-
31. Data: 2007-10-20 17:10:15
Temat: Re: VatUE koszty DG
Od: "t...@o...pl" <t...@o...pl>
Dnia 20-10-2007 o 17:01:46 Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
napisał(a):
>
> Prawdą jest, że owych "nieodliczeń" nie jest jakoś krytycznie dużo,
> ale są i z tego powodu mamy PTU: podatek który się płaci od SPRZEDAŻY,
> i który państwo w ramach łaski pozwala NIEKIEDY :> odliczyć, a nie
> podatek od PRZYROSTU WARTOŚCI (czyli VAT).
Tutaj jeszcze dodam, o cyzm piszesz też niżej, że wg ustawy "podstawą
opodatkowania jest obrót"
- czyli żaden to VAT, tylko podatek obrotowy zwany (jak to ujął Gotfryd -
dla zmylenia przeciwnika) PTU.
>
> A czego to nie rozumiesz?
> Idea jest prosta: VAT to "tax" od "value added"
> Szpece od projektowania konstrukcji zastosowali przemienność
> i rozdzielność dla przetworzenia:
> (wartosc_dodana)*stawka
> do:
> (obrót-wydatki)*stawka
> i rozłożyli:
> obrot*stawka - wydatki*stawka
No i tutaj mamy sedno sprawy - to jest tak naprawdę podatek dochodowy tylko
że w innej mutacji niż PIT. W końcu obrót to przychód a wydatki to koszty
(jakby co to wiem, że przy obecnej implementacji są znaczne różnice i nie
zachdzi taka tożsamość,
natomiast w przypadku ogólnym i "nieowyjątkowanych" jest to prawda).
pozdr
-
32. Data: 2007-10-20 17:42:17
Temat: Re: VatUE koszty DG
Od: Wojtek Malina <w...@g...pl>
Użytkownik Gotfryd Smolik news napisał:
> Przykładowo jak ten, kto Ci sprzedaje towar lub usługę (bądź dowolny
> jego dostawca, podwykonawca itp) na potrzeby jego wyprodukowania lub
> dystrybucji
> pojechał gdzieś samochodem osobowym albo dajmy na to miał delegację przy
> której korzystał z hotelu, to w cenie która "jakoby" powinna być netto
> faktycznie jest zawarta (wliczona) cena *brutto* tamtej benzyny lub
> hotelu. Po prawdzie hotel 7%, ale zawsze to więcej niż zero.
> I do tego "kawałka" który wchodzi w skład "twojej" ceny (zakupu)
> dolicza się CAŁY podatek PTU.
No tak. Ale w przypadku czegos takiego jak prosta usluga, to wtedy te
np. 22% podatrku to 100% podatku w cenie. Tak? Nie?
IMO nie wiem, czy przy czyms takim jak piszesz istnaila jakakollwiek
mozliwosc rozdzielenie czynnikow skladowych od ich podatkow.
>> A co z podatnikami beddacymi platnikami VAT. Bo taka sytuacje tu
>> rozpatrujemy.
>
> Tłumaczę jak wyżej.
>
>> Ktos (Aga) jeest tzw. vatowcem. Ma fakture z innego kraju unijnego
>> wystawiona "jakas kwota plus ichni podatek".
>>
>> i co teraz? :)
>
> Płaci drugi podatek - PTU.
Hmmm, znaczy drugi, ze opoadtkowa ne jest cos, co jzu bylo opodatkowane?
I w tym co Aga placi netto, sa juz jakies "brutta"?
> W przypadku zapłacenia "odpowiednika VAT" w innym kraju NIE przysługuje
> odliczenia VAT!
> Mechanizm działa tak, że jak przedsiębiorca w kraju "P" należącym do
> UE kupuje coś "na DG" z kraju "N" też należącego do UE, to robi taki
> specjalny zakup - bez podatku VAT lub VATopodobnego.
No wlasnie tak myslalem.
Jesli cos we francji kosztuje 30 EUR + 19% VAT
i ja to kupuje
to place 30 EUR
i dosteje rachunek na 30 EUR (bez 19% VAT)
> Podatek do odprowadzenia w US pojawi się "sam" - w momencie sprzedaży
> tego, co sprowadził.
Noi tak, bo ja sprzedam towar za 30 EUR + 22% VAT.
>
>>> Ano wypełnia i wystawia.
>>> PTU jest *zbliżony* do VAT, tylko miejscami mniej korzystny.
