eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatki"Haracz od życzliwości" › Re: "Haracz od życzliwości"
  • Data: 2009-09-14 10:47:46
    Temat: Re: "Haracz od życzliwości"
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Mon, 14 Sep 2009, Tristan wrote:

    > W odpowiedzi na pismo z poniedziałek 14 wrzesień 2009 08:00
    > (autor jureq
    > publikowane na pl.soc.prawo.podatki,
    > wasz znak: <h8km6d$9i4$6@news.onet.pl>):
    >
    >> http://www.rp.pl/artykul/362863_Haracz_od_zyczliwosc
    i_.html
    >
    > To wszystko jest jeszcze małe piwo... Gorzej jak wpadną na pomysł, żeby
    > opodatkować forumy dyskusyjne. W końcu porady specjalistów z dowolnej
    > dziedziny to nie jest 5zł za psa.

    Błąd: "wartość rynkowa" *publicznej* wypowiedzi, a nawet tylko
    publicznie dostępnej - dla nabywcy wynosi zero.

    Było orzeczenie NSA z okazji "podatku od freeware" (niemożliwe, abyś
    nie pamiętał!) i doskonale wyjaśnia ono, *zgodnie z przepisami*,
    rozumienie tego, że jak "każdy może dostać", to wartość za którą
    "każdy może dostać" *może* wynosić zero.

    Z wyprowadzaniem czyjegoś psa jest prosto: jeśli zobowiązujesz się,
    aby *każdy* mógł *zawsze* skorzystać z tego, ze zobowiążesz się
    wyprowadzić psa, to owa wartość *mogłaby* wynosić zero.

    Ale jeśli Twoje zobowiązenie jest nieskuteczne (bo np. dnia
    Ci braknie jak zgłosi się 500 chętnych z Gdańska, 120 chętnych
    z Krakowa i 12 z Lublina) to oczywiscie należy uznać, że Twoja
    deklaracja (iż "każdy moze skorzystać") jest pozorna i nosi
    cechy ukrywania wartości świadczenia dla celów podatkowych :|
    (więc każdy, komu wyprowadziłeś psa, powinien zapłacić podatek
    od kwoty za którą taka usługa jest "zazwyczaj" robiona przez
    inne podmioty).

    Podsumowując: *mogą* istnieć świadczenia o wartości zero
    przyjmowanej dla podstawy opodatkowania.
    Pod warunkiem, że *dosłownie* *każdy* może z nich skorzystać,
    przy czym wymóg posiadania infrastruktury (np. to że musi
    mieć komputer) nie ma znaczenia, to już jego sprawa.
    IMO - na przeszkodzie nie będzie stało również to, że samo
    swiadczenie było odpłatne dla wykonawcy (dajmy na to:
    Instytut Czegoś Tam wydał publicznie dostępną ekspertyzę
    na zlecenie Fundacji Rzeczy Jakichś, która za to zapłaciła:
    *korzystający* mają *wszyscy* *równo* za darmo, za korzystanie
    nie ma podatku).

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1