eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkidochody w angli i w polsceRe: dochody w angli i w polsce
  • Data: 2006-05-19 13:03:57
    Temat: Re: dochody w angli i w polsce
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Fri, 19 May 2006, Erion Kuka wrote:

    > Widzisz, byc moze zle sie wyrazilem

    To OK.
    Fakt że powoływałeś się na przepisy wojskowe dolał oliwy do
    ognia, bo one NAPRAWDĘ powołują/powoływały się na obywatelstwo :)

    I rzuć okiem na moją prośbę (w środku) żeby nie traktować
    łącznie różnych podwątków wynikłych z posta :)

    > Jesli sledzisz watek od poczatku i wiadomosci w mediach w tej kwestii to
    > wiesz w czym problem. Chodzi konkretnie o UK i paranoiczna umowe jaka Polska
    > podpisala z tym krajem na niekorzysc oczywiscie swoich obywateli

    No popatrz: myślałem że piszesz iż "zle się wyraziłeś" (powiedzmy
    że rozumiem i nie mam pytań), kolejny raz piszesz TO SAMO.
    Co mają sprawy podatkowe do *obywatelstwa*?

    Być może Polska podpisała niekorzystną dla swoich *rezydentów
    podatkowych* umowę - to mam jasność.
    Ale co z tymi obywatelami?

    > (nie wiem
    > jakie sa umowy z innymi panstwami bo mnie to nie interesuje). Zauwaz, ze
    > kolega nie zapytal o dochody z Belii ani z Francji ale o UK.

    Ale ja pytałem, czy widzisz różnicę między traktowaniem uzyskiwanych
    w Polsce dochodach Polaka - a dochodach Belga, Francuza czy Anglika.
    Którzy *wszystkie* warunki spełniają tak jak Polak - tylko obywatelstwem
    się różnią. "wszystkie" - znaczy że zarabiają w tym samym kraju (albo
    wszyscy w .pl, albo wszyscy w UK), mieszkają w tym samym (albo wszyscy
    w .pl albo wszyscy w .uk) i rodzina podobnie przebywa...

    Bo nie widzę podstaw prawnych.

    >> Ale owo "obywatelstwo" (polskie) mające jakoby wyróźniać osobę o której
    >> mowa mnie zaintrygowało - a ściślej z jakiego przepisu ma wynikać
    >> że urząd ma prawa do zadawania pytań w oparciu o *obywatelstwo*.
    >> Nie, ja się nijak nie odnoszę (ani za ani przeciw) do tego czy ma
    >> prawo pytać tak w ogóle :)
    >
    > Az sprawdze w konsytucji jakie obowiazki ma obywatel ;)

    Do obrony kraju na przykład!
    Dlatego twój "strzał" :) byl celny o tyle, że dla celów wojskowych
    jest INACZEJ traktowany obywatel Kanady który mieszka w Polsce od
    50 lat (bez obywatelstwa), ma tu żonę, dzieci, dom...
    Jak napisałeś że TAK SAMO INACZEJ jest się traktowanym z powodu
    obywatelstwa PRZY PODATKACH - no to mnie intryguje 'gdzie to
    napisali'!

    > Podatnik w Polsce ma "obowiazek przekonac" US

    A, "podatnik" - to ja nie mam pytań.
    Ale wykazujesz wyjątkową przywiązanie do "obywatela"... to ja pytam
    "dlaczego obywatel"!!

    > niepodwazalnie opusciles swoj kraj. Ale jesli wyjechales np. na dwa lata i
    > powiedziales, ze opuszczasz kraj zeby nie placic podatkow i pojawisz sie z
    > zeznaniem podatkowym to US ma podstawy do tego, zeby zapytac sie co sie
    > dzieje.

    Do tego się nie wtykam. Ma prawo.
    Ale albo to dotyczy *również* Hiszpana, Węgra i Szweda (którzy uprzednio
    opuścili Polskę i wrócili) albo ja czegoś nie rozumiem :|
    O to pytam. O słowo "obywatel" a nie opis "ktoś kto mieszkał w kraju
    przez ostatnie 20 lat", bo to akurat wydaje się jasne (dziwne ? :))

    >> Jeśli nie - to mnie w tym wątku nie było ;), jeśli tak - to
    >> pytam o *przepis* bo mnie zaintrygowało skąd się wziął!
    >
    > Jesli sytuacja ma miejsce w roku np. 2006, a pierwszy z nich wyjechal do UK,
    > powidzial ze opuszcza kraj i placi podatki do Inland Revenue po czym
    > inwestuje na Polskiej gieldzie i sklada zeznanie w US - to tak, widze.

    Podstawę prawną poproszę.
    Przypominam że porównujemy z Belgiem czy Anglikiem którzy:
    - również wyjechali z .pl do UK (uprzednio mieszkając w .pl)
    - również inwestują jak wyżej
    - składają zeznania jak wyżej
    ...inaczej mówiąc: WSZYSTKO "jak wyżej" z jedyną różnicą: nie są polskimi
    obywatelami.
    Skąd ta różnica, skoro powiadasz że WIDZISZ JĄ?

    > Patrz topic! Nalezy sie zrzec paszportu ;)

    Patrz niżej: "nie da się tak prosto".

    > Jesli nie chcesz miec nic
    > wspolnego z danym krajem to oddajesz paszport i zalatwione. Czyz nie?

    Nie. Zdecydowanie nie. Jak się ma nieruchomość w Polsce, to mimo
    że się nie ma polskiego obywatelstwa ma się do czynienia z krajem
    pt. "Polska". Mimo wszystko.

