W dniu 07-04-2011 20:21, Borys Pogoreło pisze:
> Dnia Wed, 06 Apr 2011 11:56:29 +0200, Maddy napisał(a):
>
>
>> Dzięki temu "ułatwieniu" może się zdarzyć, że spółka przez pół roku nie
>> jest w stanie skutecznie zawiadomić Urzędu, że nastąpiła zamian siedziby
>> i jednocześnie właściwości US.
>
> Podobno są jakieś plany wyprostowania tego bubla, którym przymusowo
> wszystkich uszczęśliwiono?

Niestety nie słyszałam o takich.
Cała koncepcja załatwiania wszystkiego przez KRS jest chora. m.in
powoduje ona, że podmiot "sp. z o.o. w organizacji" de facto nie
istnieje, bo nie może działać - przed wpisem do KRS nie dostanie NIPu
ani regonu, nie może się zarejestrować do VAT bo nie ma Regonu, nie może
zatrudnić pracowników bo nie da się zgłosić do ZUS płatnika - bo nie ma
NIPU ani Regonu. I kółko idiotyzmu się kręci.

Jak w czasach tysiąca okienek zakładałam spółki, to Regon się dostawało
za okazaniem umowy spółki a NIP za okazaniem kopii złożonego do KRS
wniosku o wpis i regonu. Procedura wpisu w KRS sobie szła i nawet jak
trzeba było coś uzupełniać czy nawet sąd zwrócił niosek do poprawy, to
spółka w organizacji już mogła zacząć działać.

I co z tego, że trzeba było objechać 3-4 urzędy? Jak się człowiek dobrze
przygotował to załatwił to w jeden dzień. I miał pewność co i kiedy do
którego urzędu dotarło.

Całe to jedno okienko to była kiełbasa wyborcza. Ktokolwiek to wymyślił,
nie miał pojęcia jak w praktyce działają sądy i jaka jest komunikacja
między różnymi urzędami (beznadziejna).

Właśnie wczoraj dzwoniła do mnie pani z jednego warszawskiego US z
pytaniem, dlaczego złożyliśmy do nich CIT-8 za 2010, bo oni nas nie mają.
KRS miał przesłać do US dokumenty w październiku 2010 - wtedy, w końcu
(wniosek o zmianę złożony w lipcu), dokonali zmiany wpisu.

Czasami żałuje, że zniesiono karę chłosty.

--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID m...@e...com.pl
GG: 5303813