-
1. Data: 2008-07-08 20:39:10
Temat: delegacja zagraniczna
Od: "Bozoo" <b...@o...pl>
Witam, i od progu pytam...
Byłem na delegacji, w usa. Wynajmowałem tam samochód,
firma twierdzi, że mi swróci koszt pod warunkiem, że dostarczę
fakturę wystawioną na firmę. Czy tak to działa? Jeśli ktoś może
coś tu powiedzieć, to poproszę, najlepiej z podstawą prawną.
Zawsze myślałem, że faktura ma być na mnie bo to ja wynajmuję
i ja jestem w delegacji - a firma mnie wysłała. Bo chyba faktura wystawona
na firmę to jest dla niej KUP nawet bez mojej delegacji... chyba.
Pozdrawiam serdecznie.
-
2. Data: 2008-07-08 21:10:53
Temat: Re: delegacja zagraniczna
Od: "andreas" <a...@y...com>
Użytkownik "Bozoo" <b...@o...pl> napisał w wiadomości
news:g50j9g$6ju$1@achot.icm.edu.pl...
> Zawsze myślałem, że faktura ma być na mnie bo to ja wynajmuję
> i ja jestem w delegacji - a firma mnie wysłała. Bo chyba faktura wystawona
> na firmę to jest dla niej KUP nawet bez mojej delegacji... chyba.
Faktura ma być na tego kto w ostateczności płaci/funduje.
Tym sposobem dzięki twojemu "myśleniu" zafundowałeś firmie wynajem
samochodu. Nie przejmuj się, bogatemu wszystko wolno.
--
andreas
-
3. Data: 2008-07-08 21:11:04
Temat: Re: delegacja zagraniczna
Od: "andreas" <a...@y...com>
Użytkownik "Bozoo" <b...@o...pl> napisał w wiadomości
news:g50j9g$6ju$1@achot.icm.edu.pl...
> Zawsze myślałem, że faktura ma być na mnie bo to ja wynajmuję
> i ja jestem w delegacji - a firma mnie wysłała. Bo chyba faktura wystawona
> na firmę to jest dla niej KUP nawet bez mojej delegacji... chyba.
Faktura ma być na tego kto w ostateczności płaci/funduje.
Tym sposobem dzięki twojemu "myśleniu" zafundowałeś firmie wynajem
samochodu. Nie przejmuj się, bogatemu wszystko wolno.
--
andreas
-
4. Data: 2008-07-09 14:57:44
Temat: Re: delegacja zagraniczna
Od: "Bozoo" <b...@o...pl>
> Tym sposobem dzięki twojemu "myśleniu" zafundowałeś firmie wynajem
> samochodu.
Nasza frma akceptuje takie wydatki (inne podobne zresztą też) natomiast
pytałem o kwestię formalną. Czyli co - "na firmę" ?
> Nie przejmuj się, bogatemu wszystko wolno.
A ten przytyk to w jakim celu?
-
5. Data: 2008-07-09 18:57:24
Temat: Re: delegacja zagraniczna
Od: "andreas" <a...@y...com>
Użytkownik "Bozoo" <b...@o...pl> napisał w wiadomości
news:g52jle$i9b$1@achot.icm.edu.pl...
>> Tym sposobem dzięki twojemu "myśleniu" zafundowałeś firmie wynajem
>> samochodu.
> Nasza frma akceptuje takie wydatki (inne podobne zresztą też) natomiast
> pytałem o kwestię formalną. Czyli co - "na firmę" ?
Ja bym robił tak jak wymaga tego mój pracodawca, ale nigdy nie spotkałem się
z sytuacją, aby faktura była wystawiana na inny podmiot, niż ostatecznie
płacący.
--
andreas
-
6. Data: 2008-07-09 21:23:37
Temat: Re: delegacja zagraniczna
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Tue, 8 Jul 2008, andreas wrote:
> Użytkownik "Bozoo" <b...@o...pl> napisał
>> Zawsze myślałem, że faktura ma być na mnie bo to ja wynajmuję
>> i ja jestem w delegacji - a firma mnie wysłała. Bo chyba faktura wystawona
>> na firmę to jest dla niej KUP nawet bez mojej delegacji... chyba.
