eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkiNIP-1 a faktyczna data rozpoczecia DG - chyba problem :( › Re[8]: NIP-1 a faktyczna data rozpoczecia DG - chyba problem :(
  • Data: 2003-08-27 14:50:13
    Temat: Re[8]: NIP-1 a faktyczna data rozpoczecia DG - chyba problem :(
    Od: k...@r...pl (Krzysztof A. Ziembik) szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Witam.

    Dnia 24 sierpnia 2003 o godzinie (00:24:18) napisano:
    >>+ Alez ja nie mowie o merytorycznym zdobywaniu pieniedzy, tylko
    >>+ formalnym! Jakie musisz spelnic warunki, zeby spolka cywilna posiadla
    >>+ pieniadze jednego ze wspolnikow albo nawet obcej osoby z ulicy? Zadne.

    GSn> Nieprawda - musi być umowa. Może być w dowolnej formie ;)

    Nie musi byc w ogole zadnej umowy, gdyby chciec sie czepiac szczegolow (np.
    pieniadze pozostawione-porzucone przez osobe trzecia, ktore przez iles
    tam czasu czekaja na odbior) :)
    Chodzilo mi jednak o co innego: zawarcie umowy (szczegolnie ustnej), a
    nawet wystawienie KP to jak dla mnie "zadnym" wymogiem. Wiesz
    przeciez, ze kasy w takim podmiocie nikt nie kontroluje, no chyba, ze
    to jakas pralnia brudnych pieniedzy i jest ich na tyle duzo, ze
    zciagaja na siebie uwage odpowiednich organow.

    >>+ A jakie musisz spelnic, zeby miec pieniadze w spolce zoo? Uwazasz, ze
    >>+ moze przyjsc czlowiek z ulicy i wprowadzic do kasy spolki zoo gotowke
    >>+ i ona nalezy do spolki?

    GSn> Nie "uważam" bo wiem: upoważniony organ spółki składa oświadczenie
    GSn> (w sądzie gospodarczym) że pieniądze zgodnie z umową zebrał. Tyle.

    No, a wczesniej to jeszcze trzeba wybrac ten uprawnione organ, a w tym
    celu to trzeba zrobic zgromadzenie, a w tym celu trzeba zwolac
    zgromadzenie, a w tym celu trzeba zawrzec umowe spolki, a w tym celu
    trzeba oplacic notariusza. No i nie wystarczy samo KP, bo i raport
    kasowy trzeba zrobic (chyba, ze to na rachunku bankowym - ale wtedy
    tez doliczamy czas na przelew). Przy DGOF wcale takich wymogów _nie
    ma_. No i kasa, ktora trafia do podmiotu nie moze sie wziasc "znikad",
    tak jak moze to byc przy sc czy DGOF.

    GSn> Owszem, "organ" musi mieć uprawomocnienie :), ale nie tłumacz
    GSn> że "to wymaga czasu i zachodu - bo cię odeślę do twojego własnego
    GSn> argumentu (że to należy *inne* przepisy zmienić żeby dało się szybciej
    GSn> załatwic !), żeby czas "realizacji umowy" sp.z o.o. mógł być
    GSn> porównywalny z zawarciem i realizacją umowy S.C. :)

    Nie da sie tak, ze wzgledu na spora liczbe wymogow, z ktorych kazdy
    moze i jest malo czasochlonny (przykladowo zwolanie ZW - 2 tygodnie,
    przelew wkladow wspolnikow z ich kont na konto spolki - 5 dni), ale
    lacznie daje dlugi okres czasu*.

    *nie bede jednak oponowal przed rozsadnym skroceniem tego okresu, co
    by nie byc posadzonym o odpornosc na wlasne argumenty :)

    GSn> [...skala...]
    >>+ Oczywiscie, ze nie zalezy od skali, ale chyba przyznasz, ze to do
    >>+ wielkosci skali planowanej DG (i posiadanych kapitalow) powinno
    >>+ dobierac sie forme prawna.

    GSn> Otóż.... mam zastrzeżenia. Ale to OT i NTG, więc pominę :)

    Ja rowniez nie twierdze, ze jest to prawda "zawsze i wszedzie", ale
    taka _IMO_ powinna byc regulą zdrowego rozsadku. Jest zazwyczaj
    odwrotnie. Ale zgoda - OT i NTG, wiec mozemy sobie darowac.

