eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkiMożna sprzedać coś, czego się nie ma i będzie się pozyskiwało etapami?Re: Można sprzedać coś, czego się nie ma i będzie się pozyskiwało etapami?
  • Data: 2015-12-29 13:39:07
    Temat: Re: Można sprzedać coś, czego się nie ma i będzie się pozyskiwało etapami?
    Od: Kviat <kviat@NIE_DLA_SPAMUneostrada.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2015-12-29 o 10:33, G.S. pisze:
    > On Tue, 22 Dec 2015, Kviat wrote:
    >
    >> W dniu 2015-12-22 o 12:30, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
    > [...]
    >
    >>> No w treści napisałbym ,,Program X, licencja na 3 lata".
    >>
    >> Jak nie masz praw do udzielania licencji to stajesz się przestępcą.
    >
    > W sprawie formalnej: IMVHO jednak nie.
    > Powód leży w art.65 KC: błędne oświadczenie woli nie jest wystarczające,
    > jeśli nie nie stało się przyczyną faktycznego przestępstwa.
    > Wróć, źle napisałem: błędny *ZAPIS* oświadczenia woli nie jest
    > wystarczający... intencją stron nie było wystawienie licencji
    > przez Adama, lecz "dostarczenia prawa do programu X producenta
    > Y", prawdaż? Klient to wie, takie postawienie sprawy go urządza
    > i (prawdopodobnie) nie będzie szukał dziury w cały, aby wykorzystać
    > błąd na f-rze.

    Prawdaż :)
    Właśnie dlatego w jednym z postów napisałem, że w praktyce jak ktoś
    sprzedaje koperty z licencją, to gdy na fakturze napisze "Licencja na
    program XXX - 1 rok" nikt się nie czepia bo wiadomo o co chodzi. Wiadomo
    jaka jest intencja.

    > Jeśli z p. widzenia cywilnoprawnego strony "prawidłowo zrozumiały"
    > intencje, IMVHO wygranie procesu karnego o nadużycie nabytego
    > prawa do dostawy licencji (wszak "pudełko z kartką" zostało legalnie
    > nabyte) nie wydaje się być prawdopodobne.

    Ale w praktyce sprzedając pudełko, w którym jest licencja na 1 rok nikt
    nie wystawia faktury "Lincenja na program XXX - 3 lata" i dlatego nie ma
    podstaw do "czepiania się".
    W przypadku wystawienia takiej błędnej(?) faktury można mieć już
    wątpliwości co do intencji.

    > Oczywiście, jakby nabywca na takiej podstawie nadużył prawa
    > (o ile by się dało), to sprzedawca mógłby mieć problem, wszak
    > "oświadczył" (na piśmie).

    O to to.

    > No i rzecz jasna, nie uchyla to odpowiedzialności np. karnoskarbowej,
    > wszak byłaby "nieprawidłowo wystawiona f-ra", ale z drugiej strony
    > nawet w czasach b.ostrych zapisów ustawowych NSA (bodaj) wskazywał
    > na "błąd mniejszego znaczenia", więc i tu by się skończyło pewnie
    > na pouczeniu albo mandacie.

    Z punktu widzenia US tak.
    Ale z punktu widzenia producenta programu takie samowolne "danie -
    przedłużenie" licencji bez zgody właściciela praw majątkowych może się
    skończyć pozwem.

    > Nie umniejsza to nieprawidłowości, ale IMHO nie stanowi powodu
    > do uznania przestępczego działania :D

    Ale stanowić może.
    Za łamanie praw autorskich (w tym majątkowych) grożą zarówno sankcje
    cywilne jak i karne.
    Przestępstwem jest nieuprawnione lub niezgodne z warunkami uprawnienia
    rozpowszechnianie utworu:
    - grzywna i pozbawienie wolności do 2 lat
    - jeżeli dodatkowo czerpie się zyski z powielanych materiałów i uczyniło
    się z nich źródło dochodu: do 5 lat pozbawienia wolności.

    Przy czym "rozpowszechnianie" to niekoniecznie tłoczenie płytek CD. To
    również sprzedaż (odsprzedaż) programu ze złamanymi warunkami licencji.
    Czyli udzielenie komuś trzeciemu praw do używania bez zgody właściciela.

    Nie twierdzę, że tak jest w tym konkretnym omawianym przypadku. Ale jak
    zaznaczyłem na początku rozmowy: to nie są proste sprawy jakie na
    pierwszy rzut oka się wydają.

    >>> To już mój problem, że tak powiem.
    >>
    >> Nie. To nie jest twój problem.
    >> To problem twojego klienta.
    >> Jeżeli producent programu udziela licencji na 1 rok i wymaga przedłużania co
    >> rok, to może się okazać, że zaprzestanie udzielać licencji po 1 roku (z
    >> dowolnej przyczyny, bo może, bo zmarł czy cokolwiek innego)
    >
    > ...wydał "nowszą lepszą wersję"...
    >
    >> i przez następne
    >> dwa lata twój klient będzie używał programu nielegalnie.
    >
    > Owszem, i umowa powinna przewidywać co się dzieje w takim przypadku.
    > Mój post nie ma na celu zdyskredytowanie wszystkich Twoich zastrzeżeń,
    > wzbudziło je jedynie zaprezentowanie stanowiska przyjmującego za rzecz
    > oczywistą fakt popełnienia przestępstwa :)

    Moją intencją nie było wykazanie, że w tym przypadku przestępstwo jest
    oczywiste, lecz że potencjalne.
    :)

    >> Wliczając w to pierwszy roku, gdy kupił licencję od osoby, która nie ma praw
    >> na udzielanie licencji.
    >
    > A tu IMHO jak wyżej.
    > To że Adam nie wie co chce sprzedać ;) nie skutkuje przecież ZUPEŁNĄ
    > nieważnością umowy, której potwierdzenie zostało pokwitowane na
    > fakturze sprzedaży.

    Ale taką nieważnością może skutkować, przynajmniej dopóki Adam sam nie
    wie co chce sprzedawać.
    :)

    Pozdrawiam
    Piotr

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1