-
21. Data: 2006-05-19 07:11:22
Temat: Re: dochody w angli i w polsce
Od: Erion Kuka <p...@w...pl>
Gotfryd Smolik news wrote:
>> US ma prawo zapytac KAZDEGO obywatela danego panstwa o podatki.
>
> Ja bym bardzo prosił o wskazanie podstawy prawnej.
> Podstawy prawnej wskazującej że to obywatelstwo uprawnia do zadawania
> pytań w sprawie podatków.
Tej Ci nie wskaze, ale dobrze wiesz, ze nie chodzilo mi o Polakow ktorzy
zaraz po wojnie wyjechali z kraju etc... Caly czas mowimy o koledze,
ktory dwa lata temu wyjechal z Polski - nie widzisz roznicy? Moze zle
sie wyrazilem, ale rozmawiamy o przypadku kolegi a nie ludzi z Powstania
Warszawskiego. Prawdopodobnie w ordynacji nie ma rowniez zapisu, ze US
moze o cokolwiek pytac a jedynie to, ze kazdy ma obowiazek sie z US
rozliczyc z dochodow oraz to ze US moze to kontrolowac. Dla mnie
logicznym jest, ze jezeli Ty masz obowiazek placic a US ma mozliwosc
kontroli to jednoznaczym jest, ze moze zwrocic sie z zapytaniem.
>> Wiec jednak ma.
>> Jak sie przeprowadzisz do Niemiec majac polski paszport to co
>> obowiazek sluzby wojskowej Cie nie obejmuje?
>
> Właśnie te przepisy były (są? - ja już w rezerwie jestem to nie
> czytam na bieżąco ;)) oparte o obywatelstwo i prowadziły naprawdę
> do absurdu - łamania prawa przez całą ochronę/celników/pograniczników
> którzy byli zobowiązani do zatrzymania przestępców a tego nie robili.
> Rzeczone przestępstwo polegało jak wyżej - na niedopełnieniu obowiązku
> wojskowego w kraju i służeniu w innej armii bez stosownej zgody władz
> wojskowych.
Ja mowie, ze lamaniu prawa a nie o konsekwencjach tego. Wyjazd nie zwala
Cie od obowiazku sluzby wojskowej. I za to bedziesz scigany.
> Ale przeszukanie np. Ordynacji na okoliczność "obywatela" wskazuje
> tylko jedno trafienie - Rzecznika Praw Obywatelskich a dotyczy
> udostępniania akt.
>
> Lister z Windows Commander mi się zepsuł czy szukam w złym miejscu?
> :)
Ciekawy pomysl. Jesli czytales Tytusy, byl tam taki motyw w przygodach
na Wyspach Nonsensu a dokladnie na wyspie bodajze Papierolubkow. Tam
taki smieszny urzednik wazyl dokumenty. Na pytanie zdziwionego A'Tomka
czy ich nie czyta odpowiedzial: "Wazac je, sprawdzam ich waznosc".
Moze kiedys komputery beda rozwiazywac kazusy i znajdowac odpowiednie
paragrafy ;)
>
> Popatrz na to tak: posługujesz się "podobieństwem".
> Ale przepisy o służbie wojskowej są mało podobne do tych podatkowych.
Pzyklad na to, ze jesli opuszczasz swoj kraj to jednak pozostaja jakies
obowiazki wynikajace z posiadania jego paszportu.
>> Nie interesuje mnie Cimoszewicz. Interesuje mnie mechanizm.
>
> ...a mnie przepis na podstawie którego twierdzisz że US ma prawo
> żądania wyjaśnień od *obywatela*!
> Wyjaśniam że nie mam żadnego interesu prawnego (jak to się określa),
> ja tak z czystej ciekawości :)
Znow nie doczytales zapytania. Odpowiedzialem, na pytanie kolegi. Kolega
bedzie placil w US podatek od dochodu uzyskanego na gieldzie wiec
gwarantuje Ci, ze US zapyta o sytuacje podatnika. Nie pracuje - poprostu
obraca pieniedzmi ;). Poszukaj na temat kompetencji US dot. kontroli.