>>
>> A na przykladzie, takim dla... no na prostym przykladzie?
>
> Patrz wyżej.
>
>> np. wystawiam fakture VAT za usluge:
>> 500 zł + 22% VAT = 610 złotych
>> czy
>> 500 zł + 22% PTU = 610 złotych
>
> TAK prosto się nie da.
> Potrzebujesz do wykonania usługi paliwa za 100 zł oraz hotelu za
> 100 zł oraz 300 zł innych kosztów (pensje, ZUS, zysk), może być?
> Więc masz:
> 100zł+100zł+300zł = 500 zł netto,
> 500 zł netto + 22% VAT = 610 zł brutto
> i odpowiednio:
> 122zł+107zł+300zł = 529 zł "jakoby netto"
> 529 zł tego co wyżej + 22% VAT = 645,38 zł
Rozumiem, ze w przypadku paliwa (122) i hotelu (107) po prostu nie moge
odliczyc naliczonego VAT, stad jest drozej.
> Oczywiście jak takie "nieodliczalne" usługi ułożą się w stos (znaczy
> dostawca benzyny korzysta z hoteli, więc w cenie jego benzyny "netto"
> też jest zawyżone o nieodliczony VAT, a hotelarz też korzysta z benzyny,
> więc w cenie hotelu netto też będzie zawyżone o nieodliczony VAT) to
> wyjdzie Ci JESZCZE więcej.
Taka piramidka podatkowa, panstwo opodatkowuje co si eda, i uniemozliwia
odliczeni e poddatkow ile sie tylko da - dzieki czemu ceny sa wysokie, a
wplywy do budzetu jeszcze wyzsze - im wiecej posrednikow, tym drozej i
wiecej do budzetu ;)
> Prawdą jest, że owych "nieodliczeń" nie jest jakoś krytycznie dużo,
> ale są i z tego powodu mamy PTU: podatek który się płaci od SPRZEDAŻY,
> i który państwo w ramach łaski pozwala NIEKIEDY :> odliczyć, a nie
> podatek od PRZYROSTU WARTOŚCI (czyli VAT).
Czyli glownie moznaby powiedziec, ze placi sie VAT* (* - bo to taki PTU,
ale wszedzie na drukach jest napisane VAT dla zmyły)
>>> Nie wiem, masz jakiejś auto, fotoaparat albo co?
>>> Chcę zapytać czy dajmy na to jakieś części zamienne markowane przez
>>> producenta samochodu albo dla odmiany "firmę Józka z garażu" uznajesz
>>> za "tożsame" czy nie?
>>
>> nie. no i? :)
>
> No i dlatego PTU to nie jest VAT :)
> Mniej więcej pasuje w miejsce w które wstawia się VAT, więc wstawiono
> i całość jakoś się kręci :)
> A że stuka i wióry czasem lecą... drobiazg, nie? ;)
Czy gdyby wszyscy byli podatnikami VAT i nie bylo ograniuczen, ze nie
mozna odliczyc VATu od niektorych uslug, to PTU bylby VATem?
>>> pojęcie słownikowe, więc ściśle prawnie można się spierać co ono
>>> znaczy :P
>>
>> co to znaczy - pojecie slownikowe?
>
> Napis "Podatek Od Wartości Dodanej" (ang. Value Added Tax) coś tam
> po polsku znaczy, prawda?
> Więc "VAT" znaczy tyle co słowa, z których owo pojęcie się składa.
> Ale *definicji* w *polskich przepisach* dla pojęcia VAT nie mamy.
Ale wzór faktury VAT mamy =)
>>> Jeśli to jest polska cena, to w owych "100 zł netto"
>>> znalazła się prawdopodobnie niejedna złotówka, która juz poprzednio
>>> była owym "podatkiem VAT" (tylko WBREW znaczeniu tego terminu -
>>> nieodliczona).
>>
>> ? :)
>
> A czego to nie rozumiesz?
