konkretnej osoby?
Od: m <m...@g...com>
W dniu 04.10.2012 21:12, Robert Tomasik pisze:
> Użytkownik <k...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:4fa50dea-75d7-4b1f-9161-dea237c88092@googlegrou
ps.com...
>
> Spadek można albo przyjąć, albo odrzucić. Jak sie odrzuci, to tak, jakby
> odrzucający nie dożył spadku, czyli dziedziczą jego spadkobiercy.
Po zastanowieniu, wychodzi na to że nie miałem racji ja (i ktoś jescze)
pisząc że należałoby ustalić w jakiej kolejności umierali.
> Jeśli
> chce sie spadek przekazać na rzecz konkretnego spadkobiercy, to trzeba
> go przyjąć i spadkobiercy podarować. A'propo "m" to nie ma znaczenia, ze
> facet był 70 lat za granicą, bowiem liczy się prawo miejsca otwarcia
> spadku.
Owszem, owszem. Ale to co się dalej dzieje ze spadkiem, tj. ten ktoś
umiera i spadek "spada" na innych, to chyba się dzieje wg prawa kraju w
którym ten ktoś mieszka, prawda?
p. m.
-
7. Data: 2012-10-05 00:19:24
Temat: Re: Czy mo na zrzec si spadku na rzecz konkretnej osoby?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "m" <m...@g...com> napisał w wiadomości
news:506e0272$0$1313$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 04.10.2012 21:12, Robert Tomasik pisze:
>> Użytkownik <k...@o...pl> napisał w wiadomości
>> news:4fa50dea-75d7-4b1f-9161-dea237c88092@googlegrou
ps.com...
>>
>> Spadek można albo przyjąć, albo odrzucić. Jak sie odrzuci, to tak, jakby
>> odrzucający nie dożył spadku, czyli dziedziczą jego spadkobiercy.
>
> Po zastanowieniu, wychodzi na to że nie miałem racji ja (i ktoś jescze)
> pisząc że należałoby ustalić w jakiej kolejności umierali.
Czemu? Miałeś.
>
>> Jeśli
>> chce sie spadek przekazać na rzecz konkretnego spadkobiercy, to trzeba
>> go przyjąć i spadkobiercy podarować. A'propo "m" to nie ma znaczenia, ze
>> facet był 70 lat za granicą, bowiem liczy się prawo miejsca otwarcia
>> spadku.
>
> Owszem, owszem. Ale to co się dalej dzieje ze spadkiem, tj. ten ktoś
> umiera i spadek "spada" na innych, to chyba się dzieje wg prawa kraju w
> którym ten ktoś mieszka, prawda?
Nie. wg prawa, gdzie jest orzekane nabycie spadku.
-
8. Data: 2012-10-05 00:40:03
Temat: Re: Czy mo na zrzec si spadku na rzecz konkretnej osoby?
Od: m <m...@g...com>
W dniu 05.10.2012 00:19, Robert Tomasik pisze:
> Użytkownik "m" <m...@g...com> napisał w wiadomości
> news:506e0272$0$1313$65785112@news.neostrada.pl...
>> W dniu 04.10.2012 21:12, Robert Tomasik pisze:
>>> Użytkownik <k...@o...pl> napisał w wiadomości
>>> news:4fa50dea-75d7-4b1f-9161-dea237c88092@googlegrou
ps.com...
>>>
>>> Spadek można albo przyjąć, albo odrzucić. Jak sie odrzuci, to tak, jakby
>>> odrzucający nie dożył spadku, czyli dziedziczą jego spadkobiercy.
>>
>> Po zastanowieniu, wychodzi na to że nie miałem racji ja (i ktoś
>> jescze) pisząc że należałoby ustalić w jakiej kolejności umierali.
>
> Czemu? Miałeś.
Nie w sensie który miałem na myśli. Tj - nie ważne kto żyje a kto nie w
chwili otwierania spadku, skoro i tak jak nie on dziedziczy - to jego
spadkobiercy tak jakby żył.
Ale owszem, ważne jest z kogo "spadło" na kogo w jakiej kolejności.
>>
>>> Jeśli
>>> chce sie spadek przekazać na rzecz konkretnego spadkobiercy, to trzeba
>>> go przyjąć i spadkobiercy podarować. A'propo "m" to nie ma znaczenia, ze
>>> facet był 70 lat za granicą, bowiem liczy się prawo miejsca otwarcia
>>> spadku.
>>
>> Owszem, owszem. Ale to co się dalej dzieje ze spadkiem, tj. ten ktoś
>> umiera i spadek "spada" na innych, to chyba się dzieje wg prawa kraju
>> w którym ten ktoś mieszka, prawda?
>
> Nie. wg prawa, gdzie jest orzekane nabycie spadku.
Inaczej, jest Jan Kowalski zamieszkały w Warszawie, umarł i zostawił 100
tys po sobie. Miał synów, Andrzeja, Błażeja, zamieszkałych w Warszawie
oraz Cypriana zamieszkałego w Nowym Jorku.
Umiera C. To, ile dostanie A i B ze schedy po J zależy w części jego
spadku po J w dużej mierze od tego, jak to regulują przepisy USA i
stanu NY. Nie mam racji?
p. m.
-
9. Data: 2012-10-05 00:53:58
Temat: Re: Czy mo?na zrzec si? spadku na rzecz konkretnej osoby?
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
m wrote:
> Owszem, owszem. Ale to co się dalej dzieje ze spadkiem, tj. ten ktoś
> umiera i spadek "spada" na innych, to chyba się dzieje wg prawa kraju w
> którym ten ktoś mieszka, prawda?
to zalezy od jurysdykcji.
Polska ma umowy z poszczegolnymi krajami co rozstrzyga prawo polskie, a
co prawo lokalne.
Przy czym rozstrzygniecie w jednym kraju nie oznacza automatycznego
rostrzygniecia w drugim. Musi ono być zgodne z prawem tamtego kraju i
uznane przez tamtejszy sąd.
Szczegolow szukaj w KPC i umowach o jurysdykcji z danym panstwem.
-
10. Data: 2012-10-05 09:04:36
Temat: Re: Czy mo?na zrzec si? spadku na rzecz konkretnej osoby?
Od: SQLwiel <"[nick]"@guglowapoczta.com>
W dniu 2012-10-04 23:41, m pisze:
> W dniu 04.10.2012 21:12, Robert Tomasik pisze:
>> Użytkownik <k...@o...pl> napisał w wiadomości
>> news:4fa50dea-75d7-4b1f-9161-dea237c88092@googlegrou
ps.com...
>>
>> Spadek można albo przyjąć, albo odrzucić. Jak sie odrzuci, to tak, jakby
>> odrzucający nie dożył spadku, czyli dziedziczą jego spadkobiercy.
>
> Po zastanowieniu, wychodzi na to że nie miałem racji ja (i ktoś jescze)
> pisząc że należałoby ustalić w jakiej kolejności umierali.
>
Ależ - to ma istotne znaczenie kto ile i czy dziedziczy!
A zamiast "odrzucenia" - Wariant "B": sądowny zgodny podział spadku.
Załatwia sprawę "zrzeczenia się na rzecz cioci Krysi". Moim zdaniem
najprostsze rozwiązanie (ale przyznam: nie wdawałem się w szczegóły tego
konkretnego przypadku)
--
Dziękuję i pozdrawiam. SQLwiel.