    GSn> [...]
    >>+ Na marginesie: gdybym ja organizowal przetarg na wieksze uslugi
    >>+ komunikacji miejskiej (ze swej natury oderwane od osoby wlasciciela
    >>+ firmy, chyba, ze jest sam w stanie jezdzic jednoczesnie wszystkimi
    >>+ autobusami), to nie zgodzilbym sie na udzial DGOF, nawet w formie s.c.

    GSn> No to się MOCNO różnimy pojęciem co to jest "DG OF", ew.
    GSn> czym ma być.

    Tak sadze. Ale moim zdaniem forma DGOF nie nadaje sie do prowadzenia
    _wiekszej_ DG, wlasnie przez swoja nature - istnienie tylko przez
    pryzmat osoby wlasciciela. Ustawodawca moze oczywiscie ustalac sobie
    przepisy i ulatwiajace i utrudniajace zycie DGOF w zaleznosci od
    swojego gustu (istnienie "zakladu" jest pewnym oderwaniem od osoby
    wlasciciela, zas brak bezposredniego nastepcy prawnego pewnym
    zwiazaniem), ale to nie wplywa na moja ocene - jak to napisales w
    innym watku - "ten typ tak ma" (analogia jak w podatkach: przy
    ryczalcie kosztow sie nie uwzglednia, chociaz by bylo mozna - tylko
    czy to nie zgubilo by sensu tego rodzaju rozliczenia?).

    GSn> Kwestię formalną (że to byłaby dyskryminacja)
    GSn> pomijam.

    Ekhm... dyskryminacja? To w takim razie dyskryminacja jest postawienie
    jakiegolwiek wymogu w przetargu. Poza tym zwazmy na jeszcze jedna
    sprawe - prywatny podmiot ma prawo postawic takie warunki, jakie mu
    odpowiadaja. Komunikacja miejska co prawda nie jest najczesciej w
    sferze prywatnej, ale ja tylko rozwazalem hipotetycznie. Moze gdybym
    sie znal na komunikacji (szczegolnie miejskiej), to bym podjal wrecz
    przeciwna decyzje. Na razie pozostaje na swoim poziomie ignoranctwa i
    przy swojej decyzji :)

    GSn> To że *jedną* z form DG OF jest "samozatrudnienie"
    GSn> (i że powinno tak pozostać) nie może IMO prowadzić do
    GSn> nieporozumienia że to jest stan "jedyny normalny" :]

    Tak nie twierdze. Ale trzeba brac pod uwage skutki "okresu
    przejsciowego-szybkiego nastepstwa prawnego" przy takich rodzajach
    DGOF, gdyz jest to stan liczny i byc moze najczestszy. O ile nie mam
    zastrzezen, ze jasna forma wlasnosci (po smierci wlasciciela) bylaby
    korzystna, to uwazam, ze calkowite i bezwarunkowe nastepstwo prawne
    nie jest dobrym pomyslem, szczegolnie przy DG nie posiadajacym
    "zakladu", a robiacego wszystko osobiscie. Jesli miales na mysli cos
    innego - nie czepiam sie. ;)

    GSn> Zgadzam się z *udogodnieniami*.
    GSn> Właśnie z przyczyn które są OT i NTG: uważam za stan nienormalny
    GSn> kiedy właścicielami osób prawnych są osoby prawne których
    GSn> właścicielami są osoby prawne których [....powtarzać...].
    GSn> To nie ja zwróciłem na to uwagę :), ale uznaję że coś jest
    GSn> "nie tak" - i IMHO lepiej jakby właścicielem był np. p.Ford
    GSn> albo i 10000 wspólników - ale "fizycznych" ! Niechby
    GSn> to była i S.A.... ale nie własność innej S.A. :>

    Zbytnio nie bede oponowal, bo tez zgadzam sie, ze cos jest nie tak.
    Przyjmuje jednak, ze "ten typ tak ma" ze wzgledu na "kapitalowosc".

