On Wed, 8 Sep 2004, Piotr/inw wrote:
[...do Wojtasa...]
>+ > No wlasnie dlatego pytam, bo cos mi sie wydaje,
>+ > ze musi byc cos takiego :-(

A dlaczego ":-(" ? Przecież chyba nie wstydzisz się za swoją DG ? ;)
Co do pytań: nie widzę przeciwwskazań żeby sobie nazwać
np. tokarkę ;) "ryczący jeleń" albo sklep podobnież :)
Ale "oznaczenie" to inna sprawa:
1. szyld; rzuć okiem jak możesz na link i artykuł w RP ktory
zapodałem jako "info" (mam nadzieję że jeszcze nie utonął
w "płatnych")
2. dokumenty sprzedaży; podmiotem jesteś ty i popatrz na to tak:
jak byś zareagował jakby w sklepie "Agata" (nie opisanym
kto prowadzi i pod jaką nazwą) wystawili ci rachunek
jako "handel różny Jan Kowalski" ?
Popatrzmy do "ustawy o wolności gospodarczej":
+++++
Art. 17. Przedsiębiorca wykonuje działalność gospodarczą na zasadach
uczciwej konkurencji i poszanowania dobrych obyczajów oraz słusznych
interesów konsumentów.
----

3. Nie przyglądałem się interpretacjom "wprowadzania do obrotu",
w szczególności czy to dotyczy przypadku kiedy COKOLWIEK sprzedajesz
(kwestie gwarancji[sprzedawca też może udzielić !], rękojmi lub
"zgodności z ofertą") czy tylko "pierwszego w łańcuszku", - bo ta
sama ustawa powiada:
+++++
Art. 20. Przedsiębiorca wprowadzający towar do obrotu na terytorium
Rzeczypospolitej Polskiej jest obowiązany do zamieszczenia na towarze,
jego opakowaniu, etykiecie lub instrukcji informacji w języku polskim
zawierających:
1) firmę przedsiębiorcy i jego adres;
2) nazwę towaru;
3) inne oznaczenia i informacje wymagane na podstawie odrębnych przepisów.
-----

4. IMO baaardzo pojemny, zwarty i krótki zapis z Kodeksu Cywilnego:
++++++
Art. 43. (2) § 1. Przedsiębiorca działa pod firmą.
-----

Wniosek: wszelkie działania "nie pod firmą" dają podstawę do zakładania
że (jeśli cokolwiek poszło "nie po myśli układających się stron")
przedsiębiorca "uchylał się od działania pod firmą". IMO ten punkt
sam w sobie nie jest podstawą do oskarżeń karnych, ale roszczeń
cywilnych...

>+ Zobacz czy sklepy dają adres właściciela?

Na razie o adres nie poszło: nazwę, a ściślej - firmę.
Czyli przede wszystkim - imię i nazwisko, plus "inne określenia
dowolnie wybrane" (to z KC :)) zadeklarowane w EDG !

>+ Widzę takie tabliczki bardzo rzadko.
>+ Mnie nikt nie zmusi do tego.

Obiecuję że nie będę się starał ;) (nie, nie jestem kontrolerem
US, UKS, policji gospodarczej, ZUSu, PIPy,... a sądzę że
potencjalną konkurencją też nie :))

>+ Żeby jakieś bandzior miał mój adres w celu
>+ złożenia mi życzeń świątecznych?

Jeśli umie czytać to dla niego nie będzie to ŻADEN problem:
+++++
Art. 24. 1. Ewidencja jest jawna.
2. Każdy ma prawo dostępu do danych zawartych w ewidencji i do
przeglądania akt ewidencyjnych przedsiębiorcy wpisanego do ewidencji.
-----

...a jak *nie* umie czytać to i tabliczka na sklepie mu nie pomoże ;)

Polecam dyskusję na grupie .prawo - tak z okresu kiedy wprowadzono
"kasy dla taksówkarzy" i ci ostatni się burzyli o dane które
"wypluwa" kasa fiskalna.
Niestety - bezpieczeństwo obrotu gospodarczego wymaga żeby
przedsiębiorca nie mógł być chroniony jako "nikt" !

--
pozdrowienia, Gotfryd
(KPiR, VAT, ZUS)