-
21. Data: 2010-02-06 08:54:10
Temat: Re: zawieszenie DG
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 5 Feb 2010, Piotrek wrote:
> On 2010-02-04 23:17, Gotfryd Smolik news wrote:
>> Prawdą jest, że pojawia się *inny* problem: jak ew. klienci
>> mają trafić do "osoby", kiedy ona się wyniesie z korporacji.
>
> Praktyka pokazuje, że trafiają bez najmniejszych problemów :-)
Tu jest śliska sprawa, widoczna i na .prawo, mianowicie pytanie
kto do kogo trafia :) (nie bez kozery wskazywałem na "legalny"
kierunek).
> Niestety często się natomiast zdarza, że podpisane kwity nie pozwalają zrobić
> takim klientom "dobrze".
A to Jacek wyjaśnił ;)
pzdr, Gotfryd
-
22. Data: 2010-02-06 11:08:02
Temat: Re: zawieszenie DG
Od: Piotrek <p...@p...na.berdyczow.info>
On 2010-02-06 09:54, Gotfryd Smolik news wrote:
> Tu jest śliska sprawa, widoczna i na .prawo, mianowicie pytanie
> kto do kogo trafia :) (nie bez kozery wskazywałem na "legalny"
> kierunek).
Bez znaczenia w okresie karencji. Zgodnie z podpisanymi kwitami nie
wolno było robić projektów dla konkretnych klientów z listy. Bez względu
na to, kto do kogo trafił i ilu pośredników jest po drodze.
>> Niestety często się natomiast zdarza, że podpisane kwity nie pozwalają
>> zrobić takim klientom "dobrze".
>
> A to Jacek wyjaśnił ;)
>
To jest sprawą oczywistą. Obie strony - były pracodawca i były pracownik
- powinny być zadowolone. W końcu przecież nigdy nie wiadomo kto u kogo
będzie jeszcze w przyszłości pracował ;-)
Piotrek
-
23. Data: 2010-02-06 21:40:53
Temat: Re: zawieszenie DG
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sat, 6 Feb 2010, Piotrek wrote:
> On 2010-02-06 09:54, Gotfryd Smolik news wrote:
>> Tu jest śliska sprawa, widoczna i na .prawo, mianowicie pytanie
>> kto do kogo trafia :) (nie bez kozery wskazywałem na "legalny"
>> kierunek).
>
> Bez znaczenia w okresie karencji.
IMO... "a jednak".
> Zgodnie z podpisanymi kwitami nie wolno
> było robić projektów dla konkretnych klientów z listy. Bez względu na to, kto
> do kogo trafił i ilu pośredników jest po drodze.
Ale nieprzestrzeganie "kwitów" to sprawa cywilna, a naruszenie
ustawowych zobowiazań wobec pracodawcy - karna.
Mniej więcej taka różnica, jak między łamaniem licencji (legalnie
posiadanego oprogramowana) a tzw. "kradzieżą" programu.
To miałem na myśli pisząc o "legalności" :D
pzdr, Gotfryd