eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkiulga nternetowa a legalność oprogramowania › Re: ulga nternetowa a legalność oprogramowania
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.nask.pl!news.nask.org.pl!newsfe
    ed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!localhost!smolik
    From: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo.podatki
    Subject: Re: ulga nternetowa a legalność oprogramowania
    Date: Tue, 14 Mar 2006 16:06:09 +0100
    Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
    Lines: 79
    Message-ID: <Pine.WNT.4.60.0603141540260.2972@athlon>
    References: <4...@g...pl> <6...@n...onet.pl>
    NNTP-Posting-Host: ack66.internetdsl.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: TEXT/PLAIN; charset=ISO-8859-2; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8BIT
    X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1142349677 24455 83.16.62.66 (14 Mar 2006 15:21:17 GMT)
    X-Complaints-To: u...@t...pl
    NNTP-Posting-Date: Tue, 14 Mar 2006 15:21:17 +0000 (UTC)
    X-Posting-Agent: Chomik/1.0.3.0
    In-Reply-To: <6...@n...onet.pl>
    X-X-Sender: moj@[127.0.0.1]
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo.podatki:159066
    [ ukryj nagłówki ]

    On Tue, 14 Mar 2006, złodziej podatków wrote:

    > Pomijając fakt że jak ktoś powyżej napisał odpowiedziałem nie na temat gdyż nie
    > dotyczyło to internetu a używania darmowych programów w celach komercyjnych, to
    > można tu zastosować ten sam przepis dotyczący nieodpłatnego użyczenia. Nie chce
    > mi się tego szukać ale jest coś takiego.

    Hm... postawię ryzykowną tezę, że nie tylko ci się szukać nie chce
    ale nigdy nie sprawdziłeś w tekście źródłowym, bo naciągasz ;)
    Po kolei: użyczenie jest w Kodeksie Cywilnym, jest z zasady bezpłatne,
    podkreślanie bezpłatności rozumiem (żeby ktoś nie wpadł na koncept że
    bierze pieniądze a uważa że "użycza" :)).
    Teraz co wazniejsze:

    > Jeżeli ktoś nieodpłatnie użycza np.
    > lokalu to i tak musi zapłacić podatek tak jak gdyby kasował za wynajem a
    > biorący w użyczenie jest zobowiązany o taką kwotę zwiększyć przychód gdyż nie
    > poniósł wydatku na wynajem. Że chore to nie ulega wątpliwości, ale tak jest.

    Owszem.
    Ale tak jest w przypadku nieruchomości!!!
    Tylko przy nieruchomościach jest tak że podatek daje po łapie obu
    stronom użyczenia.

    Teraz co do samego użyczenia: użyczenie czegoś co nie jest nieruchomością
    może powodować przychód, ale już tylko po jednej stronie (korzystającego).

    Tyle, że mówimy o *użyczeniu*!
    Można powiedzieć że może dotyczyć to różnych form korzystania, kiedy
    "ktoś coś nam robi". Świadczy usługę.
    Ale nie w przypadku kiedy ktoś coś nam "daje". "coś" czyli rzecz
    lub prawo majątkowe, może być licencja albo pieniądze.
    Bo jak on nam daje a my mu płacimy to jest sprzedaż (i mamy ją
    podatkowo obcykaną), zaś jak nam daje a my nie płacimy to to
    jest darowizna - i też mamy ją podatkowo obcykaną, jako że ustawa
    o podatku dochodowym oświadcza że jak coś podlega pod ustawę
    o podatku od spadków i darowizn to pod dochodowy nie podlega :)

    Nie wiem czy dostatecznie jasno wywiodłem różnicę: jakby ktoś
    nam coś daje "tak jak do najmu", czyli NIE przenosząc własności
    to uzyskujemy "inną korzyść" i ona podlega pod podatek dochodowy.
    Ale jak ktoś nam coś daje, że mamy i już, nawet jeśli to coś
    jest ograniczone innymi warunkami, jak nie przymierzając
    licencja na Windowsy, i to coś nam *podarował* (jak za darmo).

    Popatrz tak: możesz komuś podarować Windowsy ?
    Albo lepiej Office Professional (ponad 1000 zł).
    Taką paczkę z certyikatem, CD-ROMem i paroma papierami znaczy...
    w czym paczka i CD-ROM to parę procent wartości...
    Jaki podatek i kto ma płacić jeślibyś tak zrobił ?

    To dlaczego jakby wartość wynosiła zero to miałby być
    płacony INNY podatek, czyli dochodowy ?
    :)

    A teraz wracając do samej wartości praw majątkowych, czyli
    problemu "wartości rynkowej".
    Bo jak poszło o VAT (a nie sprawy podatku dochodowego) to
    US czepnął się czegoś co jest w ustawie o VAT zapisane dość
    podobnie jak w ustawie o dochodowym - czyli "wyceny rynkowej".

    Mam proste pytanie, weźmy przykład jakikolwiek, może być
    program "Płatnik".
    Za ile on jest dostępny na rynku, czyli za ile *każdy* może
    go mieć ?

    Za ile *każdy* może mieć całkiem dobre programy, takie jak
    powiedzmy GIMP czy OpenOffice ?

    Ta wartość to jest właśnie "wartość rynkowa" :)

    US powołał się na "rzeczy podobne".
    A przecież to są *różne* programy (te co chciał porównywać).
    Jeden kosztuje 2000 zł, drugi 0 zł. I tyle.

    Zdaje się że zasady "podobności" były ostatnio użyciu za
    niejakiego Hitlera... mylę się ?

    pozdrowienia, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1