On Fri, 25 Jan 2008, Kriss wrote:

> Jasne , a świstak siedzi i zawija te długopisy i ołówki w sreberka.
> Piszę powyższe bo; jak sadzę robisz sobie jaja . Jesli ktoś z US to nie daj bóg
> potraktuje poważnie to - masz przerąbane.

Nie wiem czy ja mam.
Praktyka jest taka, że nikt się nie czepia, acz Maddy kiedyś pisała, że
kontroler zwrócił jej "od niechcenia" uwagę że (bodaj o paczkę papieru
do drukarki szło) skoro nie jest "używana" (znaczy nie rozpakowana)
to powinna być "ujęta" na magazynie.

> rozpoczyna - poprzez przesuniecie ich do " pozostałych wydatków". O ile w
> trakcie roku jest to dla niego neutralne podatkowo o tyle - przy
> inwentaryzacji - ma w plecy i to dzieki komu ?

A co, to może *JA* zapisałem, że spis z natury obejmuje również
"materiały pomocnicze"? Wedle Konstytucji nie mam takiem mocy
sprawczej.

> fe , wstydż się .

To nie do mnie :)

>> pzdr, Gotfryd
>> ("bez magazynu" :))
>
> No własnie - bez magazynu ale z modułem predykcji intuicyjnej z akceleratorem
> fotonowym ,

A to Twoje nieuzasadnione domniemanie, na cele biurokracji podatkowej
starczają mi znacznie mniejsze armatki technologiczne :P

> pozwalajacym precyzyjnie wydać z " nieistniejacego magazynu" ołówki
> do używania i ując w inwentaryzacji te nie wydane. :-))))))))))))))))))

Nie psze pana psora, nie muszę nic "wydawać", po prostu nie mam magazynu
to nie mam kłopotu. A ołówki po prostu "daję do używania", więc dlatego
nie muszę ich ujmować w remanencie.
Zauważ, że kontroler o którym był opis nie kazał "przeliczać niezadrukowanych
kartek", czepił się że paczka tak jak jest kupiona stoi nierozpakowana (i nie
ujęta w magazynie, który owa firma prowadziła, pewnie na PK).

> A to ci dopiero - winszuję pomysłu - Kriss

Mi?
Nie no, dziękuję za zaszczyt, ale nie czuję się być uprawniony, nie
do mnie proszę...

pzdr, Gotfryd