Witam serdecznie.

Chodzi o moja zone.
Kiedys prowadzila dzialalnosc gopspodarcza na podstawie ksiazki (prowadzila
kursy jezykowe). Gdy sie poznalismy i wzielismy slub w 1998roku, dzialalnosc
ta zawiesila i rozpoczela prace w szkole, wiec ZUS jest normalnie placony.
Jest pewna, ze to zrobila (ma nawet wydrukowane swoje pisemko z informacja
skierowana do US o zawieszeniu), chociaz nie ma zadnego potwierdzenia z US.
Od roku 1999 sklada PIT-37 (dla osob nie prowadzacych dzialalnosci),
poniewaz nie prowadzi zadnej dzialalnosci i tak jak mowie, twierdzi, ze
zostala ona zawieszona.
Dzisiaj poszedlem do jej US zlozyc zeznanie roczne i przed zlozeniem
sprawdzano NIP. Kobitka spytala sie mnie czy zona zawiesila dzialalnosc czy
ja zakonczyla. Ja jej mowie, ze nie ma dzialalnosci i chyba jest zawieszona.
To ona na to, ze w tym wypadku nie powinienem skladac dla zony NIP-3 (chodzi
o podanie nowego numeru konta bankowego) tylko NIP-1 i odeslala mnie do
okienka z rejestracja nipow. Tam po sprawdzeniu w komputerze okazalo sie, ze
zona nie ma zawieszonej dzialalnosci. No i padl na nas blady strach :(
Co w tej sytuacji zrobic i czy groza za to jakies sankcjie i jesli tak to
jakie?

Reasumujac: zona twierdzi, ze dzialalnosc jest zawieszona od czerwca 98,
pracuje od wrzesnia 98 w panstwowej szkole i nie prowadzi od tego czasu
zadnej dzialalnosci, za rok 98 zlozyla PIT dla osob z dzialalnoscia,
nastepne lata to juz PIT-37, a w US okazuje sie, ze zona nie ma zawieszonej
dzialalnosci.

Prosze o info na temat wskazanego dla nas dalszego postepowania w tej
sprawie i ewentualnego postepowania US.

Serdecznie pozdrawiam