eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkiBRAK PODPISU NA FAKTURZE - poradzcie!
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 10

  • 1. Data: 2005-01-07 23:09:09
    Temat: BRAK PODPISU NA FAKTURZE - poradzcie!
    Od: bezradny<p...@o...pl>

    Brak podpisu na fakturze to ciekawy temat zwłaszcza ze prawdopodobnie zmarnował
    mi 10 lat życia :( ale może jest jakaś nadzieja?........
    powód? :
    Wykonując dość spora usługę dla jednej firmy wystawiłem zgodnie z zamówieniem
    kilka faktur dotyczących sprzętu i usług rozciągniętych w czasie. z 4-ch
    wystawionych faktur zapłacono mi tylko jedną.. a czas uciekał. Kiedy zacząłem
    naciskać ze zdemontuje wykonana prace zleceniobiorca zaproponował, ze weźmie
    resztę w leasing.
    Jednak jako ze w leasing można wziąć jedynie sprzęt a nie usługi czy tez kabelki
    (bo chodziło o siec komputerowa i sprzęt) klient zaproponował ze odsprzeda mi
    zapłacony już przez niego sprzęt z tej jednej faktury a ja w to miejsce wystawie
    fakturę za usługi i wszystkie rzeczy nie mogące być przedmiotem leasingu.
    Następnie sprzęt odkupiony od klienta sprzedam lesingodawcy i sprawa się zamknie.
    Tak tez sie "stało"
    Wystawiłem korekty faktur do tych 3-ch niezapłaconych faktur, odkupiłem ten
    sprzęt podpisując fakturę (za kwotę która nie została mi zapłacona czyli
    wszystkie moje usługi i materiały nie migoce być przedmiotem leasingu - to była
    ustalona kwota) i przefakturowalem na leasingodawce, a klientowi wystawiłem
    fakturę za usługę.
    Jednak zgodnie z (chytrą) sugestia klienta korekty faktur i ta właściwa która
    miała potrącić wzajemne należności wysłałem listem poleconym....
    Dla mnie sprawa wydaje się zamknięta... I co się okazuje ?

    Klient po 2 latach podaje mnie do sadu o zapłatę tej faktury (30.000,-
    )
    1. Klient zaprzecza jakoby kiedykolwiek zlecił wystawienie takiej faktury (to
    fakt) chociaż wcześniej podpisał podobną o identycznym brzmieniu ale na niższa
    kwotę jako ze w trakcie całej sprawy wykonywane były dodatkowe usługi (ta faktur
    podpisał)

    2. Klient twierdzi (i tu mam pytanie czy jest tu jakaś szansa) ze jako iż w jego
    powiedzmy statucie spółki (gdyż wtedy nie było jeszcze KRS) nie ma sprzedaży
    sprzętu komputerowego wiec jego poszczenia przedawniają się po 3 latach, a moje
    roszczenia jako ze sprzedałem usługę będąca w zakresie mojej działalności
    przedawniają się po 2 latach.

    Czy to prawda? zwłaszcza ze w momencie wystawiania owych faktur klient (spółka
    SA) nie był jeszcze w KRAJOWYM REJESTRZE SADOWYM!(dopiero on szczegółowo określa
    zakres działalności)
    --------
    I na dzien. dzisiejszy pomimo prób sąd nie dal wiary ze skutecznie doszło do
    potracenia wzajemnych należności. Nie uwzględnił listu poleconego. nie wziął pod
    uwagę tego iż klient wypierając się jakichkolwiek zobowiązań wobec mnie podpisał
    zarówno zlecenie wykonania jak i fakturę o identycznym brzmieniu na którą
    wystawiłem korektę - tej właściwej powtarzam nie podpisał! Zaznaczył jedynie w
    piśmie procesowym ze jeżeli nawet tak było to moje roszczenia są przedawnione a
    jego nie....

    I to tyle tej przykrej historii na razie choć nie jestem winien oszustom ani
    grosza sąd I i II instancji nie był albo nie chciał być w stanie zrozumieć jak
    zadziałała powodowa spółka a na sąd najwyższy już mnie po prostu nie stać Nie
    mam tez nowych okoliczności w sprawie.
    Wiec jeżeli przeczytałeś to do końca to i tak zrobiłeś więcej nie polskie sądy
    dwóch instancji razem wzięte :)
    Ja natomiast będę miął wyrwane w życiorysu 10 lat (aż się sprawa przedawni) i
    jestem uwalony na 56.000 (tyle to wzrosło o odsetki i koszty sadowe i adwokackie)

    I TO WSZYSTKO ZUPELNIE ZA DARMO BO NIE BYŁO PODPISU NA PAPIERKU
    JEŻELI JESTEŚ PRAWNIKIEM I MASZ JAKIŚ POMYSŁ JAK DOWIEŚĆ PRAWDY &#8211; NAPISZ.....

    Pozdrawiam Piotrek


    --
    Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
    -> http://usenet.pomocprawna.info


  • 2. Data: 2005-01-07 23:33:35
    Temat: Re: BRAK PODPISU NA FAKTURZE - poradzcie!
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "bezradny" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:crn4ql$tnl$1@fargo.cgs.pl...

    Nie jestem prawnikiem, ale ja bym złożył zawiadomienie do prokuratury o
    oszustwie wywodząc, że zarząd tamtej firmy doprowadził Cię do niekorzystnego
    rozporządzenia Twoim mieniem. Zlecenie wykonania usługi złożył. Za usługę
    nie zapłacił w umówionym terminie. Następnie zaproponował jakieś tam
    rozwiązanie w formie leasingu, na które Ty wyraziłeś zgodę. Wystawiłeś
    jakieś tam dokumenty, a oni je przyjęli i nie protestowali. Wyczekali na
    przedawnienie Twoich roszczeń i wówczas wykorzystali Twój błąd.

    Jest szkoda. Jest celowe działanie (zwłoka, podczas gdy świadomość
    ewentualnie błędnie wystawionej faktury mieli). Co więcej przecież pewnie ją
    zaksięgowali, więc ktoś tam to zatwierdził, ktoś się pod deklaracjami
    podatkowymi podpisał a i sprawozdanie badał. jest możliwe do udowodnienia,
    że faktycznie usługę wykonałeś i nie zobowiązywałeś się tego darmo czynić.

    Moim zdaniem znamiona 286 są wyczerpane, a czyn ten się przedawnia po 10
    latach. Moim zdaniem warto próbować. I darmo!


  • 3. Data: 2005-01-08 12:21:40
    Temat: Re: BRAK PODPISU NA FAKTURZE - poradzcie!
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sat, 8 Jan 2005, Robert Tomasik wrote:

    >+ Użytkownik "bezradny" <p...@o...pl> napisał
    >+ Nie jestem prawnikiem, ale ja bym złożył zawiadomienie do prokuratury o
    >+ oszustwie wywodząc, że zarząd tamtej firmy doprowadził Cię do niekorzystnego
    >+ rozporządzenia Twoim mieniem. Zlecenie wykonania usługi złożył. Za usługę
    >+ nie zapłacił w umówionym terminie. Następnie zaproponował jakieś tam
    >+ rozwiązanie w formie leasingu, na które Ty wyraziłeś zgodę. Wystawiłeś
    >+ jakieś tam dokumenty, a oni je przyjęli i nie protestowali. Wyczekali na
    >+ przedawnienie Twoich roszczeń i wówczas wykorzystali Twój błąd.

    No dobrze. I zastrzegam że też nie jestem prawnikiem.
    Ale trzebaby określić co było błędem, prawda ?

    Na moje oko - błędem jest brak dokonania potrącenia.

    *Formalnego* złożenia "papieru" że "w związku z istnieniem wzajemnych
    zobowiązań dokonuję potrącenia kwoty dłużnej z faktury X z kwoty
    należnej wynikającej z faktury Y".
    Zeznaję iż widziałem już taką akcję kiedy firma A posłała "wezwanie
    przedsądowe" firmie B mimo iż to B miała większe wierzytelności
    niż długi w A :] - "no bo nikt potrącenia nie zrobił a zapłacone
    nie mamy" ;)

    >+ Jest szkoda. Jest celowe działanie (zwłoka, podczas gdy świadomość

    Sama zwłoka to chyba mało :] - tak to dałoby się wszystkich
    "zwlekających" podać do sądu o oszustwo :[ (i nie byłoby
    "zatorów").