> Idea jest prosta: VAT to "tax" od "value added"
> Szpece od projektowania konstrukcji zastosowali przemienność
> i rozdzielność dla przetworzenia:
> (wartosc_dodana)*stawka
> do:
> (obrót-wydatki)*stawka
> i rozłożyli:
> obrot*stawka - wydatki*stawka
> ....tylko zapomnieli, że zasady przemienności i rozdzielności działań
> będą prawdziwe tylko jak do wszystkich części wyniku zastosuje się
> TE SAME zasady.
a na dodatek to co pozmieniali nazwali miejscami VAT (na dokumentach) a
w ustawie inaczej. Dobra. Wyjasnilo sie. ;)
>> No to jak nie ma to ja przestaje placic VAT-7 ;)
>>
>> Poprosze druki PTU-7 ;)
>
> A kto powiedział, że PTU nie wypisuje się na drukach nazwanych VAT? :)
> Równie dobrze mogli je nazwać "DDDJP", i co? ;)
No to niech si enazywaja DDDJP, bedzi emniej mylace niz druki "VAT",
skoro to nie jest "VAT" :)
> Równie dobrze możesz również domagać się, żeby podatek drogowy szedł
> na drogi a podatek od psów na psy :], celem podatku nie jest pasowanie
> do nazwy formularza lecz skasowanie ludzi z pieniędzy!
To oczywista oczywistosc ;)
-
33. Data: 2007-10-20 20:00:07
Temat: Re: VatUE koszty DG
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sat, 20 Oct 2007, t...@o...pl wrote:
> Dnia 20-10-2007 o 17:01:46 Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
> napisał(a):
>
>> dolicza się CAŁY >>>podatek PTU<<<
>
> Coś jak Bank BPH albo Miejskie przedsiębiorstwo MPK :)
Mea culpa i thx za korektę :), ale dziś takie czasy że nawet masło
nie zawsze jest maślane mimo właściwego napisu na etykiecie ;)
Swoją drogą, tępić trzeba bo się przyjmie jako kolejny "standard".
Niemniej.... czas reakcji na grupie - kilka godzin.
Czas reakcji na drukach wszelakich (typu "adres miejsca") - kilka lat.
Ech... może by i demokracja bezpośrednia czasem była mniej przemyślana,
ale za to duuużo szybciej by działała :>
pzdr, Gotfryd
-
34. Data: 2007-10-20 20:37:44
Temat: Re: VatUE koszty DG
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sat, 20 Oct 2007, Wojtek Malina wrote:
>> pojechał gdzieś samochodem osobowym albo dajmy na to miał delegację przy
>> której korzystał z hotelu, to w cenie która "jakoby" powinna być netto
>> faktycznie jest zawarta (wliczona) cena *brutto* tamtej benzyny lub
>> hotelu. Po prawdzie hotel 7%, ale zawsze to więcej niż zero.
>> I do tego "kawałka" który wchodzi w skład "twojej" ceny (zakupu)
>> dolicza się CAŁY podatek PTU.
>
> No tak. Ale w przypadku czegos takiego jak prosta usluga, to wtedy te np. 22%
> podatrku to 100% podatku w cenie. Tak? Nie?
Jak omawiasz przypadek, kiedy uzyskujesz przychód i obrót BEZ ponoszenia
żadnych kosztów i wydatków, to wypada się zgodzić. Problem jest jedynie
w tym, że takie cóś powinno się kwalifikować jako "działalność wykonywana
osobiście" a nie DG :]
> IMO nie wiem, czy przy czyms takim jak piszesz istnaila jakakollwiek
> mozliwosc rozdzielenie czynnikow skladowych od ich podatkow.
Ależ istniała - 100% odliczenie VAT.
W takim układzie podatnik VAT powinien wręcz *płacić* kwotę netto
i tyle. Trzeba przyznać że byłoby to pewnie ułatwienie dla wszelkiej
maści oszustów, ale tylko tak gwarantowałoby "AT".
>>> Ktos (Aga) jeest tzw. vatowcem. Ma fakture z innego kraju unijnego
>>> wystawiona "jakas kwota plus ichni podatek".
>>>
>>> i co teraz? :)
>>
>> Płaci drugi podatek - PTU.
>
> Hmmm, znaczy drugi, ze opoadtkowa ne jest cos, co jzu bylo opodatkowane?
Raz opodatkowane w kraju sprzedaży, bo tam sprzedawca ma obowiązek
odprowadzić "ichni VAT".
Drugi raz opodatkowane w kraju zakupu, na przykład w Polsce, bo tu
"nabywca DG" będący podatnikiem VAT ma obowiązek doliczyć VAT
od zakupu i nie ma żadnego zwolnienia z "okazji nieodliczenia tam".
Ten drugi VAT oczywiście ma prawo odliczyć - doliczy go w momencie
sprzedaży tego co kupił (również jeśli kupił na potrzeby wewnętrzne
DG, to wystąpi on "w cenie").