Polecam, sprawe sadowa z US - tam wszystkiego sie dowiesz ;) Witaj w Polsce.
pozdrawiam
Erion
-
22. Data: 2006-05-19 07:17:42
Temat: Re: dochody w angli i w polsce
Od: Erion Kuka <p...@w...pl>
witek wrote:
> Erion Kuka wrote:
>> witek wrote:
>>
>>> Jak US nie uzna, że przeniósł swój ośrodk życiowy to będzie sprawa w
>>> sądze, którą US po prostu przegra i tyle.
>>
>> Jak dla mnnie bomba. Przeciez to nie sa moje pieniadze ;)
>> Zeby nie tracic czasu:
>>
>> Co może uławić przekonanie Urzędu Skarbowego, że nie podlega się
>> obowiązkowi podatkowemu w Polsce?
>> Należy zrobić jak najwięcej, by przekonać US o tym, że przeniosło się
>> ośrodek interesów życiowych do WB. Tam gdzie jest to możliwe, trzeba
>> zebrać jak najwięcej dokumentów to potwierdzających. Żaden z elementów
>> nie jest decydujący, ale ich grupa przedstawiona US może spowodować,
>> że polski US uzna, że dana osoba nie ma obowiązku podatkowego w
>> Polsce. Mogą o tym decydować takie rzeczy, jak:
>>
>> # Nieposiadanie mieszkania w Polsce,
>> # Nieposiadanie małżonka lub dzieci w Polsce,
>> # Nieposiadanie konta w Polsce,
>> # Złożenie przed wyjazdem z Polski tzw. NIP-3, informującego o zmianie
>> miejsca zamieszkania,
>> # Nieregularne wizyty w Polsce,
>> # Brak inwestycji w Polsce,
>> # Nieposiadanie urlopu bezpłatnego z poprzedniego miejsca pracy na
>> czas wyjazdu,
>> # Status rezydenta podatkowego lub status rezydenta w WB.
>>
>> To tyle. Pozdrawiam i zycze wielu sukcesow
>>
>
> No i?
>
> Chcesz mi udowodnić, że inwestowanie na polskiej giełdzie z Anglii
> spełnia większość tych punktów.
A czy ja napisalem, ze wiekszosc? Niech spelni wylacznie jeden z tych
punktow - kupi mieszkanie w Polsce i je wynajmie. Posiadanie
mieszknia+posiadanie inwestycji co jest jednoznaczne w pewnym sensie (w
tym przypadku), dodatkowo niech zakupi to mieszkanie po wyjezdzie z
kraju. Wydaje mi sie, ze w takim przypadku zaplaci ;) Niech poprostu
zwroci sie z zapytaniem do US. Dlaczego tego nie zrobil jeszcze ? Jak
myslisz..?
Ja chcialem pomoc koledze ale widze, ze sytuacja w Polsce wyglada zgola
inaczej ;) i najprawdopodobniej sie pomylilem co do funkcjonowania US.
Ciesze sie jednak, ze jest to pomylka "na plus".
pozdrawiam
Erion
-
23. Data: 2006-05-19 07:19:04
Temat: Re: dochody w angli i w polsce
Od: "\\n" <...@...xy>
Dnia 5/19/2006 1:32 AM, Użytkownik witek napisał:
> piotr wrote:
>
>> dzieki za rade.a co do tej polski to swieta racja.pozostaje tylko
>> jedno pytanie
>> kiedy w tej polsce bedzie dobrze zebysmi mogli wracac i normalnie
>> zyc.pozdrawiam
>> serdecznie,piotr
>>
> Jak się ludzie zmienią. Za 3-4 pokolenia.
Niepoprawny optymista!
--
-
24. Data: 2006-05-19 07:56:29
Temat: Re: dochody w angli i w polsce
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 19 May 2006, Erion Kuka wrote:
> Gotfryd Smolik news wrote:
>
>>> US ma prawo zapytac KAZDEGO obywatela danego panstwa o podatki.
