> Poszlam na te studia aby zdobyc jakas wiedze. Na studiach mgr [ekonomia] z
> rachunkowosci nie nauczyli mnie zbyt wiele. Pracuje w dosc specyficzny
> sposob i cala wiedze jaka posiadam zdobywam sama. Na zadne szkolenia nie
> chodze, bo po prostu sa dla mnie za drogie. 3 czy 4 tys. za samo szkolenie z
> podatku vat to lekka przesada. Na to moze sobie pozwolic ktos kto jest
> zatrudniony jako ksiegowy i firma mu za to placi.

Sa tansze szkolenia podatkowe niz 3-4 tys.

> Ja niestety ucze sie sama.
> Problem w tym, ze niebardzo wiem z czego mam sie uczyc i czy to, co robie,
> robie prawidlowo.

Musisz czytac duzo literatury. W zaleznosci od obszaru, ktory chcesz opanowac.
mozliwosci jest duzo.

W przypadku podatkow skupilbym sie na leksykonach Unimexu wraz z towarzyszacymi
im ustawami.
A w przypadku rachunkowosci zaproponowalbym miesiecznik Rachunkowosc.

> A ja naprawde nie mam nikogo kogo moglabym sie o cokolwiek
> spytac i kto moglby mnie poprawic.

Jezeli pracujesz sama jedna jako ksiegowa (wraz z podatkami) to rzeczywiscie
masz trudna sytuacje. Zawsze lepiej jest z kimś podyskutować.

> Natomiast drugim powodem jest papierek. Potrzebuje go do obecnej pracy.

Jaki papierek ? Sam dyplom czy licencja MF ? Spelniasz warunki do otrzymania
licencji ?

> A studium nazywa sie po prostu Rachunkowosc.

Teraz jak juz zaplacilas za studia to nie masz raczej odwrotu. Sama ocenisz na
koniec studiow co one Ci dały poza papierkiem.

Powodzenia,

Karol



--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl