-
1. Data: 2007-02-06 10:34:28
Temat: tytul wykonawczy i takie tam
Od: "bartekE320" <k...@g...com>
Witam!
Jako, ze zwiazane z urzedem skarbowym to napisze i tutaj.
W grudniu 2005 dostalem 250zl mandatu. Troche uwazalem, ze nieslusznie i nie
placilem - przyjalem mandat, bo nie mialem czasu na dojezdzanie do sadu do
W-wy - zbyt duza odleglosc. Kilka razy byli u mnie inspektorzy, przynosili
jakies karteczki. Dzis poszedlem do Urzedu Skarbowego i otrzymalem TYTUL
WYKONAWCZY. Dobrze zrobilem, ze to podpisalem? Nadmienie, ze nie pracuje,
nie mam zadnych dochodow. Studiuje. Poborca podatkowy - egzekutor
powiedzial, ze moze mi rozlozyc platnosc na 3 raty. Rzecz w tym, ze
powiedzial, ze jesli nie zaplace to zostanie skierowany wniosek do sadu
grodzkiego i bede mial w papierach na 10 lat 'ze bylem karany'. Czy to
prawda? Czy jest sens pisania wniosku do Naczelnika US o umorzenie
platnosci, ze wzgledu na trudna sytuacje lub cos takiego?
--
Pozdrawiam
-
2. Data: 2007-02-06 12:34:31
Temat: Re: tytul wykonawczy i takie tam
Od: KrzysiekPP <jimi@_FALSE_.ceti.pl>
> prawda? Czy jest sens pisania wniosku do Naczelnika US o umorzenie
> platnosci, ze wzgledu na trudna sytuacje lub cos takiego?
Nie.
Masz samochód, który mozesz sprzedac i z tego zapłacic mandat :)
--
Krzysiek, Kraków, http://kszysiek.xt.pl
-
3. Data: 2007-02-06 12:40:45
Temat: Re: tytul wykonawczy i takie tam
Od: "bartekE320" <k...@g...com>
"KrzysiekPP" <jimi@_FALSE_.ceti.pl> wrote in message
news:MPG.2032896b850cb78d989970@news.task.gda.pl...
> Masz samochód, który mozesz sprzedac i z tego zapłacic mandat :)
Hiehie, samochodem jezdze, ale nie na mnie zarejestrowany;)
--
Pozdrawiam
-
4. Data: 2007-02-06 14:42:33
Temat: Re: tytul wykonawczy i takie tam
Od: "CiepliX" <c...@g...pl>
W praktyce jak nie masz z czego zapłacić to będą cię molestować kilka lat i
odpuszczą. Niemniej jeśli w tym czasie bedziesz składać pit roczny i będzie
ci sie należeć zwrot nadpłaconych zaliczek odejmą sobie od tego te 250 zł -
kumpla tak urządzili.
-
5. Data: 2007-02-08 23:33:11
Temat: Re: tytul wykonawczy i takie tam
Od: Sławomir Januszkiewicz <n...@c...com.pl>
bartekE320 napisał(a):
> Witam!
> Jako, ze zwiazane z urzedem skarbowym to napisze i tutaj.
> W grudniu 2005 dostalem 250zl mandatu. Troche uwazalem, ze nieslusznie i nie
> placilem - przyjalem mandat, bo nie mialem czasu na dojezdzanie do sadu do
> W-wy - zbyt duza odleglosc. Kilka razy byli u mnie inspektorzy, przynosili
> jakies karteczki. Dzis poszedlem do Urzedu Skarbowego i otrzymalem TYTUL
> WYKONAWCZY. Dobrze zrobilem, ze to podpisalem? Nadmienie, ze nie pracuje,
> nie mam zadnych dochodow. Studiuje. Poborca podatkowy - egzekutor
> powiedzial, ze moze mi rozlozyc platnosc na 3 raty. Rzecz w tym, ze
> powiedzial, ze jesli nie zaplace to zostanie skierowany wniosek do sadu
> grodzkiego i bede mial w papierach na 10 lat 'ze bylem karany'. Czy to
> prawda? Czy jest sens pisania wniosku do Naczelnika US o umorzenie
> platnosci, ze wzgledu na trudna sytuacje lub cos takiego?
Radziłbym zapłacić. Mogą Cię jeszcze obciążyć kosztami procesowymi - i
jestes winny "górkę" ;-). A co do zabagnionych papierów egzekutor bredzi
jak to oni mają w zwyczaju. Wszystko zależy od tego, za co ten mandat.
Jeżeli sąd nawet Cię hipotetetycznie skaże, to jeśli było to wykroczenie
nie zagrożone karą pozbawienia/ograniczenia wolności to nie masz nic w
papierach. Do rejestru skazanych wpisuje się tylko skazanych za
przestępstwa oraz wykroczenia, jeśli te są zagrożonie karą pierdelka.
Okres zatarcia (to ile lat wisisz w papierach) zależy od wagi
przestępstwa i wyroku. Nie sądzę, żeby dla sprawy "mandatowej"
przekraczał w ogóle 3 lata - to było zapewne tylko wykroczenie. Zawsze
można też wystąpić do sądu o wcześniejsze zatarcie (po połowie czasu
bodajże). Piszę z pamięci nie jestem prawnikiem - zajżyj do kodeksu
karnego wykonawczego.
Nuter