On Wed, 27 Feb 2008, s...@p...onet.pl wrote:

> Sprawa wygląda tak (już nastapiło)
>
> Syn kupuje mieszkanie na wolnym rynku, za które płaci ojciec. Czyli darowizna w
> pierwszej linii, zwolniona z podatku pod warunkiem zgłoszenia do US. Tylko jak
> to "rozpisać"?
>
> Najprościej było by zrobić darowiznę gotówki przed zakupem - teraz już za
> poźno, bo US wymaga udokumentowania przekazania środków przelewem bankowym albo
> przekazem pocztowym. Akt notarialny miedzy synem a sprzedającą mieszkanie osobą
> trzecią też już został zawarty.
>
> Co zrobić?

Zastanowić się ;)
Nie napisałeś najważniejszej rzeczy: czy i jak zapłacono osobie
sprzedającej mieszkanie oraz czy i jak zostało to zapisane
w akcie notarialnym.
Stan jest taki, że mieszkanie nabywa się *w momencie podpisania aktu*.
Natomiast darowizna może mieć miejsce *w momencie podpisania aktu*
*jeśli* jest dokonywana notarialnie *lub* (uwaga!) w momencie wykonania,
czyli "dania pieniędzy".
Nie widzę przeszkód, żeby darowizna *pieniędzy* miała miejsce PO zakupie.

W przedstawionej sytuacji jest możliwy i IMO zgodny z prawem taki
scenariusz:
- ojciec zobowiązuje się wobec syna, że "da mu na mieszkanie".
Takie zobowiązanie, nie poparte aktem notarialnym, NIE JEST
WAŻNĄ UMOWĄ DAROWIZNY, więc podatkowi nie podlega!
- syn zawiera umowa notarialną, w ktorej kupuje mieszkanie.
Pytanie skąd wziął naiwniaka który "na gębę" zgodził się mieszkanie
sprzedać, akceptując zapewnienie syna "że on mu zapłaci" nie mam
pojęcia :>
Ale jakby mnie kto chciał zmusić, żebym przekonał Wysoki Sąd że
to jednak jest możliwe, to powiedziałbym że był weksel :>
(tyle, że wiem co to byłby za weksel :> bo o wekslach trzeba
choć trochę wiedzieć).
- ojciec PO ZAKUPIE MIESZKANIA daruje synowi "kasę".
Może to zrobić na jego konto, i IMO byłoby to lepsze rozwiązanie,
acz przeciw tezie Cavallino (że przelew będzie na konto wierzyciela
syna) nie mogę nic wskazać - poza ew. oporem urzędnika
- jeśli "poszło do syna" to syn płaci za mieszkanie (co jest bardzo
mało prawdopodobne i IMO kwalifikuje się pod poddanie w wątpliwość
przez "doświadczenie życiowe" sądu, nie wierzącego, całkiem słusznie
zresztą, że ktoś "na gębę" wydaje mieszkanie) albo płaci za weksel,
co jak dla mnie byłoby wiarygodne :>

....MOMENT!!!
Przecież to mogło wyglądać jeszcze inaczej, lepiej i wiarygodniej :)
Syn wystawia weksel "zwykły", wskazując ojca jako płatnika, a ojciec
się podpisuje (pod wekslem).
Oczywiście dwa tysiące sześcet postów o wekslu:
http://groups.google.pl/groups?num=100&scoring=r&as_
oq=weksel+weksla+wekslowe+wekslem&as_ugroup=*.prawo
...jeśli ktoś nie wie o czym piszę ;)

Mi się zdaje, że przyjąłeś tezę, iż syn musiał mieć zapłatę na
mieszkanie przed jego zakupem *w postaci pieniędzy*.
Moim zdaniem - figa prawda :)

Ale żeby nie było: zastanawiam się, czy:
- US nie uzna że darowizną był podpis na wekslu
- *ewentualnie* na co uważać, aby weksel nie został uznany za
"gwarancyjny"

Oczywiście, jeśli to tak nie wyglądało, i kupujący mieszkanie
dostał pieniądze, to masz rację. Ktoś tu wtopił.
Chyba, że jest jeszcze jakieś rozwiązanie...

pzdr, Gotfryd