Czyli będzie raz odliczony i dwa razy zapłacony od *całej* ceny
(a powinien raz odliczony od zakupu i raz zapłacony od tej samej
kwoty PLUS przyrostu).
> I w tym co Aga placi netto, sa juz jakies "brutta"?
Za granicą?
To zależy, jak bardzo "VATowy jest VAT" w kraju zakupu.
W UE *jest* w tej chwili zakaz pogarszania sytuacji podatników VAT w ten
sposób, aby wprowadzać nowe ograniczania odliczeń (powodujące, że ów
VAT "wchodzi w netto" kolejnych sprzedaży), niemniej dotychczasowe
ograniczenia mają miejsce i tyle, a praktyka różnych krajów jest
różna.
> No wlasnie tak myslalem.
>
> Jesli cos we francji kosztuje 30 EUR + 19% VAT
> i ja to kupuje
> to place 30 EUR
> i dosteje rachunek na 30 EUR (bez 19% VAT)
Tak.
Tylko problem jest, jak się nie ma NIP-UE.
> Rozumiem, ze w przypadku paliwa (122) i hotelu (107) po prostu nie moge
> odliczyc naliczonego VAT, stad jest drozej.
Tak.
Po prawdzie 1/5 z tego podatnik VAT może odzyskać w postaci zwiększonego
zysku, bo mu spadnie o tyle podatek dochodowy, tak że w efekcie przy
założeniu "rynkowej konkurencji" obliczenia zawyżyłem o te 19% (z 22% :)),
ale tak czy siak większość owych "nieodliczeń" wcina w czarnej dziurze
podatkowej :)
> Taka piramidka podatkowa, panstwo opodatkowuje co si eda, i uniemozliwia
> odliczeni e poddatkow ile sie tylko da - dzieki czemu ceny sa wysokie,
...i dawno jesteśmy za przegięciem krzywej Laffera, co wykazały rzadkie
eksperymenty z obniżeniem podatków (m.in. akcyzy od alkoholi oraz
liniowy PIT dla przedsiębiorców).
Korzystają na tym głównie wszelcy "kombinatorzy" czy wręcz zwyczajni
przestępcy.
> a wplywy do budzetu jeszcze wyzsze
Mhm. Kolejny optymista ;), aczkolwiek dobrze pisze :)
A ile to ów budżet z tego WYDAJE NA ŚCIĄGNIĘCIE owych podatków?
O ile wiem, takie oszacowania próbowano robić. I wcale to śmiesznie
nie wyglądało, taki podatek Belki czy siakieś inne wynalazki
potrafią kosztować WIĘCEJ niż wnoszą.
Podatek "od wysyłki" (płacony przez kurierów) skasowali po cichu,
jak w prasie pojawiła się informacja że ktoś tam zrobił analizę
kosztów i wyszło że koszt poboru to ponad 300% wpływów.
Niewątpliwie VAT *jest* (najważniejszym) źródłem wpływu do budżetu,
ale nie odbywa to się za darmo.
> Czyli glownie moznaby powiedziec, ze placi sie VAT*
Mniej wiecej :) "podatek VATopodobny", sądzę że trochę takich co
pamiętają czym były "wyroby czekoladopodobne" jeszcze w okolicy
znajdziesz, ta sama metoda produkcji ;)
>> No i dlatego PTU to nie jest VAT :)
>> Mniej więcej pasuje w miejsce w które wstawia się VAT, więc wstawiono
>> i całość jakoś się kręci :)
>> A że stuka i wióry czasem lecą... drobiazg, nie? ;)
>
> Czy gdyby wszyscy byli podatnikami VAT i nie bylo ograniuczen, ze nie mozna
> odliczyc VATu od niektorych uslug, to PTU bylby VATem?
Po zastanowieniu się zauważysz, że w takim przypadku rzeczony podatek
nie byłby WCALE potrzebny!
Choć to brzmi kuriozalnie, to prawdą jest że VAT płacą ci, co są...
zwolnieni.
A PTU płacą *głównie* ci co są zwolnieni (bo czasem płacą "nadstawkę",
czyli w cenie stawkę plus dodatki) a niezwolnieni tylko trochę z niego :)
Tak czy siak, kto zapłaci to mniej ważne - ale dochód z budżetu istnieje
przy VAT (takim "prawdziwym") TYLKO z okazji istnienia zwolnionych
z tego podatku!
>> Więc "VAT" znaczy tyle co słowa, z których owo pojęcie się składa.
