On 2011-12-07 15:38, Kraszan wrote:
> Drodzy forumowicze
>
> Dziwna sprawa:
> Sprzedajacy posiada dokument od US sprzed ponad roku,
> gdzie US pisze, ze "wycena nieruchomosci na 140.000 jest
> wlasciwa i zgodna z cena rynkowa" - od tej kwoty rozliczal
> sie spadkobierca. Pozniej nieruchomosc stala i niszczala.
> Zaczal przeciekac dach, na budynku pojawilo sie pekniecie,
> ogrod zarosl i wszystko zaczelo wygladac jak rudera.
> Dodatkowo aktualnie spadly ceny nieruchomosci...
> Kupi?em ta nieruchomo?ae za 110.000
> Rzeczoznawca wyceniajacy nieruchomosc na potrzeby
> kredytu bankowego uznal, ze tyle to warta jest sama dzialka.

Co masz konkretnie napisane w operacie szacunkowym?
Bo rozumiem, że taki kwit wyprodukował rzeczoznawca na potrzeby banku.

> Budynek nadaje sie do remontu i mam zamiar taki przeprowadzic.
> PCC od 110.000 poszedl juz przez notariusza. Notariusz
> polecil mi jednak "poddac sie dobrowolnej weryfikacji"
> w urzedzie skarbowym, gdyz jak twierdzi:
> "urzad skarbowy ma 5 lat na zweryfikowanie transakcji.
> Przyjda za 4 lata, gdy dom bedzie wyremontowany, oszacuja
> ze nieruchomosc warta jest np. 400.000 i od takiej kwoty
> nalicza podatek PCC i dowala odsetki od dnia zakupu".
> Czy to prawda? Wiem ze pomoc moga zdjecia, ze papier
> z ich wycena na 140000 tez jest jakims argumentem, ale
> az wierzyc mi sie nie chce ze moze dojsc do takiego domiaru.
> Jak przeprowadzic taka weryfikacje i w ktorym urzedzie, bo
> zameldowany jestem w innym miescie niz jest nieruchomosc.

IMHO nie mają obowiązku weryfikowania czegokolwiek teraz.
Ale spodziewaj się kontroli później, jak już miną te 3-4 lata.

Rozwiązanie najbezpieczniejsze to pozyskanie operatu szacunkowego
*teraz* (zwłaszcza, że pewnie i tak został wykonany na potrzeby banku)
i przedstawienie go w US jak już zdecydują kwestionować Ci cenę
nieruchomości.

Raczej nie będą drążyli w kierunku podważenia wyceny rzeczoznawcy z
operatu szacunkowego. Przećwiczone kilkukrotnie.

Piotrek