>
> Faktura ma być na tego kto w ostateczności płaci/funduje.
> Tym sposobem dzięki twojemu "myśleniu" zafundowałeś firmie wynajem
> samochodu. Nie przejmuj się, bogatemu wszystko wolno.
Nie upraszczaj zanadto.
Jak na mój gust wyciągasz dość lekkomyślne wnioski - czy Ty może
DG prowadzisz? ;) Nie chciałbym zostać pracownikiem przy księgowym
z takimi pomysłami, za dużo użerania ;)
W przypadku delegacji, przynajmniej w odniesieniu do podatku dochodowego,
wg przepisów działa "łańcuszek":
- pracownik płaci "w celu wykonania delegacji"
- firma płaci pracownikowi *zwrot wydatku*
- dla pracownika to NIE JEST PRZYCHÓD PODATKOWY (ani koszt)
- dla firmy to JEST KOSZT. Powoli i wyraźnie: kosztem dla firmy NIE JEST
w tym momencie wynajem samochodu, kosztem jest ZWROT WYDATKU za ten
wynajem, na rzecz pracownika. Faktura stanowi jedynie *uzasadnienie
zwrotu* w zakresie rozliczenia delegacji, a nie dowód księgowy
dla przedsiębiorcy (dowodem jest "rozliczenie wydatków").
Pic w tym że nie ma ŻADNEJ różnicy dla podatku (dochodowego).
Firmie to obojętne, czy zapłaci za wynajem, czy zwróci wydatek.
Oczywiście różnica JEST - *o ile* w rachubę wchodzi VAT.
A raczej "może być" (różnica), bo nie zawsze jest (o czym nizej).
Z faktury "na firmę" firma może niekiedy :O odliczyć VAT (przykładowo,
przy opłacie za hotel różnica żadna, bo odliczyć i tak nie wolno)
natomiast pracownik oczywiście nie może - więc IMVHO w takim
przypadku rzeczywiście ma miejsce "strata", w postaci zaliczenia
kwoty VAT (metodą pracownik odliczyć nie może a zwrócić mu trzeba)
do kosztów, a nie do odliczenia, czyli mniej wiecej 4/5 kwoty
VAT "idzie się paść".
Tyle, że płaci *PRZEDSIĘBIORCA*, a *nie* pracownik!
No, chyba że pracownik dostał konkretne wytyczne i zostanie obciążony
"za spowodowanie straty finansowej kwotą nieodliczalnego VAT".
Przyznam że wątpię :)
pzdr, Gotfryd
(DG, KPiR, VAT, ZUS, kwartalnie, nie jestem księgowym ani nic w tym stylu)
-
7. Data: 2008-07-10 04:27:40
Temat: Re: delegacja zagraniczna
Od: "andreas" <a...@y...com>
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w
wiadomości news:Pine.WNT.4.64.0807092310390.1340@quad...
> Nie upraszczaj zanadto.
> Jak na mój gust wyciągasz dość lekkomyślne wnioski - czy Ty może
> DG prowadzisz? ;) Nie chciałbym zostać pracownikiem przy księgowym
> z takimi pomysłami, za dużo użerania ;)
>
> W przypadku delegacji, przynajmniej w odniesieniu do podatku dochodowego,
> wg przepisów działa "łańcuszek":
> - pracownik płaci "w celu wykonania delegacji"
> - firma płaci pracownikowi *zwrot wydatku*
> - dla pracownika to NIE JEST PRZYCHÓD PODATKOWY (ani koszt)
> - dla firmy to JEST KOSZT. Powoli i wyraźnie: kosztem dla firmy NIE JEST
> w tym momencie wynajem samochodu, kosztem jest ZWROT WYDATKU za ten
> wynajem, na rzecz pracownika. Faktura stanowi jedynie *uzasadnienie
> zwrotu* w zakresie rozliczenia delegacji, a nie dowód księgowy
> dla przedsiębiorcy (dowodem jest "rozliczenie wydatków").
>
> Pic w tym że nie ma ŻADNEJ różnicy dla podatku (dochodowego).
> Firmie to obojętne, czy zapłaci za wynajem, czy zwróci wydatek.
>
> Oczywiście różnica JEST - *o ile* w rachubę wchodzi VAT.
> A raczej "może być" (różnica), bo nie zawsze jest (o czym nizej).
>
> Z faktury "na firmę" firma może niekiedy :O odliczyć VAT (przykładowo,
> przy opłacie za hotel różnica żadna, bo odliczyć i tak nie wolno)
> natomiast pracownik oczywiście nie może - więc IMVHO w takim
> przypadku rzeczywiście ma miejsce "strata", w postaci zaliczenia
> kwoty VAT (metodą pracownik odliczyć nie może a zwrócić mu trzeba)
> do kosztów, a nie do odliczenia, czyli mniej wiecej 4/5 kwoty
> VAT "idzie się paść".
> Tyle, że płaci *PRZEDSIĘBIORCA*, a *nie* pracownik!
>
> No, chyba że pracownik dostał konkretne wytyczne i zostanie obciążony
> "za spowodowanie straty finansowej kwotą nieodliczalnego VAT".
> Przyznam że wątpię :)
Bardzo możliwe, że masz 100% w każdym z powyższych szczegółów. Nie będę się
sprzeczał, bo nie śledzę na bieżąco wszystkich możliwości, gdyż od tego mam
dobrą (sprawdzoną) księgową.
Zwróć tylko uwagę ile ci zajęło opisywanie mozliwości w tak głupiej sprawie.
Jakbym miał każdy delegacyjny wydatek wczesniej analizować i konsultować z
księgowością to bym juz dawno tego nie musiał robić, bo firma by nie
istniała. Dlatego mam jedną procedurę, czyli branie faktur na płacącego, co
pozwala mi się wieczorem przy kieliszku wina zająć mysleniem o tym jak
najlepiej zarobić na kolejnym zbliżającym się TIRze, a nie w którą rubryke
wpisać bilet tramwajowy.
Szanuje oczywiście tych, których podnieca odwrotna kolejność.
--
andreas
-
8. Data: 2008-07-10 08:20:44
Temat: Re: delegacja zagraniczna
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Thu, 10 Jul 2008, andreas wrote:
> Bardzo możliwe, że masz 100% w każdym z powyższych szczegółów. Nie będę się
> sprzeczał, bo nie śledzę na bieżąco wszystkich możliwości, gdyż od tego mam
> dobrą (sprawdzoną) księgową.
> Zwróć tylko uwagę ile ci zajęło opisywanie mozliwości w tak głupiej sprawie.
???
Przecież to się robi "odruchowo". Rutyna.
Kierowca wjeżdżając na skrzyżowanie też nie cytuje kompletu przepisów
dotyczących kolejności ustępowania pierwszeństwa, te przepisy pójdą
w ruch jak z jakiegoś powodu "sprawa wjazdu" wyląduje w sądzie.
W naszym przypadku będzie "sprawa wyjazdu" dla odmiany :)
FYI: tak, byłem pracownikiem. Zarówno w instytucji państwowej jak i firmie
prywatnej. Rozliczanie delegacji oglądałem.
Śmiem wyrazić opinię, że co najmniej 98% pracowników nie umie podać
ŻADNEJ podstawy prawnej do rozliczenia jakiegokolwiek wydatku
delegacyjnego.
Rozliczeniu delegacji to nie przeszkadza ;)
A nie jest wcale bardziej skomplikowane, niż "proste zaksięgowanie
faktury" - chcesz sprawdzić ile przepisów trzeba powołać, żeby
rozpisać na drobne prawidłowość ujęcia np. faktury za hotel
(osobno dla dochodowego, osobno dla VAT)?
