eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkipodatek katastralny - Tusk i PO › Re: podatek katastralny - Tusk i PO
  • Data: 2005-09-16 20:51:41
    Temat: Re: podatek katastralny - Tusk i PO
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Fri, 16 Sep 2005, jureq wrote:

    > gdy o wysokości podatku od nieruchomości decyduje jedynie powierzchnia
    > a nie wartość. Za dużą szopę płaci się tyle samo lub więcej niż za
    > pałac.

    To jest osobna sprawa.
    Czy zmierzasz do tego że powinno się płacić podatek od *posiadania* ?
    Czyli jak ktoś ma dywan - płaci x rocznie, jak ma futro - płaci
    xx rocznie, jak ma komputer - płaci y rocznie...

    IMO - abstrahujac od tego co niżej - podatek od nieruchomości powinien
    rekompensować społeczeństwu straty społeczne wynikające z wyłączenia
    z dostępności dobra rzadkiego (tj. takiego którego występowanie jest
    ograniczone - choćbyś miał nieskończenie dużo pieniędzy nie będzie
    go więcej) jakim jest miejsce (powierzchnia i przestrzeń) oraz możliwość
    przejścia i przejazdu.
    Niewątpliwie wszelkie niedostępne tereny - np. ogrodzone osiedla
    - powinne w myśl tej zasady być solidnie opodatkowane, zaś domy
    spółdzielcze i komunalne (do których bardzo często można podejść
    do ściany i obejść je dookoła przy tejże ściani - te mam na myśli)
    tylko o tyle o ile same zawadzają :>
    Ale dobrze - wracamy do katastru.

    > Jedynym poważnym problemem w wypadku podatku katastralnego jest sposób
    > i koszt wyceny nieruchomości. Niestety w naszym socjalistyczntym
    > państwie nikt chyba nie odważy się na metodę najprostszą i najtańszą.
    > Ta metoda polega na wycenie przez właściciela z prawem wykupu przez
    > państwo i gminę za np 200% wyceny, a przez każdego za 300% tej wyceny.

    Osobiście kilka razy optowałem za.
    Mało - dalej byłbym za :)
    Bo to byłby jedyny SKUTECZNY sposób na opodatkowanie.

    Sprawa pociąga jednak za sobą pewne komplikacje...
    Trzeba by "skasować" kilka dopuszczalnych regulacji cywilnych
    (istniejących w prawie cywilnym), co zresztą miałoby inne obosieczne
    następstwa. Na plus ograniczenie możliwości "przepisania majątku na
    krewnych" (i śmiania się dłużnikom w nos), na minus - dokładne
    przemyślenie jak to zrobić żeby zawierającym umowy nie odrąbać
    przy okazji jakichś organów...
    Być może najprostsza byłaby zasada solidarnej odpowiedzialności
    za podatek przez wszystkich *użytkowników* nieruchomości...

    Przykład: umowa dożywocia. Drugi: notarialna umowa najmu.
    Wg obowiązujących dziś przepisów prawnych wystarczy mieć dwu
    szwagrów pijaków, zawrzeć z nimi umowę dożywocia lub
    notarialne umowy z czynszem *opłaconym z góry na 20 lat* żeby
    zniechęcić każdego legalnego kandydata na posiadacza.
    Właściciela można "wykopać". Ale *ich* nie !

    --
    pozdrowienia, Gotfryd
    (KPiR, VAT, memoriał, ZUS)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1