> No i tu IMHO jest nieporozumienie. Z "uszczelnianiem" - to
> jest leczenie objawów, nie przyczyny !

Zgadza sie, tylko zauwazmy ze od 1999 brakuje jakos motywacji do
przeprowadzenia jakiejkolwiek odwaznej reformy. Moja konstatacja odnosi sie
do tego co w tej materii nastapi: nie sadze, by doszlo w tej chwili do
publicznej debaty nt. ubezpieczen spolecznych (rolnikow i szewcow).
Najpewniej "zalata sie" co sie da, i niestety... jakos (byle jakos) dalej
bedzie ...

> A ja nie. Należy wprowadzić zasady *jednakowe* dla wszelkiej
> działalności. Jeśli rolnictwo z przyczyn różnych potrzebuje
> wsparcia, to być może powinno go dostać - ale nie "metodą
> dookoła" ! No i pytam, czy rzeczony szewc też powinien
> wtedy mieć wsparcie czy nie - w końcu podobnoż ludność
> wsi powinna się częsciowo przekwalifikować... Jak, przymusić
> metodą "kto za może opuścić ręce" ? Jeśli bardziej będzie
> się opłacało nawet tylko wegetować jako rolnikowi niż
> szewcowi - będzie rolnikiem.

Milo podyskutowac o jednakowych ciezarach ubezpieczeniowych. Jak juz
wspomnialem, to tylko teoretyczne rozwazania (ciekawe kto mialby wole
polityczna do zmian w KRUS...)

Czy szewc powinien dostac wsparcie? - nalezalo by sie globalnie zastanowic
jakie jest miejsce panstwa w subsydiowaniu poszczegolnych grup spolecznych.
Ale to jest temat na dluuuuuga wymiane zdan.

> pozdrowienia, Gotfryd
> (KPiR, VAT, ZUS)

Rownie serdeczenie dziekuje za wymiane watkow.

Mihau