>>
>> Ja bym bardzo prosił o wskazanie podstawy prawnej.
>> Podstawy prawnej wskazującej że to obywatelstwo uprawnia do zadawania
>> pytań w sprawie podatków.
>
> Tej Ci nie wskaze, ale dobrze wiesz, ze nie chodzilo mi o Polakow ktorzy
> zaraz po wojnie wyjechali z kraju etc...
Mi chodziło jedynie o to że odniosłeś się do *obywatelstwa*.
A że mi się wydaje że ono nie ma nic do rzeczy to pytam!
> Caly czas mowimy o koledze, ktory
> dwa lata temu wyjechal z Polski - nie widzisz roznicy?
Widzę ją w tym że napisałeś "obywatela danego państwa".
Jakbyś napisał "osobę która niedawno przebywała w Polsce", mając na
myśli np. jakiegoś obywatela USA, Niemiec czy Australii (nie mającej
polskiego obywatelstwa) to bym się nie wtykał (bo nie wiem).
Ale owo "obywatelstwo" (polskie) mające jakoby wyróźniać osobę o której
mowa mnie zaintrygowało - a ściślej z jakiego przepisu ma wynikać
że urząd ma prawa do zadawania pytań w oparciu o *obywatelstwo*.
Nie, ja się nijak nie odnoszę (ani za ani przeciw) do tego czy ma
prawo pytać tak w ogóle :)
> Moze zle sie wyrazilem, ale rozmawiamy o przypadku kolegi
To ustal czy widzisz różnicę między obywatelem polskim który
był w kraju 15 lat i wyjechał 2 lata temu a obywatelem np. Belgii
(bez obywatelstwa polskiego) który też był w Polsce 15 lat
i wyjechał 2 lata temu.
Jeśli nie - to mnie w tym wątku nie było ;), jeśli tak - to
pytam o *przepis* bo mnie zaintrygowało skąd się wziął!
> Prawdopodobnie w ordynacji nie ma rowniez zapisu, ze US moze
> o cokolwiek pytac a jedynie to, ze kazdy ma obowiazek sie
> z US rozliczyc z dochodow oraz to ze US moze to kontrolowac.
Prawdopodobnie :)
Mi się nie spodobały:
- powołanie się na obywatelstwo
- powołanie się na podobieństwo do przepisów o służbie wojskowej
które NAPRAWDĘ odnoszą się do obywatelstwa (a przynajmniej raz
czasu odnosiły się wyłącznie do niego) i które prowadziły do
absurdów - taki tekst satyryczny z zatrzymaniem na lotnisku
polskiego obywatela który od urodzenia mieszkał w USA to nie ja
wymyśliłem :)
*tylko* tyle.
Mi się wydaje że obywatelstwo nie ma NIC do rzeczy: mylę się?
> Ja mowie, ze lamaniu prawa a nie o konsekwencjach tego. Wyjazd nie zwala Cie
> od obowiazku sluzby wojskowej. I za to bedziesz scigany.
No akurat ja już nie ;> - tyle że *te* przepisy właśnie o obywatelstwo
były oparte
> Ciekawy pomysl.
Szukania słów kluczowych w tekście przepisu?
A mi się wydawało że nie odkryłem nic nowego ;)
>> Popatrz na to tak: posługujesz się "podobieństwem".
>> Ale przepisy o służbie wojskowej są mało podobne do tych podatkowych.
>
> Pzyklad na to, ze jesli opuszczasz swoj kraj to jednak pozostaja jakies
> obowiazki wynikajace z posiadania jego paszportu.
Ano właśnie - a moim zdaniem przy przepisach podatkowych tak NIE JEST.
I o to pytam - jaki przepis nakłada "obowiązki wynikające z posiadania
paszportu". Bo ciekaw jestem :)
> Znow nie doczytales zapytania. Odpowiedzialem, na pytanie kolegi. Kolega
> bedzie placil w US podatek od dochodu uzyskanego na gieldzie wiec gwarantuje
> Ci, ze US zapyta o sytuacje podatnika.
