eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatki[pomocy] skąd były pieniądze na mieszkanie › Re: Rozliczenie z prostytucją i dramat Kowalskiego...
  • Data: 2005-01-10 11:43:22
    Temat: Re: Rozliczenie z prostytucją i dramat Kowalskiego...
    Od: Piotr \"Kazimierz\" Kuźmiak <u...@u...net> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    "-ZED-" <w...@w...to.polbox.com> wrote in message
    news:crtja9.22c.1@zed.zukih.org...
    > > > Czy pracownik nie wie, na czym polega prostytucja?
    > > Wie i dlatego pyta.
    > Więc raz odpowiedziałeś - możesz to samo dac na piśmie, skoro niewyraźnie
    > mówisz. Nie jesteś oskarżony o morderstwo, a pracownik US to nie śledczy -
    > nękać nie może.

    Nękać? Zwyczajnie pyta o okolicznosci tego na co sam sie podatnik powoluje.

    > > > A na odczepnego - "zerwałem z tym, teraz się tego wstydzę i proszę
    > > > mi nie zadawać takich pytań, bo to niemoralne" ;-)
    > > Jakby sie wstydzil to by sie w ogole nie przyznawal.
    > Ale to niestety smutna prawda. Ma kłamać? ;-P

    Bez urazy, ale kombinujesz jak kon pod gorke zamiast odpowiadac.

    > > > Wystarczy. W każdym razie wystarczyło w znanych mi przypadkach.
    > > To malo przypadkow znasz :)
    > Niech będzie, uparciuchu. Natomiast sam bym się tak bronił w razie
    > konieczności. Na naszych urzędasów to działa.

    Nie na wszystkich.

    > Teraz - udowodnic komuś winę to coś innego, niż udowadniać niewinność,
    > nieprawdaż? Więc twierdzisz, iż masz kasę z prostytucji.
    > Ja twierdzę, że co najwyżej postraszą, postraszą licząc na załamanie.
    > Ty, że zamęczą i na pal wbiją by wydobyć zeznanie. ;-)

    Ja twierdze, ze wypytaja o szczegoly i potem udowodnia, ze podatnik mija sie
    z prawda.
    Np. podatnik mowi, ze stal na ulicy. To niech powie na ktorej i wtedy sie
    pyta na policji czy maja takiego delikwenta u siebie w papierach. Jak nie to
    znaczy, ze ktos tu klamie.

    > Ryzyko jest innego typu. Mianowicie - urzędnicy to tylko ludzie.
    > Na nieszczęście ktoś dał im trochę władzy - mogą koniecznie chcieć
    > okazać swą wyższość nad swoim chlebodawcą. Lepiej skupiliby się na
    > samodoskonaleniu - ile razy o cos pytam w US, to albo mi źle powiedzą,
    > albo muszę wędrować przez X szczebli.

    A mi sie zazwyczaj udaje dowiedziec czego chce w ciagu 10 minut.

    > Pomijam już zupełnie jasność prawa. Mamy tak jasne prawo, iż NSA się
    > biedaczyna w nim nie połapał i SN musiał prostować. Mnie to kosztowało
    > ZTCP 9.ooozł. I teraz pytanie - skoro jestem ekonomistą, a dałem się
    > nabrać NSA, to jak ma sobie poradzić zwykły Kowalski?

    To juz niestety wada calego naszego prawa.

    --

    Piotr "Kazimierz" Kuźmiak
    GG 1213856
    NoName - www.nnmag.net

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1