On 2014-03-21, hikikomorisan <h...@a...pl> wrote:

[...]

> bo dla Ciebie zaden problem z wymienionych nie istnieje, lub jest
> bzdurny, wiec tez nie istnieje :D
>
> uwazasz polske za kraj dobrobytu
>
> cywilizowany, liczac iloscia urzednikow i iloscia butelek PET w lesie.

Znowu zaczynasz wciskać mi w usta swoje tezy?

--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl

do góry

On 21.03.2014 02:00, Wojciech Bancer wrote:
> On 2014-03-21, hikikomorisan <h...@a...pl> wrote:
>
> [...]
>
>> bo dla Ciebie zaden problem z wymienionych nie istnieje, lub jest
>> bzdurny, wiec tez nie istnieje :D
>>
>> uwazasz polske za kraj dobrobytu
>>
>> cywilizowany, liczac iloscia urzednikow i iloscia butelek PET w lesie.
>
> Znowu zaczynasz wciskać mi w usta swoje tezy?
>

Nie. Robie podsumowanie.






--


Zgadzam sie placic trzydziesci zlotych abonamentu RTV /czy jak to sie
nie bedzie nazywac/ ale pod warunkiem, ze znikna z kanalow TV publicznej
reklamy oraz polowa odmozdzajacych programow pseudo-rozrywkowych. Jesli
TV publiczna zacznie dostarczac wartosciowe tresci to nie ma problemu z
utrzymywaniem przydatnej spolecznie, edukacyjnie i rozrywkowo inicjatywy...

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/braun-tvp-nie-utrzyma
-sie-z-oplaty-audiowizualnej-bez-reklam/5w52l

do góry

On 2014-03-21, hikikomorisan <h...@a...pl> wrote:

[...]

>> No najłatwiej zwalić na kogoś innego.
>
> Trudniej przyjac do wiadomosci, ze utrzymujesz rzsze urzednikow, ktora
> rosnie, i musisz z nimi "walczyc". Bo gdyby bylo ich malo to by przepisy
> musialy byc prostsze.

Nie tylko urzędników utrzymuję. I co z tego?

>>> ja nie narzekam na swoj biznes, ja narzekam na burdel jaki nam
>>> organizuja urzednicy za nasze pieniadze.
>>>
>>> taki jestem.
>>
>> Oczywiście. Nikt nie lubi szukać błędów najpierw u siebie.
>
> znaczy jak narzekam na kogos to znaczy ze nie dostrzegam czegos u sibie?

Nie. Występuje u Ciebie typowe "to nie ja jestem winny".
Prowadzisz biznes w takich samych warunkach gospodarczych jak inne
podmioty. Skoro Ty sobie nie radzisz, a inne podmioty i owszem,
to winy szukaj najpierw u siebie, a nie zwalaj na urzędników.

>>> wkurwia mnie jak place zus, bo wiem, ze chuja z tego dostane.
>>> a podwykonawcy za dobra robote place z usmiechem
>>> i od reki, a nie "na przelew za 90 dni"
>>
>> A pracownikom ile?
>
> zrezygnowalem z pracownikow, teraz to podwykonawcy. zadnych umow, umow
> cywilno prawnych. optymalizacja kosztow.

Raczej nigdy ich nie miałeś. :)
Koszty pracownicze na przestrzeni lat się zmieniały minimalnie, chyba
że ktoś zatrudnia na minimalną krajową.

>> O tak. Tego w innych krajach nie ma. Mhm. :)
>
> Noooo i?
>
> Co chcesz przez to powiedziec?
>
> Ze jak w innych krajach sa to mam zamknac morde i w moim kraju nie
> krytykowac?

Nic. Po prostu nasz kraj nie jest aż tak wyjątkowy jak to opisujesz.
Problemy które opisujesz występują też w innych krajach.

>> Całkiem możliwe. Tylko tyle rzeczy Cię wkurwia, a robisz dokładnie
>> wszystko w tym kierunku by stan taki się utrzymał lub pogłębił. :)
> niech sie inni tez wkurwiaja a co.



--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl

do góry

On 2014-03-21, hikikomorisan <h...@a...pl> wrote:

[...]

>>> bo dla Ciebie zaden problem z wymienionych nie istnieje, lub jest
>>> bzdurny, wiec tez nie istnieje :D
>>> uwazasz polske za kraj dobrobytu
>>> cywilizowany, liczac iloscia urzednikow i iloscia butelek PET w lesie.
>> Znowu zaczynasz wciskać mi w usta swoje tezy?
> Nie. Robie podsumowanie.

Tak. TWOICH przekręconych fraz.


--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl

do góry

On 21.03.2014 02:07, Wojciech Bancer wrote:
> On 2014-03-21, hikikomorisan <h...@a...pl> wrote:
>
> [...]
>
>>> No najłatwiej zwalić na kogoś innego.
>>
>> Trudniej przyjac do wiadomosci, ze utrzymujesz rzsze urzednikow, ktora
>> rosnie, i musisz z nimi "walczyc". Bo gdyby bylo ich malo to by przepisy
>> musialy byc prostsze.
>
> Nie tylko urzędników utrzymuję. I co z tego?

Ano to, ze jakby sie pozbyc czesci urzednikow, to byloby mniej nierobow
do utrzymywania.

>
>>>> ja nie narzekam na swoj biznes, ja narzekam na burdel jaki nam
>>>> organizuja urzednicy za nasze pieniadze.
>>>>
>>>> taki jestem.
>>>
>>> Oczywiście. Nikt nie lubi szukać błędów najpierw u siebie.
>>
>> znaczy jak narzekam na kogos to znaczy ze nie dostrzegam czegos u sibie?
>
> Nie. Występuje u Ciebie typowe "to nie ja jestem winny".

a konkretnie czego jestem winnny?

a typowe "to nie ja jestem winny" wystepuje tez u urzednikow, kazdego
szczebla...

> Prowadzisz biznes w takich samych warunkach gospodarczych jak inne
> podmioty. Skoro Ty sobie nie radzisz, a inne podmioty i owszem,
> to winy szukaj najpierw u siebie, a nie zwalaj na urzędników.

a dlaczego uwazasz, ze zobie nie radze?

wkurwienie na wysokie podatki i fiskalizm implikuje jakos nieradzenie sobie?

smiala hipoteza



>
>>>> wkurwia mnie jak place zus, bo wiem, ze chuja z tego dostane.
>>>> a podwykonawcy za dobra robote place z usmiechem
>>>> i od reki, a nie "na przelew za 90 dni"
>>>
>>> A pracownikom ile?
>>
>> zrezygnowalem z pracownikow, teraz to podwykonawcy. zadnych umow, umow
>> cywilno prawnych. optymalizacja kosztow.
>
> Raczej nigdy ich nie miałeś. :)
> Koszty pracownicze na przestrzeni lat się zmieniały minimalnie, chyba
> że ktoś zatrudnia na minimalną krajową.

ale rynek sie zmienil. malo kto chce pracowac na etaty smieciowe jak
moze na swoim robic. i pracowac glownie na siebie. i nie miec nad soba
popierdolonego kierownika ziecia tescia prezesa :D

pisales ze nie pracowales nigdy na etacie, dlaczego?

moze uznaj, ze inni tez nie chca, ze czesc z nich poszla twoja droga...

brak etatu to czesto wielka zaletaaka - wie ten, co pracowal na etacie i
ma porownanie

ty nie masz

dlatego jak pisalem - jestes oderwany od rzeczywistosci.



>
>>> O tak. Tego w innych krajach nie ma. Mhm. :)
>>
>> Noooo i?
>>
>> Co chcesz przez to powiedziec?
>>
>> Ze jak w innych krajach sa to mam zamknac morde i w moim kraju nie
>> krytykowac?
>
> Nic. Po prostu nasz kraj nie jest aż tak wyjątkowy jak to opisujesz.

a mnie wali czy jest wyjatkowy.

> Problemy które opisujesz występują też w innych krajach.

i co z tego?

wali mnie to. nie wali mnie to co sie dzieje w moim kraju.

>
>>> Całkiem możliwe. Tylko tyle rzeczy Cię wkurwia, a robisz dokładnie
>>> wszystko w tym kierunku by stan taki się utrzymał lub pogłębił. :)
>> niech sie inni tez wkurwiaja a co.
>
>
>





--


Zgadzam sie placic trzydziesci zlotych abonamentu RTV /czy jak to sie
nie bedzie nazywac/ ale pod warunkiem, ze znikna z kanalow TV publicznej
reklamy oraz polowa odmozdzajacych programow pseudo-rozrywkowych. Jesli
TV publiczna zacznie dostarczac wartosciowe tresci to nie ma problemu z
utrzymywaniem przydatnej spolecznie, edukacyjnie i rozrywkowo inicjatywy...

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/braun-tvp-nie-utrzyma
-sie-z-oplaty-audiowizualnej-bez-reklam/5w52l

do góry

On 21.03.2014 02:08, Wojciech Bancer wrote:
> On 2014-03-21, hikikomorisan <h...@a...pl> wrote:
>
> [...]
>
>>>> bo dla Ciebie zaden problem z wymienionych nie istnieje, lub jest
>>>> bzdurny, wiec tez nie istnieje :D
>>>> uwazasz polske za kraj dobrobytu
>>>> cywilizowany, liczac iloscia urzednikow i iloscia butelek PET w lesie.
>>> Znowu zaczynasz wciskać mi w usta swoje tezy?
>> Nie. Robie podsumowanie.
>
> Tak. TWOICH przekręconych fraz.
>
>
caloksztaltu dyskusji i tego, co dzieki tobie z nie




--


Zgadzam sie placic trzydziesci zlotych abonamentu RTV /czy jak to sie
nie bedzie nazywac/ ale pod warunkiem, ze znikna z kanalow TV publicznej
reklamy oraz polowa odmozdzajacych programow pseudo-rozrywkowych. Jesli
TV publiczna zacznie dostarczac wartosciowe tresci to nie ma problemu z
utrzymywaniem przydatnej spolecznie, edukacyjnie i rozrywkowo inicjatywy...

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/braun-tvp-nie-utrzyma
-sie-z-oplaty-audiowizualnej-bez-reklam/5w52l

do góry

On 21.03.2014 02:17, hikikomorisan wrote:
> On 21.03.2014 02:08, Wojciech Bancer wrote:
>> On 2014-03-21, hikikomorisan <h...@a...pl> wrote:
>>
>> [...]
>>
>>>>> bo dla Ciebie zaden problem z wymienionych nie istnieje, lub jest
>>>>> bzdurny, wiec tez nie istnieje :D
>>>>> uwazasz polske za kraj dobrobytu
>>>>> cywilizowany, liczac iloscia urzednikow i iloscia butelek PET w lesie.
>>>> Znowu zaczynasz wciskać mi w usta swoje tezy?
>>> Nie. Robie podsumowanie.
>>
>> Tak. TWOICH przekręconych fraz.
>>
>>
> caloksztaltu dyskusji i tego, co dzieki tobie z nie

...z niej wynosze :D





--


Zgadzam sie placic trzydziesci zlotych abonamentu RTV /czy jak to sie
nie bedzie nazywac/ ale pod warunkiem, ze znikna z kanalow TV publicznej
reklamy oraz polowa odmozdzajacych programow pseudo-rozrywkowych. Jesli
TV publiczna zacznie dostarczac wartosciowe tresci to nie ma problemu z
utrzymywaniem przydatnej spolecznie, edukacyjnie i rozrywkowo inicjatywy...

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/braun-tvp-nie-utrzyma
-sie-z-oplaty-audiowizualnej-bez-reklam/5w52l

do góry

On 2014-03-21, hikikomorisan <h...@a...pl> wrote:

[...]

>> Nie. Występuje u Ciebie typowe "to nie ja jestem winny".
>
> a konkretnie czego jestem winnny?

Swojej kiepskiej sytuacji finansowej.

>> Prowadzisz biznes w takich samych warunkach gospodarczych jak inne
>> podmioty. Skoro Ty sobie nie radzisz, a inne podmioty i owszem,
>> to winy szukaj najpierw u siebie, a nie zwalaj na urzędników.
>
> a dlaczego uwazasz, ze zobie nie radze?

Bo kilkukrotnie to napisałeś? Poza tym jasno wynika to z Twojego
przeświadczenia o nisższym opodatkowaniu w UK. To jest prawdziwe
tylko dla stosunkowo niewielkich dochodów.

>> Raczej nigdy ich nie miałeś. :)
>> Koszty pracownicze na przestrzeni lat się zmieniały minimalnie, chyba
>> że ktoś zatrudnia na minimalną krajową.
>
> ale rynek sie zmienil.

Niespecjalnie. Kontrakty wolą wysoko cenieni specjaliści (ale tacy nie mają
problemów z optymalizacją podatkową) lub "wolą" osoby do tego przymuszane.

[...]

> pisales ze nie pracowales nigdy na etacie, dlaczego?

Nie decydowały o tym względy podatkowe, tylko merytoryczne.

> ty nie masz
> dlatego jak pisalem - jestes oderwany od rzeczywistosci.

Najpierw mi zarzucasz, że siedzę sobie na etacie i w budżetówce,
teraz zarzucasz, że nie siedzę. Zdecyduj się. Mam kontakt
z etatami, większy niż Ty.

--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl

do góry

On Fri, 21 Mar 2014 00:47:40 +0100
Wojciech Bancer <p...@p...pl> wrote:

> > i wiesz co? nie chcę płacić na te limuzyny, na rozdawnictwo, na
> > prywatne przeloty, na armię urzędników.
>
> A w którym kraju OECD takich rzeczy nie ma?

To nie tyle kwestia tego, czy czegos w danym kraju nie ma.

Tu chodzi o to, jakiej jakosci sa uslugi dostarczane przez panstwo. A z
tym w Polsce niestety jest bardzo kiepsko.

No ale jacy obywatele, takie panstwo.


--
Tomasz Chmielewski
http://www.ptraveler.com

do góry

W dniu 21.03.2014 01:37, Wojciech Bancer pisze:
> On 2014-03-21, hikikomorisan <h...@a...pl> wrote:
>
> [...]
>
>>>> moze lepiej zainwestowac w lekarzy?
>>>
>>> Budżet NFZ na leczenie w 2012 to było 62 mld zł, w 2013 chyba 63 mld.
>>> Więcej niż na urzędników?
>>
>> Teraz ty poszukaj.
>
> Akurat to było pytanie retoryczne, bo liczby w tym wątku były.
> Tak - więcej wydajemy na leczenie, więc Twój postulat jest spełniony,
> inwestujemy więcej w lekarzy. A to dodatkowo nie uwzględnia kasy jaką
> pakuje sektor prywatny.
>

Chyba przesadzasz już z tą demagogią?
Wyobrażasz sobie, że można porównać zakup długopisu... wróć... niech
będzie komputera klasy PC z wyposażeniem choćby gabinetu dentystycznego?

Łatwo mogę sobie wyobrazić, że za tą samą kwotę da się stworzyć 20-30
razy więcej miejsc pracy dla urzędników niż dla lekarzy.


--
Wiesiaczek (dziś z DC)

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)

do góry