Ale ty się wyraźnie odnosiłeś do OBYWATELA.
> Nie pracuje - poprostu obraca
> pieniedzmi ;). Poszukaj na temat kompetencji US dot. kontroli.
> Polecam, sprawe sadowa z US - tam wszystkiego sie dowiesz ;) Witaj w Polsce.
Ja nie pytam co US może kontrolować, tylko co to ma (lub nie) do mojego
czy czyjegoś obywatelstwa...
Pytam o tyle, że *jakby miało* to wcale bym się nie zdziwił lawiną
wniosków do prezydenta (o zrzeczenie się obywatelstwa!)
--
pozdrowienia, Gotfryd
(KPiR, VAT, memoriał, ZUS)
-
25. Data: 2006-05-19 08:45:16
Temat: Re: dochody w angli i w polsce
Od: Erion Kuka <p...@w...pl>
Widzisz, byc moze zle sie wyrazilem jezeli tak to zrozumiales, to
przepraszam za nieprecyzyjne wyrazenie sie. Piszac odpowiedz dla kolegi
caly czas widze topic: dochody w anglii i Polsce. I ten akurat przypadek
jest wyjatkowy. Jesli sledzisz watek od poczatku i wiadomosci w mediach
w tej kwestii to wiesz w czym problem. Chodzi konkretnie o UK i
paranoiczna umowe jaka Polska podpisala z tym krajem na niekorzysc
oczywiscie swoich obywateli (nie wiem jakie sa umowy z innymi panstwami
bo mnie to nie interesuje). Zauwaz, ze kolega nie zapytal o dochody z
Belii ani z Francji ale o UK.
> Ale owo "obywatelstwo" (polskie) mające jakoby wyróźniać osobę o której
> mowa mnie zaintrygowało - a ściślej z jakiego przepisu ma wynikać
> że urząd ma prawa do zadawania pytań w oparciu o *obywatelstwo*.
> Nie, ja się nijak nie odnoszę (ani za ani przeciw) do tego czy ma
> prawo pytać tak w ogóle :)
Az sprawdze w konsytucji jakie obowiazki ma obywatel ;)
Podatnik w Polsce ma "obowiazek przekonac" US, wykazac jak chca inni.
Jak zreszta w wielu panstwach. Tak wiec kolega, bedzie musial "wykazac"
ze opuscil Polske z zamiarem osiedlenia sie gdzies tam w UK. Jesli
przekona US, ze tak faktycznie jest to ma spokoj i krzyz na droge. W
przypadku gdzie wyjechales 10-15-20 lat temu to oczywiste jest, ze US
nic ma do Ciebie bo niepodwazalnie opusciles swoj kraj. Ale jesli
wyjechales np. na dwa lata i powiedziales, ze opuszczasz kraj zeby nie
placic podatkow i pojawisz sie z zeznaniem podatkowym to US ma podstawy
do tego, zeby zapytac sie co sie dzieje. Jesli wyjechales i inwestujesz
w Polsce to jest mocna przeslanka, ze masz zamiar wrocic do tego kraju.
Dodatkowo wez pod uwage specyficzna relacje pracownik polskiego US - petent.
> To ustal czy widzisz różnicę między obywatelem polskim który
> był w kraju 15 lat i wyjechał 2 lata temu a obywatelem np. Belgii
> (bez obywatelstwa polskiego) który też był w Polsce 15 lat
> i wyjechał 2 lata temu.
> Jeśli nie - to mnie w tym wątku nie było ;), jeśli tak - to
> pytam o *przepis* bo mnie zaintrygowało skąd się wziął!
Jesli sytuacja ma miejsce w roku np. 2006, a pierwszy z nich wyjechal do
UK, powidzial ze opuszcza kraj i placi podatki do Inland Revenue po czym
inwestuje na Polskiej gieldzie i sklada zeznanie w US - to tak, widze.