    >+ ewentualnie błędnie wystawionej faktury mieli). Co więcej przecież pewnie ją
    >+ zaksięgowali, więc ktoś tam to zatwierdził, ktoś się pod deklaracjami
    >+ podatkowymi podpisał a i sprawozdanie badał. jest możliwe do udowodnienia,
    >+ że faktycznie usługę wykonałeś i nie zobowiązywałeś się tego darmo czynić.

    Ale oni tego jak widać nie podważają :(
    Powiadają iż "możliwe, ale to się juz przedawniło" :(

    >+ Moim zdaniem znamiona 286 są wyczerpane, a czyn ten się przedawnia po 10
    >+ latach. Moim zdaniem warto próbować. I darmo!

    Powiem tak: nie krzyczcie na mnie :)

    O ile sam pomysł wzięcia pod lupę "oszustwa" mi się podoba (daje chyba
    jakieś szanse) to uzasadnienie trochę mniej, przynajmniej FORMALNIE.

    Czy dobrze oceniam "co było błędem" ?
    Czy można wskazać *inne* błędy popełnione przez poszkodowanego ?

    ...no i...
    *które elementy* postępowania powoda można uznać za "doprowadzenie
    do niekorzystnego rozporządzenia" *poprzez błąd* ?

    Moim zdaniem samo "zwlekanie" to mało.

    Patrze na to przez pryzmat kołaczących się gdzieś w pamięci wyroków iż
    "niedopełnienie staranności" jest zmartwieniem poszkodowanego :(

    A zakładając iż pytający *nie* dokonał potrącenia (formalnie, na
    piśmie, nawet bez "ich" podpisu - tylko wysyłając im "powiadomienie"
    choćby poleconym) to "niedopełnił"...

    Czy można "im" zarzucić że do tego niedopatrzenie *doprowadzili* ?

    Ech... trzeba by mieć oczy dookoła głowy :[

    --
    pozdrowienia, Gotfryd
    (KPiR, VAT, memoriał, ZUS)


  • 4. Data: 2005-01-08 16:32:04
    Temat: Re: BRAK PODPISU NA FAKTURZE - poradzcie!
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w
    wiadomości news:Pine.WNT.4.61.0501081305240.216@athlon...

    > No dobrze. I zastrzegam że też nie jestem prawnikiem.
    > Ale trzebaby określić co było błędem, prawda ?

    Błedem było zmienianie faktury, bo należało gościom nie iść na rękę, tylko
    ich pozwać do sądu. Ale pytający chciał być człowiekiem.
    >
    > Na moje oko - błędem jest brak dokonania potrącenia.

    Nie, wydaje mi się, ze należało cały ten układ zawrzeć na piśmie. i było by
    po kłopocie.
    >
    > *Formalnego* złożenia "papieru" że "w związku z istnieniem wzajemnych
    > zobowiązań dokonuję potrącenia kwoty dłużnej z faktury X z kwoty
    > należnej wynikającej z faktury Y".
    > Zeznaję iż widziałem już taką akcję kiedy firma A posłała "wezwanie
    > przedsądowe" firmie B mimo iż to B miała większe wierzytelności
    > niż długi w A :] - "no bo nikt potrącenia nie zrobił a zapłacone
    > nie mamy" ;)

    A w jakim celu to uczyniła? Bo ja w odpowiedzi bym ich rozliczył z odsetkami
    co do jednego grosza.
    >
    > >+ Jest szkoda. Jest celowe działanie (zwłoka, podczas gdy świadomość
    >
    > Sama zwłoka to chyba mało :] - tak to dałoby się wszystkich
    > "zwlekających" podać do sądu o oszustwo :[ (i nie byłoby
    > "zatorów").

