Dalej nie rozumie.
Zrobilem sobie program w którym górną granicę pierwszej skali dzielę przez
100 i mnoże razy 0,25.
Tak jest w ustawie podatkowej. Granica ta jes jednakowa w 2001 i 2002.
Dlaczego koszty uzyskania
sie zmieniły. Do procentów nijak się nie mają wskaźniki. Ma być 0,25%
procent i już.
Czy to ktoś ustala mimo zapisów w ustawie?

Ja natomiast mam problem. Nie chcę czegoś zawalić.
Zamierzam na PIT-11 (informacja) wykazać faktycznie odliczoną kwotę
(nie taką jaką mógł bym i powinienem) - kosztów uzyskania.
Poinformuję pracowników którzy sami się rozliczają aby odliczyli sobie
prawidłowe koszty.
Nie zgłaszam jakiejkolwiek korekty do US.
Natomiast w PIT-40 w poz. Koszty uzyskania wykażę koszty jakie faktycznie
pracownik
powinien mieć odliczone. Wyrównam mu przy najbliższej zaliczce.

Czy to OK?

Pozdrowienia J.

Użytkownik "Jacek" <c...@p...pl> napisał w wiadomości
news:b332ih$5fh$1@nemesis.news.tpi.pl...
> <i> wziął się i napisał:
> > Zacmilo mnie i nie rozumie.
> > Koszty uzyskania (stosunek pracy) = 0,25% gornej granicy
> > Ale dlaczego jezeli gorna granica pierwszego przedzialu
> > jest ciagle 37 024 zł, to koszty sa 2001-92,56 zł, 2002-96,26 zł itd?
>
> No widzisz,to jest tak-te 0,25% ma tendencję rosnącą zgodnie z osiąganymi
> wskaźnikami przez naszych władców w poszczególnych sektorach gospodarki,
> ujętymi w ustawie budżetowej na rok obrachunkowy :-))) Zmiany tego
> wskaźnika się nie dokonuje,bo on ma już optymalną wartość.Jest sprawdzony
> w boju pewnie z 10 lat i zgodny z wytycznymi UE,a nawet w pewnych
> momentach je przewyższający.Niebawem zostanie zastosowany jako wskaźnik
> bezrobocia i inflacji :-))) .Dużo możnaby jeszcze pisać na temat tego
> magicznego mnożnika,ale powiem Wam prawdę -nie chce mi się.
>
> --
> Jacek
>
> Niczyje życie, zdrowie ani mienie nie jest bezpieczne, gdy obraduje
Parlament!!