> Prawdopodobnie :)
> Mi się nie spodobały:
> - powołanie się na obywatelstwo
> - powołanie się na podobieństwo do przepisów o służbie wojskowej
> które NAPRAWDĘ odnoszą się do obywatelstwa (a przynajmniej raz
> czasu odnosiły się wyłącznie do niego) i które prowadziły do
> absurdów - taki tekst satyryczny z zatrzymaniem na lotnisku
> polskiego obywatela który od urodzenia mieszkał w USA to nie ja
> wymyśliłem :)
Patrz topic! Nalezy sie zrzec paszportu ;) Jesli nie chcesz miec nic
wspolnego z danym krajem to oddajesz paszport i zalatwione. Czyz nie? Po
co Ci wiec wogole paszport i obywatelstwo innego kraju skoro nie chcesz
miec i masz z nim nic wspolnego..??? Nierozumiem tego.
>> Ciekawy pomysl.
> Szukania słów kluczowych w tekście przepisu?
> A mi się wydawało że nie odkryłem nic nowego ;)
Do celow statystycznych czy aby znalezc definicje jak najbardziej
poolecam ;) Ja mam skuteczniejsze i szybsze metody szukania informacji -
spis tresci ;)
> Ano właśnie - a moim zdaniem przy przepisach podatkowych tak NIE JEST.
> I o to pytam - jaki przepis nakłada "obowiązki wynikające z posiadania
> paszportu". Bo ciekaw jestem :)
Przekonanie US, ze jako obywatel na stale opuszczasz kraj ! -
przeniesienie osrodka interesow zyciowych - zapodaj search key word ! ;)
>> Znow nie doczytales zapytania. Odpowiedzialem, na pytanie kolegi.
>> Kolega bedzie placil w US podatek od dochodu uzyskanego na gieldzie
>> wiec gwarantuje Ci, ze US zapyta o sytuacje podatnika.
>
> Ale ty się wyraźnie odnosiłeś do OBYWATELA.
mea culpa - nastepnym razem powstrzymam sie od doradzania. Chcialem
dobrze, poprostu doradzic koledze jak nie wpasc w bagno finansowe - ale
zrobila sie z tego wielka dyskuja. O to Polska wlasnie. Kolega niech sie
nie przejmuje, poprostu US nia ma nic do tego, przepisy sa nieostre i
mozna z nimi polemizowac. Jesli US nie da sie przekonac to na pewno sad.
Nie moja sprawa.
>
> Ja nie pytam co US może kontrolować, tylko co to ma (lub nie) do mojego
> czy czyjegoś obywatelstwa...
> Pytam o tyle, że *jakby miało* to wcale bym się nie zdziwił lawiną
> wniosków do prezydenta (o zrzeczenie się obywatelstwa!)
Nie kracz!
ps. nie mam ochoty kontynuowac tego watku. Polecam kontakt z radca
prawnym ambasady Polski w Londynie. W necie zamieszczony jest obszerny
wywiad z nim nt. tego problemu.
pozdrawiam
Erion
-
26. Data: 2006-05-19 13:03:57
Temat: Re: dochody w angli i w polsce
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 19 May 2006, Erion Kuka wrote:
> Widzisz, byc moze zle sie wyrazilem
To OK.
Fakt że powoływałeś się na przepisy wojskowe dolał oliwy do
ognia, bo one NAPRAWDĘ powołują/powoływały się na obywatelstwo :)
I rzuć okiem na moją prośbę (w środku) żeby nie traktować
łącznie różnych podwątków wynikłych z posta :)
> Jesli sledzisz watek od poczatku i wiadomosci w mediach w tej kwestii to
> wiesz w czym problem. Chodzi konkretnie o UK i paranoiczna umowe jaka Polska
> podpisala z tym krajem na niekorzysc oczywiscie swoich obywateli
No popatrz: myślałem że piszesz iż "zle się wyraziłeś" (powiedzmy
że rozumiem i nie mam pytań), kolejny raz piszesz TO SAMO.
Co mają sprawy podatkowe do *obywatelstwa*?
Być może Polska podpisała niekorzystną dla swoich *rezydentów
podatkowych* umowę - to mam jasność.