    Ależ oczywiście, ze sama zwłoka to mało. Ale mnie chodzi o tę kombinację z
    przedawnieniem. Przez dwa lata im się faktura zawyżona nie wydawała, tylko
    po dwóch latach sobie przypomnieli.

    > Czy dobrze oceniam "co było błędem" ?
    > Czy można wskazać *inne* błędy popełnione przez poszkodowanego ?

    No błedem było nie sporządzenie ukąłdu na piśmie, tylko oparcie sie na
    ustnych ustaleniach i dokonanie jedynie przefakturowania. To
    przefakturowanie było najpewniej zgodne z wolą obydwu stron, skoro od razu
    nie oprotestowali. Do niekorzystnego rozporządzenia mieniem właśnie w tej
    chwili doszło, bowiem należy domniemać, iż w chwili zawierania układu
    działali ze góry powziętym zamiarem oszukania gościa. Oszukania polegającego
    na tym, że przeczekają, aż się jego roszczenie przedawni i wówczas wysuną
    swoje, które w ramach jakiejś tam ustnej ugody rozliczyli.


  • 5. Data: 2005-01-08 21:25:23
    Temat: Re: BRAK PODPISU NA FAKTURZE - poradzcie!
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sat, 8 Jan 2005, Robert Tomasik wrote:
    >+ > Ale trzebaby określić co było błędem, prawda ?
    >+
    >+ Błedem było zmienianie faktury, bo należało gościom nie iść na rękę

    Moment.
    Robercie, ja nie pytam czy to było "błędem na zdrowy rozum".
    Szukam "błędu w rozumieniu prawa". Przecież sąd będzie musiał
    rozważyć "ocenę zgopdną z przepisami".
    A "zmienianie faktury" stawia pytanie:
    - czy prawidłowa była *druga* faktura
    - czy jednak pierwsza: w tym przypadku wystawca sam dopuścił
    się paru przestępstw, nie ?

    Ja nie wątpię iż "po ludzku" piszesz dobrze. Ale jak się
    to spróbuje ubrać w paragrafy.... to chyba nie ma przepisu
    o "niepójściu na rękę" :[

    >+ tylko ich pozwać do sądu. Ale pytający chciał być człowiekiem.

    Zgoda.
    Czyli z *prawnego* p. widzenia - "zaniedbał", tak ?

    >+ > Na moje oko - błędem jest brak dokonania potrącenia.
    >+
    >+ Nie, wydaje mi się, ze należało cały ten układ zawrzeć na piśmie. i było by
    >+ po kłopocie.

    Mozliwe.
    Ale skutek jest ten sam: "zaniedbanie", tak ?

    >+ > Zeznaję iż widziałem już taką akcję kiedy firma A posłała "wezwanie
    >+ > przedsądowe" firmie B mimo iż to B miała większe wierzytelności
    >+ > niż długi w A :] - "no bo nikt potrącenia nie zrobił a zapłacone
    >+ > nie mamy" ;)
    >+
    >+ A w jakim celu to uczyniła?

    Chyba "politycznym": "a my ich podajemy do sądu" ;)

    >+ Bo ja w odpowiedzi bym ich rozliczył z odsetkami
    >+ co do jednego grosza.

    Pic polegał na tym że było kilka wierzytelności i "oni"
    wystąpili w momencie w którym suma *wymagalnych* wierzytelności
    przez kilka dni :] była "na ich plus" :)
    Odsetki wyszłyby groszowe - i tak.

    [...]
    >+ Ależ oczywiście, ze sama zwłoka to mało. Ale mnie chodzi o tę kombinację z
    >+ przedawnieniem. Przez dwa lata im się faktura zawyżona nie wydawała, tylko
    >+ po dwóch latach sobie przypomnieli.