    >>+ Argumentem jest tutaj zakres odpowiedzialnosci
    >>+ podczas organizacji - spolki dostaja czas, ale nie za darmo, bo
    >>+ wlasnie sa obciazane dodatkowa odpowiedzialnoscia (skoro spolki
    >>+ kapitalowe sa w okresie organizacji osobowe, to i odpowiedzialnosc za
    >>+ nie osob organizujacych jest wieksza

    GSn> Rewelacja. Znaczy: "w organizacji" spółka kapitałowa jest
    GSn> poddana *takiej samej* odpowiedzialności jak DG OF, znaczy :>

    Takiej samej (a wlasciwie podobnej, bo o tozsamosci to chyba w naszym
    stanie prawnym mowic nie da rady) _oraz_ kapitalowej.

    GSn> Wyraża się to tym, że *mimo niepopełnienia przestępstwa*
    GSn> za długi odpowiada[ją] osoba[y] fizyczna[e]. Proszę nie
    GSn> wspominaj o "kasie spółki", bo w tym momencie jest
    GSn> kwestią wiarygodności wypłacalność: albo OF bądź też
    GSn> osoby prowadzące rozruch pieniądze mają - albo nie mają.

    Ale kasa spolki jest istotna. Bo spolki ja _na ogol_ maja, gdyz jest
    taki obowiazek. Ja wiem, ze w wielu przypadach nie maja (bezuzyteczne,
    bezwartosciowe aporty, oszustwa), ale jesli nie maja, a sprawy w
    organizacji pojda "nie tak", to osoby reprezentujace spolke i
    wspolnicy narazaja sie tez na _zarzuty karne_. OF prowadzaca DG zas
    nie.

    GSn> Majątek spółki może tak skutecznie zostać "utopiony"
    GSn> że jako wierzyciel będziesz mógł się oblizać, jak sądzę :[
    GSn> [...]

    Zgadza sie. Ale od tego sa inne przepisy KSH, KKS, KK.

    >>+ Jezeli zakladamy, ze DGOF ma taka sama odpowiedzialnosc w trakcie
    >>+ organizacji jak i po tym okresie, to po co to taki okres wyrozniac?

    GSn> Ale "odpowiedzialność" jak rzekłem powyżej jest już
    GSn> taka jak "sp w organizacji"...

    W zakresie odpowiedzialnosci osobistej - tak. W zakresie kapitalu -
    nie.

    >>+ Jezeli zas chcemy wprowadzac dodatkowa odpowiedzialnosc,

    GSn> Ja nie miałem takiego zamiaru :>
    GSn> To ty sugerujesz jakoby *celem* istnienia pojęcia "w organizacji"
    GSn> było zwiększenie odpowiedzialności.

    Opieram sie na stwierdzeniach NSA i SN, ze ustawodawca jest
    racjonalny. :) A skoro tak, to odczytuje zwiekszenie odpowiedzialnosci
    w okresie organizacji jako zabezpieczenie tegoz okresu wobec osob
    trzecich. Nie zas jako celu samego w sobie.

    Podobnej przyczyny dopatruje sie w istnieniu zapisu, ze obrot powyzej
    800 000 euro powoduje wymog przeksztalcenia sc w spolke jawna.

    >>+ Przede wszystkim wyjasnij mi: rozmawiamy o okresie organizacyjnym przy
    >>+ podmiotach "osobowych" na zasadach takich jak w KSH czy o okresie
    >>+ organizacyjnym, ktory, sadzac z Twoich wypowiedzi to okres
    >>+ przejsciowy, gdy nie wykonujesz DG, a mimo to ponosisz odliczalne
    >>+ koszty DG, kupujesz, zatrudniasz, itd. Przeciez spolki kapitalowe tez
    >>+ nie maja takiego okresu.

    GSn> Nie ??
    GSn> NIE MOGĄ ODLICZAĆ VATu od tego co kupiły "w organizacji" ??
    GSn> -:O !
    GSn> Zaraz poproszę grupowiczów o wsparcie ;)

    No to czekam na podstawy prawne.

    >>+ propozycja (IMO) sprowadza sie do tego, by zastosowac rozwiazania

    GSn> *wybrane*....

    A jesli wybrane to moze przyjme Twoje propozycje*.

    *przebrane z tych wybranych :)

    GSn> Prawda. A powód jest prosty: istnienie pojęcia "zakładu",
    GSn> co zaraz będzie na tapecie.
    GSn> [...]
    >>+ Nieprawda. Ale to nie ja wymyslilem zasade, ze jesli prowadzi sie
    >>+ przedsiebiorstwo w wiekszym rozmiarze, to i obowiazki (w celu
    >>+ bezpieczenstwa obrotu) sa wieksze.