Ale co z tymi obywatelami?
> (nie wiem
> jakie sa umowy z innymi panstwami bo mnie to nie interesuje). Zauwaz, ze
> kolega nie zapytal o dochody z Belii ani z Francji ale o UK.
Ale ja pytałem, czy widzisz różnicę między traktowaniem uzyskiwanych
w Polsce dochodach Polaka - a dochodach Belga, Francuza czy Anglika.
Którzy *wszystkie* warunki spełniają tak jak Polak - tylko obywatelstwem
się różnią. "wszystkie" - znaczy że zarabiają w tym samym kraju (albo
wszyscy w .pl, albo wszyscy w UK), mieszkają w tym samym (albo wszyscy
w .pl albo wszyscy w .uk) i rodzina podobnie przebywa...
Bo nie widzę podstaw prawnych.
>> Ale owo "obywatelstwo" (polskie) mające jakoby wyróźniać osobę o której
>> mowa mnie zaintrygowało - a ściślej z jakiego przepisu ma wynikać
>> że urząd ma prawa do zadawania pytań w oparciu o *obywatelstwo*.
>> Nie, ja się nijak nie odnoszę (ani za ani przeciw) do tego czy ma
>> prawo pytać tak w ogóle :)
>
> Az sprawdze w konsytucji jakie obowiazki ma obywatel ;)
Do obrony kraju na przykład!
Dlatego twój "strzał" :) byl celny o tyle, że dla celów wojskowych
jest INACZEJ traktowany obywatel Kanady który mieszka w Polsce od
50 lat (bez obywatelstwa), ma tu żonę, dzieci, dom...
Jak napisałeś że TAK SAMO INACZEJ jest się traktowanym z powodu
obywatelstwa PRZY PODATKACH - no to mnie intryguje 'gdzie to
napisali'!
> Podatnik w Polsce ma "obowiazek przekonac" US
A, "podatnik" - to ja nie mam pytań.
Ale wykazujesz wyjątkową przywiązanie do "obywatela"... to ja pytam
"dlaczego obywatel"!!
> niepodwazalnie opusciles swoj kraj. Ale jesli wyjechales np. na dwa lata i
> powiedziales, ze opuszczasz kraj zeby nie placic podatkow i pojawisz sie z
> zeznaniem podatkowym to US ma podstawy do tego, zeby zapytac sie co sie
> dzieje.
Do tego się nie wtykam. Ma prawo.
Ale albo to dotyczy *również* Hiszpana, Węgra i Szweda (którzy uprzednio
opuścili Polskę i wrócili) albo ja czegoś nie rozumiem :|
O to pytam. O słowo "obywatel" a nie opis "ktoś kto mieszkał w kraju
przez ostatnie 20 lat", bo to akurat wydaje się jasne (dziwne ? :))
>> Jeśli nie - to mnie w tym wątku nie było ;), jeśli tak - to
>> pytam o *przepis* bo mnie zaintrygowało skąd się wziął!
>
> Jesli sytuacja ma miejsce w roku np. 2006, a pierwszy z nich wyjechal do UK,
> powidzial ze opuszcza kraj i placi podatki do Inland Revenue po czym
> inwestuje na Polskiej gieldzie i sklada zeznanie w US - to tak, widze.
Podstawę prawną poproszę.
Przypominam że porównujemy z Belgiem czy Anglikiem którzy:
- również wyjechali z .pl do UK (uprzednio mieszkając w .pl)
- również inwestują jak wyżej
- składają zeznania jak wyżej
...inaczej mówiąc: WSZYSTKO "jak wyżej" z jedyną różnicą: nie są polskimi
obywatelami.
Skąd ta różnica, skoro powiadasz że WIDZISZ JĄ?
> Patrz topic! Nalezy sie zrzec paszportu ;)
Patrz niżej: "nie da się tak prosto".
> Jesli nie chcesz miec nic
> wspolnego z danym krajem to oddajesz paszport i zalatwione. Czyz nie?
