On Fri, 31 Aug 2007, Jagna wrote:

> Dnia Fri, 31 Aug 2007 18:45:07 +0200, DaNsOuNd napisał(a):
[...]
>> uczynić aby ten samochód był na firmę? Wpisuję w EŚT?
>
> Dokładnie tak trzeba zrobić, wpisać do ewidencji
>
>> skoro jestem
>> ryczałtowcem to nie amortyzuję (dobrze myślę?),
>
> Może myślisz dobrze, ale nieprawidłowo ;p
> AMORTYZUJESZ, ale nie wpisujesz do kosztów uzyskania,

Coś dziś padło, żebym się Twoich postów czepiał :)
Ale IMO rozpędziłaś się.
Całość zaczyna się w błędzie formalnym poprzednika: to co się
zakłada przy ryczałcie nazywa się "wykazem ST" (a nie ewidencją).
Wielu i tak mówi "ewidencja" :) i nie tego się czepiam.
Chodzi o to, że do "wykazu" *nie* rozlicza się amortyzacji,
i (patrz niżej) dlatego nie można o niej mówić.
Dopiero *w razie* przejścia na zasady ogólne (PK lub KPiR)
w tym wskutek wniesienia aportem do spółki (dajmy na to taki
ryczałtowiec wstępuje w SJ), podatnik jest zobowiazany
porachować *przeszłe* raty amortyzacyjne!

No więc nie można mówić, że *teraz* amortyzuje (mimo, że
wirtualnie i nie policzona przez nikogo wartość "ubywa"
sobie), bo *dokona* tego być może w przyszłości :)

> bo w ryczałcie
> takowych nie ma. Wystarczy, że od nowego roku zmienisz sposób opodatkowania
> i co wtedy? Amortyzujesz od początku? ;>
> się nie da...

Idea się zgadza, skutek też, ale amortyzacja polega na *określeniu*
sposobu "ubywania wartości" - skoro podatnik teraz tego NIE liczy,
to IMO *nie* określił, no i mi wyszło że mam się czepiać ;)

pzdr, Gotfryd