Użytkownik "Hubert Sokolowski" <w...@o...pl> napisał w wiadomości
news:pan.2005.06.21.19.24.49.438644@o2.pl...
>
> Witam!
>
> Dziekuje za odpowiedzi. Jednak nie rozwialy one moich
> watpliwosci. Chyba poprostu wprowadze ten samochod do
> ewidencji, o ile to nie wiaze sie z jakimis kosztami.
> Czy ma to jakies znaczenie, ze uzywam go zarowno w DG
> jak i prywatnie?
>
> Pozdrawiam
> hs

Re : Oczywiście, że ma. Samochód wprowadzony do EŚT jest samochodem
FIRMOWYM. Jeśli użyjesz go dla celów prywatnych - to osiągasz wirtualny
przychód - jednocześnie takiż przychód osiąga Twoja firma. Formalnie na
jazdy prywatne musiałbyś wynajmować samochód od firmy (uwaga : stawki
"rynkowe" - inne fiskus może zakwestionować). Ale to jest bardziej w teorii.
Udowodnienie, że księgujesz wszelkie (no bo samochód firmowy) koszty jego
utrzymania w KUP (bez żadnej tam kilometrówki) , a faktycznie częściowo
wykorzystujesz go dla pozafirmowych celów - jest dość trudne do udowodnienia
(jeśli sam w przypływie szczerości nie przyznasz się do tego). Fiskus
onegdaj imał się metody "no to czym pan jeździ prywatnie?". Myślący
odpowiadali "37A" z przesiadką na "19", albo rowerem. Mniej inteligentni ku
zadowoleniu fiskusa odpowiadali "też tym samochodem" .
Wprowadzenie do EŚT ma jedną zaletę : masz w kosztach odpisy amortyzacyjne i
wszelkie wydatki w KUP (tylko benzyna brutto - reszta netto i odliczasz
VAT ).
Ale przy ew. likwidacji DG masz "do tyłu".
Nie wprowadzenie do EŚT powoduje, że musisz rozliczać koszty kilometrówką (z
VAT-em podobnie jak przy wersji EŚT, ale teraz również VAT limituje
kilometrówka). A przy likwidacji samochód jest obojętny.
Dla wyboru korzystniejszej wersji przeprowadź sobie symulację (ile jeździsz,
czy samochód często wymaga napraw, zużycie paliwa, wartość samochodu itp)
dla dwóch wersji.
Generalnie przy drogich samochodach opłaca się EŚT ze względu na wysokie
odpisy amortyzacyjne (uwaga na próg wartości samochodu), no i nie dać się
złapać (czytaj : to nie moja ręka) na wykorzystywaniu samochodu dla celów
prywatnych.