Nie. Zdecydowanie nie. Jak się ma nieruchomość w Polsce, to mimo
że się nie ma polskiego obywatelstwa ma się do czynienia z krajem
pt. "Polska". Mimo wszystko.
Podatnikiem się jest (lub nie) *bez względu na paszport*.
I tego nie mogę zrozumieć - dlaczego mieszasz bycie podatnikiem
z faktem bycia obywatelem.
Proszę o podstawę prawną, bo nie wierzę w to co piszesz!
> Po co Ci wiec wogole paszport
Mi po nic.
Nie mam :> (żadnego)
> i obywatelstwo innego kraju skoro nie chcesz miec
> i masz z nim nic wspolnego..??? Nierozumiem tego.
Ja nie rozumiem tego skąd ma się brać różnica między *obywatelem*
polskim i *obywatelem* Danii, którzy są *podatnikami* w Polsce.
Obaj mieszkają w tym samym miejscu - można rozważyć do woli
przypadki czy w .pl, czy w .uk czy gdziekolwiek.
Obaj mają taki sam majątek tak samo położony (dom w Polsce
konkretnie i drugi w UK, ten pierwszy wynajmują).
Bo ja dotąd nie spotkałem przepisu który by podatki uzależniał
od obywatelstwa - dlatego PYTAM SKĄD RÓZNICA!
A tak poza konkursem - jeśli chciałeś napisać o tych co pojechali
do UK i dziwisz się dlaczego nie składają obywatelstwa (sądząc
że ma to wpływ na podatki, co IMO jest błędem) to ci powiem:
"nie da się".
Obywatel polski nie ma możliwości swobodnego zrzeczenia się
obywatelstwa - może to zrobić tylko prezydent kraju.
>> Ano właśnie - a moim zdaniem przy przepisach podatkowych tak NIE JEST.
>> I o to pytam - jaki przepis nakłada "obowiązki wynikające z posiadania
>> paszportu". Bo ciekaw jestem :)
>
> Przekonanie US, ze jako obywatel na stale opuszczasz kraj ! - przeniesienie
> osrodka interesow zyciowych
Ale owo "przeniesienie ośrodka" mnie PRZEKONUJE.
Powoływanie na obywatelstwo - NIJAK!
"osoba zmieniająca lokalizację ośrodka interesów życiowych" - tak, jak
najbardziej.
"obywatel zmieniający lokalizację ośrodka" - o tyle nie, że obywatelstwo
IMO nie ma nic do rzeczy.
A *jeśliby* miało mieć - to musi jakiś przepis istnieć...
>> Ale ty się wyraźnie odnosiłeś do OBYWATELA.
>
> mea culpa - nastepnym razem powstrzymam sie od doradzania.
Błąd w zrozumieniu.
Mi w sumie ta wiedza do szczęścia niepotrzebna, pytałem z czystej
ciekawości, ale nadal mam przekonanie że *obywatelstwo nie ma nic
do rzeczy*.
Bycie podatnikiem - to i owszem...
Rezydencja podatkowa - tak.
Obywatelstwo? - a na jakiej podstawie?
> jak nie wpasc w bagno finansowe - ale zrobila sie z tego wielka dyskuja.
...o słowa.
Bo IMO te słowa są ważne.
Domniemanie że Niemiec mieszkający w Polsce na tych samych zasadach
co Polak (tu ma rodzinę, dom, pracę...) podlega INNYM przepisom
podatkowym, niż Polak mieszkający w Polsce (a z twojego opisu TAK
WŁAŚNIE wynika) jest dla tego Niemca IMO dość groźne.
Zwróć uwagę na coś jeszcze: być moze próbujesz wszystkim oponentom
przypisać wspólne wystąpienie przeciw WSZYSTKIM wnioskom z twojego
posta - tak nie jest!
Jeśli Tomasz miał uwagi co do "ośrodka interesów" - to *on* miał
*tylko* do tego uwagi.
A jak ja je mam do *obywatelstwa* - to to nie ma nic wspólnego
z rzeczoną uwagą Tomka.