    Ale oni nie mają ŻADNYCH zastrzeżeń że coś jest "zawyżone" :[
    Przecież ja się *zgadzam* że to była "kombinacja".
    Tyle że taką "kombinacją" jest każde *celowe* doprowadzenie
    do przedawnienia - IMHO jednak nie jest to karalne.
    Dłużnik "ma iść do sądu aby dochować staranności", jak nie
    idzie to jest sam sobie winien :(

    >+ > Czy dobrze oceniam "co było błędem" ?
    >+ > Czy można wskazać *inne* błędy popełnione przez poszkodowanego ?
    >+
    >+ No błedem było nie sporządzenie ukąłdu na piśmie, tylko oparcie sie na
    >+ ustnych ustaleniach i dokonanie jedynie przefakturowania. To
    >+ przefakturowanie było najpewniej zgodne z wolą obydwu stron, skoro od razu
    >+ nie oprotestowali. Do niekorzystnego rozporządzenia mieniem właśnie w tej
    >+ chwili doszło, bowiem należy domniemać, iż w chwili zawierania układu
    >+ działali ze góry powziętym zamiarem oszukania gościa.

    IMHO to będzie trudno udowodnić :(
    "dopiero w tym roku zauważyliśmy że mamy jeszcze nieprzedawnione
    roszczenie" :(
    Jak to obalić ?

    --
    pozdrowienia, Gotfryd
    (KPiR, VAT, memoriał, ZUS)


  • 6. Data: 2005-01-08 23:54:14
    Temat: Re: BRAK PODPISU NA FAKTURZE - poradzcie!
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w
    wiadomości news:Pine.WNT.4.61.0501082216310.776@athlon...

    > Robercie, ja nie pytam czy to było "błędem na zdrowy rozum".
    > Szukam "błędu w rozumieniu prawa". Przecież sąd będzie musiał
    > rozważyć "ocenę zgopdną z przepisami".
    > A "zmienianie faktury" stawia pytanie:
    > - czy prawidłowa była *druga* faktura
    > - czy jednak pierwsza: w tym przypadku wystawca sam dopuścił
    > się paru przestępstw, nie ?

    W tym akurat wypadku nie - przynajmniej z ytego co pisze. Sprzedał im
    komputery. Potem ej odkupił i sprzedał robociznę. Czy widzisz jakieś
    przestępstwo w tym? No chyba, ze goscia źle zrozumiałem.

    Zgodzę się, że wystawiając tę drugą fakturę mógł zagrać nie fer i ją z
    powietrza wystawić albo się pomylić. No ale coś takiego dłużnik powinien
    spostrzec w rozsądnym czasie, a nie wyczekać, jak skompensowane roszczenie
    sie przedani i nagle sobie przypomnieć, że się nie zgadza.

    Jedyna wątpliwość, jaka tutaj jest to fakt, że gośc pisze, że sąd to
    zasądził. Teoretycznie nie powinien, choćby w ostateczności z uwagi na
    zasady współżycia społecznego, bo z opisu wyłązi szwindel ewidentny. Z tym,
    że nie wiem na ile rzetelny jest opis i czy czasem nie popełniono jakiś
    błędów procesowych.
    >
    > Ja nie wątpię iż "po ludzku" piszesz dobrze. Ale jak się
    > to spróbuje ubrać w paragrafy.... to chyba nie ma przepisu
    > o "niepójściu na rękę" :[

    No, te zasady współzycia społecznego. Zgiodnie z nimi wierzycioel powinien
    protestowac w rozsądnym terminie, a nie z nagła sobie przypomnieć po latach,
    ze mu coś nie pasuje.
    >
    > >+ tylko ich pozwać do sądu. Ale pytający chciał być człowiekiem.
    > Zgoda.
    > Czyli z *prawnego* p. widzenia - "zaniedbał", tak ?

    No włąśnie się zastanawiam, czy zaniedbał. Ustna umowa, jest również umową.
    Wystawił pod to fakturę i tamta strona nie protestowała. To silkna poszlaka,
    że jednak taka umowa istniała. Przeceiż jakbym Ci przysłał wystawioną z
    powietrza fakturę do firmy, to byś się zapytał, o co chodzi? No nie? Oni
    tego nie zrobili, co jest poszlaką, ze jednak umowa istniała. Taki dowód nie
    wprost.
    >
    > >+ > Na moje oko - błędem jest brak dokonania potrącenia.
    > >+ Nie, wydaje mi się, ze należało cały ten układ zawrzeć na piśmie. i
    było by
    > >+ po kłopocie.
    > Mozliwe.
    > Ale skutek jest ten sam: "zaniedbanie", tak ?