>> Ale *definicji* w *polskich przepisach* dla pojęcia VAT nie mamy.
>
> Ale wzór faktury VAT mamy =)
Na to też mam wytłumaczenie "per analogiam" - obejrzyj sobie gdzieś gdzie
jest spory wybór towaru np. akumulatory, takie typu R3/R6.
Na jednych napisali "2700 minimum 2600 mAh". Ale to te droższe, trochę
tańsze renomowanych producentów miewają 2500 mAh ("minimum 2300")
i jeszcze mniej, napisali na etykietach.
Na innych (innych producentów) napisali "3500"
Jak myślisz, ile *mają pojemności* te drugie?
:)
Standardowe pytanie: czy taki akumulatorek może nazywać się "Bimbo2"
(i mieć 2300 mAh)?
A dla odmiany "Plus 18" (i mieć 2300 mAh) też może się nazywać?
To dlaczego nie mógłby się NAZYWAĆ "3500"???? (...i mieć 2100 mAh) :P
No to faktury też NAZYWAJĄ SIĘ .... "VAT".
:)
>> A kto powiedział, że PTU nie wypisuje się na drukach nazwanych VAT? :)
>> Równie dobrze mogli je nazwać "DDDJP", i co? ;)
>
> No to niech si enazywaja DDDJP, bedzi emniej mylace niz druki "VAT", skoro to
> nie jest "VAT" :)
Zacząłem objaśnianie od tego, że IMO nazwa ma na celu "zmylenie
przeciwnika", czyli statystycznego obywatela, czy to podatnik czy
niepodatnik, ustawy czyta mało kto :)
Przecież DrukDoDeklaracjiJakiegosPodatku mógłby niebezpiecznie
wpływać na zadawanie pytania, dlaczego te same pieniądze są opodatkowane
dwa razy (a nawet więcej niż dwa) :>
pzdr, Gotfryd
-
35. Data: 2007-10-20 21:59:20
Temat: Re: VatUE koszty DG
Od: Wojtek Malina <w...@g...pl>
Użytkownik Gotfryd Smolik news napisał:
>> No tak. Ale w przypadku czegos takiego jak prosta usluga, to wtedy te
>> np. 22% podatrku to 100% podatku w cenie. Tak? Nie?
>
> Jak omawiasz przypadek, kiedy uzyskujesz przychód i obrót BEZ ponoszenia
> żadnych kosztów i wydatków, to wypada się zgodzić. Problem jest jedynie
> w tym, że takie cóś powinno się kwalifikować jako "działalność wykonywana
> osobiście" a nie DG :]
Czy wykonanie rzezby, dajmy na to, przez rzezbiarza osobiscie, rozni sie
od wykonania tej rzezby osobiscie przez rzezbiarza prowadzacego DG.
Przypadek 1 - zalozmy ze material do obrobki i narzedzia otrzymal od
zlecającego.
Przypadek 2 - sam kupil material i narzedzia.
>> IMO nie wiem, czy przy czyms takim jak piszesz istnaila jakakollwiek
>> mozliwosc rozdzielenie czynnikow skladowych od ich podatkow.
>
> Ależ istniała - 100% odliczenie VAT.
Ale ja nie moge odliczyc VATu od skladowych tego, co finalnie kupilem za
te 610 złotych brutto.
>> Taka piramidka podatkowa, panstwo opodatkowuje co si eda, i
>> uniemozliwia odliczeni e poddatkow ile sie tylko da - dzieki czemu
>> ceny sa wysokie,
>
> ....i dawno jesteśmy za przegięciem krzywej Laffera, co wykazały rzadkie
> eksperymenty z obniżeniem podatków (m.in. akcyzy od alkoholi oraz
> liniowy PIT dla przedsiębiorców).
> Korzystają na tym głównie wszelcy "kombinatorzy" czy wręcz zwyczajni
> przestępcy.
No jak smiesz nazywac politykow i biznesmenow przestepcami :]
>> a wplywy do budzetu jeszcze wyzsze
>
> Mhm. Kolejny optymista ;), aczkolwiek dobrze pisze :)
> A ile to ów budżet z tego WYDAJE NA ŚCIĄGNIĘCIE owych podatków?
> O ile wiem, takie oszacowania próbowano robić. I wcale to śmiesznie
> nie wyglądało, taki podatek Belki czy siakieś inne wynalazki
> potrafią kosztować WIĘCEJ niż wnoszą.