Rozpisałem się, żeby do każdej pozycji dało się wskazać konkretny
przepis, wcale nie dlatego, że *miałoby to wymagać* jakichś
nadzwyczajnych działań!
Kontrola z US nie zatrzyma się nad taką delegacją dłużej niż nad
samymi f-rami wrzuconymi luzem w koszty.
> Jakbym miał każdy delegacyjny wydatek wczesniej analizować i konsultować
> z księgowością to bym juz dawno tego nie musiał robić, bo firma by nie
> istniała. Dlatego mam jedną procedurę, czyli branie faktur na płacącego
Po pierwsze:
Nie zmienia to faktu, że jak pracownik *prawidłowo* rozliczy koszty
wyjazdu, to masz obowiązek je rozliczyć.
Rzucenie hasłem "zafundowałeś firmie wynajem samochodu" jest równie
zgodne z prawem jak np. odmowa wypłacenia zasiłku chorobowego.
Jak pracownik na stwierdzenie "nie było cię w robocie, zwolnienie
lekarskie mnie nie obchodzi, pieniędzy za te dni nie wypłacę" potulnie
położy uszy po sobie to oczywiście taki numer przejdzie.
Wcale z tego nie wynika iż będzie to "prawidłowo".
Firma ma zwrócić pracownikowi wydatki w takiej wysokości, jakie były
uzgodnione[1] i jakie poniósł, o ile umie to udowodnić. A umie, bo
ma "kwit" (na siebie). Firma może mieć pretensje o ewentualną
kwotę "strat własnych" (nieodliczalny VAT na przykład), nie mam
pojęcia jakby na to (potrącenie "strat") zareagował Sąd Pracy :)
[1] Dlatego często w formularzach polecenia wyjazdu firmy mają
pole "środek transportu". Żeby było jasne, że np. za taksówki
z jednego końca kraju na drugi firma nie zapłaci.
Po drugie:
> Szanuje oczywiście tych, których podnieca odwrotna kolejność.
Nienienie.
Nie było mowy o tym "co kogo podnieca".
Zabrałeś głos w sprawi prawidłowości rozliczania delegacji, a nie
w sprawie "co jest wygodniejsze dla firmy albo odpowiada widzimisię
księgowego lub przedsiębiorcy". Widzimisię nie uchyla działania
ustaw, w tym przypadku zobowiązania do zwrotu poniesionych wydatków
(chyba z KC, nie pamiętam czy w KP jest przepis szczególny).
Wystąpiłeś z twierzeniem jak wyżej (że jest to "fundowanie czegoś
firmie"), z gruntu nieprawdziwym, to i protestowałem!
BTW: a że posty mi czasem długie wychodzą, mimo że piszę o sprawie
PROSTEJ, przykład masz wyżej ;)
pzdr, Gotfryd
-
9. Data: 2008-07-10 14:36:52
Temat: Re: delegacja zagraniczna
Od: "andreas" <a...@y...com>
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w
wiadomości news:Pine.WNT.4.64.0807100948580.2368@quad...
> ???
> Przecież to się robi "odruchowo". Rutyna.
> Kierowca wjeżdżając na skrzyżowanie też nie cytuje kompletu przepisów
> dotyczących kolejności ustępowania pierwszeństwa, te przepisy pójdą
> w ruch jak z jakiegoś powodu "sprawa wjazdu" wyląduje w sądzie.
> W naszym przypadku będzie "sprawa wyjazdu" dla odmiany :)
> FYI: tak, byłem pracownikiem. Zarówno w instytucji państwowej jak i firmie
> prywatnej. Rozliczanie delegacji oglądałem.
> Śmiem wyrazić opinię, że co najmniej 98% pracowników nie umie podać
> ŻADNEJ podstawy prawnej do rozliczenia jakiegokolwiek wydatku
> delegacyjnego.