    Wiesz, ja na tyo spoglądam w ten sposób. Ktos dokonał włamania do sklepu.
    Rozbił witrynę i ukradł złoty zegarek. Łapiemy sprawcę, a sąd go uniewinnia,
    bowiem właściciel sklepu zaniedbał zainstalowania kraty. No niby zaniedbał,
    bo zegarek powinien na noc schować, a i krata, to u jubilera standard. Ale
    czy uneiwinnia to sprawcę? Moim zdaniem nie.

    > Pic polegał na tym że było kilka wierzytelności i "oni"
    > wystąpili w momencie w którym suma *wymagalnych* wierzytelności
    > przez kilka dni :] była "na ich plus" :)
    > Odsetki wyszłyby groszowe - i tak.

    Samobójcy. Jak się rozniesie, że taki myki robią, to nikt im nic na
    opóźniony termin nie sprzeda. Takie zabawy, to pierszy krok w kierunku
    bankructwa.
    >
    > [...]
    > >+ Ależ oczywiście, ze sama zwłoka to mało. Ale mnie chodzi o tę
    kombinację z
    > >+ przedawnieniem. Przez dwa lata im się faktura zawyżona nie wydawała,
    tylko
    > >+ po dwóch latach sobie przypomnieli.
    >
    > Ale oni nie mają ŻADNYCH zastrzeżeń że coś jest "zawyżone" :[
    > Przecież ja się *zgadzam* że to była "kombinacja".
    > Tyle że taką "kombinacją" jest każde *celowe* doprowadzenie
    > do przedawnienia - IMHO jednak nie jest to karalne.
    > Dłużnik "ma iść do sądu aby dochować staranności", jak nie
    > idzie to jest sam sobie winien :(

    Jeszcze raz przeanalizowałem pytanie inicujące. Albo ja nie czuję tematu,
    albo powiedz mi po co mial iść do tego sądu? W jego mniemaniu wszystko było
    w najlepszym pożądku. Skompensowali wierzytelności, nikt się nie bużył o
    zapłąte ejgo faktury, on nie miał do nikogo roszczeń. Po co miał skłądać
    pozew?
    >
    > IMHO to będzie trudno udowodnić :(
    > "dopiero w tym roku zauważyliśmy że mamy jeszcze nieprzedawnione
    > roszczenie" :(
    > Jak to obalić ?

    Ano właśnie dowodząc, że była umowa o kompensacie czego dowodem jest
    zaakceptowanie tych faktur. Choć, skoro to sąd zasądził, to być może ja nie
    do końca gościa rozumiem.


  • 7. Data: 2005-01-09 13:18:42
    Temat: Re: BRAK PODPISU NA FAKTURZE - poradzcie!
    Od: bezradny<p...@o...pl>

    Dziękuję za zainteresowanie i postaram się odpowiedzieć na pewne niejasności.

    Użytkownik Gotfryd Smolik news napisał
    &#8222;... zakładając iż pytający *nie* dokonał potrącenia (formalnie, na
    piśmie, nawet bez "ich" podpisu - tylko wysyłając im "powiadomienie"
    choćby poleconym) to "niedopełnił"..&#8221;
    - pismo o potrąceniu wzajemnych wierzytelności było wysłane ok. 3miesiące po
    wystawieniu faktury listem poleconym (zwrotu nie było)

    Użytkownik Robert Tomasik napisał:
    To przefakturowanie było najpewniej zgodne z wolą obydwu stron, skoro od razu
    nie oprotestowali. Do niekorzystnego rozporządzenia mieniem właśnie w tej
    chwili doszło, bowiem należy domniemać, iż w chwili zawierania układu
    działali ze góry powziętym zamiarem oszukania gościa. Oszukania polegającego
    na tym, że przeczekają, aż się jego roszczenie przedawni i wówczas wysuną
    swoje, które w ramach jakiejś tam ustnej ugody rozliczyli.
    - tak właśnie było zgodne w wolą obu stron.