To cos jak z nowym systemem dla ZUSu, ktory kosztuje kazdego, kto ma
pieniadze w ZUSie 11 zlotych miesiecznie ;)
> Podatek "od wysyłki" (płacony przez kurierów) skasowali po cichu,
> jak w prasie pojawiła się informacja że ktoś tam zrobił analizę
> kosztów i wyszło że koszt poboru to ponad 300% wpływów.
> Niewątpliwie VAT *jest* (najważniejszym) źródłem wpływu do budżetu,
> ale nie odbywa to się za darmo.
Nooo ja tam wiem, ale z drugiej strony - tanie panstwo nie moze byc
tanie, czy jakos tak ;)
Moze od ponjiedzxialku znow bedzi enormalnie drogie i nikt nie bedzie
sie nas staral przekonac, ze biale jest biale ;)
>> Czyli glownie moznaby powiedziec, ze placi sie VAT*
>
> Mniej wiecej :) "podatek VATopodobny", sądzę że trochę takich co
> pamiętają czym były "wyroby czekoladopodobne" jeszcze w okolicy
> znajdziesz, ta sama metoda produkcji ;)
Po protu obecnie placimy PTU, ale radosnie (pomijajac ustawe) wszyscy,
czy to urzednicy czy inni, nazywaja to VAT-em, bo nie wnikajac w
szczeguly, wola sie pocieszac, ze to VAT, niz martwic, ze to "drozszy"
PTU...
>>> No i dlatego PTU to nie jest VAT :)
>>> Mniej więcej pasuje w miejsce w które wstawia się VAT, więc wstawiono
>>> i całość jakoś się kręci :)
>>> A że stuka i wióry czasem lecą... drobiazg, nie? ;)
>>
>> Czy gdyby wszyscy byli podatnikami VAT i nie bylo ograniuczen, ze nie
>> mozna odliczyc VATu od niektorych uslug, to PTU bylby VATem?
>
> Po zastanowieniu się zauważysz, że w takim przypadku rzeczony podatek
> nie byłby WCALE potrzebny!
Nienienie, jest potrzebny. Istniejący VAT zywi wiele rodzin polskich
urzednikow.
> Choć to brzmi kuriozalnie, to prawdą jest że VAT płacą ci, co są...
> zwolnieni.
> A PTU płacą *głównie* ci co są zwolnieni (bo czasem płacą "nadstawkę",
> czyli w cenie stawkę plus dodatki) a niezwolnieni tylko trochę z niego :)
> Tak czy siak, kto zapłaci to mniej ważne - ale dochód z budżetu istnieje
> przy VAT (takim "prawdziwym") TYLKO z okazji istnienia zwolnionych
> z tego podatku!
Czyli... ogolnie rzewcz biorac... tym biedniejszym wiatr zawsze w oczy
wieje ;)
>>> Więc "VAT" znaczy tyle co słowa, z których owo pojęcie się składa.
>>> Ale *definicji* w *polskich przepisach* dla pojęcia VAT nie mamy.
>>
>> Ale wzór faktury VAT mamy =)
>
> Na to też mam wytłumaczenie "per analogiam" - obejrzyj sobie gdzieś gdzie
> jest spory wybór towaru np. akumulatory, takie typu R3/R6.
> Na jednych napisali "2700 minimum 2600 mAh". Ale to te droższe, trochę
> tańsze renomowanych producentów miewają 2500 mAh ("minimum 2300")
> i jeszcze mniej, napisali na etykietach.
> Na innych (innych producentów) napisali "3500"
> Jak myślisz, ile *mają pojemności* te drugie?
> :)
sie bierzxe urzadzenia pomiarowe i sie mierzy ;)
> No to faktury też NAZYWAJĄ SIĘ .... "VAT".
> :)
No to jasen ;)
> Przecież DrukDoDeklaracjiJakiegosPodatku mógłby niebezpiecznie
> wpływać na zadawanie pytania, dlaczego te same pieniądze są opodatkowane
> dwa razy (a nawet więcej niż dwa) :>
Uswiadomione spoleczenstwo mogloby sie odwdzieczyc neimilo :/
-
36. Data: 2007-10-21 08:26:06
Temat: Re: VatUE koszty DG
Od: "cef" <c...@i...pl>
Wojtek Malina wrote:
>>> "Mam fakture z UE i 'ichnym' odpowiednikiem podatku VAT"
>>> To co ona ma? :)
>>
>> Odpowiednik, to jednak przyznasz nie to samo, prawda?
