eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkiEmeryt a umowa o dzieło (trochę nietypowa sprawa)Emeryt a umowa o dzieło (trochę nietypowa sprawa)
  • Data: 2006-01-03 17:44:03
    Temat: Emeryt a umowa o dzieło (trochę nietypowa sprawa)
    Od: "Nixe" <n...@f...peel> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Witam!

    Mamy zamiar (jako sp. z o.o.) zatrudnić na umowę o dzieło pana, który jest
    na emeryturze, ale nie ukończył jeszcze 65 lat. Nigdy u nas nie pracował i
    nie pracuje. Wydawało mi się (zresztą po konsultacjach z księgową), że może
    to być najzwyklejsza umowa o dzieło, na dowolną kwotę i oczywiście nie
    "ozusowana". Trochę się zdziwiłam, gdy pan ów zaznaczył, iż MUSI to być
    umowa o dzieło, ale w oparciu o ustawę o prawach autorskich (więc wchodzą w
    grę te wszystkie kruczki odnośnie podwyższonych kosztów uzyskania
    przychodu), ponieważ jedynie taka umowa o dzieło gwarantuje mu to, że nie
    musi "spowiadać się" w ZUS'ie odnośnie wysokości swoich zarobków z tytułu
    umowy. Każda inna opcja umowy o dzieło powoduje, że ZUS reguluje mu (czyli
    krótko mówiąc obcina) wysokość jego emerytury odpowiednio do przychodów z
    tytułu umowy. Taka sytuacja nie miałaby podobno miejsca, gdyby miał
    ukończone 65 lat.
    Tłumaczyłyśmy mu, że to nie ma nic do rzeczy, bo ZUS'u nie interesują
    przychody z tytułu jakiejkolwiek umowy o dzieło, niezależnie od wieku
    wykonawcy i niezależnie od tego, czy jest to umowa oparta o prawa autorskie
    czy nie (z założeniem, że nie jest to umowa u własnego pracodawcy). Jednak
    ten pan jest przekonany, że tak ma być, ponieważ w poprzedniej firmie (gdzie
    pracował najpierw na etat, a po przejściu na emeryturę na umowę o dzieło)
    tak to właśnie wyglądało. Może dlatego tak wyglądało, że umowa o dzieło
    zawarta z byłym pracodawcą jest "ozusowana" w odróżnieniu od umowy zawartej
    z firmą "obcą".
    Sama nie wiem, co o tym sądzić. Pan się upiera, księgowa jest w kropce, bo
    nie potrafi mu tego wytłumaczyć. Ja tym bardziej. Ale możliwe, że faktycznie
    nie mamy racji, a rację ma ten pan? Proszę o pomoc.
    Nadmienię tylko, że umowa z nami będzie jedynym źródłem dochodu tego pana.
    I jeszcze jedno - czy gdybyśmy to my z księgową miały rację, ale pan się
    BARDZO uparł, to czy pójście mu na rękę (to człowiek starej daty i nie chcę
    mu dla zasady robić pod górkę) i zawarcie umowy o dzieło na prawach
    autorskich nie będzie w żaden sposób kolidowało z prawem? I czy w żaden
    sposób nie obciąży nas dodatkowo jakimiś kosztami? Co to znaczy, że taka
    umowa ma zwiększone koszty (z 20% do 50%) uzyskania przychodu? Proszę o
    możliwie łopatologiczne wytłumaczenie.

    Z góry dziękuję za pomoc :)

    --
    PozdrawiaM

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1