> Może jednak czasem zaryzykuj? I tak ryzykujesz, że kierując się
własną -lub
> kogokolwiek z tej grupy - wykładnią popełniasz błędy. Zyskasz może nowe
> spojrzenie na sprawę :))). Piszę teraz zupełnie serio - zdecydowanie dobrą
> opinię o swoim US wyrobiłam sobie w zeszłym roku. Nie generalizuję
> jednakowoż i wiem do której pani nie udawać się z zapytaniem, bo ona z
kolei
> tylko udaje, że coś wie.
Dotychczas w swoich sprawach po prostu problemów nie miałem, w sprawie
samochodu to po prostu wytarczy wziąć liczydło i wyliczyć sobie, że
zdecydowanie bardziej opłaca się wprowadzić auto do EST.

> A o wiążącą interpretację się zwracałeś?
Właśnie teraz przymierzam się do zakupów, których udokumentowanie banalne
nie będzie. Pytałem już kilka księgowych, odpowiedzi nie uzyskiwałem żadnej
lub proponowały jakiś tok postępowania z zastrzeżeniami i generalnie radziły
wystąpić o wiążącą interpretację.

Wracając do wątku to odnoszę wrażenie, że skarbówka nie kontroluje DG z nie
wprowadzonymi autami do EST, więc chyba wycofam swoje i będę rozliczać przez
EPP, po co kusić los ...
Pozdrawiam
Darek