-
Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!feed.news.interia.pl!not-for-mail
From: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
Newsgroups: pl.soc.prawo.podatki
Subject: Re: Witamy Zwiazek Socjalistycznych Stanow Amerykanskich ;)
Date: Mon, 09 Nov 2009 08:49:40 +0100
Organization: INTERIA.PL S.A.
Lines: 81
Message-ID: <hd8g70$mn8$1@news.interia.pl>
References: <hd60i0$77a$1@srv.cyf-kr.edu.pl> <op.u22ku1kql60ql1@tmr>
<hd7edj$caa$1@news.interia.pl> <op.u23j3vlgl60ql1@tmr>
<hd8e0q$k3n$1@news.interia.pl> <hd8gsv$in5$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: s35.zabrze.net.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.interia.pl 1257751584 23272 213.227.67.163 (9 Nov 2009 07:26:24 GMT)
X-Complaints-To: u...@n...interia.pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 9 Nov 2009 07:26:24 +0000 (UTC)
In-Reply-To: <hd8gsv$in5$1@news.onet.pl>
User-Agent: Thunderbird 2.0.0.23 (Windows/20090812)
X-Authenticated-User: przemyslaw.smiejek % interia+pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo.podatki:217724
[ ukryj nagłówki ]Liwiusz pisze:
> Całej dyskusji o opłacalności lub nie leczenia nie można prowadzić,
> nie wspominając o tym, że ceny (leków, operacji, wizyt u lekarza) w
> ogóle nie są rynkowe, a tym samym używanie wielkości tych cen jako
> argumentu jest bezcelowe.
Gdzie nie są? W USA nie są rynkowe? To jakie są?
Rozumiem, że piszesz o Polsce... OK. To załóżmy i idźmy dalej:
> Co to znaczy, że jakiś lek kosztuje 10 000zł? Niewiele to znaczy.
> Zazwyczaj tylko tyle, że urzędnik wziął sporą łapówkę i zgodził się
> dopłacać do każdego leku 9000zł. Gdyby się zgodził dopłacać 20 000zł, to
> lek kosztowałby 21 000zł.
Nieprawda. Leczyłem się lekami, które zupełnie dotowane nie są i
płaciłem 100% i też nie były tanie. Jest mnóstwo leków, które nie są
dotowane wcale, a jednak są drogie jak cholera.
Wystarczy sobie uświadomić, jak powstaje lek i nie ma wyjścia, żeby był
tani, chyba że to aspiryna czy witaminka C++. One się już zwróciły.
> Czasem firmy mają wyłączność na sprzedaż danego leku, i słusznie,
> przez pewien czas powinny móc czerpać wyłączny zysk ze swego wynalazku.
> Jednak po tym okresie cena leku to zazwyczaj jest koszt jego produkcji.
> Trochę wyśrubowany, z uwagi na ostre normy sanitarne i mniejszą
> konkurencyjność firm farmaceutycznych (w porównaniu z konkurencyjnością
> w innych branżach), ale nie nieosiągalny dla przeciętnego człowieka.
Tylko co robić przez okres ochronny? Mam znajomą z SM. Koszmarna
choroba. Obecnie bierze udział w testach jakiegoś leku, dzięki temu ma
za darmo ,,leczenie'', ale i ryzyko niesprawdzonego specyfiku. Sęk w
tym, że sprawdzone kosztuję 10 tysięcy miesięcznie.
> Sprawa druga: koszty operacji. Możemy co prawda w Polsce zoperować się
> odpłatnie, ale ceny te nie mówią nam wiele o realnej cenie takich
> zabiegów. Po prostu nie ma popytu (i podaży) na operacje w średniej
> cenie. Są operacje drogie, na które stać bogatych, oraz operacje
> darmowe, refundowane przez NFZ, z których korzystają ubezpieczeni,
> oczywiście jeśli doczekają nieraz kilkuletnią kolejkę.
Ale operacja to nie samochód. ,,Hm... Nie stać mnie na nowotwora, to se
wytnę kurzajkę''
> Nie można mówić, że po bankructwie państwowej służby zdrowia (oby jak
> najszybciej), będą płacić za operacje tyle, ile teraz płaci za nie NFZ,
> albo w prywatnych szpitalach.
Pewnie nie. Owszem, rynek te ceny zmniejszy, ale nadal pozostanie Ci
powiedzmy 41% społeczeństwa, które zdechnie, bo sobie na to nie będzie
mogło pozwolić.
> Również wtedy, gdyby państwo płaciło
> każdemu za chleb, na rynku byłyby tylko drogie płatne chleby (po co
> kupować tani, skoro jest za darmo), co nie znaczy, że po zaprzestaniu
> kupowania chleba przez państwo, chleb byłby wyłącznie drogi.
Tylko chleb produkować może każdy u siebie w domu. A operacje długopisem
to się tylko w filmach zdarzają.
> Znam pewną osobę, która chodziła do szpitala na rehabilitację, kilka
> godzin dziennie. Spokojnie mogła dojeżdżać na nie z domu, ale trzeba
> było zostać w szpitalu przez te 2 tygodnie. Pacjent siedzi niepotrzebnie
> w szpitalu, szpital dostaje więcej pieniędzy z NFZ, tylko że nie ma to
> nic wspólnego z dobrym gospodarowaniem, a "cena" takiej rehabilitacji
> brana od NFZ zapewne nie ma nic wspólnego z ceną, która by się
> ukształtowała na wolnym rynku.
No więc trzeba takie błędy korygować. A nie cały system wywalać.
> We wczorajszych faktach mówili, że gdzieś w Krakowie do endokrynologa
> zapisy są na 2011r. Przewiduję rychły upadek tego jednego z ostatnich
> reliktów PRL.
Pewnie tak, bo społeczeństwo niestety dąży silnie do samozagłady.
--
Przemysław Adam Śmiejek
Następne wpisy z tego wątku
- 09.11.09 07:53 Przemysław Adam Śmiejek
- 09.11.09 07:58 Liwiusz
- 09.11.09 08:06 Liwiusz
Najnowsze wątki z tej grupy
- Umowa o dzieło zlecenia służby mundurowe
- Useme
- Kasa fiskalna warunki zwolnienia
- Lokaty na nowe środki
- samodzielne prowadzenie księgowości
- Faktura z czech.
- kontrole kont przez fiskus
- jednak nie tylko allegro OLX i podobne
- Praca w Monako i podatki
- Chess
- Vitruvian Man - parts 7-11a
- Vitruvian Man - parts 1-6
- Który program do PIT-ów?
- Jak się płaci CIT ?
- Polak nierezydent, dochód w Polsce i PIT
Najnowsze wątki
- 2025-02-28 Umowa o dzieło zlecenia służby mundurowe
- 2025-02-23 Useme
- 2025-02-20 Kasa fiskalna warunki zwolnienia
- 2025-02-08 Lokaty na nowe środki
- 2025-02-06 samodzielne prowadzenie księgowości
- 2025-01-30 Faktura z czech.
- 2024-07-25 kontrole kont przez fiskus
- 2024-07-02 jednak nie tylko allegro OLX i podobne
- 2024-06-26 Praca w Monako i podatki
- 2024-05-11 Chess
- 2024-05-11 Vitruvian Man - parts 7-11a
- 2024-05-11 Vitruvian Man - parts 1-6
- 2024-04-30 Który program do PIT-ów?
- 2024-04-26 Jak się płaci CIT ?
- 2024-04-11 Polak nierezydent, dochód w Polsce i PIT