    Podatnikiem się jest (lub nie) *bez względu na paszport*.

    I tego nie mogę zrozumieć - dlaczego mieszasz bycie podatnikiem
    z faktem bycia obywatelem.
    Proszę o podstawę prawną, bo nie wierzę w to co piszesz!

    > Po co Ci wiec wogole paszport

    Mi po nic.
    Nie mam :> (żadnego)

    > i obywatelstwo innego kraju skoro nie chcesz miec
    > i masz z nim nic wspolnego..??? Nierozumiem tego.

    Ja nie rozumiem tego skąd ma się brać różnica między *obywatelem*
    polskim i *obywatelem* Danii, którzy są *podatnikami* w Polsce.
    Obaj mieszkają w tym samym miejscu - można rozważyć do woli
    przypadki czy w .pl, czy w .uk czy gdziekolwiek.
    Obaj mają taki sam majątek tak samo położony (dom w Polsce
    konkretnie i drugi w UK, ten pierwszy wynajmują).

    Bo ja dotąd nie spotkałem przepisu który by podatki uzależniał
    od obywatelstwa - dlatego PYTAM SKĄD RÓZNICA!

    A tak poza konkursem - jeśli chciałeś napisać o tych co pojechali
    do UK i dziwisz się dlaczego nie składają obywatelstwa (sądząc
    że ma to wpływ na podatki, co IMO jest błędem) to ci powiem:
    "nie da się".

    Obywatel polski nie ma możliwości swobodnego zrzeczenia się
    obywatelstwa - może to zrobić tylko prezydent kraju.

    >> Ano właśnie - a moim zdaniem przy przepisach podatkowych tak NIE JEST.
    >> I o to pytam - jaki przepis nakłada "obowiązki wynikające z posiadania
    >> paszportu". Bo ciekaw jestem :)
    >
    > Przekonanie US, ze jako obywatel na stale opuszczasz kraj ! - przeniesienie
    > osrodka interesow zyciowych

    Ale owo "przeniesienie ośrodka" mnie PRZEKONUJE.
    Powoływanie na obywatelstwo - NIJAK!
    "osoba zmieniająca lokalizację ośrodka interesów życiowych" - tak, jak
    najbardziej.
    "obywatel zmieniający lokalizację ośrodka" - o tyle nie, że obywatelstwo
    IMO nie ma nic do rzeczy.
    A *jeśliby* miało mieć - to musi jakiś przepis istnieć...

    >> Ale ty się wyraźnie odnosiłeś do OBYWATELA.
    >
    > mea culpa - nastepnym razem powstrzymam sie od doradzania.

    Błąd w zrozumieniu.
    Mi w sumie ta wiedza do szczęścia niepotrzebna, pytałem z czystej
    ciekawości, ale nadal mam przekonanie że *obywatelstwo nie ma nic
    do rzeczy*.
    Bycie podatnikiem - to i owszem...
    Rezydencja podatkowa - tak.
    Obywatelstwo? - a na jakiej podstawie?

    > jak nie wpasc w bagno finansowe - ale zrobila sie z tego wielka dyskuja.

    ...o słowa.
    Bo IMO te słowa są ważne.

    Domniemanie że Niemiec mieszkający w Polsce na tych samych zasadach
    co Polak (tu ma rodzinę, dom, pracę...) podlega INNYM przepisom
    podatkowym, niż Polak mieszkający w Polsce (a z twojego opisu TAK
    WŁAŚNIE wynika) jest dla tego Niemca IMO dość groźne.

    Zwróć uwagę na coś jeszcze: być moze próbujesz wszystkim oponentom
    przypisać wspólne wystąpienie przeciw WSZYSTKIM wnioskom z twojego
    posta - tak nie jest!
    Jeśli Tomasz miał uwagi co do "ośrodka interesów" - to *on* miał
    *tylko* do tego uwagi.
    A jak ja je mam do *obywatelstwa* - to to nie ma nic wspólnego
    z rzeczoną uwagą Tomka.
    Ja się pytam *tylko* o obywatelstwo (przyjmuję do wiadomości że
    rezydencja podatkowa ma wpływ i nie wnikam w szczegóły) zaś Tomek
    odwrotnie - pomijał obywatelstwo, rozważał szczegóły rezydencji.

    Nie traktuj wszystkich sprzeciwów wspólnie :)

    >> Ja nie pytam co US może kontrolować, tylko co to ma (lub nie) do mojego
    >> czy czyjegoś obywatelstwa...
    >> Pytam o tyle, że *jakby miało* to wcale bym się nie zdziwił lawiną
    >> wniosków do prezydenta (o zrzeczenie się obywatelstwa!)
    >
    > Nie kracz!

    :)

    IMO nie grozi - właśnie z tego powodu że nie ma w przepisach podatkowych
    oparcia, i US może *równie dobrze* ścigać obywatela UK (bez obywatelstwa
    PL) co obywatela PL, jeśli ma podejrzenie co do "ośrodka interesów".

    Czyli to że ktoś zrzekłby się obywatelstwa byłoby bez znaczenia.
    Moim zdaniem (przynajmniej dopóki coś mnie nie przekona dlaczego
    miałoby być inaczej) oczywiście.
    A jakby miało mieć znaczenie - trzeba by znać przepis...
    Dlatego o ów przepis pytam.

    Mi się *wydaje* że wrzuciłeś obywatelstwo do jednego worka
    z "ośrodkiem interesów" bądź rezydencją podatkową!
    A ono do podatków nie ma NIC...

    --
    pozdrowienia, Gotfryd
    (KPiR, VAT, memoriał, ZUS)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1