    Użytkownik Gotfryd Smolik news napisał
    &#8222;... A "zmienianie faktury" stawia pytanie:
    - czy prawidłowa była *druga* faktura
    - czy jednak pierwsza: w tym przypadku wystawca sam dopuścił
    się paru przestępstw, nie ?&#8221;
    - na te faktury zostały wystawione korekty aby odsprzedać sprzęt leasingodawcy (
    a jedna z nich brzmiała &#8222;Materiały instalacyjne sieci komp&#8221; na kwotę
    16.000
    (podpisana przez obie strony) oczywiście ze mogłem wystawić kolejną na 12.000
    (bo prac przybyło) ale na nieszczęście zdecydowałem ją skorygować i wystawić
    jedną na 28.000 (której nie podpisał powód)
    - Jednak powód twierdzi iż nie otrzymał ani korekt ani tej zbiorczej na 28.000
    (pomimo dowodu nadania z wyszczególnieniem numerów faktur) czy zatem nie jest
    tak że skoro te korekty są &#8222;nieważne&#8221; nie można było potrącić choćby tych
    12.000
    ? (z tego co wiem to potwierdzone wierzytelności się nie przedawniają???)
    - I jeszcze dlaczego miałbym tu popełnić jakieś przestępstwo?

    Użytkownik Robert Tomasik napisał:
    &#8222;...Jedyna wątpliwość, jaka tutaj jest to fakt, że gość pisze, że sąd to
    zasądził. Teoretycznie nie powinien, choćby w ostateczności z uwagi na
    zasady współżycia społecznego, bo z opisu wyłązi szwindel ewidentny. Z tym,
    że nie wiem na ile rzetelny jest opis i czy czasem nie popełniono jakiś
    błędów procesowych.&#8221;
    - wydaje mi się że mój pełnomocnik popełnił błąd gdyż chciał potrącić ich
    fakturę którą podpisałem i moją na której nie ma ich podpisu (przepisy wyraźnie
    mówią co można potrącić i kiedy) zamiast próbować wykazać i przedstawić co
    doprowadziło do tej sytuacji i opierać się na fakturach które jednak podpisali
    (te same pozycje na fakturze)

    Jeszcze raz dzięki za rozwinięcie tematu zaczynam nabierać wiary że może nie
    jest tak tragicznie?


    --
    Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
    -> http://usenet.pomocprawna.info


  • 8. Data: 2005-01-09 14:36:12
    Temat: Re: BRAK PODPISU NA FAKTURZE - poradzcie!
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "bezradny" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:crravi$nl6$1@fargo.cgs.pl...

    > Jeszcze raz dzięki za rozwinięcie tematu zaczynam nabierać wiary że może
    nie
    > jest tak tragicznie?

    A to jest najważniejsze. Teraz idź za ciosem. Powodzenia :-)


  • 9. Data: 2005-01-09 15:05:46
    Temat: Re: BRAK PODPISU NA FAKTURZE - poradzcie!
    Od: bezradny<p...@o...pl>

    Tak tylko wszystko starałem sie przed sądem wyjaśnić tyle ze w postępowaniu
    nakazowym nie wiele da sie zdziałać. Sąd nie bardzo chce tego słuchac chce
    dowodów (w jego mniemaniu podpisanej faktury a jej nie ma) przedstawilłem
    wszystkie posiadane dokumenty zlecenia potwierdzenia nadania konkretnych
    dokumentów, inne faktury to wszystko jednak nie wystarcza. Nie wiem więc czy
    zgłoszenie tego do prokuratury cokolwiek zmieni ? Czy kogos to bedzie
    interesowało... ?
    co proponujecie?

    --
    Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
    -> http://usenet.pomocprawna.info


  • 10. Data: 2005-01-09 21:18:44
    Temat: Re: BRAK PODPISU NA FAKTURZE - poradzcie!
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "bezradny" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:crrh8a$r6v$1@fargo.cgs.pl...

    > co proponujecie?

    Ja bym szedł w kierunku oszustwa.

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1