eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatki"Oryginał" ewidencji VAT - ki dabieł? › Re: "Oryginał" ewidencji VAT - ki dabieł?
  • Data: 2008-10-23 22:31:11
    Temat: Re: "Oryginał" ewidencji VAT - ki dabieł?
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Thu, 23 Oct 2008, Rudolf wrote:

    > Dzień dobry,
    >
    > dzisiaj podczas wizyty w US w sprawie zwrotu VAT za materiały
    > budowlane zostałem poproszony o dostarczenie mojej ewidencji VAT
    > (prowadzę DGOF). No to wziąłem i wydrukowałem z programu
    > księgowego rejestry VAT i takie coś zaniosłem. Miła Pani przyjęła
    > te dokumenty, ale zastrzegła, że być może osoba akceptująca wniosek
    > o zwrot, będzie wymagała "oryginału" ewidencji.
    >
    > No i tutaj pojawia się znak zapytania, które niestety z Panią nie
    > zlikwidowaliśmy.
    >
    > Co to jest ten oryginał i czym by się miał różnić, od mojego wydruku?
    > Czy jest jakiś obowiązujący wzór, o którym nie mam pojęcia? Czy chodzi
    > o ostemplowanie (nie mam pięczątki :) ) i podpisanie każdej strony?
    >
    > Ktoś ma pojęcie?

    Postawię tezę, która wydaje się być oczywista.
    Dokument elektroniczny to jest dokument W POSTACI elektronicznej
    (zwracam uwagę, że słowo "dokument" nie jest tożsame z "dokumentem
    podpisanym", żaden przepis nie wymaga podpisywania ewidencji,
    a tym samym nie ma wymogu podpisywania certyfikowanego).
    Przykład takiego rozumienia jest np. w rozp. o KPiR:
    http://www.przepisy.gofin.pl/5,36,28357,0.html
    ...które wyraźnie stwierdza, że:
    "W razie prowadzenia księgi przy zastosowaniu technik informatycznych,
    warunkiem uznania ksišg za prawidłowe jest:
    [...]
    przechowywanie zapisanych danych na magnetycznych noœnikach informacji, do
    czasu wydruku zawartych na nich danych[...]"

    Oryginał jest "ELEKTRONICZNY" (zapisany w postaci niedostępnej dla
    zmysłów inaczej, niż przetworzeniem elektronicznym, "informatyczność"
    jest kolejną cechą - kodowania celowego dla celów przetwarzania
    "wybranych cech treści", czyli zapisania liter bajtami a nie głosem
    jak w magnetofonie na przykład).

    Wydruk jest jedynie utrwaleniem obrazu kopii :D

    Wniosek - jak się uprą, to trzeba im dać CD-ROM. Albo dyskietkę.
    Może być np. ZIP :P, zależnie czy chcemy mieć awanturę czy szybko
    wyjść z urzędu ;)

    Oczywiście, w przypadku elektronicznej postaci CYFROWEJ w ogóle mamy
    cyrk, bo pojęcie "oryginału" w rozumieniu *unikalnego egzemplarza
    treści* w ogóle nie istnieje (każda kopia jest identyczna z oryginałem
    i nierozróżnialna oraz nieodróżnialna od oryginału).
    Dla porządku - dla KPiR nie ma odrębnych regulacji, więc IMO
    CD spełnia wymogi "nośnika informatycznego", ale skoro dla
    KPiR wyraźnie zapisano "magnetycznych", to wychodzi że CD-ROM
    może zostać odrzucony (choć byłaby to głupota), ale nośnik
    magnetooptyczny nie :]
    No i "uparty przypadek" może żądać "wglądu w oryginał" z twierdzeniem
    że "oryginał" to ten zbiór na HDD, w którym dokonano pierwotnego
    zapisu tego co wklepano z klawiatury :D
    Ech...

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

  • 24.10.08 06:20 MP

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1