Ja swój NIP uzyskałem 230km od miejsca zameldowania, gdyż tam podjąłem
pracę. Więcej - sam złożyłem wniosek, nie za pośrednictwem pracodawcy.
Powiedziałem, że zaczynam pierwszą pracę na umowę zlecenie (wtedy taką
miałem) i pani przyjęła druczek bez mrugnięcia okiem (to nie tylko
inne miasto było, ale nawet inne województwo) - gwoli ścisłości -
mówię o Wrocławiu, urząd Stare Miasto.
Najlepsze jest to, że później nie chcieli przyjąć mojego PITa w
miejscu zameldowania, bo NIP miałem wrocławski, a rozliczałem się u
siebie. :D Teraz wiem, że PITa należy składać tam gdzie się mieszka, a
niekoniecznie tam, gdzie się jest zameldowanym (nawiasem mówiąc,
powinni o tym w szkole mówić, lekcje wychowawcze by się przydały na
coś), ale wtedy nie wiedziałem i nikt nawet z US nie raczył o tym
poinformować, mimo że wiedzieli z czym mam problem. Ktoś kompetentny
od razu by powiedział "chłopie, idź złóż tego PITa we Wrocławiu, tam
ci go przyjmą, bo tam mieszkasz i pracujesz, to nic, że jesteś tu
zameldowany", ale usłyszałem tylko "my go nie przyjmiemy, to nie nasz
NIP".

Przez trzy lata dowiedziałem się, że 95% urzędników jest
niekompetentnych, a każdy interpretuje przepisy na swój sposób (bądź
po prostu ich nie zna, ale lepiej zjechać petenta i odprawić z niczym,
wtedy jesteśmy górą - broń Boże nie przyznawać się do własnej
pomyłki!).

Podsumowując - US powinien wystawić Ci NIP nawet bez uzasadnienia,
wystarczy, że powiesz, iż zaczynasz pracę i potrzebujesz NIPa. To
teoria oczywiście, a jak się ma do praktyki, to każdy wie...

Pozdrawiam i życzę szczęścia.