    GSn> Rozumiem, jak wyżej (znaczy: tylko przytaczasz argumenty
    GSn> ustawodawcy :)).

    Nie przytaczam, bo ich nie znam - raczej doszukuje sie sensu i
    podstawowego racjonalizmu w zastanych przepisach. :)

    GSn> Akurat "musi" trwać długo, i co do tego nie mam wątpliwości.

    Hmm... mam zastrzezenia, ale NTG i OT. ;)

    GSn> tam innych - a jeden zapis że dopuszcza się DG 'w organizacji'".

    Eh, ale ile potem bedzie mozliwych interpretacji - tego sie boje przy
    takich jednozdaniowych poprawkach.

    GSn> Kwestia wyboru - widać różnimy się podejściem.

    Pewnie nie roznimy sie co do celu - zeby prawo bylo jasne, korzystne
    dla obywateli i sprawiedliwe :). Co do metod - no coz, lepiej zebysmy
    sobie tutaj wzajemnie dyskutowali, niz glosowali w parlamencie. Mniej
    szkod poczynimy :))))

    GSn> Nie. Ja po prostu nie wpadłem na to, że dla ciebie DG OF
    GSn> polega na tym że właściciel "oczywiście osobiście" realizuje
    GSn> wszystkie umowy ! Zeznaję że ja tak najczęsciej mam ;),

    Nie polega - ale rozpatrywalem Twoje propozycje pod katem
    takich wlasnie DGOF. I dla takich wlasnie DGOF propozycja wydaje mi
    sie nieco przesadzona. Chyba, zeby np. jakos rozdzielic DGOF
    "zakladowe" i "niezakladowe". A to wprowadzaloby kolejne komplikacje...

    GSn> ale
    GSn> NIE uważam że to ma być limit określający DF OF.

    Ja tez nie. Zgodze sie rowniez, ze w maluchu mozna przewiesc ze 300 kg
    pomaranczy, a po drobnych przerobkach i na przyczepie, to moze i z 600
    kg. Ale czy nie wydaje Ci sie, ze jesli codziennie te pomarancze
    wozisz, to latwiej zrobic to nieco wiekszym i funkcjonalniejszym
    samochodem?

    GSn> A ja przypominam że miałem na myśli stan prawny zgodny z KC, czyli
    GSn> te wszystkie umowy które p. Czesiu realizował - ale NIE osobiście.

    Czyli dotyczyce pewnej czesci DGOF-ow.

    GSn> Pomysł że "umowa znika".

    Aha.

    GSn> P. Czesia ma mieć prawo *od zaraz* podpisywać to co "nie
    GSn> tylko stanowi DG", czyli rzeczone faktury ;) oraz - ze
    GSn> wspominanym zastrzeżeniem (w stylu KSH: "dawnie p.Czesiu")
    GSn> "ciągnąć" te umowy które kontrahenci zaakceptują.

    Takie rozwiazania bylbym gotow zakceptowac. :)

    GSn> Argument "że rejestracja...[coś tam, czas itp]" należy do
    GSn> worka: "zmienić kilkaset przepisów czy jeden" :)

    Ale jak sie zmieni te kilkaset, to dotyczyc to bedzie znacznej
    wiekszosci przypadkow (nie tylko DG), a jak jeden to znacznej
    mniejszosci.

    GSn> Prawda. Bijemy pianę, bo jej i tak nie zatkamy ? ;)
    GSn> No, niestety...

    Dlatego, co by nie meczyc czytajacych, powoli zacznijmy myslec o
    EOT. :)

    GSn> Ciekawe ilu nas splonkowało ;) !

    Sam sie juz mam dosc :)

    GSn> Może się udać, ale ma spore szanse "napotkać przeszkody";
    GSn> szpital/operacja/....
    GSn> No i nieładnie tak kogoś potem podejrzewać o łamanie prawa ;)
    GSn> (antydatowanie pod coś tam podpada, i to nieźle).

    No przeciez nie bylo antydatowane :))))

    Serdecznie pozdrawiam,
    ---
    Krzysztof A. Ziembik mailto:k...@r...pl

    --
    Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.prawo.podatki

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1