>> Przeczytaj te definicje z ustawy, będziesz wiedział.
>
> Przeczytalem i dalej nie wiem.
Wprawdzie wyjaśnienia poszły w innym kierunku - związanym ze
"złodziejskim" charakterem tego podatku,
ale ponieważ pisałeś tak:
" mozesz wrzucic kwote netto, vat rozliczasz osobno"
oraz
"jesli jestes vatowcem podlegasz pod ustawe i jak masz dokument z vatem,
to vat rozliczasz osobno"
to ja podejrzewałem Ciebie o chęć rozliczenia
podatku wykazanego w obcej fakturze
(wystawionej przez podmiot z innego kraju Unii)
w naszych deklaracjach.
-
37. Data: 2007-10-21 10:29:30
Temat: Re: VatUE koszty DG
Od: "t...@o...pl" <t...@o...pl>
Dnia 20-10-2007 o 23:59:20 Wojtek Malina <w...@g...pl>
napisał(a):
> Użytkownik Gotfryd Smolik news napisał:
>
>>> No tak. Ale w przypadku czegos takiego jak prosta usluga, to wtedy te
>>> np. 22% podatrku to 100% podatku w cenie. Tak? Nie?
>> Jak omawiasz przypadek, kiedy uzyskujesz przychód i obrót BEZ
>> ponoszenia
>> żadnych kosztów i wydatków, to wypada się zgodzić. Problem jest jedynie
>> w tym, że takie cóś powinno się kwalifikować jako "działalność
>> wykonywana
>> osobiście" a nie DG :]
>
> Czy wykonanie rzezby, dajmy na to, przez rzezbiarza osobiscie, rozni sie
> od wykonania tej rzezby osobiscie przez rzezbiarza prowadzacego DG.
>
> Przypadek 1 - zalozmy ze material do obrobki i narzedzia otrzymal od
> zlecającego.
>
> Przypadek 2 - sam kupil material i narzedzia.
>
Ostatnio miałeś czym się to różni - US chciał opodatkować biurka
menedżerów :)
-
38. Data: 2007-10-21 11:13:53
Temat: Re: VatUE koszty DG
Od: Wojtek Malina <w...@g...pl>
Użytkownik t...@o...pl napisał:
>> Czy wykonanie rzezby, dajmy na to, przez rzezbiarza osobiscie, rozni
>> sie od wykonania tej rzezby osobiscie przez rzezbiarza prowadzacego DG.
>>
>> Przypadek 1 - zalozmy ze material do obrobki i narzedzia otrzymal od
>> zlecającego.
>>
>> Przypadek 2 - sam kupil material i narzedzia.
>>
>
> Ostatnio miałeś czym się to różni - US chciał opodatkować biurka
> menedżerów :)
No cos slyszalem :)
-
39. Data: 2007-10-22 07:29:52
Temat: Re: VatUE koszty DG
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sat, 20 Oct 2007, Wojtek Malina wrote:
> Czy wykonanie rzezby, dajmy na to, przez rzezbiarza osobiscie, rozni sie od
> wykonania tej rzezby osobiscie przez rzezbiarza prowadzacego DG.
Z p. widzenia dzisiejszej polityki gospodarczej - tak.
Prowadzący DG oraz dający na wynajem mają prawo do amortyzacji,
pracownicy mają prawo do swoistego zwrotu amortyzacji poprzez
nieopodatkowanie "dodatku za narzędzia". Inni już nie.
Po polsku: wykonujący osobiście są "o koszt narzędzi w plecy".
A jak coś nie jest kosztem, to i VATu odliczać nie można, nawet
jeśli z okazji sprzedaży podpada się pod VAT.
>> Ależ istniała - 100% odliczenie VAT.
>
> Ale ja nie moge odliczyc VATu od skladowych tego, co finalnie kupilem za te
> 610 złotych brutto.
Wiesz że szło o prawo odliczania przez DOSTAWCĘ, a nie KONSUMENTA, nie
kombinuj :)
>> ....i dawno jesteśmy za przegięciem krzywej Laffera, co wykazały rzadkie
>> eksperymenty z obniżeniem podatków (m.in. akcyzy od alkoholi oraz
>> liniowy PIT dla przedsiębiorców).
>> Korzystają na tym głównie wszelcy "kombinatorzy" czy wręcz zwyczajni
>> przestępcy.