> Rozliczeniu delegacji to nie przeszkadza ;)
> A nie jest wcale bardziej skomplikowane, niż "proste zaksięgowanie
> faktury" - chcesz sprawdzić ile przepisów trzeba powołać, żeby
> rozpisać na drobne prawidłowość ujęcia np. faktury za hotel
> (osobno dla dochodowego, osobno dla VAT)?
>
> Rozpisałem się, żeby do każdej pozycji dało się wskazać konkretny
> przepis, wcale nie dlatego, że *miałoby to wymagać* jakichś
> nadzwyczajnych działań!
> Kontrola z US nie zatrzyma się nad taką delegacją dłużej niż nad
> samymi f-rami wrzuconymi luzem w koszty.
>
>> Jakbym miał każdy delegacyjny wydatek wczesniej analizować i konsultować
>> z księgowością to bym juz dawno tego nie musiał robić, bo firma by nie
>> istniała. Dlatego mam jedną procedurę, czyli branie faktur na płacącego
>
> Po pierwsze:
> Nie zmienia to faktu, że jak pracownik *prawidłowo* rozliczy koszty
> wyjazdu, to masz obowiązek je rozliczyć.
> Rzucenie hasłem "zafundowałeś firmie wynajem samochodu" jest równie
> zgodne z prawem jak np. odmowa wypłacenia zasiłku chorobowego.
> Jak pracownik na stwierdzenie "nie było cię w robocie, zwolnienie
> lekarskie mnie nie obchodzi, pieniędzy za te dni nie wypłacę" potulnie
> położy uszy po sobie to oczywiście taki numer przejdzie.
> Wcale z tego nie wynika iż będzie to "prawidłowo".
> Firma ma zwrócić pracownikowi wydatki w takiej wysokości, jakie były
> uzgodnione[1] i jakie poniósł, o ile umie to udowodnić. A umie, bo
> ma "kwit" (na siebie). Firma może mieć pretensje o ewentualną
> kwotę "strat własnych" (nieodliczalny VAT na przykład), nie mam
> pojęcia jakby na to (potrącenie "strat") zareagował Sąd Pracy :)
> [1] Dlatego często w formularzach polecenia wyjazdu firmy mają
> pole "środek transportu". Żeby było jasne, że np. za taksówki
> z jednego końca kraju na drugi firma nie zapłaci.
>
> Po drugie:
>
>> Szanuje oczywiście tych, których podnieca odwrotna kolejność.
>
> Nienienie.
> Nie było mowy o tym "co kogo podnieca".
> Zabrałeś głos w sprawi prawidłowości rozliczania delegacji, a nie
> w sprawie "co jest wygodniejsze dla firmy albo odpowiada widzimisię
> księgowego lub przedsiębiorcy". Widzimisię nie uchyla działania
> ustaw, w tym przypadku zobowiązania do zwrotu poniesionych wydatków
> (chyba z KC, nie pamiętam czy w KP jest przepis szczególny).
>
> Wystąpiłeś z twierzeniem jak wyżej (że jest to "fundowanie czegoś
> firmie"), z gruntu nieprawdziwym, to i protestowałem!
>
> BTW: a że posty mi czasem długie wychodzą, mimo że piszę o sprawie
> PROSTEJ, przykład masz wyżej ;)
>
> pzdr, Gotfryd
Dziękuję za wypowiedź :)
Pamiętaj, że ja już z tą wystawioną na fudatora fakturą jestem 200 km dalej
a Ty cały czas opisujesz niuanse rozliczania delegacji :)
--
andreas
-
10. Data: 2008-07-10 15:25:28
Temat: Re: delegacja zagraniczna [OT]
Od: note11 <n...@e...net>
> Pamiętaj, że ja już z tą wystawioną na fudatora fakturą jestem 200 km dalej
> a Ty cały czas opisujesz niuanse rozliczania delegacji :)
za to jednego z Panów czyta się z niekłamaną przyjemnością. ze względu
na kulturę wypowiedzi, wiedzę i talent dydaktyczny.
i może nie każdego podnieca ilość przejechanych kilometrów;)
but no offense. peace and love;)