Dostałem dzisiaj pismo z ZUS informujące, że na koncie firmy stwierdzono brak
wpłat składek na ubezpieczenie zdrowotne za miesiąc 2006-03, w kwocie 175,25.
Dodatkow jeszcze napisano, że powinienem zaległość uregulować do 2006-06-12,
czyli do dzisiaj.

Sprawdziłem: mam dowód wpłaty i dodatkowo Wyciąg z rachunku (konto GIRO, Bank
Pocztowy).
Zadzwoniłem do pani dyżurującej w ZUS-ie, a pani mi na to, że mam iść na
pocztę i sam wyjaśniać sprawę, ponieważ na moim koncie nie ma wpłaty, a oni
na poczcie, to cały czas robią błędy.
No to jej jeszcze raz wytłumaczyłem, że mam Wyciąg z konta, na którym ta
składka widnieje.
A ona, że piąty raz wałkujemy to samo i przez ten czas co z nią rozmawiam, to
już dawno bym przyszedł do ZUS, a ona by mi wskazała, gdzie jest błąd.
Dodała, że dziękuje i bezczelnie się rozłączyła.
Urzędnik na państwowej posadzie w IV RP, a zachowanie jak za czasów Gierka i
bliższych, normalnie skandal!

Czy mam to zawiadomienie z ZUS, po prostu zostawić w spokoju i nie tracić
czasu i nerwów, czy jednak muszę iść do tej instytucji. Dodam, że jest to
moja dodatkowa działalność gospodarcza.

Do tej pory wydawało mi się, że jeżeli mam dowód wpłaty i wyciąg z konta, to
sprawa jest załatwiona.
A tu wychodzi na to, że ja pomimo posiadanych dokumentów, mam jeszcze im
udowadniać, że nie jestem wielbłądem.

Może ktoś wie, jak to wygląda w myśl przepisów, kto i gdzie powinien taka
sprawę wyjaśnić?

Pozdrawiam - Walenty!

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/