>
> No jak smiesz nazywac politykow i biznesmenow przestepcami :]
Już chciałem protestować, że miałem na myśli również "normalnych
przestępców", no ale wychodzi że masz rację - aby móc się "zaplątać
w odliczanie VATu od niczego" trzeba (co najmniej) FORMALNIE
być przedsiębiorcą, prawda :>
> Po protu obecnie placimy PTU, ale radosnie (pomijajac ustawe) wszyscy, czy to
> urzednicy czy inni, nazywaja to VAT-em, bo nie wnikajac w szczeguly, wola sie
> pocieszac, ze to VAT, niz martwic, ze to "drozszy" PTU...
:)
To zdaje się u nas norma - autostradą bywa zwana drogą będąca
w permanentnym remoncie, co zapewnia uspokojenie jazdy ;)
>>> Czy gdyby wszyscy byli podatnikami VAT i nie bylo ograniuczen
>>
>> Po zastanowieniu się zauważysz, że w takim przypadku rzeczony podatek
>> nie byłby WCALE potrzebny!
>
> Nienienie, jest potrzebny. Istniejący VAT zywi wiele rodzin polskich
> urzednikow.
ISTNIEJĄCY. Ale taki jak proponujesz już nie :)
>> Choć to brzmi kuriozalnie, to prawdą jest że VAT płacą ci, co są...
>> zwolnieni.
[...]
> Czyli... ogolnie rzewcz biorac... tym biedniejszym wiatr zawsze w oczy wieje
> ;)
Akurat nie do końca - płacą wszyscy, a że podstawowe dobra (żywność) są
opodatkowane niżej, to wydający że inną konsumpcję płacą więcej.
A to że płacą zwolnieni wynika z samej jego konstrukcji, tak ma być :)
>> Na jednych napisali "2700 minimum 2600 mAh". Ale to te droższe, trochę
>> tańsze renomowanych producentów miewają 2500 mAh ("minimum 2300")
>> i jeszcze mniej, napisali na etykietach.
>> Na innych (innych producentów) napisali "3500"
>> Jak myślisz, ile *mają pojemności* te drugie?
>> :)
>
> sie bierzxe urzadzenia pomiarowe i sie mierzy ;)
Się mierzy, tak zrobiłem :)
Żeby była jasność - całkiem porządne akku 2100mAh, w całkiej dobrej cenie
(jak na tę pojemność w czasie kiedy kupiłem). Tylko nazwa dziwna :)
>> wpływać na zadawanie pytania, dlaczego te same pieniądze są opodatkowane
>> dwa razy (a nawet więcej niż dwa) :>
>
> Uswiadomione spoleczenstwo mogloby sie odwdzieczyc neimilo :/
Podejrzewam że był to główny powód, dla którego składkę ZUS rozbito na
dwie części, zamiast zwyczajnie pokazać pracownikowi ile mu zostaje
z pieniędzy które na jego pensję płaci pracodawca.
I pewnie jest to jeden z powodów, dla którego wzięcie u polityków ma
teza że dobrze by było przywrócić "podatek u źródła", jak to za socjalizmu
było.
Wtedy już zupełnie mało kto będzie się interesował *dlaczego* tak mało
zarabia :>
pzdr, Gotfryd
-
40. Data: 2007-10-22 10:02:48
Temat: Re: VatUE koszty DG
Od: Wojtek Malina <w...@g...pl>
> Z p. widzenia dzisiejszej polityki gospodarczej - tak.
> Prowadzący DG oraz dający na wynajem mają prawo do amortyzacji,
> pracownicy mają prawo do swoistego zwrotu amortyzacji poprzez
> nieopodatkowanie "dodatku za narzędzia". Inni już nie.
> Po polsku: wykonujący osobiście są "o koszt narzędzi w plecy".
> A jak coś nie jest kosztem, to i VATu odliczać nie można, nawet
> jeśli z okazji sprzedaży podpada się pod VAT.
No ale tez narzedzia odlicza si eraz. A prace nimi mozna wykonac wiele
razy. Np. 6 rzezb. I nie mozna od kazdej rzezby odliczyc kosztu
narzedzi, bo koszt bbyl jeden, nei szesc. Z drugierj strony nie mozna
odliczac od kazdej rzezby 1/6 kosztu narzedzi,. bo... wykonawca nie wie,
ile rzezb zrobi narzedziami. Jak przyjmie ze 6, a przy 4 zlamie dluto,
to poprzednie rzezby maja zle odliczone koszty narzedzi (bo po 1/6 a nie
po 1/4)
;)