Ja się pytam *tylko* o obywatelstwo (przyjmuję do wiadomości że
rezydencja podatkowa ma wpływ i nie wnikam w szczegóły) zaś Tomek
odwrotnie - pomijał obywatelstwo, rozważał szczegóły rezydencji.
Nie traktuj wszystkich sprzeciwów wspólnie :)
>> Ja nie pytam co US może kontrolować, tylko co to ma (lub nie) do mojego
>> czy czyjegoś obywatelstwa...
>> Pytam o tyle, że *jakby miało* to wcale bym się nie zdziwił lawiną
>> wniosków do prezydenta (o zrzeczenie się obywatelstwa!)
>
> Nie kracz!
:)
IMO nie grozi - właśnie z tego powodu że nie ma w przepisach podatkowych
oparcia, i US może *równie dobrze* ścigać obywatela UK (bez obywatelstwa
PL) co obywatela PL, jeśli ma podejrzenie co do "ośrodka interesów".
Czyli to że ktoś zrzekłby się obywatelstwa byłoby bez znaczenia.
Moim zdaniem (przynajmniej dopóki coś mnie nie przekona dlaczego
miałoby być inaczej) oczywiście.
A jakby miało mieć znaczenie - trzeba by znać przepis...
Dlatego o ów przepis pytam.
Mi się *wydaje* że wrzuciłeś obywatelstwo do jednego worka
z "ośrodkiem interesów" bądź rezydencją podatkową!
A ono do podatków nie ma NIC...
--
pozdrowienia, Gotfryd
(KPiR, VAT, memoriał, ZUS)
-
27. Data: 2006-05-23 18:10:56
Temat: Re: dochody w angli i w polsce
Od: witek <w...@s...gazeta.pl.invalid>
Erion Kuka wrote:
>>
>> Chcesz mi udowodnić, że inwestowanie na polskiej giełdzie z Anglii
>> spełnia większość tych punktów.
>
>
> A czy ja napisalem, ze wiekszosc? Niech spelni wylacznie jeden z tych
> punktow - kupi mieszkanie w Polsce i je wynajmie.
A to polakowi mieszkającemu za granicą nie wolno inwestować w Polsce?
Będzie płacił podatki od zysków z najmu w polskim US.
Posiadanie
> mieszknia+posiadanie inwestycji co jest jednoznaczne w pewnym sensie (w
> tym przypadku), dodatkowo niech zakupi to mieszkanie po wyjezdzie z
> kraju.
> Wydaje mi sie, ze w takim przypadku zaplaci ;)
Co zapłaci?
-
28. Data: 2006-05-29 07:28:13
Temat: Re: dochody w angli i w polsce
Od: jureq <j...@X...to.z.adresu.Xop.pl>
piotr wrote:
> od okolo 2 lat pracuje legalnie w anglii.od 2 misiecy gram na
> gieldzie w polsce.i mam pytanko jak wygladaja sprawy podatkowe za
> gielde?gdy mieszkam i pracuje w anglii?dziekuje
>
Wątek nieco stary, ale do tego wszystkiego co tu napisano dodam jeszcze
jeden drobiazg.
Oprócz prawa podatkowego istnieje jeszcze prawo dewizowe i prawo
"giełdowe". W oby tych dziedzinach istnieją także pojęcia nierezydenta.
Całkiem przypadkowo ;) są one niemal identyczne jak w prawie
podatkowym. Więc na twoim miejscu zadbał bym o to żeby prykładowo:
- używane w Polsce rachunki bankowe były rachunkami dla nierezydentów,
- wszystkie przelewy pieniężne dla których jest to wymagane były
zgłaszane do kontroli dewizowej,
- rachunek inwestycyjny w polskim biurze maklerskim był prowadzony dla
nierezydenta.
Jeśli tego zaniedbasz a urząd skarbowy się przyjrzy, to szykuj już
odpowiedzi na pytania typu: "Twierdzi pan, że jest pan nierezydentem.
To dlaczego zakładając rachunek inwestycyjny stwierdził pan coś całkiem
przeciwnego?"